czwartek, 29 grudnia 2016

Grudzień 2016...



   Grudzień ma się ku końcowi... Z telewizji, radia, gazet i z Internetu codzień płyną potoki przygnębiających informacji. Trudno przed tym uciec, trudno zachować obojętność. Poniżej dwie opowieści, które są swoistą, wierszowaną kroniką niektórych wydarzeń grudniowych, dwoma spojrzeniami na rzeczywistość. Pierwszy utwór pokazuje jedno z grudniowych obliczy - to smutnejsze, groźniejsze, zupełnie niebaśniowe. Na szczęście ten kończący sie właśnie miesiąc miał wiele wymiarów, przestrzeni i schowków, gdzie znaleźć można było wytchnienie, spokój i dobro. O tym traktuje druga wierszowana opowieść. I właśnie nią chciałabym zamknąć ten rok, bo mimo wszystko w sercach powinna królować nadzieja. Bez niej nie ma życia...


Smutny grudzień


Gdzieś w Aleppo jakieś dziecko nie ma szans na znieczulenie
Recytuje Koran żeby móc ubłagać Boga, ziemię
Żeby ból się wreszcie skończył, żeby siostra znów ożyła
Żeby kwiaty dawne kwitły, by rodzina przy nim była
A w Kwidzyniu mały Jasio leży w kącie niewidzialny
Tatkę znowu zdenerwował, trzeba było słuchać mamy
W nocy wstanie, weźmie piętkę, co w chlebaku się ostała
Pójdzie spać a potem w szkole powie, że mamusia dała
A w Chicago zdolny Anthon będzie tańczyć na ulicy
Tam uzbiera na lekarstwa dla babuni, która milczy
I nie wstaje od miesiąca, nie ma siły i nadziei
Anthon płacze, ale tańczy, bo ten taniec świat odmieni
Siostra Hansa napadnięta, brat jej opatruje rany
A rodzice trwają w szoku – Berlin ich staranowany
Hans nic nie chce już rozumieć, tylko wrócić czas sprzed roku
Kiedy na ulicach ludzie świętowali i był spokój
A staruszka w Katowicach z psem na spacer wyszła z rana
Park przy domu cichy, senny i choinka w lampkach cała
Nagle znikła ta sceneria, bo ktoś z nożem wyszedł z cienia
Pies na plamie krwi przysiada - gdzie jest pani? Pani nie ma... 
A w Meksyku Julia z lalką biegnie uliczkami w bezkres
Biały proszek zbudził smoka, zabrał bliskich, dom i serce
Może słońce jej podpowie jak ożywić znów dzieciństwo?
A Maryja, ta przydrożna szepnie, że wciąż gdzieś jest przyszłość…?

Tyle bólu, bezradności aż dziennikarz, co na wizji
Zaczął jąkać się i siąkać, pozbył całej się precyzji
I postradał pewność siebie, sztuczny uśmiech swój, formułki
Wysłał przekaz… a publika tylko śmieje się, że głupi
Bo uczucia nie przystoją, bo są nieprofesjonalne takie
Pewnie ktoś mu kazał szlochać by odwrócić znów uwagę
Świat manipulacją stoi, fałszem, słowem bez pokrycia
Trzeba trzymać się swojego, tu i teraz, czyli życia

Zatem czas na inny kanał! Daj no Hanka czipsy, piwo
Dzieci włączcie mi kolędy, albo zaśpiewajcie, żywo!
U sąsiadów drzewko większe niż w poprzednim roku
Ha! To nasza jodełeczka była dla nich solą w oku!

Bóg się rodzi, moc truchleje… U nas wszystko tak, jak trzeba
Nic do szczęścia nie brakuje, karp jest, kutia, koszyk chleba
Komuś orkan wszystko zniszczył? Nam się przecież nic nie stanie
Dziś świętujmy a po świętach?...Nowe życia zaklinanie…

A tymczasem chór rosyjski w górze pieśni gromkie śpiewał
Tak wysokie tony wznosił, że zawitał wprost do nieba
Tam ujrzawszy świata nędzę, pustkę, lęk i zagubienie
Tęskną dumką opłakuje matkę naszą - biedną ziemię! 

* * *

Zima szczodrze sypie, sypie swą posypką słodką
Grudniu, grudniu nie drżyj więcej i  zwróć wiarę w dobro... 




  Dobry grudzień

 

Serdeczne spotkania, gesty, słowa, cisze
Pieczenie pierniczków z łzą wzruszenia wierną
Fala ciepłych wspomnień, trzeba je usłyszeć
Doprawić codzienność tą nutką odświętną

Zapach pomarańczy, łupanie orzechów
Zapatrzenie w okno, w tę niewinność bieli
Spacer po chrzęszczącym, migotliwym śniegu
I kolędy słodkie dźwięczące w przestrzeni

Szczęście na psich pyskach, radosne gonitwy
Zbieganie w dolinę ku nitkom potoków
Ślizganie na lodzie i na śnieżki bitwy
I powrót do domu, w ciepły, czuły spokój

Listy i życzenia pełne życzliwości
W szczerym zrozumieniu nieśpieszne zwierzenia
Wino z bzu czarnego o smaku miłości
Dokładanie szczapek do mocy płomienia

Przejście przez labirynt ciągle wolną myślą
Codzienne staranie, lepienie nadziei
Która wciąż znajduje miejsce mimo wszystko
I przetrwa wbrew smutkom w grudniowej przestrzeni...


37 komentarzy:

  1. A ja do nadziei dodałabym miłość, aby się nią dzielić i mądrość, aby roztropnie wybierać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Wietrzyku. Nadzieja, miłość i mądrość to trzy siostry, które powinny zawsze isc razem. Odwaznie i z wiarą. Mimo wszystko!:-)

      Usuń
  2. miesiąc miał wiele wymiarów, przestrzeni, miejsc i schowków- co za trafne określenie, bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I każdy z nas ma takie swoje schowki, nisze bezpieczeństwa, dziuple, w których dobrze sie umościć, gdy świat za bardzo kaleczy nas swym dzianiem. W nas samych jest źródło siły i wiary, dobra, które powinno trwać i ochraniać nawet, gdy na zewnątrz tyle zła...

      Usuń
  3. Ludzie myśleć nienawykli czuć i być obecnymi jeszcze bardziej. Więc tak żyją jakby ich nie było, chociaż są to ich nie ma. Nie bądźmy do tej większości podobni, stajmy się świadomi swojej obecności twórzmy świadomie naszą przestrzeń, zawstydzą się i zrozumieją że życie to nie tylko ich własne pępki. Dziękuję Olu mocno przytulam już prawie nie grudniowo. ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierząc w dobro i czyniac dobro możemy zmniejszać napór zła, nawet gdy zdaje się nam, żeśmy tacy bezradni i mali wobec tego wszystkiego. Ale to jak z wyborami do Sejmu - nie zagłosujesz, to zdecydują za Ciebie inni. Trzeba zyć tu i teraz, ale jednocześnie mieć swoje prywatne oazy, w ktorych mozna sie schronić by nabrać sił do dalszego dziania, do ufnosci w sens.
      I ja przytulam Cie mocno, Elusiu.Wszystkiego dobrego, kochana!♥

      Usuń
  4. Dobrze jest umieć znaleźć tę jaśniejszą stronę nie tylko grudnia.
    Oby Dla Was zawsze była.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Ewo - trzeba szukać tej jasniejszej strony a znalazłszy nie wypuszczać, bo zycie nadal trwa i tylko z towarzyszącą nam wiarą w dobro i w jego mądrosc damy radę jakos przejsc przez bolesne ściezki codzienności, nie utonąć w zalewie ponurych informacji ze świata.
      Pozdrawiamy Cie oboje zyczliwie i zyczymy wszystkiego dobrego!:-)

      Usuń
  5. Smutne, wesołe, ale jakie prawdziwe. Niech tytuł tego nowego roku dla Was miał jednak ten drugi tytuł. Pozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku 2017 Olu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo w zyciu jest wszystko - smutek i radosc, dobro i zło, nadzieja i beznadzieja. Wszystko potrzebne. Wszystko coś wiekszego budujące, choćby sie nam zdawało, że wokół tylko chaos i destrukcja.
      Pozdrawiamy Cie serdecznie Maksie i dobrego Nowego Roku zyczymy!:-)

      Usuń
  6. Życie ... tu płacz, tam radość. Tu stół uginający się pod ciężarem jedzenia, a gdzie indziej skrajna bieda i tak można by wyliczać bez końca.
    Trafne są twoje wiersze, Olu :)
    Pozostaje życzyć tej nadziei nieustającej i miłości, która zapanuje nad złem i nienawiścią.
    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Lidko. Wszystko istnieje równoczesnie. Dla wszystkiego jest miejsce na tej ziemi. Dla bólu i radosci. Dla pełni i pustki. Dla sytości i głodu. Trudno nam w tym czasem dostrzec dobro i sprawiedliwosć, trudno czasem nie czuc smutku i niemocy, ale na szczęście to przemija.Znowu dostrzegamy jakis blask, sens, ciepło. Znowu coś się nam chce. I z tego chcenia rodzi sie pozytywne działanie. Nasze życie, które może dołozyc ważna cegiełkę do wielkiej budowli bytu. Tak, trzeba mieć nadzieję, że jeszcze będzie dobrze, że coś jednak od nas zalezy, mimo tej tryumfującej teraz fali przykrych wiadomosci. To sie odwróci, bo nic nie trwa wiecznie.
      I powrotu takiej dobrej fali Ci zycze,Lidko.Siły by przejsc przez nełatwą codziennosc i przekonania, że dobre uczucia są i będą.I zwyciężą!***

      Usuń
  7. Zeby tak mozna bylo wylaczyc myslenie i pozostac w zachwycie nad biela zimy, nastrojem swiat i pieknem swiata. Nie da sie jednak, bo ten robak siedzi w sercu i wciaz daje o sobie znac. Idziesz na spacer, cieszysz sie sloncem, obserwujesz ptakiI nagle paralizuje Cie strach, bo z przeciwka nadchodzi ktos o ciemniejszej karnacji. Siedzisz przy stole wigilijnym i nagle chce Ci sie plakac, zamiast radowac, bo zdajesz sobie sprawe, ze to pierwsze swieta bez taty, Kiry, kuzynki i wielu innych. Jak wylaczyc myslenie, jak zabic robaka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jednak Aniu, trzeba sie starać wyłączać to myslenie.Nawet wbrew sobie. To niełatwe, wiem, ale oddając się swoim lękom, smutnym wspomnieniom,złym wiadomosciom ze świata, pesymistycznemu nastawieniu nie dajemy sobie szans na wydźwignięcie sie z dołka. Bo przecież to, że w danym momencie nie widzimy światła i sensu, nie znaczy, ze tego nie ma. Bo przeciez nadal jest duzo dobra wokół. Trzeba je widzieć i doceniać. Wciąz są przy nas dobrzy, kochający i szczerzy ludzie.Wciąz znajdujemy piekno w kolejnej odsłonie dnia i nocy. Wciaz doznajemy pozytywnych zaskoczeń. To są takie perełki, które rozjaśniaja rzeczywistosć.Trzeba sie tych perełek trzymać jak tratwy ratunkowej. A przecież i my sami dla kogos też mozemy być takimi perłami.Ddodawać innym siły, ogrzewać ich swoim sercem, rozśmieszać albo przywoływać fale dobrych wspomnień, budzic nadzieję.Mozemy tez dzielic sie swymi smutkami, bo i w tym odnaleźc mozna bliskosć. A bliskosci nam wszystkim bardzo trzeba i pocieszenia jakowegoś i siły.I dobrze by było, gdyby po takim utuleniu w smutku przyszedł usmiech, uczucie ulgi, niesmiały promyk, że jednak wszystko sie ułozy, że wytrwamy i jeszcze będzie dobrze. Musi być!!!A robaka paskudnego wsadzić trza do puszki, wsadzać codzień, choć wciaz sprytnie i niestrudzenie wyłazi ten drań stamtąd - nich tam tkwi w ciemności razem ze wszystkimi robalami Pandory!Przeciez wciaz istnieje nieba błekit!:-)***

      Usuń
  8. Oj Olu! pierwszy wiersz...taki swiat a w tegorocznym grudniu jakby sie skoncentrowal na tragediach...jakby ktos nam chcial pokazac, ze dzieje sie zle i ze czas pomyslec jak to sprobowac naprawic...nasze male swiaty, takie jak w drugim wierszu, staramy sie uchronic przed zlem...moze gdyby tak dbac o dobro we wlasnym otoczeniu to ogol tez bylby lepszy?
    Oby byl lepszy dla wszystkich rok 2017!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może to tak właśnie jest Grazynko, że musi byc bardzo źle, żeby przyszło jakieś przesilenie, zrozumienie, a w koncu i uzdrowienie. Jesteśmy otoczeni bombardującymi zewsząd złymi wiadomosciami.To tak jakby zło chciało w nas zabic wiarę w dobro. Toczy sie walka obok nas i w nas. Musimy znaleźc w sobie siłę, wiarę, że coś jednak od nas zależy, że przecież będąc częścia tego zwariowanego świata możemy doń wnosić jakis ład, spokój, ciepło i ufnośc. A siłą tą napełniać sie możemy w naszych małych światach. One są jak młode paczki na drzewie istnienia. Stare gałęzie, chore owoce opadną i przyjdzie nowe i dobre. Trzeba w to wierzyć mimo wszystko.
      Tak, oby ten Nowy rok dał nam siłe i dobro. Ściskam Cie serdecznie, slac dobre zyczenia!:-)*

      Usuń
  9. Świat taki jest, dobry i zły bo człowiek taki jest. A może odwrotnie. Okrucieństwo i czułość na tym samym świecie. Czy da się uciec od zła i okrucieństwa? Gdzie się schować? Co zrobić by to naprawić .....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama zadaję sobie takie pytania, Krystynko...Mysle, ze możemy po prostu robić swoje, czyli budować nasze małe rzeczywistości, zauważajac dobro, ciesząc się czymkolwiek, bedąc dla kogoś wsparciem i ucieczką, pomagając komuś i pozwalać by oni nam pomagali. Musimy czuc się potrzebni. To bardzo ważne.
      Wszystko jest w nas - i dobro i zło, niestety.I czasem to zło ujawnia sie wyraziściej i silniej niz dobro. Czytałam wczoraj artykuł o efekcie Lucyfera.To przemiana, która zachodzi w momencie, gdy dotąd normalny, spokojny człowiek zaczyna czynić zło, jak bestia (to dotyczyło np. esesmanów a dzisiaj terrorystów). Naprzeciw tego stajemy my - niby mali i bezbronni, niby nic nieznaczący. Ale wbrew chwilom zwątpienia nie dajmy sie zepchnąc w niebyt, w niemoc, w rezygnację i obezwładniający ból.Chcę wierzyć, że strumień dobra sączy sie co dnia wytrwale i ufnie. I w koncu rozwali skałę. I dotrze do morza. I zaleje, utopi zło!I jakkolwiek naiwnie, czy egzaltowanie to wszystko brzmi to trzeba mówic takie rzeczy na głos i łączyc sie w pozytywnych uczuciach, w wierze w siłę dobra. Jest nas przecież tak dużo, małych mroweczek, co to budować będą swe mrowiska aż do kresu dni, choćby im jakis but raz po raz je rozwalał!
      Ściskam Cie mocno, Krystynko!♥

      Usuń
  10. http://music.preisner.com/track/cala-noc-padal-snieg

    Każdy ma inne włókna losu, które mniej lub bardziej świadomie sobie utkał, stąd i grudzień dla każdego miał inny smak. Niech ta piękna piosenka rozświetla Twoje drogi w przyszłym roku i kieruje wzrok w stronę dobra. Jak zło nie będzie miało pożywki, prędzej czy później skarleje i uschnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, każdy ma swoje włókna losu! Nieraz ich nie widzimy albo nie mamy mocy by je uchwycic i spleśc z naszą materią. Wciaz jakieś oczko puszcza, wciaż sie rozłazi wzór...Ale jednak nadal pleciemy - po swojemu, wytrwale, starając sie cieszyć tym pleceniem i wierząc w sens tego codziennego działania.I czasem udaje nam sie złowić sercem taką złocistą nic, która potrafi zacerować najwieksze dziury i rozświetlić wspaniale całą materię. Och, jak piekne jest to uczucie!:-)
      Znam tę kolędę Preisnera i lubię. Pięknie spiewa ja Beata Rybotycka. W tej pieśni jest tyle delikatnosci, łagodności, spokoju i ufności.Trzeba nam takich rzeczy...Dziękuję, Iwonko!:-)♥

      Usuń
  11. Dobro, zlo jak rowniez smutek, radosc te cechy towarzysza nam przez cale zycie. Najwazniejsze, aby umiec je rozroznic.
    Zycze Wam aby Nowy Rok byl dla Was jak najlepszy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Renatko - trzeba umieć je rozróznić, starać sie działać w zgodzie z własnym sumieniem i sercem, nie poddawać się zwątpieniu i smutkowi, złym wiadomościom sączącym sie zewsząd. ludziom, którzy chcą nas zranić, zdusic w nas przekonanie, iż to co robimy jest dobre, że nic nei ma sensu. Póki zyjemy wszystko jest mozliwe, a od nas samych nadal duzo zalezy, choćby chwilowo zdawało sie nam, że nie zależy nic.
      Wszystkiego dobrego życzymy Ci w Nowym Roku, Renatko! Zdrowia, usmiechu, siły i nieustajacej młodosci!:-)♥

      Usuń
  12. Przysiade i pomilcze wraz z Wami... Gdzies gleboko nadal tkli sie iskierka nadziei, ze ten przyszly wiecej niedoli juz nam oszczedzi. (Leciwa)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Moniko. Nieraz tak człowieka ta rzeczywistośc zaboli, że aż dech mu zaprze, obezwładni.I musi pomilczeć, musi znaleźc w sobie jakąś iskrę, cos czego mozna sie uchwycic, gdy ciemnośc napiera. Tą iskrą dla mnie jest nadzieja, że nic nie trwa wiecznie, że w końcu będzie lepiej, że dobro, które jest w nas ma jakas siłę sprawczą, że gdy wszystkie dobra sie połączą, to mogą razem wiele, a dobrych ludzi jest przecież cała masa. Wiem też,że poza złymi wiadomosciami jest też duzo dobrych a tylko nie potrafia sie przebic do świadomosci przytłoczone tymi złymi.Trzeba wyłuskiwac takie dobre rzeczy, sycic sie nimi, napełniać otuchą. I dzielic się nia z innymi. Miejmy nadzieję, że w Nowym Roku coś zmieni sie na lepsze, że to poczujemy. Bo przecież dobro jest a każdy nasz dobry uczynek jest wazny i dokłada sie do ogólnej puli dobra!
      Ściskam Cię mocno, Moniko i dziękuję za Twoje dobro!♥

      Usuń
  13. HI !WIERSZE JAK ZWYKLE POPROSTU -czyta sie je jednym tchem !
    ale PROSZE NIE DAJMY SIE ZWARIOWANc(cholerka nie wiem czy dobrze napisalam )ALE JESLI NIE MAM NA COS WPLYWU TO ZYJE TAK JAK UMIEM CZYLI LADNIE (po mojemu)KURCZE OMIJAC ZLE WIADOMOSCI (KIEDYS UCINALI glowy tym co przynosili wiadomosc hi,hi)unikam tv jak ognia tylko filmy i to bardzo rzadko PROGRAMY PRZYRODNICZE WSZELKIE ITD ,I MOGLABYM PISAC BEZ KONCA :-)
    KOCHANI (ze tak sie do was zwroce )sSZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    SCISKAM MOCNO p.gOSIA &jAN

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JESZCZE SLOWO -Jestem szczęśliwa kiedy: tak często jestem szczęśliwa że aż trudno ustalić mi kiedy to się dzieje
      p.gOSIA

      Usuń
    2. Mówisz, uciekać od złych wiadomości, jak ognia unikać? Staram sie, ale czasem mnie do tego niestety ciągnie. To chyba też tak działa, że jak człowiek ma smutki w sobie, to nawet podświadomie lgnie do innych smutków - podobieństwa sie przyciagają. Nieraz też większy smutek leczy ten mniejszy, bo umniejsza jego wagę. Ot, dziwna jest natura ludzka! Ale masz rację, trzeba starać sie być szczęsliwym i dobre chwile honorować, wyłuskiwać, stawiać je nade wszystko. Bo zycie jest jedno. Szkoda go przysypać popiołem, skoro nadal ma mnóstwo barw.
      Nieustającego szczęścia Ci zatem zyczę Gosiu. Mnóstwa dobrych chwil. Radosci z życia.
      Wszystkiego dobrego Tobie i Janowi w Nowym Roku zycze w imieniu swoim i męża!:-)♥

      Usuń
  14. Pierwszy wiersz taki smutny a tak prawdziwy. Czasami mnie takie mysli nadchodza, ze w tej samej chwili w ktorej ja sie ciesze ktos inny cierpi i odwrotnie ja cierpie i placze a ktos inny przezywa najpiekniejsze momenty swojego zycia. Takie to wszystko pogmatwane a jednoczesnie takie proste.
    Szczescie na psich i kocich pyszczkach daje tyle radosci czlowiekowi. Patrze w ufne oczy mojego kotka i juz nie czuje sie samotna. Milosc dziala w obie strony. Olgo, wszystkiego dobrego w Nowym Roku, by jak balsam dla duszy byl, by przyniosl rasosc, szczescie i zdrowie! Usciski najserdeczniejsze dla Ciebie i Cezarego, ludzi dobrego serca :) xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, Maju. Tyle przeróznych rzeczy dzieje sie jednoczesnie. Dobrych i złych. Bo dobro i zło od zarania funkcjonują w tym samym czasie. Dziwnie sobie nawzajem potrzebne. Morze uczuć opływa człowieka. Czasem ma sie wrażenie tonięcia a za chwilę siedzi sie juz na wysepce ocalenia.Dziwny jest ten świat...A w tym świecie ufne oczy naszych dzieci albo zwierząt są takimi tratwami ratunkowymi. One w nas wierzą. Jestesmy ich ostoja, ich dobrem. I same dają nam tyle dobra.Bezcenne to chwile, gdy mozna sie przytulić, przymknąc oczy i z tej ciszy czerpać czystą radosć. Strwozone serce sie uspokaja. Oddala sie cały ten obcy świat.
      Dziękujemy Ci Maju za ciepłe słowa i zyczenia. Niech to sie spełni chociaż w jednym procencie, to juz będzie cudownie! I dla Ciebie dziewczyno wszystkiego dobrego w Nowym Roku, tego, czego Ci najbardziej do szczścia potrzeba!:-)***

      Usuń
  15. Witaj Olu,Twoje wiersze są takie moje lubię je czytać lecz nie będę komentować bo grudzień dla nas z mężem był strasznym miesiącem i to tyle. Kochani ponieważ jutro koniec roku składam Wam i całej Waszej rodzinie nalepsze życzenia zdrowia i wszelkiego dobra w całym następnym roku. Oby ten 2017 rok był lepszy w całym wymiarze,tego życzymy Wam i wszystkim komentującym Wasz blog no i jak zwykle łapki dla zwierzaków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grudzień dla wielu z nas był smutny, obfitujący w gorzkie uczucia i przykre zdarzenia. Na szczęście juz sie kończy a za chwilę zacznie sie nowy miesiac i Nowy Rok, ktory jest jak otwarta. biała ksiega. Jeszcze tyle zdarzyc sie może. Tyle przed nami szans, nadziei i pragnień. Niech wyprą smutki i beznadzieje z naszej duszy. Niech dobro odzyska siłę, moc sprawczą.
      Oboje z męzem ściskamy Cie serdecznie, droga, podkarpacka sąsiadko. Dziękujemy za Twoją życzliwą obecnosc na blogu, za Twoje serdeczne zyczenia.Wszystkiego dobrego, Krysiu!:-)***

      Usuń
  16. Dobro zawsze przeplata się ze złem, a ból z radością.
    Niech zawsze zwycięża dobro, a radość niech Was nie omija, bądźcie szczęśliwi. Dobrego Roku wam życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Basieńko - na tym świecie, w naszych duszach jest miejsce na wszystko, bo wszystko jest potrzebne - nawet zło. Najwazniejsze chyba jest by zachować równowagę. Nie dać się przytłoczyć smutkom, niemiłym wspomnieniom, dusznym lękom. Trzeba widzieć światełko, coś, czego mozna sieuchwycić w najgorszy nawet czas.
      Dziekujemy Ci za Twoje ciepłe słowa, za falę dobra, któa zawsze od Ciebie płynie. Niech Nowy Rok będzie dla Ciebie i Twych bliskich dobry, spokojny, życzliwy i pełen jasnosci!:-)***

      Usuń
  17. Myśląc o dobrych rzeczach, przebywajac z dobrymi ludźmi - jest nam lepiej.
    Oby rok nadchodzący nie był gorszy od obecnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, Tupajo - z dobrymi ludźmi, z dobrym mysleniem czujemy sie lepiej. To tak jakbyśmy sami sobie programowali rzeczywistość. Wybierali jasniejszą ściezkę. Nie zawsze jest to mozliwe, ale jeśli sie udaje to rzeczywiscie idzie się przed siebie z nową siłą i wiarą w moc dobra. Oby ten rozpoczęty właśnie rok dawał nam mozliwości wchodzenia na takie sciezki i pozostawania na nich jak najdłużej!:-)*

      Usuń
  18. Wiele serdeczności na ten NOWY ROK ,zdrowia i spokoju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękujemy Ci Ulko za zyczenia i przyjazną obecnosc na naszym blogu!
      Wszystkiego dobrego i dla Ciebie oraz twych bliskich - zdrowia, usmiechu, słonca i wszystkiego, co najbardziej w życiu potrzebne!:-))*

      Usuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni afirmacja życia agrest apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór cenzura Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czas czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk eutanazja fajka fantazja film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm ideologia II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja kiełbasa klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty kwiecień las lato legenda lektura lęk lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieski pieśni pieśń piękno piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spokój spontaniczność spotkanie stado starość strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście szerszeń śmiech śmierć śnieg świat święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wiatr wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost