sobota, 3 grudnia 2022

Krótka forma...

 


                                                                              Krótka forma prozatorska

                                                                                      Lekka do czytania

                                                                                         Jeden łyk

                                                                                      Szybka przekąska

                                                                                   Zamiast głównego dania

                                                                                 Krótka forma porozumienia

                                                                                   Wiadomość obrazkowa

                                                                                    Kliknięcie sprintem

                                                                                        Bez myślenia

                                                                                     I zbędna już rozmowa

                                                                                      Tu krótka forma

                                                                                      Tam jeszcze krótsza

                                                                                     Wygoda rządzi światem

                                                                                        Byle biec dalej

                                                                                       Czas to wymusza

                                                                                       Narzuca tę zasadę

                                                                                         Zagłusza głód

                                                                                         Za staroświecką

                                                                                  Długą dyskusją do rana

                                                                             Podtyka czipsy znaków, gifów

                                                                                  Skróconą formę trwania...

 

20 komentarzy:

  1. Aż się uśmiechnęłam, bo to tempo szybkie czuć ;) Ale to nie czas nas pogania, to nasze wewnętrzne demony i krytycy, ambicje i pożądania. My sami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak! W formie, treści i a nawet w wyglądzie tego wiersza starałam sie zawrzeć to szybkie tempo. Fajnie, że to zauważyłaś, Aniu!:-)
      Tak,każdy z nas podlega jakimś swoim wewnętrznym demonom i fobiom. Może jednak to właśnie czas jest największym, najbardziej znaczącym demonem, z jakim sie zmagamy przez całe zycie? Czas i czasy, w jakich przyszło nam żyć. Musimy sie dostosowywać, upodabniać do innych, maksymalnie upraszczać nasz przekaz by dotarł do kogoś. Cierpi na tym oczywiscie jakość przekazu. Cierpi jego głębia. Wiele kontaktów jest przez to połowicznych, powierzchownych, niesatysfakconujących, nie rokujących dalszego ciągu...

      Usuń
    2. Ola, no właśnie nie musimy...Możemy, ale nie musimy. W zasadzie czas, jego upływ, pomaga. Kiedy coś minie, można się obejrzeć i dopiero wtedy widzimy naprawdę co to było. Nie musimy starać się by wszyscy nas zrozumieli, wystarczy kilka osób :) Poza tym jak coś nie rokuje, to papa :) Nie, nie mam nic do czasu, nawet nie wiem czy on istnieje naprawdę, bo taki gumowy jest i elastyczny...czasem się ciągnie, a czasem mrugnę okiem a już minęło kilka godzin....

      Usuń
    3. To prawda, Aniu - możemy a nie musimy. A często zapominamy o tym, że tak sie da, że to co robimy, w którą stronę idziemy jest nadal w dużej mierze naszym i tylko naszym wyborem. A tylko wygodniej nam zwalać winę na czasy, w których przyszło nam żyć albo na ludzi, z którymi mamy do czynienia...
      A z tym czy ktoś rokuje czy nie rokuje, to nauczyłam się nie wyciągać za szybko wniosków. Zdarza sie bowiem, że ktoś na początku wręcz odstręcza, jest jak jeż, ale jak wykaże sie cierpliwość, da sie sobie i jemu czas i sie go oswoi to pewnego dnia opada jeżowe przebranie i ukazuje sie całkiem przyjemna królewna albo przystojny i miły królewicz (tu kojarzy mi się jeden z bohaterów sagi o wiedźminie:-))

      I jeszcze a propos krótkiej formy. Są takie, które budzą podziw swą lapidarnością, ale i jednocześnie głebią oraz trafnością przekazu. Zdaje się, że Japończycy są w tym mistrzami. Ale u nas tez zdarzają sie genialni twórcy takich np. aforyzmów jak np. S.J.Lec, jak np. taka "Bądźcie samoukami. Nie czekajcie aż nauczy Was życie!".

      Usuń
  2. To jedna prawda, a druga taka, że w czasach głośnych mediów, głośnych sąsiadów, w ogóle hałasów wszelakich tęsknimy czasem za ciszą kompletną, za chwilami bez nikogo...
    Oby tylko nie zamknąć się całkowicie przed światem, bo może o nas zapomnieć.
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze dzieje sie tak dlatego, że wielu z nas zamiast stawiać na jakoś kontaktów miedzyludzkich stawia na ich ilość? Przez to zyjemy w jakimś wiecznym niedosycie a jednoczesnie w meczącym nadmiarze...Jestesmy głodni prawdziwych, głębokich kontaktów międzyludzkich a jednocześnie przejedzeni tymi płytkimi, nic nie znaczącymi. I tworzy sie zamknięty krąg, hałas, zmęczenie, bezradność, cheć ucieczki...Tęsknimy wiec za ciszą, bo w niej i tylko w niej znaleźć można jeszcze odpoczynek i prawdę...

      Usuń
    2. Cos w tym jest, więc niechaj ilość przechodzi w jakość:-)
      jotka

      Usuń
    3. Tak powinno być w każdej dziedzinie życia, ale wiadomo, w życiu bywa różnie i nie wszystko zależy od nas...

      Usuń
  3. To prawda Olenko, zapomnielismy jak zyc, bo przez zycie aby poczuc jego smak trzbeba isc krokiem spacerowym, przystanac od czasu do czasu, rozejrzec sie, wchlonac jego zapach i smak, a my biegniemy jak stado baranow na rzez, a przeciez kazdy zdazy.
    I poza tematem, to dzis obudzilam sie przed 5-ta rano i wlaczylam telewizor, obejrzalam polecany przez Ciebie film Where the Crawdads Sing i ryczalam do 9-tej rano. Ale o powodzie wzruszenia to moze kiedys porozmawiamy, bo to za duzo pisania i za bardzo osobiste. Tak czy inaczej serdecznie dziekuje za polecenie tego filmu <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja myslę podobnie, Marylko. Życie przelatuje nam na wielu nic nieznaczących epizodach albo na czekaniu na coś i przegapianiu tego, co jest. I biegniemy przed siebie na łęb na szyję, chcąc zagłuszyć przez ten bieg swoje lęki, wspomnienia, żale. Jednak po czasie nachodzi nas bolesna refleksja o tym co i kto było dla nas naprawdę ważne. Często jednak jest już za późno by to odbudować, by wrócić na ściezke, którą sie porzuciło...Czasem tak jest łatwiej, wygodniej. Zdaje sie nam, że skoro nie angażujemy sie w coś mocno, to ocalamy święty spokój a tak naprawdę, tracimy gdzieś cząstke swego "ja", swojej spontaniczności i szczerości. To nie jest łatwy temat, ale moim zdaniem to właśnie te trudne tematy są najwazniejsze i najciekawsze...
      A co do Twojej reakcji na film "Gdzie śpiewają raki", to mogę tylko domyslac się, co Cie w nim tak głęboko wzruszyło. I myślę, że czasem trzeba sie wypłakać, po prostu wypłakać najszczerzej, bo tylko w ten sposób mozna wyrzucić z siebie jakieś emocje. To nie znaczy, że te emocje znikają, ale przynajmniej nie duszą tak mocno, nie zatruwają...
      Tak, Marylko droga. Może kiedyś porozmawiamy sobie o tym wszystkim. Wiedz, że bardzo cenię sobie nasze rozmowy!♥

      Usuń
  4. Niestety, prawda na całego. Ja się spotykam często z tym, że nie zdążę się wypowiedzieć, a ktoś już ucieka, albo przerywa, bo oczywiście jego słowa są ważniejsze niż moje. Przedstawia mi się ktoś, ale nie czeka, aż się przedstawię...leci z szybkością światła. Pyta, co u mnie i nie czeka na odpowiedz...oczywiście musi biec. Byle odpisać skrótem...Co tam u Ciebie? Super. No i tyle.  Ten nie ma czasu i tamten...co tak ludzie pokochali biegi... To jest niebezpieczne, wciąga, zmusza do biegu i innych, ale ja nie chcę!!!!  Niech se biegają...w biegu wiele się nie widzi...omija się bratnie dusze...nie zdążą pokazać, że nimi są...
    Omija się szanse, bo inne, te dalsze, te kolejne są bardziej kuszące...co tam ametyst, skoro dalej złoto leży...
    Omija się piękno wkoło...omija się samego siebie. Swoje prawdziwe uczucia, pytania i odpowiedzi. Nie chcę być jak większość, chce byś sobą. Mnie ten bieg nie cieszy, nie!!!!! Napisałabym tu...fajne słowa...gówno je przeczytałam, a ty dostałaś byle słowa. Ty napisałabyś u mnie...fajny post...to można napisać bez przeczytania słowa... Nie na takich relacjach mi zależy, nie! Nazwijcie mnie dinozaurem, dziwolągiem... mam to gdzieś, każdemu tak mówię, kto tak o mnie myśli. Piszę ten długi post, bo nie żal mi minut, by go napisać, bo pisze do pięknej kobiety i to nie jest strata czasu, to czas spędzony wartościowo i nigdy go nie pożałuję!!!!!!!!!!! Dziękuję za ten post, za to, że jesteś światłem w mroku!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Agnieszko, że Ty młoda osoba, potrafisz w nietuzinkowy sposób popatrzeć na kontakty miedzyludzkie, że zauważasz to ,co sie dzieje. Jak bardzo to wszystko staje się pośpieszne, powierzchowne, niesatysfakcjonujące. I że rzeczywiście ma sie wrażenie, że coraz więcej jest ludzi, którzy interesuja sie tylko samymi sobą. A inni są im tylko potrzebni w roli biernych słuchaczy i przytakiwaczy, wyrozumiałych konfesjonałów. I nie zauważają niczego wartego uwagi w innych. Mijają ich obojętnie, bo szkoda im czasu...
      Pięknie napisałaś o tym ametyście i złocie. Pięknie. Dziękuję Ci za to porównanie. A propos ametystów, to bardzo lubię na nie patrzeć, lubię ich głęboki, fioletowy blask i tak jak Ty obdarzam szczególnym podziwem fioletowy kolor. Ma w sobie coś magicznego!:-)
      Dziękuję Ci za ten długi i mądry komentarz,świetlista Agnieszko!Zawsze bądź sobą! :-))

      Usuń
  5. Kiedy jesteśmy na Pogórzu, mąż często mnie pyta: Słyszysz te ciszę? I czas tam zwalnia, i myśli jaśniejsze, i sprawy świata daleko:-) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda. Na Pogórzu słyszy sie ciszę. I oddycha sie tu inaczej, niż na nizinach.I widoki zupełnie inne. I klimat. Niech nasze magiczne Pogórza na zawsze pozostaną naszą ostoją, niech dają nam jeszcze przez wiele lat spokojne życie!:-)
      Pozdrawiam Cie równie serdecznie, Marysiu!:-)

      Usuń
  6. Hej Olu, genialnie to rozpisałas...To zjawisko przejmuje nasze życie, nasze myśli i dusze, ale ...Zawsze w końcu w tym pędzie na skróty natrafiamy na przeszkodę, która każe nam się zatrzymać...i często jest to bolesne zetknięcie z ta przeszkoda, ale często jakże konieczne i zbawienne dla nas samych. W końcu każdy z nas na nią trafi... jedni wcześniej inni później. Pośpiech jest wskazany jedynie przy ..liczeniu pcheł i przy kochaniu. Spieszmy się kochać i dostrzegać ludzi, bo tak szybko odchodzą. Doganiajmy ich z nasza miłością , aby nie zdążyli się oddalić i zatrzymujmy ich w sercach. Kitty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Kitty, że napisałaś o tym pośpiechu przy kochaniu ( jednak absolutnie nie chodzi tu o pośpiech w trakcie aktu miłosnego,!:-)). Chodzi o okazanie głębokich uczuć tym, na którym nam zależy, o nieociąganie sie z tym albo o liczenie na to, że ktoś sie domyśli. Kochajmy prawdziwie i pozwalajmy się kochać.Nie uciekajmy przed prawdziwością uczuć (nawet jeśli to sprawia ból). Nie ma nic ważniejszego w tym życiu, niż szczere uczucia. Bo naprawdę możemy nie zdązyć tego zrobić należycie a potem będziemy tego żałować, gdy już będzie za późno, gdy nie da sie niczego już naprawić.
      Ściskam Cię mocno!*

      Usuń
    2. Tak Olu, to wlasnie mialam na mysli:) wiedzialam, ze zrozumiesz...Czasem to kochanie jest bardzo trudne, ale jeszcze trudniej jest, gdy go zabraknie 💝💝💝Wiec wysylam ci moc kochajacych mysli i tez sciskam mocno . Kitty

      Usuń
    3. Oj, teraz wyszlo na to, ze kochanie Ciebie jest trudne, a to najlatwiejsza rzecz pod sloncem! 🤗 Ale Ty wiesz o co mi chodzi 😘

      Usuń
    4. Wiem Kitty i uśmiecham sie do Cię całą gębusią!:-)) A zabawy słowne bardzo lubie, nawet niezamierzone!:-))*

      Usuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni afirmacja życia agrest apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór cenzura Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czas czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk eutanazja fajka fantazja film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm ideologia II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja kiełbasa klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty kwiecień las lato legenda lektura lęk lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieski pieśni pieśń piękno piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spokój spontaniczność spotkanie stado starość strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście szerszeń śmiech śmierć śnieg świat święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wiatr wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost