poniedziałek, 20 stycznia 2025

Wzdęcia…



 …No cóż. Życie codzienne swoje, a świat swoje. Choćbyśmy się w naszej zwyczajnej codzienności starali żyć jak najuczciwiej, jak najnormalniej, prosto i zgodnie z logiką, prawem oraz tradycją, to w świecie zewnętrznym wciąż się człowiek natyka na jakieś absurdy. I wydaje się, iż tych absurdalnych informacji, idiotycznych wiadomości jest jakby z dnia na dzień coraz więcej. W ostatnich dniach przyjęłam z niedowierzaniem zdumiewającą informację, że także płoty mają być opodatkowane! Wprawdzie jeszcze prywatni właściciele posesji nie muszą płacić płotowych podatków, ale firmy i instytucje – jak najbardziej! Oj, cienko widać przędzie nasze ukochane państwo, skoro do ściągania tak kretyńskich haraczy musi się posuwać. Koń by się uśmiał.  A może i krowa. Tym jednak ostatnio jakoś nie do śmiechu...



    Napisać chcę teraz o absurdzie, który zszokował, rozśmieszył a w końcu i przeraził mnie najbardziej w ubiegłym roku. Jest to wiadomość o tym, że wiele państw w Europie i na świecie postanowiło dodawać bydłu do pasz dodatek zmniejszający puszczanie bąków i bekanie. Posądza się bowiem biedne krowy o to, że to one pierdząc nagminnie i bezwstydnie przyczyniają się do ocieplenia klimatu. Trzeba było zatem coś wymyślić aby koniecznie zmniejszyć ilość wydalanego przez nie metanu. I proszę bardzo. W try miga usłużni naukowcy wykoncypowali wspaniałą metodę. Wynaleziono środek chemiczny o nazwie Bovaer, który to w kilkudziesięciu procentach eliminować ma z krowich wiatrów metan i zamieniać go w CO2. Wprawdzie CO2 też jest oskarżany o złowrogi wpływ na klimat, ale ów wpływ jest ponoć mniejszy niż zabójczy metan. Tak czy siak Bovaer został dopuszczony do obrotu w UE w lutym 2022 roku. W Polsce też kilka firm przymierza się do jego stosowania.



   Zapewnia się, iż ów Bovaer nie przenika do mleka oraz do tkanek krów, że jest absolutnie nieszkodliwy a do tego całkowicie bezpieczny i skuteczny. Jednak czy czegoś nam ta narracja nie przypomina? Czy już ktoś nas w ten sposób o czymś nie zapewniał?

   Poczytałam trochę na ten temat i oto, czego się dowiedziałam. Otóż ów cudowny środek testowano najpierw na szczurach. Po jakimś czasie okazało się, iż karmione cudownym Boaverem samce szczurów stały się bezpłodne. Natomiast w ciałach wielu z nich, poddanych sekcji zwłok znaleziono liczne guzy i nowotwory. Ale to przecież tylko szczury, nie ma zatem czym się przejmować…A co z samymi krowami? Czy dodatek do ich pasz Boaveru nie wpływa na nie negatywnie? Zaobserwowano, iż częstowane tym chemicznym środkiem krasule mają o wiele mniejsze pragnienie, niż inne krówki. A to z kolei wpływa nie najlepiej na wyniki ich morfologii krwi oraz na ilość oraz jakość produkowanego przez nie mleka. Okazuje się także, iż jednak wbrew zapewnieniom producentów składniki aktywne Boaveru przenikają do mleka, tkanek, kału oraz moczu krów. Zatem od jakiegoś czasu w środowisku krąży już ów chemiczny środek i w jakiś sposób na nie wpływa. Zapewne także na ludzi. Ale nic to! Wszak korzyści przewyższają ryzyko! Należy się przecież cieszyć, bo dzięki genialnemu Bovaerowi klimat będzie uratowany a ktokolwiek by to negował ten szur i płaskoziemiec!

   Uff! Każdy niech wyciągnie wnioski dla siebie. A ja nie byłabym sobą, gdybym owego tematu nie przerobiła na wiersz, a nawet piosenkę bowiem czasami podśpiewuję sobie poniższy tekst,  gdy najdzie mnie chęć na szydercze podsumowanie największych idiotyzmów ubiegłego roku…



Dookoła się rozrasta

Wielki dom wariatów

Kto tak drożdże pcha do ciasta?

Rzesza biurokratów

Oni wszystko lepiej wiedzą

W tryby biorą ziemię

Teraz wzięli się za krowy

Za to ich pierdzenie

Muszą szybko szukać rady

Bo planeta płonie

Trzeba krowom zatkać zady

Trosk wnet będzie koniec

 

A Ty wierć, palcem wierć

W nosie póki możesz

A Ty pierdź, w kącie siedź

W dobrym trwaj humorze…

 

Lek na wzdęcia dziś w matrixie

Dają biednym krowom

Ale milczą oczywiście

Gdy huk wojen obok

Cóż, że bomby, że pociski

Ryją biedną ziemię

Lecz interes kwitnie wszystkim

Niechaj więc się dzieje

Roundup w zbożach, plastik w rzekach  

                           Śmieci wielkie wyspy                                 

                          Ale tlenek węgla, metan                          

                         To wrogowie wszyscy                                

 

A Ty wierć, palcem wierć

W nosie póki możesz

A Ty pierdź, w kącie siedź

W dobrym trwaj humorze…

 

Dziś planeta cała cierpi

Na ogromne wzdęcia

Kłamstw i oszustw gaz ją gnębi

Ból jej trzewia skręca

Bo brat brata wciąż wyprawia

Hen za most tęczowy

A wariaci wznoszą brawa

Że nie pierdzą krowy

Ulgę ziemi wnet przyniesie

Wielkie BUM już wkrótce

Wróci spokój, wróci szczęście

W ciemnej, głuchej pustce…

 

A Ty wierć, palcem wierć…

W nosie póki możesz

A Ty pierdź, w kącie siedź

W dobrym trwaj humorze…

  


Oto katalog farm nie dodających bydłu do pasz Bovaeru
w Australii:

Poniżej katalog farm w UK nie dodajacych bydłu do pasz Bovaeru
w Wielkiej Brytanii 

6 komentarzy:

  1. Pozostaje pokrzepienie, że człowiek nie jest sam w tych samych obserwacjach, w tych zwariowanych czasach. A co do absurdalnych podatków, to już od dawna nie ustaję w podziwie ( oczywiście sarkastycznym) nad wymyślaniem opodatkowania społeczeństwa. Przed oczyma staje scena z "Janosika", kiedy to żołdacy z zamku bezlitośnie zabierają biednym poddanym ostatnie resztki zapasów na przednówku. Pozdrawiam serdecznie i życzę odreagowania w prześmiewczych tekstach Twojego autorstwa. Świetne! Obśmianie idiotyzmów to dobra terapia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mnie krzepi informacja zwrotna od innych osób, iż nie jestem sama w moich odczuciach i spostrzeżeniach. Dlatego wdzieczna jestem za taki jak Twój komentarz. Okazuje się, że nie wszyscy jeszcze ludzie na świecie postradali do reszty zmysły. Sa i tacy, którzy zauważają, co sie dzieje i nie dają sie ogłupić. A śmiech jest dobrym lekarstwem na ten kretynizm. Wprawdzie niczego zasadniczego w świecie ów śmiech nie zmienia, to jednak na sercu nie jest już tak ciezko...

      Usuń
  2. Olu, jakze sie ciesze, ze napisalas o Bovaer! Ja zostalam tym tak przytloczona, za duzo tego bylo na koncowke roku, wiec odlozylam temat. Ty jestes oczywiscie na biezaco. Otoz dodam to od siebie : Bovaer to " dziecko" Billa G., wiadomo kto on. To w jego glowie i w jego laboratoriach zrodzil sie nastepny projekt w celu " ratowania ziemi". Bovaer ma stwierdzone dzialanie rakotworcze i jest " corrosive to the eyes", wiec bedzie tez uszkadzal wzrok, prowadzac do slepoty, krow czy ludzi, po kolei. Przenika do mleka i miesa i mleka krow. Bill G. zawarl umowy z paroma wielkimi mleczarniami w UK i to mleko i jego wyroby juz zalewaja marekty w UK. Natychmiast zastopowalam kupno ( pysznej ale toksycznej) smietanki i innych wyrobow, kupujemy tylko polskie, bo na razie jeszcze bezpieczne. To jest w mleku, serach, jogurtach, i innych wyrobach mlecznych. To jest wyniszczanie ludzi na wielka skale. Produkty z Bovaer maja swoje kody na opakowaniach - ale jest trudno je sciagnac jako liste. Szukam. Nie wiem tez , ktore kraje w Europie juz dodaja te trucizne do paszy krow. Na pewno w kazdym taki projekt idzie , bo to jest tzw. trial. Czyli jak poprzednio. Znowu testy na ludziach, ktorym wmawia sie , ze produkt jest safe and effective. A efekty w postaci nastepnych milionow dzieci i ludzi chorych na raka beda kladzione na karb " srodowiska". Przeciez nawet mleko dla niemowlat bedzie to zawierac . Dziekuje za ten post 🙏🏻 Kitty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kitty kochana! Ja od dawna już nosiłam się z myslą o napisaniu o Bovaerze, ale miałam inne sprawy na głowie, wiec zrobiłam to dopiero teraz.
      Uważam, że ludzie powinni o tym wiedzieć, bo wszystkich nas to dotyczy. Wciskają nam do jedzenia jakieś chemikalia, namawiają do róznych podejrzanych specyfików a potem sie dziwią, że tak dużo ludzi choruje na raka, umiera na zawały i udary...Niewiniątka! A na dodatek maczał w tym łapska Bill G. No i wszystko juz wiadomo!
      Trzeba być ostrożnym i jak sie da kupować mleko i produkty mleczne od rolników, farmerów, którzy tego dziadostwa krowom nie dają. W związku z tym znalazłam linka do trony, gdzie podają, którzy farmerzy w Australii go nie dodają i zamieściłam ów link na końcu mojego posta dla czytelników z Australii. Przydałoby się też cos takiego dla ludzi z innych krajów...Poszukam, moze znajdę.
      Ściskam Cie mocno,Kitty!***

      Usuń
  3. No przeraza, pojecia nie mialam o tym produkcie Bovaer i ze dodawany jest do pasz dla krow. Wiem jak bardzo odbilo tym od zmian klimatycznych, ale pojecia nie mialam ze zechca zaklocic krowom jedzenie, trawienie i pierdzenie. A powinnam byc czujna, bo przeciez od dawno im wlasnie to krowie pierdzenie siedzialo w glowach.
    Nie wiem czy i tutaj w Au stosuja ten Bovaer, musze zglebic temat, ale bardzo mozliwe, bo UE rzadzi sie na caly swiat.
    Twoj wierszyk swietny, dobrze by bylo zeby posluchali go klimatyczni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, Teresko. W Australii też go dodają. M.in. sklepy Colesa w tym przodują. Jednak znalazłam w necie stronkę, gdzie podają katalog farm, które Bovaeru krowom nie dają. Ponieważ nie da sie dodać linka w komentarzu dodałam go w moim poście po ostatnim zdjęciem. Zajrzyj tam proszę, moze znajdziesz cos w swojej okolicy.
      Dzięki za pochwałe dla wierszyka. Czasem wierszem łatwiej mi wyrazic pewne uczucia.
      Pozdrawiam Cie gorąco!***

      Usuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni absurd afirmacja życia agrest apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór cenzura Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czarny humor czas czekolada czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk eutanazja fajka fantazja film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm ideologia II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja kiełbasa klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolęda kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty kwiecień las lato legenda lektura lęk lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieski pieśni pieśń piękno piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słodycze słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spokój spontaniczność spotkanie stado starość strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście szerszeń śmiech śmierć śnieg śpiew środowisko świat świeta święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wiatr wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost