środa, 11 listopada 2015

Polskie drogi...czyli westchnienie nad naszą ojczyzną




Czasem samotność Cię dławi, niemoc i ból
Bo kroczysz znów, w splątaniu dróg
Zagubiona…

Rozczarowania i kłamstwa to życia sól
Tak krzyczy świat, w otchłani wad i w pustce słów
Pogrążony…

Lecz przecież ciągle w pamięci masz dobry blask, gdy biegłaś w dal
Ulicą prawd, ścieżką nadziei i dumy, że trwasz

Tuliłaś dzieci swe zanim odeszły w świat
Chciałaś im dać wszystko, co masz
Uczuć głębię…

I nadal wierzysz, że drogę odnajdą swą
Pojmą, gdzie dom, spokojny kąt, bliski, jedyny
Schronienie dla serc…

A Ty odetchniesz jak matka
Co dzieci swe kocha i wie, że wreszcie są,
Są spełnione…
Wreszcie wszystkie razem
Razem…


* Powyższy wiersz jest też tekstem piosenki, którą można sobie odśpiewać do muzyki Andrzeja Kurylewicza skomponowanej do serialu "Polskie drogi". Muzyka ta jest tłem muzycznym w pokazie slajdów dołączonym poniżej. Ja sama, ze względu na ból gardła, tym razem nie podejmuję się śpiewania....

 

36 komentarzy:

  1. Wiersz piękny, ale nierealny, niestety. Nad czym dzisiaj szczególnie boleję .....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle Polaków tuła sie po swiecie...i niby im tam dobrze, ale w sercu, na samym dnie ukrywa się bolesna drzazga tęsknoty...A prawie każdy z nas, tych którzysmy tutaj tęsknić musi za kims, kto daleko w świecie....A chciałoby sie usiaść przy jednym stole - w zgodzie i spełnieniu....

      Usuń
    2. Ja juz nawet nie tesknie. Ten twor przestal byc moja ojczyzna, to kondominium watykanskie z psychopatami w rzadzie.
      Ale wiersz podoba mi sie, jak wszystkie Twoje, Olenko. :))

      Usuń
    3. Na szczęście ojczyzna to coś więcej niż politycy i bitwy na górze. To jest jeszcze to unikalne, serdeczne uczucie, które swój początek ma gdzies w dzieciństwie.w dobrych, niewinnych wspomnieniach. To ludzie, zwykli Polacy, o tak swojskiej, podobnej mentalnosci, to ja i Ty, to kultura, to piekny język, to historia,literatura, to przyroda,. To odrębność. To słodycz w sercu, to smutek, że naszej matce źle sie dzieje. To ból, gdy ktoś ją opluwa i zohydza...A ci politycy, są w jakims stopniu odbiciem naszych wad. Duzo jeszcze trzeba zmienic by Polska mogła odetchnąc. By tęsknota za nia była czymś naturalnym. By mozna było wrócic i chcieć zostać. Ale ja wierze, że tak sie stanie. Kiedyś...
      Pozdrawiam Cie Aniu z kraju najpiekniejszych na świecie łąk i polnych dróg!:-)***

      Usuń
    4. Olenko, nigdy nie tesknilam i nadal nie tesknie. Wyzbylam sie tego uczucia jeszcze przed wyjazdem, razem ze zludzeniami ze tam kiedys mozna bedzie zyc godnie.
      Nie mam tez chyba polskiej mentalnosci, bo jakos nie bardzo sie moge dogadac z rodakami:))) Oczywiscie nie wszystkimi, tak serio mowiac to pewnie znalazloby sie w calym kraju na te ponad 30 milionow 20% z ktorymi chcialabym przebywac, rozmawiac i ze tak powiem "zyc po sasiedzku". Ale te 20% jest rozrzucone po calym kraju a mnie tymczasem nawet z wlasna rodzina nie po drodze. Taka jest prawda. oni sa tacy jacy byli, ja sie zmienilam, jakos chyba z nich wyroslam. Chociaz.... jak sie tak zastanawiam i siegam pamiecia do najwczesniejszych lat to nawet jako dziecko do nich nie pasowalam. Podobnie nie pasowalam do polskiej mentalnosci, do tego nic nie znaczacego patosu, do tego wiecznego biczowania sie przeszloscia zamiast budowania przyszlosci.
      Bywam tam sporadycznie, najdluzej 3 tygodnie i juz po pierwszych kilku dniach tesknie za domem, za Ameryka.

      Piszesz kochana o kulturze, o jezyku... tylko powiedz mi moja droga co Polacy mieszkajacy w Polsce robia z tej kultury, jak posluguja sie jezykiem?
      Ja po ponad 30 latach ciagle uzywam jezyka polskiego, bez zadnych angielskich wtretow, bo nie chce zasmiecac, a tych miedzy Odra a Bugiem nawet na tyle szacunku nie stac?
      Nikt tak nie opluje i nie zohydzi jak tam mieszkajacy.... taka jest prawda niestety.

      Usuń
    5. Dzień dobry, Star! Jakiż poranek jest rózny od wieczoru! Wczoraj byłam pełna werwy,emocji. i chęci do dyskusji Dzisiaj to ze mnie opadło....Gardło boli, niskie cisnienie...Ech, zycie!
      A nawiązując do meritum mysle, że kazdy ma prawo zyc gdzie chce i odczuwać wież z tym wybranym przez siebie miejscem. Bo jesli miejsce jest wybrane i stało sie ojczyzną dla serca, to nie ma sensu przymuszanie się do odczuwania wiezi z jakimś tam pozostawionym z tyłu skrawkiem świata połozonym między Bałtykiem a górami. Niektórzy z nas mają to szczęście i gdziekolwiek by nie zakotwiczyli, tam czują sie dobrze. Potrafia dostrzegac wiecej plusów niz minusów. I w ludziach widzieć wiecej dobra niż zła. Tak mozna sie czuc w Ameryce, w Australii a takze ...w małej wiosce podkarpackiej.
      A Polacy, jacy oni są? Przeróżni! Ale tak naprawdę w niczym nie są ani lepsi ani gorsi od Australijczyków, Amerykanów czy Rosjan.Jednak na emigracji wady polskie były widoczniejsze. Miało sie wrażenie, iż oglada sie Polaków przez jakieś szkło powiekszajace. Szkło, które jedne rzeczy wyolbrzymiało a inne pomniejszało. Zawiść, fałsz, plotkarstwo, wieczne niezadowolenie,,,Ludzie kisili sie w tym sosie, nie potrafiac nabrać haustu nowego powietrza. Nie umiejac zostawic za sobą tej swojej zaściankowości i malkontenctwa. To było przykre, bo tak bardzo tęskniłam tam za kontaktem z naszym językiem....Niestety, lepiej czuliśmy sie na obczyźnie w towarzystwie tubylców oraz innych obcokrajowców, niz wśród rodaków.
      Ale tutaj, na Podkarpaciu wiekszosc napotkanych, poznawanych wciaz ludzi jest wspaniała. Dlatego mimo zawirowań politycznych i gospodarczych, mimo przeróżnych kłopotów, z którymi musimy się na codzień borykać (a których w Australii nie mieliśmy) czujemy sie tu dobrze. U siebie. Okolice są przepiekne.A ludzie, uczciwi, pracowici są ostoją. Oni stanowią jądro ojczyzny. Ojczyzny, której naprawdę należy sie nareszcie troche oddechu, usmiechu, zadowolenia, spokoju, sprawiedliwosci...Bo ten skrawek miedzy Bałtykiem a gorami zasługuje na na spokój i proste szczęście a tak mało tego miał w swej historii...
      No tak, znowu uderzyłam w patetyczne, sentymentalne tony! Ale tak juz mam. Bo kocham tę naszą Polskę, nawet jak dzieje sie tu źle...A może tym bardziej?!
      Pozdrawiam Cię serdecznie kochana Star i dziękuję za Twój dający do myslenia komentarz!:-)****

      Usuń
    6. Olus, nie ma narodu "wybranego", nie ma zadnego "Chrystusa Narodow" wszystkie narody i kraje sa takie same, kraje moga sie jedynie roznic wielkoscia i klimatem:))
      Mnie odrzuca stosunek do uchodzcow. Moj osobisty, ponoc rodzony brat, ktory ma nie tylko mnie w Ameryce, ale tez syna w Anglii jest takim ksenofobem, ze nie moge z nim rozmawiac. Po prostu nie chce, nie zycze sobie i nie bede.
      Jak mozna tak nienawidzic ludzi, ale to przeciez nie tylko moj brat, to cala masa Polakow.
      Nienawisc podszyta niczym wiecej tylko strachem, strachem zupelnie nieuzasadnionym, bo dla mnie powiedzenie, ze ktos gdzies tam popelnil jakies przestepstwo absolutnie nie przenosi sie na wszystkich ludzi, a juz na pewno nie na ludzi, ktorzy potrzebuja pomocy.
      Kazda chyba polska rodzina ma, miala lub bedzie miala kogos kto jest imigrantem innego kraju,
      Jak mozna pluc na ludzi na ulicy, czy jeszcze gorzej pobic tylko dlatego, ze ktos wyglada inaczej?????????????
      To mi sie nigdy w glowie nie pomiesci.
      Na mnie nikt tu nie plul, wrecz przeciwnie otrzymalam od Amerykanow tyle bezinteresownej pomocy, ze bede wdzieczna do smierci. I nie przyjmuje tlumaczenia, ze stalo sie tak bo przyjechalam z Polski, bo czymze ta Polska jest? Kim sa Polacy, ze nie nalezy im patrzec na rece? Ponoc w angielskich wiezieniach siedzi ponad 5 tysiecy Polakow, chyba nie siedza tam za dobre uczynki.
      Nie znosze nacjonalizmu, powiem wiecej brzydze sie nim.
      buziam niezmiennie:*** ♥♥♥

      Usuń
    7. Oczywiscie, ze nie ma narodu wybranego - nigdzie nie napisałam przeciez czegos takiego. Jest tylko sercem wybrana ziemia, która jest blizsza niz inne, bo na niej człowiek przyszedł na świat. Jest naród bliższy niż inne, bo z tej samej ziemi sie wywodzący. Ale to takie poetyckie sformułowania. Bliskie ideałowi. A wiadomo, ze w realu jest tak, że ludzie są przerózni i ktoś np, morderca czy gwałciciel choćby był moim najblizszym sąsiadem, to w żaden sposób nie jest mi bliski tylko z racji urodzenia w tym samym kraju.Wręcz przeciwnie - wstydzę się, że jesteśmy rodakami.
      Polacy mają tendencje do wybielania swoich wad, do wywyższania sie nie wiadomo z jakich powodów. A są tacy, jak inni. W niczym lepsi ani gorsi.
      Co do uchodźców, to mam na ich temat mieszane uczucia. Oczywiscie, że im współczuję. Oczywiście, że nie uważam by byli w czymś od nas gorsi. Oni są tylko trochę przerażajacy w tej swojej masie. W tej fali, co sie nie kończy i nie wiadomo, do czego dojdzie, gdy tak będzie płynąc i płynąć.
      Jeszcze jedno.Nie podoba mi sie u nich roszczeniowość. Przecież jesli sa uchodźcami, to najwazniejszy powienien być dla nich bezpieczny kąt a nie wygórowane żądania materialne. Polacy wszystkiego dopracowywali sie i dopracowują sami. Nikt im niczego nie dał. Tamci powinni byc potraktowani podobnie - skoro są tacy sami jak my i po poczatkowym okresie przystosowawczym zacząć normalnie pracować i wrastać w społeczństwo, asymilować sie choc trochę. Znałam w Australii trochę muzułmanek, Chinek, Hindusek itp. - miały szczere, dobre serca, a przy tym robiły wszystko, by jak najszybciej nauczyć sie angielskiego, znaleźć pracę i sie usamodzielnic.Niechże ci uchodźcy obecni zachowuja sie podobnie. Tym zasłuzą sobie na szacunek i na zniwelowanie obaw wobec nich.
      Star kochana! Pozdrawiam Cie z pogodnego Podkarpacia i całusy przyjazne zasyłam!♥♥♥

      Usuń
  2. Olenko, piekny wiersz.
    Chcialabym, aby Matka Ojczyzna odetchnela i Jej dzieci rowniez...
    Scisnelo mnie w gardle...
    Tule mocno :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasza Ojczyzna zasłuzyła na ten oddech. Tyle sie nacierpiała, tyle się jej dzieci natułały a konca tej tułaczki nie widać. Chciałabym doczekać tych radosnych powrotów. I tego, by dla wszystkich było tu miejsce...
      iIja tulę Cie serdecznie Orszulko, wierząc, że czasem najbardziej nierealne marzenia potrafia sie spełniać!:-))***

      Usuń
  3. Młodzi mają coraz trudniej. Nie dziwię się, że nie wierzą w kolejne obietnice. Nasi przywódcy przez lata całe wiedli nas ku biedzie...smutne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie wracam od Ciebie, Basiu ucieszona tym, że wśrod młodziezy, którą uczysz patriotyzm to nic dziwnego. Skoro jest w nich to ziarno, to będzie komu w przyszłosci doprowadzic nasz kraj do normalności. Byleby tej iskry nie zatracili w zwątpieniach i zniechęceniach...

      Usuń
  4. Nasza biedna Matka Ojczyzna, ile wycierpiec się musi, ile ofiar poniesć, wciąz oszukiwana, okłamywana, poniżana... ale ja wierze, wciąż wierzę, ze nadejdzie dzień w którym wszystko obróci się na dobre, a jej dzieci powróca do domów z dalekiej tułaczki. Bo przeciez dom jest tylko jeden, tak jak jedna matka jest! Sciskam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Amelio, za ten piekny komentarz. Mysle tak samo jak Ty - serce mi sie ściska, gdy widzę ile bólu, ile biedy doswiadcza nasz kraj. A przecież nasza ojczyzna to też te cudowne lasy, o których tak wzruszajaco napisałaś. To niepowtarzalna przyroda, o którą mało sie dba, dajac sie uwieść mamonie (straszne ilości śmieci zawalaja lasy - okazuje się, że odpowiedzialni za wywóz śmieci wybieraja jak zwykle najtańsze opcje). W cenie wciaż jest cwaniastwo i lawiranctwo.. Jednak wśród zwykłych ludzi- takich jak ja i Ty wzrasta świadomość i cheć by cos zmienic na lepsze. A każda kropla drąży skałę!
      Pozdrawiam Cie gorąco siostro - strazniczko bezbronnej kniei!:-))***

      Usuń
  5. :)
    Urokliwa fotka, oczarowały mnie jej kolory :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też sie podoba, dlatego wybrałam ją spośród wielu innych.To mój ukochany, bukowy las jesienią.
      Pozdrawiam!:-)

      Usuń
  6. Witaj Oleńko,wiersz piękny,ale jego słowa....bolą i wzruszenie ściska gardło.Rozstania,rozstania,rozstania....też tęsknię, bardzo. .Olu,myślę,że tych powrotów nie będzie,młodzi ludzie nie wierzą już w żadne obietnice kolejnych rządów i szukają ich na obczyżnie smutne to,ale prawdziwe.Lubię tę melodię i te polskie drogi ze zdjęć, nasza Ojczyzna jest przecież taka piękna.Pozdrawiamy Was serdecznie życząc Tobie rychłego wyzdrowienia Elżbieta ♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, Elżbietko - słucham sobie teraz polskich piesni patriotycznych (mozna je ściągnąc ze strony prezydenta (www.prezydent.pl) i znowu sie wzruszam...tak bardzo ta polskosc dotyka czułych strun w sercu...I tak bardzo żal, ze tyle ludzi wyjechało, że zmuszonych było wyjechać, że nie było dla nich miejsca tutaj...A powinno być przeciez! Jakze ten kraj ma rozkwitnąć, gdy najlepsi wyjeżdżają? Wprawdzie troche ludzi powraca, ale to zazwyczaj Ci, którzy na obczyźnie czegoś sie dorobili, albo mają jakiś pewny pomysł na biznes i po powrocie nie grozi im już tu bieda...
      Marzę o tym, że za kilka czy kilkanaście lat tych ludzi będzie powracało więcej. Bo w ojczyźnie, jakimś cudem, nareszcie zmieni się cos na lepsze. Mamy duzo mądrej młoziezy. Ona mysli inaczej. Potrafi wyjsc poza stereotypy i poza wady narodowe.Oby cała ta młodziez także nie wyjechała...
      Pozdrawiam Cię serdecznie Elżbietko, popijajac pachnący, słodki wyciąg z własnoręcznie zbieranych w naszym lesie czubków sosny. To dobre na obolałegardło!:-)♥♥

      Usuń
  7. Oleńko jak ty pięknie umiesz napisać to co mi w sercu gra!
    Dobrze jest pamiętać, że Ojczyzna to nie ustrój, urzędnicy, zamożność... To coś nieuchwytnego co łączy ludzi i pozwala się cieszyć ze spotkania rodaka na drugim krańcu świata...
    I nie ma większego nieszczęścia niż utrata Ojczyzny...
    Ściskam Cię Oleńko w tym dniu świątecznym i buziaki zasyłam! :)***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zosieńko akurat Polacy spotkani przez nas za granicą nie sprawiali, że cieszyłam sie z tych spotkań...Jakoś ta Polonia australijska nie pokazała sie nam w najlepszym świetle. Ale mimo tego cieszyłam sie mogąc zamienic tam parę słów po polsku albo opowiadajac w swojej szkole jezyka angielskiego o dumnej, wspaniałej historii Polski, o naszych bohaterach, o cudownej przyrodzie polskiej. Zresztą, większosc napotkanych w tamtej szkole emigrantów bardzo za swoimi ojczyznami tęskniła. To nie jest wiec typowo polskie uczucie. Nie tylko my jestesmy tak sentymentalni.
      I ja ściskam Cię z serdecznoscią Zosienko! Kuruj się spokojnie, kochana!:-))***

      Usuń
  8. Naszą Matkę Ojczyznę tworzą ludzie, tak jak piszesz. Matka tuli swoje dzieci, niezależnie czy są lekko ciemne, ciemne całkiem czyli mają małą zawartość światła czy są świetliste. Każdy musi znaleźć swoje miejsce jeśli nie tu,to znajdzie w innym miejscu w Matce Ziemi.
    "Tam dom mój gdzie ciało me." :) można powiedzieć, prawdaż? :)
    Ciepłe uściski wieczorne ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam dom, gdzie ciało me i dusza...Samo zadowolone, syte ciało nie wystarczy, choc potrafi skutecznie uciszać szepty duszy....
      To prawda, że w Matce Ziemi jest miejsce dla każdego. Ojczyzna to tylko mały jej fragment. Wybrany poprzez miejsce urodzenia. czy przypadkowo...? Pepowina uczuc silnie nas z nią wiąże. Ale mimo wszystko potrafimy tez wzlecieć daleko, oderwać sie od tego, co boli, co nie daje satysfakcji i poszukać spełnienia daleko, daleko...Ja tylko bardzo bym chciała by każdy, kto chce powrócic, mógł to zrobić nie bojąc sie o swój byt. By wszyscy nareszcie mogli poczuc sie tu dobrze, u siebie, nie wdajac sie w wojenki, kłotnie, swary i inne tak charakterystyczne dla naszego narodu wyjaławiające zajęcia.
      Elusiu! Pozdrawiam Cię ciepło o poranku!:-)♥

      Usuń
  9. Jakoś w obecnej rzeczywistości jeszcze bardziej ten wiersz przejmujący... Namawiam moje dzieci do wyjazdu - do tego doszło. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie to smutne dla Ciebie - matki, pisac takie słowa,. Och, Gosiu...Ręce zaciskaja sie bezradnie, serce płacze...Koniecznie musi sie cos w naszym ukochanym kraju zmienic. Musi tu być miejsce dla młodych, pracowitych, utalentowanych ludzi. No ilez mozna marnować taki potencjał?
      Gosiu, przytulam Cię z westchnieniem!(♥

      Usuń
  10. Witaj moja droga,wiersz,bardzo przejmujący lecz mający nadzieję tak czuję a może mi się wydaje. Chociaż dziś tam jest dom gdzie pieniądze są i choć to w czystej postaci konsumpcjonizm to tak jest i trudno się dziwić,że młodzi ociągają si z powrotem. Pozdrawiam Was oboje i życzę dużo,dużo zdrówka.krysia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Krysiu! Tak, dobrze wyczuwasz w tym wierszu nadzieję, która zawsze jest pod spodem, bo być musi, by sie nie załamać, by w cos wierzyc i ku czemus dązyć. Widocznie musi być bardzo źle, by wreszcie zaczęło sie cos zmieniać na lepsze. Tak to sobie wszystko tłumacze. Pewnie naiwnie. Jednak widze pewne przebłyski odrodzenia tej nadziei w narodzie. Ludzie tak bardzo sa juz zmęczeni i sfrustrowani, że wygladają najmniejszego nawet światełka w tulenu.I wielu z nich uwierzyło, ze teraz cos sie zmieni...oby! Oby sie nie rozczarowali. Oby nasza kochana ojczyzna nareszcie doznałą tej ulgi i by młodzi mogli utożsamiać sie z tym rodzinnym skrawkiem ziemi i robić wszystko, by było tutaj lepiej, bez koniecznosci wyjazdu, zostawiania tonącej łódki...
      Pozdrawiam Cię ciepło!:-)*.

      Usuń
  11. dla mnie w dzisiejszym dniu Ojczyzna i rządzący krajem to dwie różne sprawy........
    Ona umiłowana tyle splątanych dróg i ścieżek musiała przejść

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie, niestety, też - a bardzo bym chciała by to sie zmieniło i bym mogła powiedziec o rzadzących, że to są ci, którym moge zaufać i w których wierzę. Politycy strasznie duzo złego zrobili w Polsce. zniechecili ludzi do siebie. Każdy ciągnie tylko ochłapy w swoja stronę mając przy tym szczytne hasła na ustach. Co jeden to chciwszy, pozbawiony skrupułów i ambicji (to przechodzenie z partii do partii - żałosne!)
      . Oby to sie zmieniło! Oby nareszcie rządzili nami ci, którzy naprawdę chcą zrobić cos dobrego. Nasza ojczyzna zasługuje przecież na wszystko, co najlepsze!

      Usuń
    2. i dokładnie taki zdanie mam również, tylko nie potrafię go tak pięknie opisać

      pozdrowienia zostawiam dla Was :)

      Usuń
    3. Serdeczne myśli zasyłam Ci Alis i dziękuję za Twoje!:-))

      Usuń
  12. Dla mnie ta Polska to już pokraczny twór, zniszczony, chyba nie do reaktywacji, ale...to piękne miejsce - przyrodniczo- do życia. To mnie wiąże i chyba nie umiałabym żyć gdzie indziej. Poza tym tu są moi bliscy i dobre dusze- ludzie, na których mogę liczyć. Chyba tylko to mnie tu trzyma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przykre, że tak patrzysz na Polskę. Ale nie dziwie się. Zrobiono wszystko, by stałą sie nieprzyjaznym do zycia miejscem. Wszyscy wiemy, o co chodzi...
      Ja, pewnie naiwnie, wierze jednak, że jest nadzieja. Że da sie te skorupe ohudną zdrapać i spod pokracznego stworu jeszcze wyjrzy prawdziwy blask. Bo ten blask mimo wszystko jest w środku - tylko tkwi przysypany beznadzieja, zniechęceniem, biedą, brakiem perspektyw. Jednak wszyscy chcemy dobrze dla naszego kraju.Dla tego pieknego przyrodniczo i kulturowo kraju. Dla ludzi...! Niechże w końcu to chcenie przeobrazi sie w jakąś odnowę! Póki wszyscy stąd nie wyjechali!***

      Usuń
    2. Tak dwa słowa do Tupai pozwolę sobie dodać, Polska jest nazywana przez dawnych archeologów "matecznikiem". Z tego matecznika przez wieki wypływały siły tworzące różne narody a matecznik nie zginął, trwa sobie w najlepsze i ciągle się odradza na nowo. Reaktywacja nie tylko możliwa, ona zawsze scala to miejsce by jej dobra energia wspierała Matkę Ziemię.
      Dlatego też Oleńko tam dom mój gdzie ciało me. :)) Dary ludzi z tego miejsca dla Matki są bezcenne, prawdaż kochana? Sama rozsiałaś dobrą energię daleko, daleko poza swoją ojczyznę. :)

      Usuń
    3. Tak, znam tę teorie matecznika. Bardzo mi sie ona podoba. Czuję w sobie więź z tym pradawnym miejscem, gdzie wszystko siezaczęło. Mitologia i dzieje Słowian są fascynujące (dlatego m.in czytam blog Białczyńskiego na wordpressie!). I juz rozumiem, co miałaś na myśli pisząc, o tym, że tam dom, gdzie ciało me. Ciało nie odeszło od źródła. I dary z niego wciaż są zywe - serdeczność, wrazliwosć, .ufność, umiłowanie prawdy i dążenie do niej, miłośc dla ojczyzny. W wielu Polakach to jest. To własnie ta głębia uczuć, o której napisałam w powyższym wierszu.
      Dzięki Ci Eluś za przypomnienie tej wiedzy, tej więzi!, tej niegasnącej nadziei:-))♥

      Usuń
  13. Cudowny wiersz! Poetycki talent u Was rozwija się perfekcyjnie! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas? To akurat wiersz mego autorstwa. ...Ale ni e myslisz się - oboje mamy pełne poezji dusze i obojgu zdarza nam sie pisać wiersze! Pozdrawiamy!:-)

      Usuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni afirmacja życia agrest apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór cenzura Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czas czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk eutanazja fajka fantazja film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm ideologia II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja kiełbasa klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty kwiecień las lato legenda lektura lęk lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieski pieśni pieśń piękno piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spokój spontaniczność spotkanie stado starość strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście szerszeń śmiech śmierć śnieg świat święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wiatr wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost