wtorek, 20 grudnia 2022

Zima nocą, zima dniem…

 



     Zima nocą, zima dniem

     Idą Święta…

     Wiem, wiem, wiem...


 




     Idą, pędzą jak co roku

     Lecz nie zrównam z nimi kroku

     Niechże suną swoim tempem

     Wraz z pośpiechem i zamętem

 





        Wolę się zagłębić w las

        Gdzie inaczej płynie czas

        Tam zaklęte w śnieżnym świecie

        Cudne baśnie cisza plecie


 


       A na białych pól bezkresie

       Szept wieczności w dal się niesie

      Hen, gdzie mgły jak srebrne morza

       Diamentowo lśnią bezdroża


 



      Pada, skrzypi, prószy śnieg

      Przemijania zwalnia bieg

      Zima nocą, zima dniem

      Idą Święta?

       Wiem, wiem, wiem


 


      Niechaj przejdą sobie bokiem

     By się spotkać z Nowym Rokiem

      Uśmiech im wysyłam w darze

      Lecz nie idę z nimi w parze


 


      Wchodzę w biel, by gdzieś w oddali

      Spokój serca swój ocalić

      Wkraczam w las by wśród choinek

      Spotkać cichą, piękną zimę…

 




24 komentarze:

  1. Wierszyk piękny, zimowo refleksyjny:) Pozdrawiam Was ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Gabrysiu. My też pozdrawiamy Was serdecznie!:-))

      Usuń
  2. Poemat Olu napisałaś, po prostu poemat... każde słowo znaczy to co ma znaczyć i oddaje to co czujesz... I jakże pięknie to oddaje... Zachwycam się i wierszem i tymi obrazami cudownymi, po prostu zapierają dech. Jakie macie szczęście, ze mieszkacie w tak cudownym , bajkowym miejscu. Achy i ochy i echy wysyłam :) xxx Kitty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Kitty. Dobrze się pisze takie wiersze, gdy widzi sie taką cudną zimę, gdy co dnień mozna obcować z jej cudami. Teraz u nas odwilż, wiec śniegu z każdym dniem ubywa i robi sie szaro-smętnie, dlatego tym bardziej cieszę się, że zdązyłam napstrykać sporo zimowych zdjęc i pokazać je na blogu, bo nie wiadomo, kiedy znowu będę miała okazję fotografowania takich wspaniałości.
      Uściski serdeczne Ci zasyłam!:-)***

      Usuń
  3. Śliczny wiersz i piękne zdjęcia. Nie lubię śniegu, wolę go na fotkach podziwiać. Pozdrawiam Jaworowo. Myślałam o Was dzisiaj, zastanawiałam się, czy Was nie zasypało, czy drogi przejezdne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zimę bardzo lubię, wiec tym chętniej ją fotografuję i pisze zimowe wiersze. Drogi już u nas przejezdne, bo trwa odwilż. Tylko jest jeszcze dość slisko. Trzeba uważać, żeby do rowu je wjechać.
      Pozdrawiamy Cię serdecznie, Lenko!:-))

      Usuń
  4. Przecież to mogłaby być piosenka, tekst tak świetny, że mi tu słów brakuje. Piszesz wybitnie, no bardzo mi się podoba, te rymy, uczucia silne, tak zdecydowanie silne. Ja to bym z Tobą z Wami pospacerowała w tym śniegu, tak, dokładnie tam. Jest dla mnie to miejsce wyśnione, spokojne, pełne natury, którą przecież kocham. Święta to nie ma być bieganina, wszystko na błysk, to powinno inaczej wyglądać. Ja szukam magii z bliskimi i o to mi chodzi. Ostatnio byliśmy w pobliskim mieście, spotkaliśmy nutrie, nawet białą... Boże jak my byliśmy szczęśliwi, ja, mama i brat. Napiłyśmy się z mamą grzańca, my nie pijemy alkoholu, ale raz na rok takie coś to czemu nie. Jeny, jak my się zaczęłyśmy śmiać, a ja wiem z czego...nie wiem, ale śmiałyśmy się na całego, brat się śmiał z nas i tak cała trójka się śmiała...to była ta magia. :) Dziękuję, że mogłam, choć tak z Tobą z Wami pospacerować, poczułam się bardzo miło. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, Agnieszko, że też mi sie ten tekst skojarzył z piosenką? Można sobie wymyslić jakąs melodie do tych słów i zanucić.
      Cudnie było u nas podczas tych siarczystych mrozów i wielkich opadów sniegu. Dlatego spacerowałam i fotografowałam, ile sie tylko da. Wychodziłam z domu po kilka razy dziennie, bo tak mnie coś za oknem zachwycało, tak przywoływało, żebym utrwalała te cuda, bo ani sie obejrze znikną. i zniknęły, bo teraz mamy odwilż i śnieg nieco przyklapnął, zżółkł i zszarzał. Pewnie za parę dni w ogóle zniknie.
      Tak, świeta mają sens, gdy spędza się je w gronie kochanych, dobrze rozumiejących sie osób. I nie potrzeba do tego wcale tego przedswiątecznego zagonienia, amoku i stresujacych zakupów. Tego "muszę" i "powinnam". Ten czas ma przynosić radość i uśmiech a nie zmęczenie i nerwy.
      Serdecznie Cie pozdrawiam Agnieszko i dziekuję za życzliwe słowa!:-))

      Usuń
  5. Nie wiem, co piękniejsze, zdjęcia czy Twoje strofy!
    Niechaj zgiełk milknie przed majestatem zimy, przepięknie wprowadzasz w nastrój zimowo-świąteczny:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Jotko. Och, zima w tych stronach bywa przepiękna, więc nie dziwota, że robie dużo zdjeć i chce mi sie pisac o tak cudnej zimie wiersze.
      Pozdrawiam Cię serdecznie!:-))

      Usuń
  6. Ależ piękne kadry... jestem zauroczona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Pogórze Dynowskie jest bardzo malownicze o każdej porze roku, ale zimą chyba najbardziej!:-)

      Usuń
  7. Zdjecia mnie zauroczyly....... przepiekne..... magiczne. Gdybym miala wiecej czasu to moglabym tak siedziec i sie gapic bez konca.
    Wiersz tez w samo sedno, ale Ty wiesz, ze masz talent. Powinnas te wiersze zebrac i wydac niech by sluzyly jeszcze szerszemu gronu odbiorcow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długo czekałam na okazje do zrobienia takich, jak powyższe zdjeć. Potrzebne było do tego słonce i czyste niebo. No i sie w koncu doczekałam! A wtedy po kilka razy dziennie z domu wybiegałam i cieszyłam się jak dziecko tym baśniowym pięknem. Teraz u nas szarobura odwilż, ale pewnie nie raz jeszcze w najbliższych miesiącach zrobi się pięknie.
      Cieszę się Marylko, że podobaja Ci sie i zdjęcia i wiersz!:-))

      Usuń
    2. To jeszcze dodam, ze pokazalam te zdjecia Juniorowi. Siedzial z opadnieta szczeka i powtarzal WOW.. WOW a na koniec zapytal "czy ta Twoja kolezanka jest zawodowym fotografem?"
      I to chyba najwiekszy komplement.
      Wyjasnilam, ze nie jestes zawodowym fotografem ale masz dobry aparat i wyjatkowe oko do zdjec.

      Usuń
    3. Tak, słowa Juniora rzeczywiście są dla mnie wspaniałym komplementem. Dziękuję mu i uśmiech serdeczny Wam obojgu posyłam!:-)

      Usuń
  8. Pięknie, zimowo, świąteczność taka nienachalna. :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Tabo. W ten zimowy, piękny czas grzechem byłoby nieutrwalanie na zdjeciach urody tutejszych okolic!:-)

      Usuń
  9. Oleńko, czekam na tomik Twoich wierszy :), zima cudowna...u nas szaro, buro i ponuro. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy cokolwiek wyjdzie z mojego tomiku wierszy, ale wiem, że na pewno jeszcze nie raz jakiś wiersz napiszę i go tu zamieszczę wraz ze zdjeciami!:-)
      Pozdrawiam Cię serdecznie, Mirko!:-)

      Usuń
  10. Piękne takie pogodne słowa wiersza, aż twarz do uśmiechu składa się.
    A widoki zimowej atmosfery na Twoich zdjęciach są dla mnie zachwycające.
    Wszystkiego dobrego życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Olu! Cudna bywa tu zima, z czego korzystam fotografując ją i pisząc o niej wiersze. Na pewno w najbliższych miesiącach będzie ku temu jeszcze nie raz okazja.
      Pozdrawiam Cie serdecznie, :-))

      Usuń
  11. Oleńko, zawsze wzrusza mnie Twoja poezja ale ten wiersz zapadł mi mocno w serce i chociaż kopiować nie wolno zapisałam sobie kilka linijek do swojej kolekcji inspirujących cytatów. I zdjęcia dobrane cudnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo sie cieszę, Krystynko, że bliskie Ci jest moja poezja, że spodobał Ci sie i ten wiersz. Nie mam nic przeciwko temu bys sobie przepisywała co nieco!:-) A że okolice tutaj piękne, to sama wiesz, bo widziałaś je na własne oczy, choc nie było wówczas śniegu a to on właśnie dodaje specyficznej magii.
      Pozdrawiam Cię serdecznie!:-))

      Usuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni afirmacja życia apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czas czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk fajka film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja kiełbasa klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty kwiecień las lato legenda lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieski pieśni pieśń piękno piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spontaniczność spotkanie stado strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście śmiech śmierć śnieg świat święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost