czwartek, 10 listopada 2016

Koszty szczerości





   Czasem mówimy za dużo, czasem piszemy zbyt szczerze 
I nieraz żałujemy, bo nic nie zmaże słów 
Lecz byliśmy prawdziwi, przecież w najlepszej wierze
Ujawniliśmy siebie, swą ścieżkę, wiarę, ból

I marzy się nam potem przyjazna szczerość w zamian
Nie cisza, nie szyderstwo, ostracyzm, smuga kpin
Lecz ludziom jest bezpieczniej zamknąć się w swoich ramach
Nie wgłębiać się w te tonie, nie dotknąć ran i win!

Albo mówimy za dużo, zamiast posłuchać raczej
Słowotok z nas się toczy, wodospad uczuć gna
A ten ktoś nie ma siły, nad własną dolą płacze
I czeka żeby uciec, ocalić skrawek dnia 

A jeszcze czasem bywa wszystko przeinaczone
W niezrozumieniu zastygł czyjegoś serca dzwon
Znów nikt niczego nie pojął i poszedł w swoją stronę
W lęk zwykły się skrywając, w obcości głuchy ton...

***
(Czasem mówimy za dużo, nieraz piszemy za szczerze...
- Bez sensu to oceniać, w autocenzurze tkwić!
W tej naszej opowieści, w milczeniu, krzyku, szepcie
Do końca bądźmy sobą, odważnie snując nić!  )


40 komentarzy:

  1. Za szczerość się płaci, ale ja i tak popieram szczerość...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak,płaci się, ale o ile nikogo nie krzywdzimy swoją szczeroscią powinniśmy być szczerzy.

      Usuń
  2. Szczerosc sie ponoc nie oplaca, ale z drugiej strony jak zyc? Wbrew sobie? Wbrew wlasnym przekonaniom? Ukrywac to w co sie naprawde wierzy? Jesli tak to znaczy, ze albo ta wiara slaba, albo obiekt nie wart wiary. Jestem szczera, czesto do bolu i nie przynosi mi to wiele przyjaciol, ale za to wiem, ze jesli juz ktos jest moim przyjacielem to na pewno moge na nim polegac.
    Nieszczerych to wole miec wrogow :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Star, życie jest za krótkie by być nieszczerym - zwłaszcza wobec siebie. Czasem chowajac głowę w piasek przegapia się duzo waznych rzeczy.Ich czas mija i potem sie nie zdązy zrobić czegos, powiedzieć. Życzliwa, płynąca z gęłbi wrażliwego serca szczerosć jest złotym kruszcem - nie każdy umie go docenić, ale Ci co umieją, zostaja z nami...
      No własnie - cechą wrogów najczęsciej jest właśnie nieszczerość albo obmowa albo wkładanie szpil gdzie popadnie, majac przy tym niewinną minkę!:)))

      Usuń
  3. Czy ktoś zrobił Ci przykrość, Olgo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, Aniu - nikt mi nie zrobił przykrości. Chcę po prostu pisać i mówic o ważnych, moim zdaniem, rzeczach!:)

      Usuń
  4. Olu, masz przecież maila poproszę na niego dobrze? Podam telefon chociaż ja komórkę zawsze zapominam, leży sobie na stoliku komputerowym bezpiecznie jej tam :). Wiec można Cię prosić o maila?

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakze gorzkie to slowa... :(((. Podziwiam Twoja zdolnosc do wyrazania co Ci w duszy gra. Kazdy wpis zacheca do zatrzymania sie na moment i zadumy nad rzeczami, których w tym szalonym swiecie czesto nawet juz nie zauwazamy. Calusy. (Leciwa)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I o to mi właśnie głównie chodziło - o zadumę, o zastanowienie się nad rolą szczerosci w naszym zyciu. O tym, czy jej chcemy, czy wolimy udawać, bo to przysparza nam i innym mniej cierpienia, mniej kłopotów.
      Całusy przesyłam serdeczne!:-)

      Usuń
  6. Cenię sobie szczerość zarówno u siebie jak i u innych z tego też powodu czasem mi się dostawało,bo przecież "pokorne ciele dwie matki ssie",ale nie cierpię hipokryzji dlatego zostali przy mnie nieliczni,ale wartościowi i prawdziwi przyjaciele.
    Oleńko,możesz o tym napisać? Smutno mi razem z Tobą.Przytulam mocno♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie cierpię hipokryzji, udawania, obmowy, wywyższania się, potepiania kogoś za inność...i wielu jeszcze innych tego typu rzeczy.Prawdziwi przyjaciele mówią sobie wszystko, bo pragną dobra swych przyjaciół, bo nie boją się odrzucenia, potępienia, zerwania, bo zjedli ze sobą beczke soli i wiedzą o sobie bardzo duzo. Takie przyjaźnie są bezcenne i...rzadkie.
      Przytulam Cię serdecznie Elżbietko a maila już napisałam!:-)♥

      Usuń
  7. Niby wiem od lat wielu, że mowa jest srebrem a milczenie złotem, tyle miałam doświadczeń i przykładów na prawdziwość tej maksymy ale ciągle jeszcze więcej gadam niż milczę, więc pewnie stąd nie jestem bogata. A kilka dni temu przeczytałam coś mądrego, chociaż nie dla mnie ale może dla kogoś.
    " Jak mylisz to nie mów,
    jak mówisz to nie pisz,
    jak piszesz to nie podpisuj.
    jak podpisujesz to się nie dziw"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja z kolei przekonałam sie, Krystynko, że czasem milczenie potrafi bardziej ranić niż mówienie...Bywają bardzo wymowne milczenia.Snujące sie jak szczypiący w oczy dym z pogorzelisk dawnej zażyłości, czy też otwartości...
      A słowa raz powiedziane potrafią oczyścić atmosferę i postawic kropkę nad "I".
      A tak w ogóle, to ja też jestem z tych raczej małomównych, ale jesli już mówie, to lubie mówić to, co mysle - czasem na tym tracę, czasem zyskuję. Róznie to bywa...

      Usuń
  8. Nade wszystko cenię szczerość, ale czasami trzeba za nią płacić i dlatego czasami nakładam sobie kaganiec, by przypadkiem komuś nie sprawić przykrości. Pozdrawiam serdecznie, jutro będzie lepszy dzień!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiscie, że nie powinno sie pleśc co nam ślina na język przyniesie. A na pewno nie wolno nikomu robić przykrosci, tylko dlatego, że korciło nas by coś powiedziec, co powinno dla dobra tej osoby zostać ukryte. Szczere mówienie znacza odpowiedzialne mówienie, mówienie wrażliwe, prawdziwe, ważne, przemyslane, wartościowe - BUDUJĄCE!
      I ja pozdrawiam Cię serdecznie!:-)

      Usuń
  9. Czlowiek w swojej naiwnosci wierze, ze dokola sa inni, podobni do niego samego. To motywuje do szczerosci i niestety, czasem za to dostaje sie wiadro pomyj na glowe. Kiedys reagowalam na pomyje checia schowania sie pod ziemie, teraz oddaje z nawiazka. Ty jednak jestes bardziej wrazliwa i podatna na zranienia, a ze masz dusze poety, efektem sa piekne, choc pelne bolu wiersze.
    Zyjemy jednak w swiecie, gdzie trzeba umiec sie bronic, oddawac wet za wet. Inaczej Cie zjedza.
    Ja wyciagnelam wnioski i teraz juz nie pisze publicznie o wielu bolaczkach, nie chce dawac zlym ludziom powodow do radosci. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że czasem oceniamy innych własną miarą a przez to niekiedy sie zawodzimy, czujemy sie zranieni, ale czy mamy sie zmieniać tylko dlatego, że inni nie potrafia dostrzec i docenić tego, co dobre? Czy mamy zgorzknieć, stracić zupełnie wiarę w ludzi, ukryć się w bezpiecznej studni i spogladać stamtąd na daleki świat, nie wpuszczając nikogo do siebie? Podobnie myslałam jeszcze niedawno, a śmierć najbliższej osoby uświadomiła mi, że warto byc prawdziwym, odważnym, nawet odbieranym jako osoba dziwna czy dziecinna. Bo po pierwsze - i tu banał - zycie jest tylko jedno i powinniśmy zyć zgodnie z własnymi przekonaniami oraz móc mówić to, co myślimy, a po drugie - ci co mają docenić docenią a ci co nie doceniają, odpadają jak ziarna od plew...I nie trzeba się przejmować cudzymi złosliwosciami, bo one świadczą tylko o małości ludzkiej. Trzeba być ponad to. Otrzepać sie jak kaczki po wyjściu z wody i zupełnie sucho odejsc dalej, mając oczywiscie w pamięci kolejną, ważną lekcję zycia...
      Aniu!Uczę sie takiego podejścia, staram się jak moge, bo wiem, że tak będzie mi łatwiej. Ale człowiek całe życie rzeźbi siebie - wiec troche to jeszcz potrwa. Moze aż do konca?!:-)

      Usuń
  10. Rozne sa reakcje na szczerosc, jak rozni sa ludzie, moze warto sie otwierac tylko dla tych, ktorzy te szczerosc docenią?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Ale w jaki sposób to zrobić pisząc bloga o swoim życiu?
      Od ponad trzydziestu lat szukam sposobów, jak reagować w szkole na skargi dzieci, którym inni dokuczają.
      Zakazać dokuczania można, ale przez to dokuczający nie zmieni się, a jedynie stłumi swoje zewnętrzne przejawy niechęci ( energia płynie i tak, i tak. Dalej dokucza, ale w bardziej subtelny sposób.) Tak się tutaj rozpiszę, zapominając na chwilę, że "mowa powinna być krótka", ale dzisiejszy wiersz Olgi bardzo mnie poruszył i będzie wywód...
      Dzieciom w szkole tego nie wytłumaczę, ale Olga zrozumie. Poznałam kiedyś dziewczynę, która widzi aurę człowieka. Kolory, które wokół niego zmieniają się, w zależności od jego uczuć. Taka się urodziła, że oprócz wzroku fizycznego ma rozwinięty wzrok astralny. Jej nie można oszukać, bo widzi, czy człowiek jest życzliwy, czy obłudny, czy zawistny.
      Najtrudniejsze do przyjęcia jest to, że czasem ludzie "walą" w innych, którzy niczym nie zawinili, wychodzą z sercem na dłoni. Czasem czyjaś dobroć i szczerość wywołuje u niektórych najniższe instynkty. Człowiek dobry i szczery jest jak lustro, w którym przegląda się inny. I w zależności od samooceny i wnętrza przeglądającego się w tym lustrze może spotkać się z określona reakcją. Moja mama mawiała, że "Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził" i dzięki temu jestem dość odporna na krytykanctwo. Ale jak to wytłumaczyć małemu dziecku, które chce być dobre i jednocześnie przez wszystkich lubiane, a przynajmniej akceptowane? W dualnym świecie to nie jest możliwe, tak samo jak nie jest możliwe, że jakikolwiek prezydent jakiegokolwiek kraju będzie prezydentem wszystkich obywateli. To wbrew logice i obowiązującym prawom natury.
      Kończę, bo Hania na mnie krzyczy, że za długo piszę i się wymądrzam. I to jest konstruktywna krytyka mojej przyjaciółki.

      Usuń
    2. Grazynko! Nieraz sie nad tym zastanawiałam - jak pisać, by nie napisać zbyt wiele, by się nie obnażyć za bardzo, wystawiając sie w ten sposób na zimny ogląd i osąd anonimowego oglądacza w Internecie albo w zwyczajnym życiu? Bo blogowanie jest pewnym rodzajem ekshibicjonizmu (oczywiście na blogach, gdzie pisze się o sobie, ujawnia swoje uczucia, przezycia. Poza tym o blogowaniu wiedzą bardzo często nie tylko inni blogujący, ale i znani z reala ludzie! I jest sie przez to trochę jak w mieszkaniu bez firanek. Bezpieczniej jest pisać blogi modowe, robótkowe itp, ale każdy ma inne potrzeby, zainteresowania.Dlatego doceniam to ogromnie, iż poniekąd obnażajac tu siebie od większosci moich zaprzyjaźnionych czytelników dostaje w zamian to samo.Zwierzenie, ufnosc, szczerosć. I nie jestem jak kołek w płocie (choć czasem sie tak czuję, ale to już niczyja wina tylko moja własna!:-)

      Usuń
    3. Iwonko! Powyższa moja wypowiedź dla Grażynki jest takze dla Ciebie!:-) A poza tym Pozdrawiam serdecznie Hanię, która jest szczera jak na przyjaciółkę przystało!:-)

      Usuń
  11. Oleńko, nie znam się zupełnie na blogowym świecie i na zasadach jakie nim rządzą. Podejrzewam jednak, że takie same, jak w świecie realnym. Nie wiem, co Cię przykrego spotkało, pozostaje mi się domyślać. Ja niezwykle rzadko komentuję ostatnio cokolwiek w sieci, bo gdzieś z tyłu głowy zapala mi się lampka "Niech wasza mowa będzie krótka..."
    Jestem świadoma, że jednym z powodów dla których ludzie blogują, jest chęć "wymiany energii", czyli nawiązywania kontaktów międzyludzkich. A ludzie, jak to ludzie, mają swoje mniej lub bardziej chlubne cechy, są na różnych poziomach świadomości i kierują się różnymi intencjami. Stąd wynika często wiele nieporozumień i przykrości.
    To jest akurat temat, na którym się trochę znam, bo pisałam pracę magisterską o atrybucji. Na dodatek moja przyjaciółka Hania jest doktorem psychologii, a - co najważniejsze, obie dość głęboko odczuwamy. Hania napisała w swoim życiu JEDEN komentarz do Kwiaciarenki, ja kilkanaście (jako żem Bliźniak). Nie znaczy to, że nie lubimy ludzi, ale rzucone gdzieś słowo to jak kamień w wodę. Wywiera wpływ, bywa różnie rozumiane i odczuwane.
    Twój blog jest jednym z niewielu, o którym ciepło myślę i na który chętnie zaglądam. Wciąż brakuje mi czasu, żeby przeczytać uważnie wsteczne posty. Tak jak w młodości byłam zafascynowana Pawlikowską - Jasnorzewską, tak współcześnie podoba mi się poezja Olgi Jawor.
    I szczerze powiem, że o ile nigdy nie chciałabym mieć w domu żadnego z dzieł Beksińskiego, nawet, gdyby mi do nich dopłacano, to z wielką przyjemnością kupiłabym Twoje wiersze. Twoje wiersze są wysokowibracyjne i ukazują Twoją bardzo wrażliwą, lecz NIE NEUROTYCZNĄ naturę.
    GDZIE CI WYDAWCY???
    Jesteś trochę jak Czerwony Kapturek, który lekkodusznie ufa nieznajomym, ale szlachetni ludzie tak mają. A to, co ludzie piszą, to świadczy o nich, a nie o Tobie. I niezależnie, czy chodzi o oszczerstwa, czy nieszczere pochlebstwa.
    Bandażuj rany i dalej bądź sobą. Obie z Hanią przytulamy Cię serdecznie czekamy na następne wiersze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świat blogowy, Iwonko jest ciekawym, ale dziwnym światem. Trudno sie czasem w nim połapać.Dlatego warto być sobą i być wobec siebie i innych w porządku. Nie pisać byleby pisać. Nie szukać poklasku ani popularnosci. Szanować siebie i ludzi. Starać sie ich zrozumiec (choć czasem sie nie da!:-)Mądrzy ludzie to zobaczą i docenią.
      Iwonko!Cieszę się, że dzisiejszy wiersz Cie poruszył i możemy sobie pogadać. Późno już dzisiaj(buzia mi się drze!:-) to nie będę sie teraz rozpisywać. Zostawie to sobie na jutro!(oby był tylko Internet, bo dzisiaj przez kilka godzin była z nim kicha!:-))

      Usuń
  12. "Szczerosc to drogi dar, nie oczekuj go od tanich ludzi..."
    Sciskam mocno Olenko :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieknie i prawdziwie powiedziane, Orszulko!*
      Dziękuję i takze mocno ściskam już na dobranoc!***

      Usuń
  13. ...do końca bądźmy sobą...tego motta się trzymam i będę trzymać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Olu, piękny wiersz. Pokazuje Twoją wrażliwość. W dzisiejszych czasach coraz trudniej o szczerość. Łatwiej jest każdego zbluzgać, wykorzystać za Jego szczerość. Nie możemy jednak dać się ponieść tej złej stronie życia. Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Olu!:-) Nie powinnismy odplacać innym tą samą monetą (choć na niektórych, zdaje sie, iz tylko to działa!)Już lepiej ignorowac, nie dać sie sprowokować, wyciszyć emocje. Wznieśc sie ponad to...Być sobą nie jest łatwo, ale tak naprawdę tylko to jest wazne by móc przezyc życie w zgodzie ze sobą i z czystym sumieniem.
      I ja pozdrawiam serdecznie o wczesnym zmierzchu!

      Usuń
  15. szczery wrażliwiec, jak Ty Olgo, automatycznie wystawia się na ciosy tych co karmią się bólem innych, a takich pełno w necie :( w życiu realnym łatwiej wyprosić ze swojego życia kogoś, kto nam je zatruwa, tu trudniej przez anonimowość i "bezinteresowność" takich osobników! buduj więc pancerz ochronny ale bądź sobą :) pozdrawiam serdecznie i głaski dla futrzaków przesyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Internecie i w zwyczajnym zyciu ludzie są podobni, ale rzeczywiscie tu trudniej sie obronić, ustrzec przez ludźmi, którzy potrafią zranić a przy tym czerpia satysfakcje z dokuczania innym, z upartego udowadniania im, że są wielbłądami.
      Wiesz, Elajo - smierć mojej Mamy na nowo uświadomiła mi, co jest wazne w zyciu, dała mi też jakas siłe by nie przejmować się byle czym, znieczuliła na wiele spraw. I moge byc nawet wielbłądem. To przecież bardzo ciekawe, mądre zwierze!A że garbate? Jego garb to skarb!
      Dziękuję za ciepłe słowa i uściski Ci zasyłam z wieczornego Jaworowa!

      Usuń
  16. JESZCZE JA !!OLGA szczerosci mowie tak-
    ale jest jedno ale nie jak dziecko
    w realnym swiecie masz szanse powiedzic co w danym momecie chcialas powiedziec ,co mialas na myslia tu nie ma szansy !!uwielbiam tenis kibicujemy komu sie da gdy pojawia sie Rawdanska serce bije szybko przegrywa w internecie wiadro pomyj ale za chwile wygrala jest puchar i co wszyscy no prawie brawo wielka .itd czy to pisza o tej samej osobie no tak !!!masz jakis wiersz o jesieni ?pa sciskam lapke p.Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, Gosiu!Szkoda, że nie jak dziecko, bo bardzo mi sie ta dziecieca szczerosc podoba (choć nieraz potrafi wprawic człowieka w zakłopotanie!:-)
      A co do zmiennych humorów kibiców, to rozumiem. Dla nich zawsze liczy sie wygrana. Tylko to szanują. I robia tak nie tylko kibice - w zyciu często tak jest, że jak odnosisz sukces snuje sie za Toba tłum pochlebców. Gdy jesteś w biedzie nagle zieje wokół Ciebie pustką.Jednak człowiek mimo wszystko powinien znać swoja wartosć i nie przejmować się opiniami czy zachowaniami nieszczerych osobników.
      W zkładkach z wierszami u góry bloga jest pełno wierszy o jesieni. Zajrzyj tam, Gosiu!
      Ściskam serdecznie Twoją łapkę!:-)

      Usuń
  17. Niesamowity wiersz Olgo :) Trafiony w dziesiatke jesli chodzi o moje przemyslenia ostatnio. Za szczerosc i bycie soba sie placi. Wielokrotnie tego doswiadczylam i tego milczenia ktore czasami przeszywa serce bardziej niz slowa tez. Czy warto jest byc soba? Pewnie tak, ale czy nie lepiej (bezpieczniej) byc soba ktora zachowa siebie dla siebie i nie wystawi sie na ataki? Najserdeczniejsze usciski i dziekuje za Twoja poezje, jest piekna :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Maju!*
      A co do szczerosci, to z jednej strony tak - trzeba chronić siebie przez zranieniem chowając siebie dla siebie, ale z drugiej jesli tak własnie robimy, to nie dajemy znaku innym, że mozna inaczej, że ukryci siebie nie musi, nie powinno byc naszym stałym zachowaniem, bo wszyscy jesteśmy jakos do siebie podobni a na dnie każdego serca lezy PRAWDA, która powinna mieć możnosć wyjscia na powierzchnię i zaświecenia. A potem dania ludziom impulsu, by spróbować iśc ku tej prawdzie!:-) Prawda budzi i daje siłe. A jedno jest przecież zycie. Nasze i po naszemu, prawdziwie powinno byc przezyte...!:-))

      Usuń
  18. Witaj Olu,kilka dni mnie nie było i mam zaległości.Wiersz ciekawy z przesłaniem ale i z pytaniami na które nie zawsze znajdziemy odpowiedź.Szczerość jest w życiu ważna i konieczna,czasem szkodliwa i zawsze wymierna,przez maluczkich postrzegana jako wada,przez innych jako nieodłączna część naszego jestestwa.Ja osobiście wolę tych,którzy są szczerzy wobec mnie bo wtedy wiem czego się po nich spodziewać,wiem kiedy przekraczam granicę i wiem kiedy powinnam powiedzieć przepraszam.Pisz Olu pisz i przyjmij zasadę,której sama jestem wierna ,,jeśli o mnie mówią to znaczy,że żyję i jeszcze jestem dość interesująca,,resztą si nie przejmuj bo nasze życie zbyt krtkie jest.Pozdrawiam cieplutko wszystkich Jaworôw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam ten wirrsz w zupełnie innym stanie ducha, niż miałam go w czasie publikacji (zresztą u mnie wszystko zmienia się szybko i bez zapowiedzi). A wiec pisząc byłam pełna obaw o to ,czy powinno sie byc szczerym i otwartym wobec osób, które tego i tak nie potrafia należycie docenic. A teraz mysle, że to nie jest problem tych osób, tylko nasz własny. Bądźmy tacy, by czuc wobec siebie samych szacunek. Traktujmy innych tak, jak chcielibyćmy by oni nas traktowali. A wniosek szczerosć i prawda są istotą wszystkiego i na pewno wiecej furtek otwieraja niz zamykają.
      Krysiu!I my pozdrawiamy Cię ciepło z zawalonego sniegiem Podkarpackiego przysiółka!

      Usuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni afirmacja życia apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czas czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk fajka film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty las lato legenda lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieśni pieśń piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spontaniczność spotkanie stado strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście śmiech śmierć śnieg świat święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost