Napisać chcę teraz o absurdzie, który zszokował, rozśmieszył a w końcu
i przeraził mnie najbardziej w ubiegłym roku. Jest to wiadomość o tym, że wiele
państw w Europie i na świecie postanowiło dodawać bydłu do pasz dodatek
zmniejszający puszczanie bąków i bekanie. Posądza się bowiem biedne krowy o
to, że to one pierdząc nagminnie i bezwstydnie przyczyniają się do ocieplenia
klimatu. Trzeba było zatem coś wymyślić aby koniecznie zmniejszyć ilość
wydalanego przez nie metanu. I proszę bardzo. W try miga usłużni naukowcy wykoncypowali
wspaniałą metodę. Wynaleziono środek chemiczny o nazwie Bovaer, który to w kilkudziesięciu
procentach eliminować ma z krowich wiatrów metan i zamieniać go w CO2.
Wprawdzie CO2 też jest oskarżany o złowrogi wpływ na klimat, ale ów wpływ jest
ponoć mniejszy niż zabójczy metan. Tak czy siak Bovaer został dopuszczony do
obrotu w UE w lutym 2022 roku. W Polsce też kilka firm przymierza się do jego
stosowania.
Zapewnia się, iż
ów Bovaer nie przenika do mleka oraz do tkanek krów, że jest absolutnie
nieszkodliwy a do tego całkowicie bezpieczny i skuteczny. Jednak czy czegoś nam
ta narracja nie przypomina? Czy już ktoś nas w ten sposób o czymś nie zapewniał?
Poczytałam trochę
na ten temat i oto, czego się dowiedziałam. Otóż ów cudowny środek testowano
najpierw na szczurach. Po jakimś czasie okazało się, iż karmione cudownym Boaverem
samce szczurów stały się bezpłodne. Natomiast w ciałach wielu z nich, poddanych
sekcji zwłok znaleziono liczne guzy i nowotwory. Ale to przecież tylko
szczury, nie ma zatem czym się przejmować…A co z samymi krowami? Czy dodatek do
ich pasz Boaveru nie wpływa na nie negatywnie? Zaobserwowano, iż częstowane tym
chemicznym środkiem krasule mają o wiele mniejsze pragnienie, niż inne krówki.
A to z kolei wpływa nie najlepiej na wyniki ich morfologii krwi oraz na ilość oraz
jakość produkowanego przez nie mleka. Okazuje się także, iż jednak wbrew
zapewnieniom producentów składniki aktywne Boaveru przenikają do mleka, tkanek,
kału oraz moczu krów. Zatem od jakiegoś czasu w środowisku krąży już ów
chemiczny środek i w jakiś sposób na nie wpływa. Zapewne także na ludzi. Ale
nic to! Wszak korzyści przewyższają ryzyko! Należy się przecież cieszyć, bo dzięki
genialnemu Bovaerowi klimat będzie uratowany a ktokolwiek by to negował ten
szur i płaskoziemiec!
Uff! Każdy niech wyciągnie wnioski dla siebie. A ja nie byłabym sobą, gdybym owego tematu nie przerobiła na wiersz, a nawet piosenkę bowiem czasami podśpiewuję sobie poniższy tekst, gdy najdzie mnie chęć na szydercze podsumowanie największych idiotyzmów ubiegłego roku…
Dookoła się rozrasta
Wielki dom wariatów
Kto tak drożdże pcha do ciasta?
Rzesza biurokratów
Oni wszystko lepiej wiedzą
W tryby biorą ziemię
Teraz wzięli się za krowy
Za to ich pierdzenie
Muszą szybko szukać rady
Bo planeta płonie
Trzeba krowom zatkać zady
Trosk wnet będzie koniec
A Ty wierć, palcem wierć
W nosie póki możesz
A Ty pierdź, w kącie siedź
W dobrym trwaj humorze…
Lek na wzdęcia dziś w matrixie
Dają biednym krowom
Ale milczą oczywiście
Gdy huk wojen obok
Cóż, że bomby, że pociski
Ryją biedną ziemię
Lecz interes kwitnie wszystkim
Niechaj więc się dzieje
Roundup w zbożach, plastik w rzekach
Śmieci wielkie wyspy
Ale tlenek węgla, metan
To wrogowie wszyscy
A Ty wierć, palcem wierć
W nosie póki możesz
A Ty pierdź, w kącie siedź
W dobrym trwaj humorze…
Dziś planeta cała cierpi
Na ogromne wzdęcia
Kłamstw i oszustw gaz ją gnębi
Ból jej trzewia skręca
Bo brat brata wciąż wyprawia
Hen za most tęczowy
A wariaci wznoszą brawa
Że nie pierdzą krowy
Ulgę ziemi wnet przyniesie
Wielkie BUM już wkrótce
Wróci spokój, wróci szczęście
W ciemnej, głuchej pustce…
A Ty wierć, palcem wierć…
W nosie póki możesz
A Ty pierdź, w kącie siedź
W dobrym trwaj humorze…
Pozostaje pokrzepienie, że człowiek nie jest sam w tych samych obserwacjach, w tych zwariowanych czasach. A co do absurdalnych podatków, to już od dawna nie ustaję w podziwie ( oczywiście sarkastycznym) nad wymyślaniem opodatkowania społeczeństwa. Przed oczyma staje scena z "Janosika", kiedy to żołdacy z zamku bezlitośnie zabierają biednym poddanym ostatnie resztki zapasów na przednówku. Pozdrawiam serdecznie i życzę odreagowania w prześmiewczych tekstach Twojego autorstwa. Świetne! Obśmianie idiotyzmów to dobra terapia.
OdpowiedzUsuńI mnie krzepi informacja zwrotna od innych osób, iż nie jestem sama w moich odczuciach i spostrzeżeniach. Dlatego wdzieczna jestem za taki jak Twój komentarz. Okazuje się, że nie wszyscy jeszcze ludzie na świecie postradali do reszty zmysły. Sa i tacy, którzy zauważają, co sie dzieje i nie dają sie ogłupić. A śmiech jest dobrym lekarstwem na ten kretynizm. Wprawdzie niczego zasadniczego w świecie ów śmiech nie zmienia, to jednak na sercu nie jest już tak ciezko...
UsuńOlu, jakze sie ciesze, ze napisalas o Bovaer! Ja zostalam tym tak przytloczona, za duzo tego bylo na koncowke roku, wiec odlozylam temat. Ty jestes oczywiscie na biezaco. Otoz dodam to od siebie : Bovaer to " dziecko" Billa G., wiadomo kto on. To w jego glowie i w jego laboratoriach zrodzil sie nastepny projekt w celu " ratowania ziemi". Bovaer ma stwierdzone dzialanie rakotworcze i jest " corrosive to the eyes", wiec bedzie tez uszkadzal wzrok, prowadzac do slepoty, krow czy ludzi, po kolei. Przenika do mleka i miesa i mleka krow. Bill G. zawarl umowy z paroma wielkimi mleczarniami w UK i to mleko i jego wyroby juz zalewaja marekty w UK. Natychmiast zastopowalam kupno ( pysznej ale toksycznej) smietanki i innych wyrobow, kupujemy tylko polskie, bo na razie jeszcze bezpieczne. To jest w mleku, serach, jogurtach, i innych wyrobach mlecznych. To jest wyniszczanie ludzi na wielka skale. Produkty z Bovaer maja swoje kody na opakowaniach - ale jest trudno je sciagnac jako liste. Szukam. Nie wiem tez , ktore kraje w Europie juz dodaja te trucizne do paszy krow. Na pewno w kazdym taki projekt idzie , bo to jest tzw. trial. Czyli jak poprzednio. Znowu testy na ludziach, ktorym wmawia sie , ze produkt jest safe and effective. A efekty w postaci nastepnych milionow dzieci i ludzi chorych na raka beda kladzione na karb " srodowiska". Przeciez nawet mleko dla niemowlat bedzie to zawierac . Dziekuje za ten post 🙏🏻 Kitty
OdpowiedzUsuńKitty kochana! Ja od dawna już nosiłam się z myslą o napisaniu o Bovaerze, ale miałam inne sprawy na głowie, wiec zrobiłam to dopiero teraz.
UsuńUważam, że ludzie powinni o tym wiedzieć, bo wszystkich nas to dotyczy. Wciskają nam do jedzenia jakieś chemikalia, namawiają do róznych podejrzanych specyfików a potem sie dziwią, że tak dużo ludzi choruje na raka, umiera na zawały i udary...Niewiniątka! A na dodatek maczał w tym łapska Bill G. No i wszystko juz wiadomo!
Trzeba być ostrożnym i jak sie da kupować mleko i produkty mleczne od rolników, farmerów, którzy tego dziadostwa krowom nie dają. W związku z tym znalazłam linka do trony, gdzie podają, którzy farmerzy w Australii go nie dodają i zamieściłam ów link na końcu mojego posta dla czytelników z Australii. Przydałoby się też cos takiego dla ludzi z innych krajów...Poszukam, moze znajdę.
Ściskam Cie mocno,Kitty!***
No przeraza, pojecia nie mialam o tym produkcie Bovaer i ze dodawany jest do pasz dla krow. Wiem jak bardzo odbilo tym od zmian klimatycznych, ale pojecia nie mialam ze zechca zaklocic krowom jedzenie, trawienie i pierdzenie. A powinnam byc czujna, bo przeciez od dawno im wlasnie to krowie pierdzenie siedzialo w glowach.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy i tutaj w Au stosuja ten Bovaer, musze zglebic temat, ale bardzo mozliwe, bo UE rzadzi sie na caly swiat.
Twoj wierszyk swietny, dobrze by bylo zeby posluchali go klimatyczni.
Niestety, Teresko. W Australii też go dodają. M.in. sklepy Colesa w tym przodują. Jednak znalazłam w necie stronkę, gdzie podają katalog farm, które Bovaeru krowom nie dają. Ponieważ nie da sie dodać linka w komentarzu dodałam go w moim poście po ostatnim zdjęciem. Zajrzyj tam proszę, moze znajdziesz cos w swojej okolicy.
UsuńDzięki za pochwałe dla wierszyka. Czasem wierszem łatwiej mi wyrazic pewne uczucia.
Pozdrawiam Cie gorąco!***