środa, 29 lipca 2015

Uzdrów świat...



   
Pada deszcz...Nareszcie pada! Cudowna, ożywiająca wszystko, uzdrawiająca spieczony upałami świat woda. Spływa, śpiewa, ciurka, kapie, dudni, siecze, pluska, przepełnia, przelewa, gulgocze. Przywiędłe, przysuszone rośliny w moim ogrodzie resztką sił doczekały tej zmiany pogody. Odżyły. Odetchnęły z ulgą.
    Studnia, w której już niebezpiecznie widać było dno powoli napełnia się. Powietrze pachnie. Liście lśnią diamentami kropel. Ptaki śpiewają. Kury nie bacząc na to, iż wyglądają jak zmokłe kury biegają po swym wybiegu i wydziobują dżdżownice, które także wypełzają do deszczu.  
   Psy i koty śpią. Kozy, nasłuchując szumu kropel, przeżuwają beznamiętnie siano i owies. Cezary czyta coś w necie o piłach oraz kosiarkach spalinowych i tego typu zajmujących sprawach. 
   A ja, odpoczywając między jedną a drugą robotą oraz z tęsknotą czekając na wysyp grzybów, mam trochę wolnego czasu. Przeglądam swoje komputerowe archiwum i znajduję różne ciekawostki. Oto parę lat temu napisałam słowa do pięknego, moim zdaniem, utworu Michaela Jacksona ("Heal the world").  Kilka jego piosenek było dla mnie wówczas fascynującą inspiracją. A odkryłam je dla siebie tak naprawdę już po tragicznej śmierci tego wokalisty. Tak bywa nieraz, że dopiero czyjaś śmierć coś w nas ożywia...
    A wracając do owej piosenki. Nie jest to dosłowne tłumaczenie a raczej swobodna interpretacja tematu bliskiego memu sercu. Zanuciłam ją sobie znowu i sprawiło mi to dużą przyjemność.  Ostatni post i życzliwe Wasze komentarze otworzyły we mnie jakąś szufladkę z pełnymi optymizmu uczuciami.  Dlatego też ponownie ośmielam się pokazać Wam kolejną piosenkę... Poniżej jest tekst. Zapraszam, może ktoś z Was przyłączy się do mnie i zaśpiewa? Wspaniale śpiewa się razem, gdy za oknem kapie deszcz!:-))








Uzdrów świat



 Kiedyś świat ufny był
Tak jak w baśni słodkiej tkwił
Kiedyś świat był zielony i niewinny
Rzeki nurt pędził w dal
Wolny i radosny tak
Witał śpiewem pagórki i doliny

Jednak potem wszystko odmienił jakiś czarodziej
Zieleń przykrył cień
Hałas zdusił śpiew

Ale świat wciąż dość siły ma
By wrócić do baśni, odzyskać dawny blask
Przecież jest możliwe, abyś pomógł mu być szczęśliwym
Bo to jest potrzebne Tobie i mnie

Kiedyś cieszył Cię czas
Każdy promień, każdy smak
Wszystko było niezwykłe i wspaniałe
Nie pędziłeś gdzieś w dal
Ku milionom ważnych spraw
I myślałeś, że szczęście masz na stałe

Jednak potem wszystko odmienił jakiś czarodziej
Radość przykrył cień
Uśmiech przepadł gdzieś

Jednak Ty wciąż dość siły masz
By wrócić do siebie, odzyskać dawny blask
Przecież jest możliwe, abyś mógł być znowu szczęśliwym
To jest tak potrzebne Tobie i mnie

Jeśli mocno będziesz pragnął to odmienisz los
Będziesz dobrym czarodziejem, oddasz światu głos
I usłyszysz tę pieśń, którą nucić chce nawet wiatr
Życie dobre jest, zieleń, słońce, deszcz
To ma sens!

Uzdrów świat, usuń lęk
I mów głośno, czego chcesz
Może inni przyłączą się do Ciebie?
I nie pozwól by ktoś
Chciał odebrać Ci Twój głos
Uzdrów świat swą odwagą i uśmiechem

Po to żeby strumień płynął ufnie czystym swym nurtem
By zaśpiewał las
W ten zielony czas

Uzdrów świat, by się nie bał znów
Nieczułych Twych myśli i obojętnych słów
Przecież jest możliwe, abyś pomógł mu być szczęśliwym
To jest tak potrzebne Tobie i mnie

Bo ten świat wciąż dość siły ma
By wrócić do baśni, odzyskać dawny blask
Przecież jest możliwe, abyś pomógł mu być szczęśliwym
To jest tak potrzebne Tobie i mnie

Uzdrów świat, by się nie bał znów
Nieczułych Twych myśli i agresywnych słów
Przecież jest możliwe, abyś pomógł mu być szczęśliwym
To jest tak potrzebne Tobie i mnie
Przecież jest możliwe, abyś pomógł mu być szczęśliwym
To jest tak potrzebne Tobie i mnie
Przecież jest możliwe, abyś pomógł mu być szczęśliwym
To jest tak potrzebne
Tobie i mnie
Tobie i mnie
Tobie i mnie
Tobie i mnie
...To jest tak potrzebne, Tobie, światu, dzieciom...
..To jest tak potrzebne, Tobie, światu, dzieciom...
Tobie i mnie…



49 komentarzy:

  1. No pięknie, kurczę, pięknie. Co to się tu wyrabia! :)

    Uściski, Olu. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze ten czerwończyk dukacik na wrotyczu - sam urok! :)

      Usuń
    2. Znaczy bzykadlo na leluji? :)))))))))) (kto by to szfystko spamietal)

      Przez ostatni tydzien, a wczesniej tez, deszczu mielismy wiecej niz potrzeba. Dmuchalam z calych sil, zeby dodmuchac te fronty deszczowe do Was, na Podkarpacie, ale pewnie dmuchawka mi sie rozstroila albo sil w plucach zabraklo. No ale wreszcie sie doczekaliscie ozywczej wody z nieba, wiec moze plony nie wszystkie stracone.
      Ciesze sie, ze Jacus tak gladko przystosowuje sie do zycia w rodzinie, ze nawet koty odwazaja sie spac w jego poblizu.
      Sciskam Was serdecznie, Kangurki, i dziekuje za zyczenia imieninowe. :*****

      Usuń
    3. A, jeszcze co do rasy. Mnie Jacus wyglada na bialego szwajcarskiego owczarka. Akity maja bardziej kanciaste i szersze pyszczki, mniejsze oczy, a przede wszystkim zawiniete na grzbiet ogony, a Jacus ma ogonek owczarkowy. Popatrzcie w guglach, dla mnie podobienstwo jest uderzajace.
      https://www.google.de/search?q=bia%C5%82y+owczarek&biw=1525&bih=707&site=webhp&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0CAYQ_AUoAWoVChMImLyz0IGBxwIVhDoUCh3VNwkd&dpr=0.9

      Usuń
    4. Joluś! Ano rozszalała się ta Ola ze śpiewem na całego! A co?!:-)) A motylek na wrotyczu zauroczył mnie onegdaj bardzo, bardzo, ale to od Ciebie dopiero dowiaduję się, jak mu na imię - czerwończyk dukacik? Pieknie!!!:-))

      Usuń
    5. Anuś droga! Witaj z powrotem w normalnym świecie!:-))♥
      Popadało, popadało i przestało! I znowu pogodnie a nawet duszno momentami. Ale w końcu lipiec ma swoje prawa!
      A co do Jacusia to wahamy sie miedzy Akitą a owczarskiem szwajcarskim. Mnie tam tak naprawdę wsio ryba! Grunt, że jest z nami, grunt, że to kochane przewaznie psisko!
      Ściskamy Cie Aneczko raz po raz i jeszcze i jeszcze!:-)***

      Usuń
  2. Fajnie, że się w końcu deszczu doczekaliście :) kurz wymyje, rośliny podleje :)
    U nas też się teraz zachmurzyło, ale od kilku dni codziennie pada.
    Piosenka - optymistyczna, no i ładnym głosem Twym zaśpiewana.

    Może kiedyś uda się ten świat uzdrowić, na razie w to powątpiewam, niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Porządny deszcz był bardzo potrzebny. Przydałoby się żeby wiecej polało, ale juz po ptokach. Znowu pogodnie u nas i ciepło!
      A czy sie uda świat uzdrowic zalezy od każdego z nas razem i osobno. Im wiecej wątpiących tym mniej na to szans, niestety.
      Pozdrawiam ciepło, lidusiu!:-)*

      Usuń
  3. Życie przygina nas z każdym rokiem bardziej, ale warto walczyć o szczęście!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, Basiu! Póki jeszcze serca nam biją wszystko jest ponoć mozliwe. Przeciez tak wiele od nas zalezy. Najwiecej chyba.
      Jak człowiek ma przypływ energii zyciowej, to by góry przenosił a jak oklapnie, to ziarenko piasku to juz za wiele...

      Usuń
  4. nie pedziłes gdzieś w dal ku milionom spraw
    z przyjemnością przystanęłam posłuchałam

    pozdrowienia zasyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Posłuchałaś? A spróbowałaś może troszke pośpiewac?
      I ja pozdrawiam Cię serdecznie, Alis!:-)*

      Usuń
  5. chętnie bym z Tobą Olu pośpiewała... ale raczej w zaciszu domowym :) Bo ja co prawda lubię śpiewać ale nie umiem ;)))) Ale jak się lubi to do znajomej melodii można pośpiewać :) A słowa są piękne i optymistyczne! :*************

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to własnie o lubienie chodzi a nie o umienie, Emuś! Trzeba robic w zyciu to, co się lubi, co nas uskrzydla i dodaje sił. A to dodatkowo jest optymistyczna piosenka, wiec tym bardziej dobrze robi psychice śpiewanie.
      Cieszę sie bardzo, ze Ci sie spodobał tekst!:-))*****

      Usuń
  6. U mnie też popadało, wszystko ożywiło się i lżej oddychać. Dobrze. Niestety przez brak głośników nie mogłam odsłuchać ani pierwszej, ani tej piosenki, żałuję, ale tekst o nadziei bardzo ładny. Pozdrawiam Was. Rena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I u mnie już po deszczu. Ale dobrze, że był i ożywił wszystko.
      Może jeszcze kiedyś będziesz miała okazje posłuchać, Reno.Bo w tym przypadku tekst i melodia to komplet.
      Pozdrawiamy Cię zyczliwie!:)*

      Usuń
  7. Brawo Oleńko - cudny, ciepły Twój głos wyciszył mnie trochę - dziękuję.
    U nas też trochę popadało, lżej oddychać takim astmatykom jak ja, bo upał mnie wykańczał.
    Ślę pozdrowienia z naszego Podkarpacia - Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, biedulko! Wyobrażam sobie jak sie czujesz jako astmatyk podczas upału. oby więcej tego deszczu polało, bo to wciaz mało a tymczasem od niedzieli zapowiadają powrót tropikalnych upałów. Uff!
      Póki co, da sies piewac a potem...? Tylko leżeć w cieniu i wzdychać!:-)
      Bardzo mi miło Aniu, że lepiej Ci się troszke zrobiło po wysłuchaniu powyższej piosenki. Dziekuję, że mi o tym napisałaś!
      Pozdrowienia ciepłe zasyłam życzliwej sąsiadce!:-)*

      Usuń
    2. Może Oleńko sprawdzi się przysłowie, że od Anki zimne wieczory i ranki - może nie będzie już tak tropikalnie jak w lipcu?
      Buziaczki Ania

      Usuń
    3. Oby, Aniu, oby!
      Buziaczki również zasyłam!:-))

      Usuń
  8. Łał... zrobiło się sielsko, anielsko, choć trochę przymokrawo :) Deszcz był bardzo potrzebny. U nas lało okropnie wczoraj wieczorem, a dziś już piękne słońce świeci.
    Pozdrowienia z Cieszyńskiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sielsko, anielsko, optymistycznie....Słowa oryginalne tez takie trochę są a pogodna muzyka wzmacnia dodatkowo ten efekt.
      Aaskółko! Juz i u nas nie pada. A szkoda, bo przydałoby sie znacznie więcej deszczyku, zwąłszcza że kolejne upały podobno nadchodzą.
      Pozdrawiam serdeczniez mojego Pogórza!:-)*

      Usuń
  9. Ale sobie pośpiewałam z Panią :) cudna piosenka.Czytam Was odkad pojawił sie w waszym domu Jacuś .Pozdrawiam z pochmurnych mazur Ulka M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pospiewałaś, Ulko? Naprawdę? To przecudownie! Dziekuję z całego serca! I co, fajnie się spiewało? Mysle, że jeszcze nie raz dam tu na bloga jakas piosenkę do takiego wspólnego spiewania!
      Cieszę się, że odwiedzasz naszego bloga i taki miły komentarz mi teraz zostawiłaś!
      Usmiech serdeczny Ci zasyłam!:-))*

      Usuń
    2. Naprawdę! Naprawdę! Wobec tego czekam na następną piosenkę do wspólnego śpiewania.:)Córce też sie spodobały słowa.Dawno temu śpiewałam w chórze szkolnym:)życzę zatem śpiewająco dobrej nocy.

      Usuń
    3. Ogromnie sie ciesze, ze mam w Was kompanki do śpiewu!:-))Jakie to sympatyczne! Jak poprzez to wspólne spiewanie internetowe oddale znikają na chwile, prawda?
      Spiewająco zycze dobrego dnia i w ogóle wszystkiego dobrego Tobie Urszulko i Twej córce!:-))*

      Usuń
    4. tak to prawda co Pani pisze ,czasami tu w tym świecie czujemy sie jak byśmy siebie znali ,a piosenka zapadła mi jakos i ciągle ją nucę.:)od poniedzialku mam urlop wiec bede częsciej tu zagladać i nucić .Pozdrawim ciepło choć u nas chłodnawo dziś .Miziania za uszkiem dla psiaczków:)

      Usuń
    5. I ja nucę...Bo jak sie do człowieka cos przyczepi, to trzeba wynucić aż do znudzenia!
      Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w gościnne progi tego bloga! (u nas wieczór też chłodny, ale jakaż to ulga po upałach!):-))

      Usuń
  10. Piękne, mądre i zmuszające do refleksji nad sobą i życiem słowa.
    Pozdrowienia z Pomorza Zachodniego. U nas raz słońce, raz deszcz.
    regian

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę sie ,że tak odebrałaś ten tekst. Wydaje mi sie, że od człowieka tak duzo zalezy. Tylko musi mu sie chcieć i musi wierzyc, że dojdzie do swojego celu. To trudne, ale przeciez mozliwe. A poza tym szczęście jednostki zwiększa szczęsliwośc społeczeństwa, świata. Naczynia połączone...
      Pozdrawiam Cię serdecznie Regian z od nowa pogodnego Podkarpacia!:-)*

      Usuń
  11. Zazdroszczę Ci tego ślicznego głosu. Ja śpiewam tylko podczas zmywania naczyń:)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale dobrze ,że spiewasz w ogóle! Bo niewazne gdzie. Grunt żeby to robić. Bo spiew to przecież wyraz naszej duszy - naszej pogody albo niepogody. Jakiejś wewnętrznej wolności.
      Pozdrawiam Cię ciepło Errato i duzo momentów gdy zechce Ci sie spiewać zyczę!:-))*

      Usuń
  12. Cudownie! Bardzo żałuje i zawsze żałowałam, że nie umiem śpiewać. Na szczęście moi panowie wszyscy sa muzykalni, a młodszy syn ma zamiar żyć ze swojej pasji - muzyki.
    Przesłanie piosenki piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze sie zastanawiam, czy ktos kto pisze, że nie umie śpiewac nie ocenia siebie nazbyt surowo, po prostu wstydząc sie swego spiewania albo oceniając i porównując na niekorzysć swój spiew z innymi.A ja uwazam, ze spiewać każdy moze - trochę lepiej lub trochę gorzej. Jesli sie to lubi, to niewazne jak nam to wychodzi. Tu nie o ocene muzykalnosci przeciez chodzi, ale o tę czysta przyjemnosc. A poza tym Gosiu Twoi synowie po kimś przeciez swoja muzykalnosc musieli odziedziczyć, nieprawdaż?
      Tak, przesłanie piosenki jest optymistyczne. Trzeba wierzyc w takie rzeczy, nie dać siezniecheceniu i goryczy, bo przeciez od nas samych tak duzo zalezy!
      Usmiech serdeczny przesyłam Ci na dzień dobry!:-))*

      Usuń
  13. Cudnie się zrobiło....:)
    A u nas też popadało. I mam Albercika :) Tylko jajka niezalężone, nawet te od Hani. No, ale chyba tak być miało. Może uda się od Albercika :)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może Albercik sprosta nareszcie zadaniu i doczekasz sie przychówku, Tupajko. Może nie w tym a w przyszłym roku. Grunt, żeby Albercik ocalał, bo przecież pełno drapieżców czekających tylko na schrupanie pysznego kogucika.
      Spiewnie się zrobiło na tym blogu, ale spiew łągodzi obyczaje, wiec czemu nie?!:-)
      Całusy serdeczne slę Ci o poranku!:-))*

      Usuń
  14. Fajny pomysł na wspólne blogowa śpiewanie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się tak wydaje! To urealnia ten blogowy świat, zbliża nas, ociepla atmosferę. pewnie nie raz jeszcze tu zaprosze ludzi do wspólnego spiewania. Ach, mam duzo pomysłów w głowie!:-)
      Ściskam serdecznie, Arteńko!:-))*♥

      Usuń
  15. Pani Olgo, ja niestety, z tych z nadepniętym uchem, ale tym bardziej radość mi daje czyjeś śpiewanie - dziękuję :))). Jeszcze refleksja - myślę, że MJ miał życie tragiczne......
    czytam Was , dobrze mi, serce bije mocniej :) , kiedyś, kiedyś.. w Dynowie żyła moja rodzina, cieszę się, że tamte miejsca przywołały ludzi takich jak Wy :))
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo sie ciesze Barbaro (tu na blogach wszyscy jesteśmy na "Ty", wiec smiało i tak sie do mnie zwracaj!), że odwiedzasz naszego bloga i dobrze Ci u nas. Bardzo nam miło na sercu, czytajac takie jak Twoje słowa!:-))
      Tak, Michael Jackson był postacią tragiczną. Wulkanem talentów a jednoczesnie tak bardzo samotna, nieszczęsliwą osobą. Bardzo żałuje, ze już go nie ma, że tak wiele mógł jeszcze zaspiewać pieknych piosenek...
      Twoja rodzina mieszkała w Dynowie?! Och, no więc wiesz dobrze jak tu pieknie! To serdeczna, gościnna i niezadeptana jeszcze przez tłumy turystów kraina. I niech tak zostanie jak najdłużej!
      Pozdrawiamy Cię oboje bardzo serdecznie i dziekujemy za Twoje słowa Basiu!:-))*

      Usuń
  16. Jaki piekny swiat, ten Wasz Olgo i Cezary! wysluchalam zanucilam i pozachwycalam sie przemile brzmiacym glosem. i jak tu narzekac na swiat, jest dobrze " kazdy ma taki swiat jaki widza jego oczy" powiedzial Jose Saramago...pozdrawiam was i glaski dla zwierzat a w szczegolnosci dla Jacusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wysłuchałaś i zanuciłas?! Ale się cieszę! Cudownie! O to mi przecież własnie chodziło żeby wspólnie pospiewać, zblizając sie w ten sposób jakos do siebie, ciesząc sie razem z Wami przyjemnoscia takiego wspólnego spiewu!Ocieplić troche ten internetowy świat!
      Świat potrafi byc piekny i naprawde duzo zalezy od tego, jak na niego patrzymy (absolutną racje ma Jose Saramago!
      Jacuś i inne zwierzaczki wygłaskane i zadowolone! gdyby umiały mówić, na pewno powiedziałyby "Dziekujemy Ci, kochana Grazynko! Miłych głasków nigdy dosć!:-))"
      Ściskamy Cię gorąco uśmiechy serdeczne zasyłając!:-)))

      Usuń
  17. Nie mogłam się oprzeć - ponuciłam razem z Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się cieszę, Aniu! I dziękuję za wspólne nucenie, jakże sercu miłe:-)

      Usuń
  18. Witajcie,,Jaworowi,, zajrzałam i napwewno zagoszczę nadłużej jeśli pozwolicie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni afirmacja życia agrest apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór cenzura Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czas czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk eutanazja fajka fantazja film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm ideologia II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja kiełbasa klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty kwiecień las lato legenda lektura lęk lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieski pieśni pieśń piękno piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spokój spontaniczność spotkanie stado starość strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście szerszeń śmiech śmierć śnieg świat święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wiatr wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost