Piosenki...


Oto napisane przeze mnie słowa do różnych melodii.
Do słów dołączam linki do podkładów
 muzycznych.
Miłego śpiewania!:-))

Własne miejsce

Biegniesz w siną dal
Przez tysiące sal
Poniechanych marzeń
Kamienisty grunt
Mijasz ludzi tłum
Przykrych złudzeń rośnie szum
Karuzela życia
Gna szaleńczo w przód

Nowych rzeczy stos
Musisz mieć, bo los
Każe Ci zdobywać
I w tym widzieć sens
Ale gubisz coś
Sam już nie wiesz, co jest co?
Znowu czujesz  
Że do nikąd biegniesz wprost

Każdy miejsce mieć powinien swoje własne gdzieś
To wybrane sercem i wyśnione w snach
Gdzie nas nie ocenia nikt, nie istnieje żaden wstyd
Prostym ściegiem tka się świat

Każdy miejsce mieć powinien,  w którym sobą jest
I się cieszy życiem tak jak wolny ptak
Żeby bliski był tam ktoś, dzielił wiernie wspólny los
I codzienności tworzył smak

Gdzieś daleko stąd
Jest cudowny ląd
Ta kraina, która czasem Ci się śni
Spokój mieszka w niej
I przyjazny cień
Nikt nie śpieszy się do nikąd
Cały dzień

Każdy miejsce mieć powinien swoje własne gdzieś
To wybrane sercem i wyśnione w snach
Gdzie nas nie ocenia nikt, nie istnieje żaden wstyd
Prostym ściegiem tka się świat

Każdy miejsce mieć powinien, w którym sobą jest
I się cieszy życiem tak jak wolny ptak
Żeby bliski był tam ktoś, dzielił wiernie wspólny los
I codzienności tworzył smak

Każdy miejsce mieć powinien, w którym dobry czas
Plecie się marzeniem i spełnieniem snów
I melodia słodka trwa, ogród śpiewa w świetle dnia
Nocą pełnia czułych słów

Każdy miejsce mieć powinien, w którym cisza trwa
I nie trzeba udowadniać światu nic
Można w niebo spojrzeć wprost, słyszeć tylko duszy głos
Własną budować życia moc…

Oto link do podkładu muzycznego




 Muzyka jest miłością


Przypływa czułym dźwiękiem
I zabiera w dal
Ogarnia słodkim lękiem
Budzi cichy żal
Może wzruszyć, przejąć tak
Jak marzenie w dobrych snach
Rozbłysnąć iskrą w duszy
Zwolnić czasu piach

Muzyka jest miłością
To czar, co rodzi się wśród gwiazd
I mknie do serc
A potem spływa w żyły
Dodaje nowej siły
Łagodnieje rzeczywistość
Wraca dawny sens

Muzyka jest nadzieją
Tak jak wiatr, co odgania cień chmur
Leczy troskę i ból
Zanurza w ciepły nurt
Ożywia to, co było
Każe płynąć łzom…

Wspominasz tę piosenkę
Której moc wciąż trwa
I słowa najpiękniejsze
Tę spełnioną baśń
Chociaż dzisiaj inny świat
Żyje magia dawnych lat
Wystarczy spojrzeć w oczy
Wszystko czeka tam

Bo miłość jest muzyką
Co brzmi i w gniewie i we łzach
I płynie w dal
W dni żalu i milczenia
Gdzie budzi dźwięk wzruszenia
I nie waha się wybaczać, zapominać zło

Bo miłość jest nadzieją
Tak jak wiatr, co odgania cień chmur
Leczy smutek i ból
Zanurza w ciepły nurt
Ożywia to, co było
Każe płynąć łzom…

Możesz wątpić w moc tych dźwięków
Własny słuch
Bać się nawet, że zaginął w tobie duch
Ale przecież w końcu budzisz się znów

Muzyka jest miłością
To czar, co rodzi się wśród gwiazd
I mknie do serc
A potem spływa w żyły
Dodaje nowej siły
Łagodnieje rzeczywistość
Wraca dawny sens

Bo miłość jest nadzieją
 Tak jak wiatr, co odgania cień chmur
Leczy troskę i ból
Zanurza w ciepły nurt
Ożywia to, co było
Każe płynąć łzom…


Oto link do podkładu muzycznego






Piosenka o lawendowym Jacusiu 

Razu pewnego cud- psiak w pole lawendy wpadł

Skąd się tam wziął? Nie wie nikt

Może przywiał go wiatr?

Biały psiak niby elf

W łanach kwiatów schronienie swe miał

Ale tęsknił wciąż, pragnął znaleźć dom

No i ludzi też bliskich mieć chciał



Niełatwo jest znaleźć miejsce swe

Musiałby cud się tu stać

Lawendowy ten pies kochać tak chce

Lecz któż chciałby serce mu dać?



Wiej wietrze, wiej wietrze z dobrych stron

Spełniaj proste marzenia i sny

Kiedy serdeczny ktoś oznajmia  -  to dom

Piesku mój, przy mnie już będziesz Ty



Z dalekich gór pan i pani jechali po psa

Co mógłby być towarzyszem ich psinki co dnia

Biały psiak ujrzał ich i przez pole radośnie tak gnał

Czy przeczuwał, że szczęście znalazł swe

Że to do nich tak tęsknił i łkał?



Niełatwo jest znaleźć miejsce swe

Musiałby cud się tu stać

Lawendowy ten pies kochać tak chce

Lecz któż chciałby mu serce dać?



Wiej wietrze, wiej wietrze z dobrych stron

Spełniaj proste marzenia i sny

Kiedy serdeczny ktoś oznajmia  -  to dom

Piesku mój, przy mnie już będziesz ty



Dobry im pomógł wiatr

Radosny jest teraz biały psiak

Imię Jacuś ma, z suczką Zuzią gna

A pan z panią go pieszczą co dnia



Niełatwo jest znaleźć miejsce swe

Lecz gdy się je wreszcie ma

Można nie bać się, że następny dzień

Samotnością otoczy jak mgła



Wiej wietrze, wiej wietrze, dobro siej

Niech się niesie po polach pieśń ta

Lawendowy nasz pies, szczęśliwy dziś jest

Razem z nim dobrze nam iść przez świat…


Słowa do muzyki z "Cesarzowej Ki" (One more). 

Oto link do podkładu muzycznego


Pójdę w pole



Pójdę w pole w wiosenny świat
Ze mną psy i kozy i wiatr
Przestrzeń woła nas a życzliwy czas
Daje wolność sercom a oczom blask

Och, jak dobrze biec pośród traw
Śpiewać sobie, głośno się śmiać
Tu nie widzi nikt, nie istnieje wstyd
Znowu czuję jak cudownie jest żyć

Gdzieś daleko stąd wicher zmian
Całą ludzkość pcha w groźny tan
Gdzieś daleko zgiełk, serc strwożonych jęk
Coraz większy chaos, coraz większy lęk

Niech to pole bezkresne trwa
Niech je słońce pieści i mgła
Póki pole jest, życie wciąż ma sens
I nadzieja, że gdzieś czeka smutku kres

Pójdźmy w pole w wiosenny świat
Z nami psy i kozy i wiatr
Przestrzeń woła nas a życzliwy czas
Daje wolność sercom a oczom blask

Chodźmy w pole w wiosenny dzień
Znowu młodzi jak w słodkim śnie
Ufnie pójdźmy tak w ten niewinny świat
Z nami psy i kozy i dobry wiatr…
Słowa do piosenki zespołu "Lube" pt. "Koń"

 


Jeśli byś nie istniał

Jeśli Ty nie istniałbyś
To przepadłby też życia blask
W samotności by biegły me dni
Znikłby cały sens i smak

Jeśli miłość skończy się
To zblednie barwa wszystkich słów
I we wspomnień pogrążę się mgle
Żeby szukać Ciebie znów
By zaznać wspólnych snów

Jeśli nie istniałabym
To kto by Twój otulał świat
Tym spojrzeniem, co mówi Ci, że
Tam gdzie Ty, tam pójdę ja

Póki miłość jeszcze trwa
I póki w sercach zgodny rytm
Patrzmy w siebie i cieszmy się z dnia
Który daje siłę by
Przed siebie razem iść

Teraz, kiedy jesteś tu
Gdy dłonie mi podajesz swe
Tylko milczę, bo brakło mi słów
By wyrazić to, co chcę

Jeśli Ty nie istniałbyś
To po co miałby istnieć świat?
Jesteś wszystkim, co daje mi sens
Poza Tobą tylko mgła
I tylko pustka trwa…

Słowa do piosenki Joe Dassin - Et si tu n'existais pas


Czas



Wędrujesz jasną drogą w bezkres dnia
Promienie słońca pieszczą Twoją twarz
Jest w Tobie spokój
I proste szczęście
Niech to dalej tylko trwa
Niech nie gmatwa tego czas, zły czas

Bo przecież on milion nowych planów ma
W nowe Cię zakręty pcha
Ostrym wiatrem w oczy dmie
I sprawdza wciąż, czy wytrzymasz jeszcze jeden cios
I z nową siłą swój powiedziesz los

Spotykasz tylu ludzi w drodze swej
Wsłuchujesz się w ich serca szczery dźwięk
Jest w Was nadzieja
I zrozumienie
Niech to dalej tylko trwa
Niech nie gmatwa tego czas, zły czas

Bo przecież on milion nowych planów ma
W nowe Cię zakręty pcha
Ostrym wiatrem w oczy dmie
I sprawdza wciąż, czy wytrzymasz jeszcze jeden cios
I z nową siłą swój powiedziesz los

Lecz ciągle wierzysz w przeznaczenie swe
Że to wszystko po coś, gdzieś prowadzi
Że ten czas czegoś uczy chce

Bo przecież czas milion nowych planów ma
I sprawdza wciąż, czy wytrzymasz jeszcze jeden cios
I z nową siłą swój powiedziesz los
Z nową siłą swój powiedziesz los…

Słowa do piosenki koreańskei z filmu "Cesarzowa Ki"  (The day)
Oto link do podkładu muzycznego





Cokolwiek było, cokolwiek będzie

Przeminął jasny czas
Znów się pokrył kurzem
Blask świtania i sen
I zgasł zachodu czar
Przepadł gdzieś
A czas go zabrał w morza swą czerń
Lecz wiesz...
Cokolwiek było
Może ożyć, gdy chcesz

Teraz patrzysz w lustro by
Znaleźć siebie
I codzienny swój odszukać chcesz sens
Bardzo starasz się
Wolną być
I nie bać się powrotu złych dni
Lecz wciąż potykasz się w mgle
A wspomnienia
Lawiną znów płyną i płyną...

Cokolwiek było
Gdzieś tam nadal wciąż jest
Wszystko, co było
Nosisz w sobie jak cierń
Cokolwiek było
Przecież nadal wciąż jest...

Lecz przecież prawo masz
Wierzyć wciąż w marzenia
I nie bać się znów latać jak ptak
Pofruniesz jeszcze raz
Choćby Ci słońce swym żarem
Zniszczyć chciało cały twój świat
Bo siły dość masz
By rozpoznać szczęście
Uwierzyć, uwierzyć, uwierzyć...

Wszystko, co było
Może dodać Ci sił
Cokolwiek będzie
Wskaże wyjście z tej mgły
Cokolwiek będzie
Niech się stanie, bo chcesz
Wolność jest wszędzie
Pofruń więc aż po kres

Cokolwiek było
Może ożyć, gdy chcesz...
Cokolwiek będzie
Niech się stanie, bo chcesz
Wolność jest wszędzie
Pofruń więc aż po kres

Wszystko, co było
Może dodać Ci sił
Cokolwiek będzie
Wskaże wyjście z tej mgły
Cokolwiek będzie
Niech się stanie, bo chcesz
Wolność jest wszędzie
Pofruń więc aż po kres...

Słowa do piosenki Michaela Jacksona "Whatever happens" 
Oto link do podkładu muzycznego




Polskie drogi

Czasem samotność Cię dławi, niemoc i ból
Bo kroczysz znów, w splątaniu dróg
Zagubiona…

Rozczarowania i kłamstwa to życia sól
Tak krzyczy świat, w otchłani wad i w pustce słów
Pogrążony…

Lecz przecież ciągle w pamięci masz dobry blask, gdy biegłaś w dal
Ulicą prawd, ścieżką nadziei i dumy, że trwasz

Tuliłaś dzieci swe zanim odeszły w świat
Chciałaś im dać wszystko, co masz
Uczuć głębię…

I nadal wierzysz, że drogę odnajdą swą
Pojmą, gdzie dom, spokojny kąt, bliski, jedyny
Schronienie dla serc…

A Ty odetchniesz jak matka
Co dzieci swe kocha i wie, że wreszcie są,
Są spełnione…
Wreszcie wszystkie razem
Razem


Słowa do muzyki Andrzeja Kurylewicza z filmu "Polskie drogi"
Oto link do podkładu muzycznego 




Wzruszenia

Gdzie liście opadają, hula wiatr
Coś w duszy łka, gdzieś szuka ukojenia
Wędrujesz w szumie uczuć, w morzu dat
W westchnieniach, westchnieniach, westchnieniach

Znów troskasz się, że życie krótko trwa
Znikają dni jak liście w okamgnieniu
Marzenia wciąż oplata siwa mgła
I więcej Ciebie w dawnym jest wspomnieniu

Gdzie jesteś? Dokąd idziesz? Czego chcesz?
Czy jeszcze coś Cię czeka w światłocieniach?
Tak trudno dostrzec jasność w strudze łez
W zwątpieniach, zwątpieniach, zwątpieniach

A wtem ktoś nagle da Ci dobry znak!
Że myśli, że pamięta i docenia
I znowu wraca wiara w piękny świat
Migoczą łzy wzruszenia, wzruszenia…

Gdzie liście opadają, hula wiatr
Też można znaleźć sensy i spełnienia
I dobro, które mimo wszystko trwa
Uczucie, co przyszłość opromienia

Nie dumaj gorzko, niech nie rządzi żal
Że na Twej drodze smutne są rozstania
Bo mimo wszystko ciągle idziesz w dal
We mgnieniach, natchnieniach, wzruszeniach… 

Słowa do piosenki z filmu "Siedemnaście mgnień wiosny"
Oto link do podkładu muzycznego



Uzdrów świat



 Kiedyś świat ufny był
Tak jak w baśni słodkiej tkwił
Kiedyś świat był zielony i niewinny
Rzeki nurt pędził w dal
Wolny i radosny tak
Witał śpiewem pagórki i doliny

Jednak potem wszystko odmienił jakiś czarodziej
Zieleń przykrył cień
Hałas zdusił śpiew

Ale świat wciąż dość siły ma
By wrócić do baśni, odzyskać dawny blask
Przecież jest możliwe, abyś pomógł mu być szczęśliwym
Bo to jest potrzebne Tobie i mnie

Kiedyś cieszył Cię czas
Każdy promień, każdy smak
Wszystko było niezwykłe i wspaniałe
Nie pędziłeś gdzieś w dal
Ku milionom ważnych spraw
I myślałeś, że szczęście masz na stałe

Jednak potem wszystko odmienił jakiś czarodziej
Radość przykrył cień
Uśmiech przepadł gdzieś

Jednak Ty wciąż dość siły masz
By wrócić do siebie, odzyskać dawny blask
Przecież jest możliwe, abyś mógł być znowu szczęśliwym
To jest tak potrzebne Tobie i mnie

Jeśli mocno będziesz pragnął to odmienisz los
Będziesz dobrym czarodziejem, oddasz światu głos
I usłyszysz tę pieśń, którą nucić chce nawet wiatr
Życie dobre jest, zieleń, słońce, deszcz
To ma sens!

Uzdrów świat, usuń lęk
I mów głośno, czego chcesz
Może inni przyłączą się do Ciebie?
I nie pozwól by ktoś
Chciał odebrać Ci Twój głos
Uzdrów świat swą odwagą i uśmiechem

Po to żeby strumień płynął ufnie czystym swym nurtem
By zaśpiewał las
W ten zielony czas

Uzdrów świat, by się nie bał znów
Nieczułych Twych myśli i obojętnych słów
Przecież jest możliwe, abyś pomógł mu być szczęśliwym
To jest tak potrzebne Tobie i mnie

Bo ten świat wciąż dość siły ma
By wrócić do baśni, odzyskać dawny blask
Przecież jest możliwe, abyś pomógł mu być szczęśliwym
To jest tak potrzebne Tobie i mnie

Uzdrów świat, by się nie bał znów
Nieczułych Twych myśli i agresywnych słów
Przecież jest możliwe, abyś pomógł mu być szczęśliwym
To jest tak potrzebne Tobie i mnie
Przecież jest możliwe, abyś pomógł mu być szczęśliwym
To jest tak potrzebne Tobie i mnie
Przecież jest możliwe, abyś pomógł mu być szczęśliwym
To jest tak potrzebne
Tobie i mnie
Tobie i mnie
Tobie i mnie
Tobie i mnie
...To jest tak potrzebne, Tobie, światu, dzieciom...
..To jest tak potrzebne, Tobie, światu, dzieciom...
Tobie i mnie…

 słowa do piosenki Michaela Jacksona "Heal the World"
Oto link do podkładu muzycznego


 

Ballada kuchenna

Opowiem Wam bajkę o dwojgu
Co dawno się kiedyś spotkali
Nie wierząc, że to możliwe
Po prostu się pokochali
Daleko im było do siebie
Świat cały ich przecież rozdzielał
Pragnęli pod wspólnym być niebem
A więc złączyli swe nieba

Ref:
I teraz na krańcu krańca
Z ufnością witają swój dzień
Ruszają znowu do tańca
Ich arka bezpieczna we mgle…

Tak swojskie, ciepłe, codzienne 
Nadają rytm naszym dniom
Te nasze tańce kuchenne
A z nami pląsa też dom

W kapciach dokoła tańczymy
Odpływa gdzieś cały świat
Mijają nam lata i zimy
A taniec nasz trwa i trwa
Psom pyski się śmieją szelmowsko
Już skaczą do twarzy i dłoni
A koty mruczą beztrosko
Ich magia nasz dom ochroni…

Ref:
I teraz na krańcu krańca
Z ufnością witają swój dzień
Ruszają znowu do tańca
Ich arka bezpieczna we mgle…

Tak swojskie, ciepłe, codzienne 
Nadają rytm naszym dniom
Te nasze tańce kuchenne
A z nami pląsa też dom

Za oknem kóz, kur gadanie 
I przestrzeń lasów i gór
A tutaj po prostu nasz taniec
A tutaj cukier i sól
Z dwóch kubków pachnie herbata
Z pokoju dobiega muzyka
Nasz własny kawałek świata
Nasz swojski zakątek życia

Ref:
I teraz na krańcu krańca
Z ufnością witają swój dzień
Ruszają znowu do tańca
Ich arka bezpieczna we mgle…
Tak swojskie, ciepłe, codzienne 
Nadają rytm naszym dniom
Te nasze tańce kuchenne
A z nami pląsa też dom

I płynie w dal nasza arka
Rytm serc jej nadaje kurs
Opowieść Oli i Czarka
Historia złączonych dusz

Ref:
 I teraz na krańcu krańca
Z ufnością witają swój dzień
Ruszają znowu do tańca
Ich arka bezpieczna we mgle…
Tak swojskie, ciepłe, codzienne 
Nadają rytm naszym dniom
Te nasze tańce kuchenne
A z nami pląsa też dom

Słowa do melodii napisanej przez mojego brata i córkę
Oto link do niej na tym blogu 



 
Małżeńskie dąsy

Oto zgolił wąsy
By żona nie miała szansy
Nadawać stałych żalów koncert
Że się zapuścił, na niej nie zależy wcale mu

Ale miną dąsy
Gdy ona ujrzy, że w prążki
Ubrał dziś krawat najdroższy
By na miasto ją porwać

Pójdą na dancing, w świata czar
Znowu dostrzegą w sobie dar
Będą jak dawniej tańczyć w krąg
Słodko szeptać, że się chcą
Chcą, chcą, chcą..

Ruszą na molo w bryzy szał
Wiatr będzie ich w ekstazie brał
A ona będzie mówić wciąż
Jaki z niego cudny mąż,
Mąż, mąż, mąż…

Wzruszony, drżący
Znów widzi w niej swoje słońce
Ona nie patrząc mu podtyka kotlet, sos
Łzami polany jak octem

Nad nim przez okno zerka, cóż
Gdzieś tam jest świat tęczowych zórz
A ten tu mlaska, prycha, wieprz!
A jej się nie chce jeść, jeść, jeść, jeść

Podomka mocniej pije w brzuch
Tlenione włosy – sztuczny puch
A ten tu czegoś chce i w pąs
Wpada, widząc znów jej dąs, dąs, dąs

Rwie swój krawat – zobacz!
Na nic mi taka jest ozdoba
Na nic mi głupie marzenia
Kiedy już dawno nas nie ma!

A ona znów przeżywa wstrząs
W ściśniętym gardle więźnie głos
Taki to jej przegrany los
Beznadziejne życie, mąż, mąż, mąż

A co to, gdzieś Ty zgubił wąsy?
Czyś całkiem zgłupiał, żeś się tak ostrzygł?
I czego chcesz i po co krążysz?
Ach, te Twoje dąsy, dąsy, dąsy…

Słowa do piosenki Indili "Derniere danse"
Oto link do podkładu muzycznego 


Śnieg
Pył na krzewach srebrny, chłodny blask
Srebro w Twoje włosy wplata czas
Więcej dziś czujesz, doceniasz więcej dziś
Choć palce rani mróz, wciąż pleciesz życia nić

Śnieg nie zważa na nic, sypie znów
Śnieg, obietnic przestrzeń, wiersz bez słów
Cicho Cię otula w spokój prosty sens
Tyle zim za Tobą już, przed Tobą może też

Pada śnieg a Ty nadal chcesz przed siebie iść
Wciąż masz siłę walczyć, mimo wszystko żyć
Przezwyciężysz każdy lęk, by kolejny widzieć śnieg
By wspomnień czuła szadź otuliła Cię…

Szron na szybach namalował baśń
Śnieg ułożył w fale mroźny wiatr
Znowu możesz stworzyć całkiem nową pieśń
Choć wczoraj drżałaś w mgle, choć smutek dusił Cię

Pada śnieg a Ty nadal chcesz przed siebie iść
Wciąż masz siłę walczyć, mimo wszystko żyć
Przezwyciężysz każdy lęk, by kolejny widzieć śnieg
By wspomnień czuła szadź otuliła znowu Cię…

Nadal chcesz przed siebie iść
Wciąż masz siłę walczyć, mimo wszystko żyć
Przezwyciężysz każdy lęk, by kolejny widzieć śnieg
By wspomnień czuła szadź otuliła Cię…





Biała Misia

Psiak biegnie przez pola
Ściga psotny wiatr
Mina wesoła
Ogon sterczy wśród traw

Jak rzadka muszelka
W której perła cenna trwa
Wszystko czuje, pamięta
Morzem jest dla niej świat

Biała Misia w mrok gna sercem swym
Wie coś więcej, niż wiesz Ty czy ja
Choć nie widzi nic, to nie lęka się być
Umie blaski odnaleźć dnia…

Psiak na plamie słońca
O czymś sobie śni
Goni zająca
Wiosnę tropi wśród mgły

Biała Misia w mrok gna sercem swym
Wie coś więcej, niż wiesz Ty czy ja
Choć nie widzi nic, to nie lęka się być
Umie blaski odnaleźć dnia…

Jeszcze przed Misią tyle dróg
Tyle zdarzeń, przeróżnych snów
Jeśli będzie w życie tak serdecznie szła
Spotka więcej dobra niż zła

Biała Misia w mrok gna sercem swym
Wie coś więcej, niż wiesz Ty czy ja
Choć nie widzi nic, to nie lęka się być
Umie blaski odnaleźć dnia
Umie blaski odnaleźć dnia…

oto link do podkładu muzycznego




Dobra dziewczynka

Dobrą dziewczynką winnaś być
Cichą jak śnieg, łagodną jak mgła
Jeśli za sercem będziesz iść
Ominie cię grzech i ustrzeżesz się zła
Lecz co to, świat kręci się wkoło
Wszystkie ścieżki pomieszał zły duch
Zgubiłaś swe szczęście i dobro
A miłość rozwiała się w puch

Musisz się uczyć żyć na nowo
Zapamiętać tę lekcję i łzy…

Dobrą dziewczynką nie chcesz być
Grasz w różne gry, próbujesz mieć głos
Tylko czy w lustrze Ty to Ty
I ile ról chce Ci narzucić Twój los

I znowu świat kręci się wkoło
Wszystkie ścieżki pomieszał zły duch
Zgubiłaś swe szczęście i dobro
A miłość rozwiała się w puch

Musisz się uczyć żyć na nowo
Zapamiętać tę lekcję i łzy…

link do piosenki w oryginalnej, koreańskiej wersji 


C'est la vie

C’est la vie
Tym westchnieniem dusza brzmi
Raz pod wozem, raz na wozie
C’est la vie

Bardzo chcesz żeby czas Ci dodał sił
By pozwolił na przewagę
Dobrych dni

Och, c’est la vie
Och, c’est la vie
Krok w przód i znów krok w tył
C’est la vie

Ciesz się tym
Co akurat teraz masz
Bo rozwieje się ta chwila
Tak jak pył

Jutro też
Jakieś będzie, ale dziś
Wciąż jest Twoje, tkasz je właśnie
Śnisz swe sny

Och, c’est la vie
Och, c’est la vie
Krok w przód i znów krok w tył
C’est la vie…


  Otrzyj łzy
Choć bezradność w sercu drży
Spojrzyj w lustro, otwórz oczy
Oto Ty

Wyjdź z tej mgły
Pochwyć promień, co tam lśni
Swą nadzieję, która kroczy
Tam gdzie Ty

Och, c’est la vie
Och, c’est la vie
Krok w przód i znów krok w tył
C’est la vie…

 link do podkładu muzycznego




Wyspa świtu…

Hej, raz jeszcze odrzuć za siebie nawyków rój
Stado lęków, co Ci mówią  - stój!
Patrz, hen za horyzont, gdzie czeka swobody ląd
Zostaw swej rutyny duszny kąt
Już rusz się  z Twojej grzędy, gdzie za długo tkwisz
Spontanicznie poleć w wyspy rajskiej dzicz
Skrzydła masz cudowne przecież, zapomniałaś?
Bądź, stań się dzisiaj ptakiem, w końcu weź na luz
Niech Cię tu nie trzyma żaden cień i mus
Życia znów się upij smakiem tak, jak chciałaś!

Wyspa świtu
Tu marzenia zapomniane mocno przytul
Idź pogodnie i odważnie do zenitu
Nie bój się krytyki wiecznej monolitu
Wyspa świtu
W Nowym Roku się wyłania się z mgieł niebytu
Z Twego serca, które pragnie chwil zachwytu
I kolorów całej feerii rodem z kiczu

Choćbyś sto lat miała, choćby nic Cię nie bawiło
To by chyba było miło
Się napełnić nową siłą
Choćbyś była głazem nie wierzyła w żadną zmianę
Możesz trosk rozwalić ścianę
I otworzyć wyspy bramę

Nic złego się nie zdarzy i nic Cię nie przerazi
Bo w Twojej wyobraźni jest jak w cudownej baśni
Możesz tutaj znaleźć siebie, całkiem się zapomnieć
Mówić to co myślisz albo śmiać się nieprzytomnie

Wyspa Cię roztańczy w tęczach, fajerwerkach
Niebo, plaża, łąka śpiewem się rozćwierka
Nie będziesz się bała i wstydziła ciała
W falach szalonych zalśni sens zgubiony

Kobieto, kobieto, skrzydlata syreno
Śpiewaj i się nie bój, bo życie jest sceną
Czego nie wyśpiewasz, czego nie wytańczysz
Nikt Ci nie da darmo, nikt Ci nie wywalczy

Kobieto, kobieto, razem dobrze brzmimy
Tyle w nas nadziei i tyle w nas siły
A na wyspie świtu weźmy się za ręce
I wołajmy głośno – chce się nam żyć więcej!

Wyspa świtu
Tu marzenia zapomniane mocno przytul
Idź pogodnie i odważnie do zenitu
Nie bój się krytyki wiecznej monolitu
Wyspa świtu
W Nowym Roku się wyłania się z mgieł niebytu
Z Twego serca, które pragnie chwil zachwytu
I kolorów całej feerii rodem z kiczu

Może boisz się, że głazem spadniesz w nurt z wysoka
Że powinie Ci się noga
Dawna Cię ogarnia trwoga
Ale w oceanie zanurkujesz tak,  jak foka
Młoda, sprawna, bystrooka
Co przegoni nawet smoka

Wyspa świtu
Tu marzenia zapomniane mocno przytul
Idź pogodnie i odważnie do zenitu
Nie bój się krytyki wiecznej monolitu

Kobieto, kobieto, skrzydlata syreno
Śpiewaj i się nie bój, bo życie jest sceną
Trosk rozwalisz ścianę
I otworzysz wyspy bramę

Kobieto, kobieto, razem dobrze brzmimy
Tyle w nas odwagi i tyle w nas siły
Znów młode,  bystrookie
Wygramy bój ze smokiem

Wyspa świtu…

Oto link do podkładu muzycznego: https://www.youtube.com/watch?v=-P8KeFV8HhA


Melodyjne nalewki

Zimny wiatr wieje kolejny dzień
Miota liśćmi, gałęzie gnie
Więc rozpal piec i skosztuj nalewki
To rozgrzeje duszę i krew
Lśni w karafce tęczowy blask
Z pigwy, głogu, wiśni i róż
Ucieka chłód, nie śpieszy się czas
Znika troska, złych wspomnień kurz
Deszcz o szyby tłucze się w mgle
A w kominie coś tęsknie łka
Więc rozpal piec i skosztuj nalewki
Co melodią serdeczną gra
Lśni w karafce tęczowy blask
Z malin, jeżyn, miodu i bzu
Ucieka chłód, nie śpieszy się czas
Znika troska i wierny ból
Śpiewa skrami jesienny piec
Kaloryfer nuci coś w tle
Za oknem groźna wichura dmie
A Ty tęczę masz tutaj w szkle
Lśni w karafce słoneczny blask
Z tarnin, sosny, cytryny, ziół
Ucieka chłód, nie śpieszy się czas
I nie trzeba więcej już słów…

Poniżej podkład muzyczny:




Nadzieja

Świeci dobra gwiazda poprzez mrok
Lśni z oddali, stara się jak może
Chce rozjaśnić ludziom Nowy Rok
Sprawić byśmy przepłynęli morze

Morzem jest tysiące przyszłych chwil
Oceanem myśli, uczuć, marzeń
Gwiazda chce nam dodać nowych sił
Przynieść znów nadziei brylant w darze

Nadziejo, co błąkasz się w mgle
Bez Ciebie sens cały gdzieś znika
Nadziejo, zaufać chcemy Ci
Przytrzymać się Twego promyka

Kiedyś tak wyraźnie lśniłaś mi
Magii dodawałaś każdej zimie
Lecz to dziś Twój blask przez noce, dni
Bardziej mi potrzebny, choć wciąż ginie

Kiedyś wszystko proste było tak
Dziś ma tyle pytań rzeczywistość
Daj mi gwiazdo proszę jakiś znak
Ocal dobro, pokaż jasną przyszłość

Nadziejo, co błąkasz się w mgle
Bez Ciebie sens cały gdzieś znika
Nadziejo, zaufać pragnę Ci
Przytrzymać się Twego promyka

Każdy z nas Cię kiedyś widział gdzieś
Każdy chciałby dostrzec Cię na nowo
Kto Cię w sercu poczuł, dobrze wie
Że dodajesz mocy czynom, słowom

I malujesz w ciepłe barwy świat
Choćby nawet zima trwała wokół
Ściągasz z barków ciężkie brzemię lat
Zwracasz  szczęście i przynosisz spokój

Nadziejo, co błąkasz się w mgle
Bez Ciebie sens cały gdzieś znika
Nadziejo, zaufać chcemy Ci
Przytrzymać się Twego promyka…


Oto link do podkładu muzycznego:
https://www.youtube.com/watch?v=MpSSx0TtHLg&start_radio=1&list=RDMpSSx0TtHLg



Wolność



Wielkie nadzieje, wielkie słowa a zostaje Ci w dłoniach pył

Tyle starania by od nowa zrozumieć, że nie masz nic

Życie przemija i zabiera ze sobą stracony czas

Dusisz się w złudzeń śmiesznej bańce i nie wiesz, że…



Wolność Twa

Nadal żyje, w sercu trwa

Jest jak wiatr

Co bez przeszkód w bezkres gna

Nikt i nic

Nie zatrzyma biegu fal

Więcej nic

Tylko Ty i dal



Wolność Twa

Ciągle żyje, w sercu trwa

Więcej nic

Tylko Ty i wiatr…





Blaski, zachęty, przyrzeczenia tym szczodrze Ci sypie świat

Kręci się znów karuzela, wystarczy byś do niej wsiadł

Lecz Ty wciąż z boku, wciąż z daleka spoglądasz, bo czujesz, że

Liczy się prawda, święty spokój i prawo Twe

(By chronić wolność)



Wolność Twa

Nadal żyje, w sercu trwa

Jest jak wiatr

Co bez przeszkód w bezkres gna

Nikt i nic

Nie zatrzyma biegu fal

Więcej nic

Tylko Ty i dal



Wolność Twa

Ciągle żyje, w sercu trwa

Więcej nic

Tylko Ty i wiatr…




Księżycowa rzeka

Gdzieś drogą mleczną rzeka mknie
I chyba o tym wie, że ja
Tu w dole czekam
Jej blask z daleka
Dostrzegam, gdy ona się wije
Wśród gwiazd

Przeminą chwile dobre, złe
Złudzenia znikną hen we mgle
A tajemniczy kot otrze się
Wymruczy imię swe
I zaprowadzi mnie nad rzekę
W jej czar

Gdy srebrny, księżycowy nurt
Ogarnie kiedyś mnie wśród chmur
Spleceni w jedno
Wpłyniemy w ciemność
By za nią się rozlać
W tęczowy snu świat

Przeminą chwile dobre, złe
Złudzenia znikną hen we mgle
A tajemniczy kot otrze się
Wymruczy imię swe
I zaprowadzi mnie nad rzekę
W jej czar…


Poniżej link do podkładu muzycznego
 


Gdzieś tam za mostem tęczy

Gdzieś tam za mostem tęczy
Inny świat
W barwnym splocie pajęczyn
Baśni zaklętych blask

Gdzieś tam drzemią marzenia
Wspomnień czar
W końcu wyrwą się z cienia
Jak ptaki lecąc w dal

Bo pojmiesz wreszcie wtedy to
Że możesz ruszyć drogą swą
Otworzyć drzwi

Odetchnąć znowu tak jak chcesz
Ożywić w sobie magię tęcz
Cudownych wschodów

Gdzieś tam za mostem tęczy
Inny świat
Gdzieś tam marzeń odwiecznych
Czeka wspaniały blask

Ośmielisz się uwierzyć w to
Że miną lęki, smutki, zło
Przed Tobą most

I zrobisz wreszcie pierwszy krok
Nie spadniesz i nie wygra mrok
Pobiegniesz w światło…

Gdzieś tam za mostem tęczy
 Inny świat
Gdzieś tam marzeń odwiecznych
Czeka wspaniały blask…

Poniżej link do podkładu muzycznego 




Nadziei blask   („When a Child is born” zespołu Boney M)

 

Wysoko gdzieś coś nieśmiało lśni

To gwiazda gwiazd chce rozświetlić dni

Czeka cały świat na ten dobry czas

Gdy zrodzi się znów nadziei blask

 

Życzenia chcą wreszcie spełnić się

Odwrócić bieg spraw co giną w mgle

Dawną ufność mieć w jutra jasną moc

Uwierzyć że, zniknie troski noc

 

Samotność też minie jak zły sen

Bo tylu z nas pragnie zbudzić się

Poczuć w pełni że, można razem żyć

Bez lęku tkać codzienności nić

 

Jesteśmy tu z tylu różnych stron

Pełen jest słów wirtualny dom

Chociaż każdy sam, czuje bliskość dusz

Co pragną by mrok się skończył już

 

By każdy mógł poczuć w skrzydłach wiatr

I wzlecieć w dal, w kolorowy świat

Który ciągle trwa, nie przestanie trwać

Muzyką serc będzie wolnych grać

 

Wysoko gdzieś coś cudownie lśni

To gwiazda gwiazd chce rozświetlić dni

Czeka cały świat na ten dobry czas

Gdy zrodzi się znów nadziei blask

 

poniżej link do podkładu muzycznego: 




Piosenka do melodii zespołu Baccara „I can boogie”

Jesienny dance macabre

(… murmurando jęków…)

Jesień!

Trudno na boku ci uleżeć

Skrzypią lędźwie

Ledwo możesz z łóżka wstać

Chce się!

Pod ciepłym kocem stale siedzieć

Ale przecież

Musisz swój tańczyć dance macabre!

 

Jeśli nic nie czujesz

Pewnie zimny z ciebie trup

Choć narzekasz i pomstujesz

Tańczysz znów

 

Zatańcz, póki możesz

Jesień ci na skrzypkach gra

Kiedyś przecież będzie gorzej

Ciesz się z dnia!

 

                                                                                       Niesie

Się twój jęk, lecz dziwna sprawa

Jesień

Chce ci darów dać swych w bród

Pieśni

Co skrzypią rankiem w twoich stawach

Wciąż trwa zabawa

Ten twój jedyny życia cud!

 

Jeśli nic nie czujesz

Pewnie zimny z ciebie trup

Choć narzekasz i pomstujesz

Tańczysz znów!

 

Zatańcz, póki możesz

Jesień ci na skrzypkach gra

Kiedyś przecież będzie gorzej

Ciesz się z dnia!

 

(…murmurando jęków…)

 

Jeśli nic nie czujesz

Pewnie zimny z ciebie trup

Choć narzekasz i pomstujesz

Tańczysz znów!

 

Zatańcz, póki możesz

Jesień ci na skrzypkach gra

Kiedyś przecież będzie gorzej

Ciesz się z dnia!

 oto link do podkładu muzycznego:

https://www.youtube.com/watch?v=KEnepgi8tfY

 


Noce upalne…( do melodii "Piosenki o zagubionym sercu" H.Ordonówny)

Ludzie kochani, ludzie kochani! Cuda się czasem zdarzają

Nocą czerwcową, sny razem z jawą w jedno się dziwnie splatają

 

Noce takie są upalne i komary spać nie dają

A za oknem mej sypialni psy uparcie wciąż szczekają…

 

Znów się wiercę, bo coś bzyczy, mknie po łydce potu struga

Do ogrodu lecę boso, chociaż to godzina druga

 

Nagle wpadłam w jakiś portal, och tej nocy, tej czerwcowej

Jakimś cudem się znalazłam w środku zimy, ach, grudniowej

 

Gdzież te noce, te upalne, gdy komary spać nie dają

Bo w ogrodzie, gdzie nie spojrzę, wielkie śniegi zalegają

 

Ludzie kochani, ludzie kochani! Cuda się czasem zdarzają

Nocą czerwcową, sny razem z jawą w jedno się dziwnie splatają

 

Biegnę w bieli nadal bosa, lecz nie czuję zimna wcale

Chociaż chwilę temu tkwiłam w dusznym zmroku i upale

 

No i jakże się nie cieszyć z tej ochłody w środku lata

Więc  unoszę się ze szczęścia, śpiewam, tańczę, prawie latam

 

Nagle coś mnie obudziło, to kichnięcie, chyba moje

Znowu jestem w mej sypialni i bzykadeł wokół roje

 

Noce takie są upalne i komary spać nie dają

A za oknem mej sypialni psy uparcie wciąż szczekają…




Dziewczyna ze snu

 (Liberian girl)

 ... Oto moja łąka, oto moja łąka, wołam cię....

 

Dziewczyna ze snu

Przyniosła mi ciszę łąk

I czułość swych rąk

 

Dziewczyna ze snu

Nie boi się kochać mnie

Spoglądać w mój cień

 

Dziewczyno ze snu!

Bądź ze mną na zawsze

Nie odchodź znów

Nie sprawiaj mi bólu

Gdy zniknie znowu sen

A ja obudzę się

By szukać, wołać cię

Że kocham cię, kocham, mój śnie....

 

... Oto moja łąka, oto moja łąka, wołam cię...

 

Dziewczyno ze snu

Też pragnę być tam, gdzie ty

I w świecie twym żyć

 

Dziewczyno ze snu

Przeraża mnie zimny świt

I powrót z twej mgły

 

Dziewczyno ze snu!

Tak dużo w mym życiu

 Zrobiłem źle

I nie chcę pamiętać

Chcę ukryć wreszcie się

W twej magii zniknąć gdzieś

Odetchnąć tuląc cię,

I szeptać

Że pragnę cię śnie...

 

... Oto moja łąka, oto moja łąka, wołam cię...

 

Dziewczyno ze snu!

Pajęcza samotność oplata mnie

A ludzie jak cienie

Tak mija każdy dzień

Ja w próżni mojej tkwię

I tęsknię, wołam cię

Że pragnę cię dobry śnie!

Mój śnie…

 

... Oto moja łąka, oto moja łąka, wołam cię...


Poniżej link do podkładu muzycznego:




Dziś prawdziwych lekarzy już nie ma…


Dziś prawdziwych lekarzy już nie ma

Do przychodni się dostać to cud

Pókiś zdrowy to obcy ci temat

Lecz w chorobie pomocy chcesz łut

Pókiś zdrowy to obcy ci temat

Lecz w chorobie pomocy chcesz łut

 

Ideały poszły w dal

Dziś w ich miejscu został szmal

Tylko ludzi, tylko ludzi

Tylko ludzi, chorych ludzi żal

Hipokrates – z grobu wstań

Bractwu w kitlach wykład daj

By ponownie zrozumieli

Że są po to aby służyć nam!

 

Dziś prawdziwych lekarzy już nie ma

Procedury zajęły ich tron

Biurokracji się szerzy gangrena

Służba zdrowia jest zimna jak szron

Biurokracji się szerzy gangrena

Służba zdrowia jest zimna jak szron…

 

Ideały poszły w dal

Dziś w ich miejscu został szmal

Tylko ludzi, tylko ludzi

Tylko ludzi, chorych ludzi żal

Hipokrates – z grobu wstań

Bractwu w kitlach wykład daj

By ponownie zrozumieli

Że są po to aby służyć nam!

 

Dziś prawdziwych lekarzy już nie ma

Lecz choroby do człeka wciąż lgną

Radzić sobie samemu więc trzeba

A medycy w swych twierdzach niech tkwią

Radzić sobie samemu więc trzeba

A medycy niech w twierdzach swych tkwią

 

Ideały poszły w dal

Dziś w ich miejscu został szmal

Tylko ludzi, tylko ludzi

Tylko ludzi, chorych ludzi żal

Hipokrates – z grobu wstań

Bractwu w kitlach wykład daj

By ponownie zrozumieli

Że są po to aby służyć nam!

Słowa pasują do melodii szlagieru Maryli Rodowicz „Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma”.




Na zachód…(Into the West - Annie Lenox)

Połóż się

I odpocznij już

Noc zapada

Po wyprawach opadł kurz

Śpij więc

I o śmiałkach dawnych śnij

Ich melodia

Spoza dali srebrnej brzmi

Dlaczego łkasz?

Czy łzy na twarzy dziś masz?

Niedługo wiem

Przestaniesz się już bać

W ramionach mych

Zaśnij bezpiecznie

Aż ujrzysz znów

Na horyzoncie

Mew śmigłych rój

Mórz toń

Księżyc się skrzy

Statki czekają

Popłyniesz tam

Gdzie dom Twój wciąż trwa

Wody blask

Dusze we mgle

Wszystko przemija

W ciemną noc

Snu kres

Kiedy dnia już brzask

Bledną cienie

Znika pamięć, ginie czas

Nie mów mi

Że podróży zew już zgasł

Bo białe brzegi

Przyzywają znowu nas

Spotkamy się

Jeszcze tam

A teraz zaśnij

W ramionach mych

Śpij już bezpiecznie

Aż ujrzysz gdzieś

Swój dom

Zobaczysz znów

Na horyzoncie

Okrętów cień

I mew śmigłych rój

Po prostu śpij

Aż srebrny blask

Zalśni w szkle wody

Statki znów

Na zachód mkną…



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni afirmacja życia apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czas czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk fajka film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty las lato legenda lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieśni pieśń piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spontaniczność spotkanie stado strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście śmiech śmierć śnieg świat święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost