sobota, 3 stycznia 2015

Tutejsza...







Jestem tu zasiedziana, z wyboru tutejsza
Wiatry mną nie miotają, wrosłam w senny pejzaż
Patrzę w kroplę wody i w niej widzę wszystko
Nie łaknę odmiany, lubię swoją mglistość

Lecz podziwiam stale podróżników śmiałych
Odważnych wędrowców, łazików wytrwałych
Tych, których nie trwożą obce słowa, święta
Serce w nich szalone, wola nieugięta

Gdzieś tam spotykają ludzi stale nowych
I ciekawe wiodą, zamorskie rozmowy
Blasków jest tam tysiąc, kolorów papuzich
Cudownych zachodów, w nieznane podróży

Wspaniałe to wszystko! A ja tutaj siedzę
Wsłuchuję się w szepty poetów wędrownych
Zbieram kartki pocztowe, o tych światach wiedzę
Podziwiam ich tęcze, przeżycia cudowne

A gdy się już zmęczą tymi wędrówkami
Gdy strudzone stopy zapragną wytchnienia
Będę tu czekała w mej mglistej przystani
Przy piecyku małym, w odblasku płomienia...

                                                                                              dla Krystynki w podróży...
autorki bloga "Moja chatta skraja", mojej podkarpackiej, wielce podobnej duchem sąsiadki!:-))***


 ***
  Kochani! Zwykłe życie trwa, toczy się dalej i dalej, wciąż szukając swego sensu i usprawiedliwienia...Miejsca przeznaczonego, losu upragnionego, chwil wartych przytrzymania i zapamiętania...A my na blogach, tworząc mikroświat zespolonych w tym blogowaniu istot, opisujemy nasze codzienności i niecodzienności. Trwamy w zjednoczeniu i w rozdzieleniu. W spójności i samotności. A tak wciąż podobieństw i bliskości złaknieni. Spokoju pogodnego przemijania, niepokoju fascynujących, radosnych wydarzeń...Rok za rokiem mija...Wciąż nas więcej...Wciąż nas mniej...Jesteśmy jak bruzdy zmrożonego śniegu.  Tacyśmy nieprzebrani, niepoliczalni, wyjątkowi. Tak dotykalni jesteśmy, lśniący i na pozór twardzi...A jutro śladu nie będzie...Odwilż...


17 komentarzy:

  1. Dzis jestesmy, jutro nas nie ma... Czlowiek nie wie, co ma w gwiazdach zapisane...
    Buzinki :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez cały dzień robiłam porządki i ciągle myślę, że jestem bardzo sentymentalna. Otaczam się pamiątkami, nawet drobiazgi są dla mnie bezcenne...kocham mój dom, moją wieś i dobrze mi w tej ciszy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wielce wzruszona, słów pozbawiona ze zdziwienia i zachwytu nad powstawaniem wierszy. Wdzięczna za dar na Nowy Rok. Och Oleńko. Dzięki, dzięki, dzięki !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie jest mieć w sąsiadce pokrewną duszę. Zawsze blisko i ...po sąsiedzku:)). To wspaniały, pozazdroszczenia godny układ.

    OdpowiedzUsuń
  5. patrzeć w krople wody i w niej widzieć wszystko..
    przysiadam w ciepłej kuchni i podziwiam widoki
    takie TU i TERAZ

    wpieram ciepłymi myślami. Za przyjaźń.

    Piekna niespodzianka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj miało być: wspieram

      I masz rację:

      minie zima, odwilż i nas tu nie będzie, każdy pobiegnie na słoneczko.
      Dlatego lubię ten zimowy, niespieszny czas
      chociaż smutki tez próbuję się wciskać miedzy szpary.........

      Usuń
  6. Ano właśnie ta odwilż... przychodzi nie wiadomo kiedy. Człowiek chciałby całe życie biec, aby nie myśleć, ale kiedyś musi stanąć choćby na chwilę i wtedy wszystkie jego zgubione po drodze myśli go doganiają...
    Oleńko przystańmy razem, myśli wypowiedziane na głos są oswojone :))
    Ściskam mocno i buziaki zasyłam!!! :)***

    OdpowiedzUsuń
  7. Znaleźć swoje miejsce w świecie - bezcenne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Odwilż, a za chwilę śnieżna burza i biało się wokół robi ... tak, jak dzisiaj u nas.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zanim nas odwilż zabierze, piszmy, fotografujmy, malujmy, dzielmy się sobą!
    Nie ma wędrowców bez przystani, nie ma statków bez portów ...

    OdpowiedzUsuń
  10. Taka jest kolej rzeczy, uroda życia, że płynie jak rzeka... Odchodzą ludzie, znikają blogi.
    Cieszmy się tym, co mamy. Dbajmy o tych, którzy są obok nas. Ulepmy bałwana, zanim śnieg stopnieje ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czasami zazdroszcze ludziom ktorzy znalezli swoje miejsce na ziemi, tak jak Ty, tak ja Krystynka ktorej blog czytam z wielka przyjemnoscia.
    A mnie ciagle gdzies niesie.
    Nie potrafie usiedziec na miejscu.
    Kazda z nas ma swoj swiat w ktorym jest szczesliwa, to jest najwazniejsze.
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zatrzymać chwilę na chwilę :)ale my ciągle w podróży. Dziś tu, jutro tam, wszędzie gdzie jesteśmy jest nasz dom. Od otwartości zależy jaki znajdziemy, gdzie pójdziemy, na chwilę się zatrzymamy. Chwilo trwaj. :)
    Przytulam mocno dziękując za wzruszające dobre słowa Olu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Życie to wedrówka, przemijanie, odchodzenie, radosc trwania, nasze miejsce na ziemi tak bezcenne i drogie. A my tak pełni bółu i radosci, wciąż pełni sprzecznych uczuć. To wszystko to pełnia zycia. I żadnego elementu w nim nie moze zabraknać. Cieszmy się więc Oleńko każdą chwilą, bo one tak bezcenne i kruche, jak ludzkie zycie.
    Serdecznie ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochani! Bardzo dziekuję za Wasze mądre, ciepłe komentarze...Czasem musze sobie w cichosci coś przemyśleć, uporać sie z czymś co spokoju nie daje...***♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny wiersz i ja podobny chcę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś...? A na razie pozdrawiam Cie Krysiu serdecznie!:-)

      Usuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni afirmacja życia agrest apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór cenzura Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czas czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk eutanazja fajka fantazja film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm ideologia II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja kiełbasa klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty kwiecień las lato legenda lektura lęk lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieski pieśni pieśń piękno piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spokój spontaniczność spotkanie stado starość strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście szerszeń śmiech śmierć śnieg świat święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wiatr wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost