czwartek, 27 lutego 2025

Jeszcze jeden pączek dzisiaj…

 



Jeszcze jeden pączek dzisiaj

Choć pięć zjadłam właśnie

Teraz przypominam misia

Co z obżarstwa zaśnie

 

Będę śniła, że po łąkach

Biegam niczym łania

Szczupła, zwiewna i w skowronkach

Pośród świerszczy grania

 

Jeszcze jeden skok przez zioła

I dosięgnę nieba

Ale co to? Ktoś mnie woła

Ocknąć mi się trzeba

 

Będziesz tego pączka chciała?

Pyta mnie mój miły

Jakże bym odmówić miała?

Nie mam na to siły

 

Pączek to ostatni przecie

Potem dieta wróci

Może uda się nareszcie

Parę kilo zrzucić!

 

Będziesz tego pączka jadła?

Pyta mąż łakomie

Pączka więc dla dobra stadła

Dzielę po połowie…




Wierszyk powyższy traktować można jako piosenkę i odśpiewać go do melodii znanej wszystkim patriotycznej pieśni "Ostatni mazur". A gdyby to jeszcze odtańczyć, to ho, ho! Jak dobrze by ów taniec na trawienie i kondycję podziałał!:-))

Poniżej link do podkładu muzycznego do samodzielnego śpiewania!:-)


A poniżej Mazowsze pięknie owego mazura tańcujące!:-)



9 komentarzy:

  1. Taki bardzo smakowity i muzyczny ten Twój pączuś :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Za pączkami nie przepadam, ale wierszyk cudny:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekny paczus, ale dzis nie zjem ani jednego. Powiedzialam stop tydzien temu, bo paczus tu, serniczek tam, kawalek bagietki owam i po paru miesiacach skutki sa oplakane. Po tygodniu powrotu na wlasciwe tory zaczynam czuc sie lzej, lepiej, energia i motywacja rosna coraz szybciej wraz z niejedzeniem cukrow :)) Oczywiscie zakupie dzis pare sztuk dla 🐻, ale mnie to nie ruszy. Swieci slonce, ptaszki swiergola, zonkile kwitna i chce sie zyc.Nadchodzi upragniona wiosna ☀️🌺🐦‍⬛☀️🐝🌱🌷🌷🌷Buziaki Olu . Kitty

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zjem dziś pączka, ale z przyjemnością obejrzałam pary tańczące skocznego mazura. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze jeden pączek dzisiaj
    powiedział Zdzisio do Rysia...
    Tańczą z pączkiem skoczne pary, aż po plecach lecą ciary...😁 🤫
    Znam melodię Ostatniego Mazura, uśmiałam się śpiewając do Twojego wiersza Oluś 😅
    A teraz jestem po drugim pączku mutancie (taki ogromny) z nadzieniem z róży i na tym nie poprzestanę. Rzuciłam się na pierwszego pączka jak pies na kotleta. Nadrabiam zaległości z zeszłego roku kiedy nie mogłam nawet kawałeczka pączka zjeść. A ja lubię pączki w tłusty czwartek, no lubię i już. Znajomi fizjoterapeuci twierdzą, że od pączków zjedzonych w tłusty czwartek się nie tyje 🥳
    W kuchni czekają pączki dla moich, dobrze że są wielkie, bo inaczej byłyby zagrożone przez mój apetyt 🤭
    Pozdrawiam czwartkowo i pączkowo 😄😄 A teraz kawka bezkofeinowa i jeszcze zlizuję lukier z policzków. Ale to dobre 🤫 Hanka C.

    OdpowiedzUsuń
  6. Superanckie te piosenki, bardzo fajny pomysł.
    Zmykam do kuchni, dziś sama robię pączki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Olu,pieknie dobralas tego Mazura do wierszyka, fajnie się to śpiewa.
    Miłego paczkowania..........

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny wiersz na dzisiejszy dzień. A kalorie, centymetry, kilogramy, do lata wybiegamy.

    OdpowiedzUsuń
  9. No prosze a ja zyje w zupelnej nieswiadomosci kiedy jest Tlusty Czwartek 😂 w sumie to dobrze, bo jak nie ma pokusy to nie ma apetytu na grzech 🤣🤣

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni absurd afirmacja życia agrest apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór cenzura Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czarny humor czas czekolada czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk eutanazja fajka fantazja film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm ideologia II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja kiełbasa klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolęda kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty kwiecień las lato legenda lektura lęk lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieski pieśni pieśń piękno piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słodycze słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spokój spontaniczność spotkanie stado starość strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście szerszeń śmiech śmierć śnieg śpiew środowisko świat światło świeta święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wiadomości wiatr wierność wiersz wierszyk wieś wieża wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw wzruszenie zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost