środa, 2 marca 2022

Stary, dobry but...

 



 

   W obliczu dynamicznie rozwijającej się sytuacji politycznej na świecie a zwłaszcza za naszymi granicami oraz w związku z jednolitym przekazem medialnym obowiązującym na wszystkich portalach informacyjnych w TV i Internecie, nabrałam ochoty by powtórnie obejrzeć pewien demaskatorski i niestety, jak wynika z dotychczasowej historii dziejów a także z obserwacji tego, co rozgrywa się obecnie, proroczy film. Film, który świetnie ukazuje współczesne możliwości manipulacji i propagandy a także ich wpływu na postrzeganie tego, co się dzieje. Mam tu na myśli wyprodukowane w 1997 roku amerykańskie dzieło w reżyserii Barry Levinsona pt. „Fakty i akty”. Gwiazdorska obsada ( m.in. Dustin Hoffman, Robert De Niro) oraz świetny scenariusz D.Mameta i H.Henkin gwarantuje nie tylko świetną rozrywkę, ale przede wszystkim dużą  porcję materiału do przemyślenia.  A przecież myślenia nigdy dość, zwłaszcza teraz, gdy w wielu z nas emocje biorą górę, gdy próbujemy zrozumieć cokolwiek z tego, co  i dlaczego się dzieje, gdy nie wystarcza nam to, co media w sposób natrętnie łopatologiczny i nazbyt jednostronny próbują wcisnąć nam do głów. Gdy rządzący przy współudziale specjalistów od public relations stworzyli zestaw tematów tabu i nienaruszalnych świętości. Zrobili to z premedytacją aby skutecznie zamknąć tym samym pole do wszelkiej dyskusji. Zdyskredytować, ośmieszyć i uciszyć wszystkich, którzy ośmielają się mieć w najmniejszym choćby stopniu podważające medialny przekaz wątpliwości. Zdławić ich pytania w jazgocie słów wyrażających jedynie słuszne oburzenie…Dziś, chcemy czy nie chcemy, musimy myśleć i czuć to, co wygodne jest dla polityków. A oni nie zawahają się użyć żadnych środków by swe cele osiągnąć.  Ech! Czy pamiętacie jeszcze, że kiedyś, dawno, dawno temu media szukały prawdy? Teraz mówią tylko to, co im się jako prawdę poda, co każe im się mówić…

 


   Po angielsku tytuł filmu, o jakim Wam dzisiaj opowiadam brzmi „Wag the Dog” i dosłownie oznacza machanie ogonem psa, co jest metaforą skutecznego odwracania uwagi od ważnych rzeczy i zwracania jej na tematy zastępcze. To metoda działania od zarania dziejów znana każdej władzy. Kiedy rządzącym grunt zaczyna się palić pod nogami, kiedy wychodzą na jaw jakieś ich matactwa i szwindle, gdy niebezpiecznie spadają im słupki poparcia, koniecznie trzeba wymyślić coś, co skieruje opinię publiczną w zupełnie inną niż dotąd stronę i co w szybkim tempie sprawi, że skompromitowani politycy staną się mężami opatrznościowymi oraz zbawcami narodu. Na pewno każdy z Was wie, o czym mówię…

  Ale wracajmy do filmu. W dużym skrócie chodzi w nim o to, by możliwie jak najszybciej odwrócić uwagę od uwikłanego w molestowanie nieletniej ubiegającego się o reelekcję prezydenta  oraz zrobienie z niego bohatera narodowego, dzięki czemu pod raz kolejny zdobędzie najważniejszy w USA urząd. Sztuczki owej podejmuje się doradca Białego Domu (R.De Niro) oraz producent telewizyjny (D.Hoffman). We dwóch wymyślają naprędce najlepszy możliwy, choć brzmiący absurdalnie powód odciągnięcia uwagi od przewiny prezydenta. Wojnę w Albanii!

 Oto spisane przeze mnie ze słuchu wielce interesujące wypowiedzi i rozmowy, jakie miały miejsce między tymi specami od wizerunku i manipulacji:

 

***

„- Nie możemy pozwolić sobie na wojnę.

- Nie będzie wojny. Stworzymy tylko pozory.

- Oni się dowiedzą.

- Ale jak? Co wiedzieli o wojnie w Zatoce? Jakiś wybuch bombowy. Mógł być naprawdę nawet w

  Legolandzie!

- Wypowiemy wojnę? Ale komu?

- Pracuję nad tym.

- Albania!?

- Tak.

- Dlaczego?

- Dlaczego nie?

- Co o nich wiesz, o Albańczykach?

- To nieprzystępni krętacze!

- Kto ufa Albanii?

- Nie mamy z nimi nic wspólnego. Nigdy nic dla nas nie zrobili…”

 

 

***

 

„- Każde zagrożenie bezpieczeństwa granic sprzyja rządowi, bo naród konsoliduje się wokół silnego przywódcy”

 

***

 

„- Po czasie pamiętamy hasła, nie wojny.

- Rozrywka, zdjęcia zapadają w pamięć. Wojna nie.

- Jedno zdjęcie z wybuchającą bombą i ludzie wierzą w wojnę.

- W końcu naród się dowie o oszustwie.

- Jak? Czy dowiedzieli się kto naprawdę zabił Kennedyego?”

 

***

- Wystarczy prawda sfilmowana w studiu w skali 1:10

- Produkcja iluzji wojny. Przewodni motyw. Jakaś piosenka. Parę wstrząsających ujęć.

- Jak na rozdaniu Oskarów

- To tylko widowisko.”

 

***

„- Wyobraź sobie taką scenę: Dziewczynka pośród gruzów. Samotna z kotkiem. Uciekająca ze swej    wioski.

- Dodajcie trochę płomieni!

- Może trochę krzyku?

- Krzyk jest dobry!

- Czyż nie wygląda jak Albanka?

- Rodowita! Mam nosa do castingu!”

 

***

 

„- Dlaczego ludzie walczą?

- To głupia gra w obronie wartości.

- Z kim teraz by pan walczył?

- Teraz mamy terroryzm nuklearny.  Grupki dysydentów działających dla siebie. Trzeba być gotowym i czujnym.”

 

***

 

„- Ale z nich głąby! Jesteś geniuszem! Omotałeś ich!

- Są trochę bezmyślni…”

 

 …Na każdej wojnie potrzeba bohaterów. W filmie „Fakty i akty” rolę tę miał odgrywać uwięziony na tyłach wroga samotny, amerykański żołnierz odziany w stare buty.  Aby jego postać stała się bliższa i droższa opinii publicznej wymyślono na jego temat piosenkę. Nową, lecz brzmiącą jak stara. Taką, która momentalnie stała się przebojem, a poprzez to jednoczyła ludzi i wzmacniała ich emocje.

Stary, dobry but poprowadzi cię przez znój i trud. Z nim dojdziesz aż do nieba bo w podeszwie mieszka dusza” ochrypłym głosem nuci w filmie znany twórca pieśni country.

    Taki stary, dobry but zawsze musi być na podorędziu, ponieważ wywiera ogromne wrażenie gdziekolwiek się pojawi. A że jest wymyśloną naprędce zgrabną mistyfikacją, sztuczką medialną?  Nieważne. Show musi trwać. I trwać będzie tyle, ile trzeba. Aż interesy tych, którym na trwaniu owego show zależy nie będą do końca załatwione. A że ktoś poniesie w trakcie takiego show prawdziwe ofiary? Że przerodzi się ono w prawdziwą wojnę? Że ktoś będzie naprawdę się bał, naprawdę cierpiał? Cóż. Głównych aktorów dramatu niewiele to obchodzi…

 


   I jeszcze na koniec ciekawe, znalezione przeze mnie w sieci myśli autorstwa astronoma Carla Sagana”

„Jedna z najsmutniejszych lekcji historii brzmi:  Jeśli oszukiwano nas przez wystarczająco długi czas, to mamy tendencję do odrzucania jakichkolwiek dowodów na występowanie tego oszustwa. Nie jesteśmy już zainteresowani poznawaniem prawdy. Oszustwo nas pochłonęło. Po prostu zbyt bolesne byłoby przyznanie nawet przed sobą samym, że zostaliśmy oszukani.”,  „Kiedy już dasz nad sobą władzę szarlatanowi prawie nigdy jej nie odzyskasz.”

 

P.S.1

To, co napisałam powyżej absolutnie nie oznacza, że nie wierzę w to, co się obecnie dzieje oraz, iż w jakikolwiek sposób umniejszam cierpienia i traumy uchodźców wojennych. Uważam po prostu, że zwyczajni ludzie jak zawsze są tylko bezradnymi zabaweczkami w rękach bezdusznych, skłonnych do wszelkich gier oraz podłości polityków. A takich polityków nie brakuje po obu stronach każdego konfliktu. I niestety to, co oglądamy obecnie wydaje się kolejnym krwawym spektaklem rozgrywającym się w imię brudnych interesów rządzących, decydentów oraz ukrytych za ich plecami szarych eminencji.

P.S.2

Film „Fakty i akty” obejrzeć można np. w serwisie CDA

 

55 komentarzy:

  1. Oleńko, sama prawda, ja wierzę że jest tam naprawdę wojna ale też wiem, że jesteśmy oszukiwani i manipulowani przez media, polityków, dziennikarzy. Każdy chce coś ugrać, za nic mając nasze współczucie, dobroć, litość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, Krystynko. Przy jednym ogniu uwarzyć wszak można wiele pieczeni...A że się ktoś przy tym ogniu parzy, cierpi, ginie? To efekt uboczny. Grunt, żeby pieczenie dobrze się piekły!

      Usuń
  2. Wszystko zgoda. Ale też świadomość tego jak jest, tego teatru, jest jednak uwalniająca. Daje miejsce na głębszy odech, na zatrzymanie, na rozejrzenie się wokół i znalezienie miejsca dla siebie w tej tragedii. I to wcale nie musi być miejsce w teatrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Aniu.Z jednej strony rzeczywiście mozna mieć uczucie uwolnienia, nie bycia częścią tego teatru.A z drugiej strony choćby poprzez bliskosc tego wszystkiego nie potrafić przestac byc częścią. To jest wszystko zmienne i trudne do ogarnięcia i zaplanowania. Tak czy siak na pewno jakis dystans jest potrzebny, wyciszenie emocji, znalezienie sobie zajeć, które pozwolą oddalić się od męczących myśli....

      Usuń
  3. To muszę obejrzeć :) Filmu nie znam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam od ciebie jeszcze kilka dżemów i nawet nie wiesz jak mnie podnoszą na duchu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Współczujemy Ukraińcom, bo cóż winni zwykli ludzie, współczujemy Rosjanom, bo Rosja to nie Putin.
    W tym wszystkim polityka aż kapie z ekranów, gdy na jaw wychodzą różne rzeczy, to przestaje dziwić wojenna kalkulacja.
    Nawet u nas znajdują się oszuści i narodowcy, którzy na tej wojnie chcą zbić kapitał, finansowy lub ideologiczny.
    dziennikarstwo dawno zeszło na psy, wiec teraz dylemat zwykłego człowieka - skąd czerpać wiedze? Internet to także dziennikarze lub manipulanci.
    Wielu ludzi boi się autentycznie i ten strach odbiera im nie tylko siły...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczujemy, utożsamiamy się, obawiamy by i u nas nie doszło do czegos podobnego.Bo przecież ten świat jest kompletnie nieprzewidywalny dla nas, żyjacych tu na dole. Ci tam na górze maja swoje plany. Zadają cierpienia w imię swoich interesów zupełnie jakby sami nie byli ludźmi.Kalkulują zimno i z wyrachowaniem a na zewnątrz udają, że są pełni współczucia. Do tego dziennikarze cynicznie podsycaja emocje, pompują ten balon strachu w nieskończonosć.Grunt żeby klikalnośc była coraz większa!

      Usuń
    2. Szanowa pani Jotko nie pozostaje pani nic innego jak tam jechać, na granice, za granice i zobaczyć na własne oczy, jeśli dziennikarstwo zeszło na psy i rozumiem, że pani jako czołowa bibliotekarka NIE CZYTA Anne Applebaum, nie czyta dziennikarzy nagradzanych na świecie. Historyków Harrariego na przykład a swoją wiedzę pozyskuje ?? skąd ?? i wreszcie o jaką wiedzę chodzi?? czego pani nie rozumie ?? Pani powinna temu tu towarzystwu pokazywać drogę, podrzucać propozycje a nie ... no wstyd mi za panią.

      Usuń
  6. Od wielu lat a nawet wiekow zarzadzajacy grupami ludzi wiedza, ze zarzadzanie strachem jest najbardziej skuteczne. I dziwi mnie tylko, ze ludzie tego nie wiedza i tak latwo poddaja sie kazdej manipulacji strachem wlasnie.
    A przeciez strach nigdy nie jest dobrym doradca, nigdy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak, Star. Zarządzanie strachem i manipulacja to podstawa utrzymania władzy.Ludzie nie widzą tego, co sie dzieje bo za bardzo boją.I błedne koło sie zamyka!

      Usuń
  7. A zauważyłaś, że covid "zginął"? nie oglądam telewizji, szkoda zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysle Basiu, że modna choroba raptem przestałą być modna i klikalna. Pojawił sie inny temat numer jeden. A wraz z nim znów te same metody manipulacji, straszenia, odwracania uwagi, zakrzykiwania...

      Usuń
  8. Współczuję wszystkim ludziom, którzy cierpią na tej wojnie...niezależnie od tego jakiej są narodowości...
    A manipulacja nami osiągnęła szczyty perfidii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja współczuję, Stokrotko. Zwyczajni, tacy jak my ludzie w tej całej zawierusze wojennej są niestety niecnie wykorzystywani przez tych, co pociągają za sznurki. Tak było zawsze od kiedy istnieje ludzkosć. Ktos robił za mięso armatnie a król stał sobie spokojnie na górce i obserwował, wydawał kolejne rozkazy...

      Usuń
  9. Zawsze jest jakiś temat zastępczy - tylko dlaczego tyle ludzi przy tym cierpieć musi :(A ludziom wystarczy wkleić jeden obrazek , który pójdzie dalej nieważne , że oszukany. Kiedy znalazłam pochodzenie słynnego zdjęcie Anioła na ukraińskim niebie, zrobione niby o poranku przez księdza - okazało się że pochodzi ono z 2016 roku z Turcji. Ktoś mi zarzucił - nie bądźmy małostkowi w takich czasach. Tak... nie bądźmy małostkowi - udostępniajmy klikajmy wszystko jak leci, bo tak najprościej... Ech... Ten anioł to tylko wierzchołek góry lodowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Gabrysiu za tę historyjkę o aniele. Nie słyszałam o niej a oddaje ona istotę amoku, w jaką teraz nasze społeczeństwo zdaje sie popadać. Jeśli określa się kogoś, kto mówi prawdę mianem małostkowego, to znaczy że dzisiaj nie liczy sie prawda a tylko propaganda. Że cel uświeca środki. Niestety.

      Usuń
  10. Najwazniejsze to miec swiadomosc takich manipulacji. ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Moniko. A jak wiadomo na styku rozumu i serca bardzo łatwo o wszelkie manipulacje, niestety!♥

      Usuń
  11. Olgo, czytam po raz drugi twój tekst i przyznam, ze nie bardzo rozumiem; mimo zastrzeżenia, ze to, co napisałas, absolutnie nie oznacza, że nie wierzysz w to, co sie dzieje i ze nie umniejszasz, to jednak coś sugerujesz, dajesz do zrozumienia - czy mozesz napisac jasniej, a nawet dosłownie, w co w takim razie nie wierzysz i co podajesz w watpliwość?
    Bo cały powyższy tekst, zwłaszcza cytaty z filmu, sugeruje niewiarę w realnośc wojny, która toczy sie obok nas.
    Oczywiście, jesli dobrze zrozumiałam to, co miałas na mysli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ikroopko! Wojna jest i ludzie naprawdę cierpią. Widzę to, wierzę w to i z całego serca współczuję wszystkim poszkodowanym przez te wojnę a takze obawiam sie o to, jak dalej ta sytuacja sie rozwinie, jeśli chodzi o nasz kraj.Bardzo sie boję.
      Jednak wiem takze, że obie strony konfliktu używają wszelkich możliwych środków aby cos ugrać i aby cos ukryć. To, co widzimy, co pokazują nam media to zaledwie czubek góry lodowej (jak trafnie napisała powyżej Gabrysia).Mnóstwo jest w obiegu fake newsów, historyjek wymyślanych po to by wzmacniać morale po obu stronach konfliktu (jak np, ta o poległych obrońcach wyspy węży), mnóstwo starych obrazków z Internetu, które teraz wkleja sie jako aktualne, mnóstwo wypowiedzi tzw. ekspertów, którzy swoje domysły przekazują jako prawdy objawione, wiele histerii i zachowań graniczących z głupotą (np. któras filharmonia rezygnuje z grania utworów rosyjskich kompozytorów, jakis restaurator przemianował pierogi ruskie na ukraińskie itp). To jest prawdziwa wojna, ale jednym z jej oręzy, a moze i głownym orężem jest propaganda i manipulacja. Panstwa zatrudniaja na użytek tej wojny propagandowej sztaby swoich specjalistów. A nam, zwykłym, przepełnionym emocjami ludziom, bardzo trudno jest odsiac ziarno od plew. A przeważnie jest to niemożliwe, tak silna jest dezinformacja i manipulacja.
      Film o którym pisze powyżej opowiada właśnie o kulisach takiej dezinformacji, propagandy i szokujacej manipulacji opinii publicznej. Oczywiscie wszystko to jest przejaskrawione, wyolbrzymione.Ale jednak pokazuje prawdziwy proces i prawdziwe oblicza polityków oraz speców od PR, którzy dla zachowania dobrego wizerunku gotowi są do każdej podłosci i każdego kłamstwa. Wiedzą, że społeczeństwa łykaja wszystko jak gęsi kluski. A jeśli zdarzą się tacy, co nie chcą pokornie wszystkiego łykać i wciaz maja niewygodne pytania nalezy ich zneutralizować, ośmieszyć, zohydzić. Najważniejsze bowiem by oficjalny przekaz był jedynym aprobowanym i rozpowszechnianym. Kto nie idzie z nami, idzie przeciw nam.Wszystko jest albo czarne albo białe. A czy naprawdę tak jest, czy powinno tak być? Chyba każdy sam powinien sobie na to pytanie odpowiedzieć.

      Usuń
    2. Cóż, wojna się dzieje, wiadomości spływają zewsząd b. szybko, nie da sie wszystkich od razu zweryfikować, to raczej 'żywioł' niz manipulacja; zresztą, kiedy doszła wiadomość, że obrońcy Wyspy Węży zyją, wszystkie media podały poprawkę.
      Wydaje mi się, że żeby uniknąć manipulacji, wystarczy korzystać z wiarygodnych źródeł i w innych to potwierdzać, ale rozumiem, że pojęcie wiarygodności może dla każdego oznaczać co innego. Google tłumaczy dziś teksty z tylu języków, że nawet nie znając ich, możemy czytać wszystko z całego świata, więc jest wybór.

      Usuń
    3. Polecam stronę cyberodporni.pl, poświęconą dezinformacji i manipulacji (i jak sie przed nimi bronić).

      Usuń
    4. W każdych czasach, ale tym bardziej teraz, wszyscy potrzebujemy jakiejś równowagi między rozumem a sercem. A o to własnie najtrudniej, gdy wokół i w człowieku szaleją rózne emocje, gdy bombardują nas wciaz nowe informacje i relacje.
      Dziękuję za polecenie tej strony.

      Usuń
  12. Oglądaliśmy niedawno ten film .... albańska dziewczynka uciekająca z kotkiem ... i te dyskusje, jakiego koloru ma być kotek ... brak mi słów na to wszystko. Ci na górze nieźle się bawią widząc, jak się maluczcy miotają, nienawidzą i szczują.
    I warto czasem spojrzeć na kamerki on - line z Kijowa np. tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=x3yMxxAkN4w .... i już nic nie wiadomo, tak naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidko, ten film robi wrażenie nawet gdy widzi sie go po kilkakroć. Niesamowite, że zrobiono go w 1997 r., bo przecież nic nie stracił na aktualności. Pamiętam np. jak USA żeby mieć pretekst do napaści na Irak użyły jakiegoś sfabrykowanego naprędce dowodu o rzekomym posiadaniu przez to państwo broni atomowej, choc potem przyznały półgębkiem, że żadnej broni atomowej tam nie ma, to i tak prowadziły działania wojenne pod pozorem wprowadzania tam demokracji.I co stało sie z Irakiem na skutek tej "pokojowej" interwencji? Do dziś jest w rozsypce. A USA? Nadal judzą, szkalują, prowadzą swoje brudne wojenki. Nie tylko oni rzecz jasna. Cały ten świat przeżarty jest kłamstwem, korupcją i propagandą. I tylko szkoda biednych ludzi, którzy cierpią naprawdę.

      Usuń
  13. Mła Tobie Oleńko tylko tak napisze - mła przypadkiem ostatnio usłyszała przekaz TVPinfo. Wiedziałam że Kurski jest kanalią ale nie podejrzewałam że jest aż takim idiotą. Czy Ty słyszałaś o historii z lotami samolotów bojowych Ukrainy z polskich lotnisk? Quźwa, ci kretyni dla jakiegoś budowania sobie poparcia pieprzą przed siebie kocopoły, które mogą być niebezpieczne dla państwa! Mła ten idiotyzm po prostu rozłożył. Nie dość że jest nieciekawie na świecie to my jeszcze mamy u steru kretynów którzy bajki opowiadają nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. Nadrealizm polityczny, traktują wojnę bo to się rozkręca niestety, jak grę komputerową. Tworzą te fuckty tylko że one mogą mieć realne konsekwencje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam Tabo, słyszałam i włosy powstały mi dęba ze strachu, że przez takie idiotyczne wypowiedzi pan P. wścieknie sie i skieruje się przeciw nam. Wczoraj czy przedwczoraj Duda na szczęście zdementował te historie o tych samolotach bojowych startujących z polskich lotnisk.Ale już tworzą sie kolejne historyjki tudzież akcje, które mogą być w okreslony sposób przez pana P. odebrane.Jak np. ta o cudzoziemskich najemnikach (a wśród nich i Polakach), którzy chcą walczyc w obronie naszego sąsiada. Czy takie militarne zaangażowanie obywateli naszego kraju nie jest poniekąd wypowiedzeniem wojny panu P? Bo oczywiscie trzeba pomagać Ukraińcom, ale moim zdaniem w sposób cywilny, humanitarny i przede wszystkim rozważny. Pan P. jest niczym hipopotam, który siedzi w bagnie z otwartą paszczą i niby ignoruje kąsające go muchy.Ale do czasu!I jak w końcu kłapnie tą paszczą, to kłapnie!

      Usuń
    2. Dołączę do wypowiedzi tutaj. oglądam wiadomości z różnych krajów, gdzie programy prześcigają się w najnowszych informacjach i zastanawiam się po co Putinowi sztab agentów, kiedy wszystkiego na temat działań przeciwnika, dowie się z telewizji. Czy naprawdę ludzie w XXI wieku są takimi idiotami, że najważniejszy jest wiarygodny, rzetelny przekaz prawdy na temat pomocy militarnej, gdzie znajduje się ktoś, oddziały i jak bronią się ludzie?

      Usuń
    3. To wydaje się oczywiste, że politycy mają własne, pewne źródła informacji, dalekie od tego, co mówią telewizje i portale informacyjne.Jednak wiedzę zdobytą na tychże portalach potrafią takze zręcznie wykorzystać, uzyć jej jako skutecznej broni, bo wojna medialna jest współcześnie nawet ważniejsza, niż ta rzeczywista. I na tej wojnie niestety wszystkie chwyty dozwolone. A rozsiewanie plotek, powielanie pogłosek i kłamstw przez media jest ważna częścia konfliktu. Media mogą go eskalować, napędzać, podjudzać ludzi przeciw sobie. Mogą też łągodzić, ważyc i studzić emocje, sprawdzać informacje sto razy zanim je opublikują.Wszystko ma znaczenie i chyba nic nie dzieje sie przypadkiem.

      Usuń
  14. Olu, patrze i oczom nie wierze, jak to sie wszystko rozkreca i nakreca. I te dzialania "pomocowe", ktore nie sa pomoca humanitarna a czysto militarna. Czy Polska ma juz pozowlenie NATO na wchodzenie w wojne z Rosja?
    Bo Zachod robi wiele jazgotu i szumu sankcyjnego, ale siedzi i obserwuje, a u nas sie coraz bardziej kotluje.
    W taki czas o zapalnik, ktory moze odpalic cos bardzo strasznego i wielkiego na cala Europe , naprawde nietrudno.
    Potrzeba rozwagi , naprawde rozwagi i ostudzenia emocji.
    Wszyscy pomagaja jak moga, sla zywnosc, ubrania, srodki czystosci, posciel, i co jest potrzebne, wiem, ze z Pomorza ludzie zbieraja dary i jezdza z nimi na granice ukrainska kilka razy w tygodniu, paliwo na podroz tez mocno kosztuje, ale ludzie daja.
    Daja z calych serc dla ludzi potrzebujcych pomocy. Tylko nie dajmy sie poniesc fali ponad nasze sily, bo nie udzwigniemy i naszym dzieciom zgotujemy tu podobny los.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kitty, masz rację, że obecnie sytuacja wygląda tak, że rękami Polaków ktoś chce wybierać gorące kartofle.

      Usuń
    2. Kitty, Basiu! Też wydaje mi się, że Polska bierze na siebie cieżar ponad siły, że jesteśmy w tym wszystkim sami.I że to zwyczajni polscy obywatele biorą na siebie ciężar pomocy a samo państwo robi jak na razie niewiele. A przecież nic nie zapowiada tego by ta wojna i exodus uchodźców miały sie szybko zakończyć. Codziennie napływają nowe relacje, przerażajace obrazki. I coraz trudniej o ostudzenie emocji.

      Usuń
  15. Oleńko, obiema rękami mogłabym się podpisać pod Twoim postem i komentarzami. Film widziałam wiele lat temu. Właśnie po jego obejrzeniu bardziej zaczęłam się przyglądać inżynierii społecznej i sprawom związanym z wykorzystywaniem psychologii w polityce. Z moich obserwacji wynika, że przez te lata duże pieniądze zostały wydane na rozwój nauk psychologicznych, ale najmniej środków poszło na psychologię kliniczną. Jesteśmy potwornie zmanipulowani i jeszcze sami za to płacimy. Różni spin doctorzy wynajmowani przez partie polityczne za nasze pieniądze przygotowują strategię jak nas skutecznie ogłupiać. Wczoraj dotarła do mnie taka informacja, że Putina pozbawiono czarnego pasa w judo i honorowego członkostwa w jakiś organizacjach sportowych. To jest jakiś owczy pęd. Rozumiem honorowe członkostwo, bo ktoś kto popełnia zbrodnie nie powinien pełnić żadnych funkcji honorowych. Jednak nie rozumiem na jakiej podstawie neguje się jego sportowe osiągnięcie. Mam jak najgorsze zdanie o Putinie, ale sami siebie ośmieszamy stosując takie chwyty. Śpiewaczka operowa nie może występować, bo sympatyzuje z Putinem. No brawo. Cenzura i to głupia cenzura pleni się koncertowo. Ja rozumiem, że naciskając na obywateli Rosji władze chcą tak obrzydzać im życie, żeby zaczęli się burzyć przeciw swojemu przywódczy. Ale nie można się w tym zapędzać, bo w ten sposób otwieramy szeroko drzwi do cenzurowania wszystkiego i wszystkich. Zawsze mówiłam, że nadgorliwość potrafi być gorsza od faszyzmu i teraz to właśnie obserwujemy. Serdeczności Oleńko. Cieszę się, że Cię znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziefczyny żeby to któś tak bardzo chciał te kartofelki naszymi łapami to nie, my jesteśmy marginalni, to nasz zarzund jest taka awangarda bo jak wojna to przeca pytać wa;czącego zarzundu o Polski Wał nie wpada i o parę innych spraw. Co do Wujka Wowy to czas przestrzegać uchodźców przed stryjkiem Wisielskim, który też jest sprawny jeśli chodzi o redukcję ludzi. Na razie jeszcze wszystko na żywioł i jakoś samorządy z uchodźcami radzą, zarzund za to ma pomysły, co jeden to głupszy.
      Co do najemników, przyzwyczajcie się, taka jest przyszłość wojskowości. Niestety. :-/

      Usuń
    2. Kiedy Tuwim napisał w 1937 roku "Wiersz, w którym autor grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali" to zaraz usłyszał że antysemita, kiedy w 1929 roku napisał "Do prostego człowieka" to był z niego chodzący antypolonizm. Taa... Netrebkowa zrobiła dla tych republik wykrojonych Z Ukrainy to samo co teraz robio dla Ukrainy insze artysty. No wojna, kto nie z nami ten przeciw nam. Tak zawsze było.

      Usuń
    3. Basiu, no właśnie - szerzy sie przerażający owczy pęd.Licytowanie sie i wyścigi, kto pomógł wiecej, kto mniej, kto powinien to a kto tamto, jak jeszcze mozna wyrazic swoje potępienie dla wszystkiego ,co kojarzy sie z Rosją a poparcie dla wszystkiego ,co kojarzy sie z Ukrainą, pochopne osądzanie innych,cynizm lękiem podszyty. Nadgorliwość zwykłych ludzi oraz urzędników, histeria informacyjna i ogłupienie mediów.
      A cały czas najgorsze jest w tym wszystkim to, że cierpią i będą cierpieć zwyczajni, tacy jak my ludzie. A przecież to dopiero początek tych tragicznych wydarzeń i exodusu wojennego. Co będzie dalej? Jak to wszystko wpłynie na sytuację w naszym kraju? W człowieku szaleją emocje, lęki, pytania bez odpowiedzi, budzą się jakieś historyczne a wiecznie zywe traumy. Dochodzą koszmarne sny o wojnie... Ile czasu to wszystko potrwa. Jak będziemy żyć? Czy przywykniemy do tego koszmaru wojennego, jak zmuszeni byli przywyknąc kiedyś ludzie podczas II w. św.? Tutaj, na Podkarpaciu samoloty nad głową co chwilę latają i hałasują. I okazuje się, że nawet do tego huku mozna sie przyzwyczaić.
      Ech, Basiu. Nie ma mocnych i mądrych na to wszystko. Każdy sam w sobie próbuje jakos to ogarnąć, ale cięzko to idzie.Ściskam Cię serdecznie i dziekuję za Twoją zyczliwosc!*

      Usuń
    4. Tabo, z tego co słychać na razie wydaje sie, że minister Wisielski postępuje podobnie jak przez ostatnie dwa lata. To znaczy segreguje obywateli, na tych, którym nalezy sie natychmiastowa opieka medyczna i na tych, którzy moga poczekać. Tyle, że niektórzy czekaja już od dwóch lat..."Ale nie mamy pańskiego płaszcza. I co nam pan zrobisz?"
      Mentalnośc ludzka sie nie zmienia i metody działania wladz też. Lud niczym stado owiec daje sie zapędzać to tu, to tam a najczęściej w kozi róg oraz do rzeźni.
      Jak wspomniałaś o wierszach Tuwima zaraz nabrałam ochoty by je sobie przypomnieć. I zwłaszcza ten drugi, "Do prostego człowieka" mocno mnie swoją nigdy nie gasnącą aktualnością uderzył.Dlatego wklejam go poniżej. Dla pamieci o tym ,co było i dla otrzeźwienia nad tym co jest i co obawiam się, będzie.

      Do prostego człowieka - J.Tuwim

      Gdy znów do murów klajstrem świeżym
      Przylepiać zaczną obwieszczenia
      Gdy „do ludności" „do żołnierzy"
      Na alarm czarny druk uderzy
      I byle drab i byle szczeniak
      W odwieczne kłamstwo ich uwierzy
      Że trzeba iść i z armat walić
      Mordować grabić truć i palić
      Gdy zaczną na tysiączną modłę
      Ojczyznę szarpać deklinacją
      I łudzić kolorowym godłem
      I judzić „historyczną racją"
      O piędzi chwale i rubieży
      Ojcach pradziadach i sztandarach
      O bohaterach i ofiarach
      Gdy wyjdzie biskup pastor rabin
      Pobłogosławić twój karabin
      Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba
      Że za ojczyznę bić się trzeba
      Kiedy rozścierwi się rozchami
      Wrzask liter pierwszych stron dzienników
      A stado dzikich bab kwiatami
      Obrzucać zacznie „żołnierzyków"
      O przyjacielu nieuczony
      Mój bliźni z tej czy innej ziemi
      Wiedz że na trwogę biją w dzwony
      Króle z panami brzuchatemi
      Wiedz że to bujda granda zwykła
      Gdy ci wołają „Broń na ramię"
      Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
      I obrodziła dolarami
      Że coś im w bankach nie sztymuje
      Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
      Lub upatrzyły tłuste szuje
      Cło jakieś grubsze na bawełnę
      Rżnij karabinem w bruk ulicy
      Twoja jest krew a ich jest nafta
      I od stolicy do stolicy
      Zawołaj broniąc swej krwawicy
      „Bujać to my panowie szlachta"

      Usuń
    5. Olu - genialny ten wiersz Tuwima, nie znalam go 😘

      Usuń
    6. Też uważam, że genialny! Dobrze, że Taba o nim przypomniała!*

      Usuń
  16. No właśnie, ten owczy pęd i te egzaltowane baby z kwiatami, te wyścigi kto bardziej szlachetny. Taba o naszym rządzie to ja nawet myśleć nie mogę, bo cholera mnie trzęsie. Przeczytałam przed chwilą wystąpienie Zełenskiego, w którym atakuje NATO. Hasłowo bardzo dobre, ale nieuczciwe. Rozumiem, że człowiek walczy o życie swoje i rodaków, ale nie może oczekiwać, że dla ochrony Ukrainy podpali się świat. Szef NATO Jens Stoltenberg całkiem sensownie argumentował, dlaczego nie można zamknąć nieba nad Ukrainą. Trochę za wcześnie Ukraińcy przeszli z wdzięczności do roszczeniowego:należy mi się.
    Szkoda że wiersz Tuwima wciąż taki aktualny. Pozwólcie, że podzielę się wierszem mojej ulubionej pieśniarki.

    ODEZWA DO PUTINA
    Autorka Stanisława Celińska ( 3.03.2022)

    Co powiesz temu chłopcu,
    Którym kiedyś byłeś?
    Czy jeszcze żyje w tobie,
    Czy już go zabiłeś?
    A miało być tak pięknie:
    Pałac, złoto, sława,
    A teraz jest ci milsza
    Najkrwawsza zabawa.

    Metalowe żołnierzyki
    Ludźmi się stały
    I innych żołnierzyków
    Pozabijały.
    A ty się cieszysz
    I ręce zacierasz,
    Nie czujesz tego,
    Że już umierasz?!

    Bo spadają na ciebie
    Łzy dziecięce
    I podnoszą wrogo
    Zaciśnięte pięści.
    Opamiętaj się lisie!
    Niech się otworzy jama twa
    Uderz się w piersi
    Nim spłynie
    Ostatnia dziecięca łza.

    Jeżeli masz jeszcze
    Resztki sumienia
    Wstrzymaj agresję
    I wszelkie zniszczenia.
    Do tego małego chłopca
    Co mieszka w tobie wołam:
    Zdepcz mężnie szatana,
    Wyzwól anioła.

    Uklęknij, świat przebłagaj
    Jeszcze masz minutę,
    Jeszcze nie jest za późno
    Na skruchę, pokorę, pokutę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, wiersz piekny, ale o te naciski na No Fly Zone sa juz od paru dni , taka presja " oddolna" niby od ludzi , ale czy my jako ludzie godzimy sie rozpetac III wojne swiatowa? No fly zone oznacza , ze Nato bedzie zestrzeliwac kazdy rosyjski samolot nad Ukraina - wiec Putin odpowie tym samym i nagle moga zaczac spadac samoloty nad Polska czy Szwecja, nie mowiac , ze to po
      prostu praktycznie otwarcie wojny z Nato.. Tak jak mowisz, czy Ukraina ma prawo zadac aby caly swiat stanal w plomieniach i zniszczony zostal dorobek wypracowany przez ludzi po wojnie? I znowu zginely miliony ludzi ?

      Usuń
    2. Kitty, wiem i dlatego uważam, że NATO robi słusznie odmawiając rządaniom Ukrainy.

      Usuń
    3. Ja też uważam, że NATO słusznie odmawia. Putin i tak uważa, że same sankcje są jak przyłączenie się do wojny. Ukraina próbuje prosić o wiele rzeczy, a ja zaczynam naprawdę się bać.

      Usuń
    4. Basiu i ja uwazam, że Żełeński niebezpiecznie igra z ogniem nawołując do większego zaangażowania NATO w wojnę na Ukrainie, ale jednocześnie rozumiem go, bo myslę, że jedt w tym szczery i po prostu przemawia przez niego ogromna rozpacz i gniew, bezradnośc, poczucie samotności w tej walce i skazania na klęskę...
      Z Ukrainą jest podobnie jak z Polską w 1939 r..Też było wtedy wiele obietnic, zapewnień o pomocy, szczytnych haseł. Ale w chwili próby zostaliśmy sami.Tylko że wtedy nie było jeszcze broni nuklearnej. Dzisiaj groźba jej uzycia wręcz wisi na włosku i to skutecznie powstrzymuje zachodnie państwa przez militarnym zaangazowaniem sie w tę wojnę. Cała nadzieja w tym, że sie pan P. opamięta i że do tej pory z Ukrainy nie zostaną same zgliszcza i kupa gruzu...
      Czy tego typu wiersz, jaki prosto z serca napisała Celińska przemówiłby do jego serca? Obawiam się, że nie. Natomiast przemawia do mojego serca i do wszystkich tych, którzy cierpią widząc tyle cierpień i niesprawiedliwości. Tyle emocji kłębi sie teraz w ludziach, tyle pragnienia by to wszystko sie skonczyło jak najszybciej, tyle bezradności, że nie mają na to żadnego wpływu a jedyną osobą, która go ma jest osiadły na Kremlu bezduszny dyktator. Dziekuję Ci za wklejenie tu tego wiersza, Basiu!***

      Usuń
    5. Kitty, Marylko - zyjemy w bardzo trudnych czasach. Wszyscy zmagamy sie teraz z przeróznymi emocjami, lękami, przeczuciami i wspomnieniami. Trudno zachować spokój ducha i obiektywizm. Trudno jednak nie zauważać, że militarne postawienie sie Putinowi byłoby pierwszym krokiem do zniszczenia świata, do unicestwienia nas wszystkich. A kolejna wojna (jesli cokolwiek by ocalało) byłaby już tylko wojną na kamienie...

      Usuń
  17. a ja jestem ciekawa skąd w takim razie pani pozyskuje informacje? mam nadzieję, że nie od Roberta Deniro...oraz w takim razie po co w ogóle dziennikarze, skoro wszyscy kłamią?? no i jednak Ameryki pani nie odkryła, wojna zazwyczaj przynosi wymierne zyski od zawsze! i od zawsze toczy sie wojny dla zysku. Nie wiem po co to bicie piany? i jakieś dziwaczne tajemnicze sugestie?? Marianna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czerpię informacje z wielu różnych źródeł. Czytam, porównuję,ostrożnie wyciągam wnioski, mam wiele wątpliwości, bo jak każdy mam do nich prawo.Niestety, trwa wojna informacyjna. Zamyka sie wiele źródeł informacji. My np. nie mamy dostepu do informacji rosyjskich. Rosjanie nie mają dostepu do naszych. Tak wiec trudno w takich warunkach o jakis obiektywizm i pewnosc, że wie sie wszystko na sto procent. Wczoraj np. czytałam na Onecie artykuł o tym, ze Rosjanie przez tą blokadę informacji i szalejącą propagandę proputinowską w przeważajacej większosci nie wierzą w to ,co dzieje sie na Ukrainie, w ten ogrom cierpień niewinnych ludzi, w agresywne i okrutne działanie swego prezydenta.Dla wielu z nich on jest ojczulkiem narodu, mędrcem i zbawcą. I cokolwiek by nie zrobił byłoby przez nich usprawiedliwione. Onetowski dziennikarz pokazywał im szokujace zdjecia wojenne a dla nich to były tylko fake newsy. Tak więc to, o czym napisałam w swoim poście - ta propaganda, manipulacja, zakłamywanie rzeczywistości i sterowanie nastrojami społeczeństw ma miejsce. I to niestety po obu stronach konfliktu.Wniosek z tego taki, że poza sercem i emocjami trzeba kierować sie rozumem i mieć w sobie dozę sceptycyzmu, właśnie po to by nie dać sie porwać kłamliwym narracjom, by nie dać sie nikomu sterować, przeciw niewinnym ludziom podburzać albo co gorsza, lekceważyć cudze cierpienia.

      Usuń
    2. No nadal nie podaje pani konkretnych źródeł. Jak rozumiem nie są to źródła Dziennikarzy wojennych będących tam na miejscu, i nie są to filmy z prywatnych telefonów Ukraińców, TO CZYJE to są informacje ?? skoro pani taka ostrożna i sceptyczna nie wiem tylko w stosunku do kogo i dlaczego?? proponuję jechać na granice albo spotkać się w pani miejscowości z Ukrainkami, które uciekły...One są najlepszym źródłem. O ruskich źródłach w ogóle nie mówmy, bo to jedna wielka propaganda. Kto po drugiej stronie uprawia propagandę?? konkretnie? Ukraińcy?? media zachodnie, nasze media?? rozum i sceptycyzm mówi pani, Ja tu widzę potężny chaos szanowna pani chaos i pomieszanie fikcji filmowej, która panią zachwyca z życiem w którym trwa wojna.

      Usuń
  18. Żal mi ludzi, którzy muszą opuścić swoje domy i liczyć na łaskawy chleb. Żal tych, którzy nie wyjechali i śpią w piwnicach. Wojna jest wystarczająco okrutna bez propagandowych zdjęć i informacji. Znikam na dwa tygodnie, ściskam mocno:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marylko!I mnie bardzo żal tych wygnańców i tych, co tam zostali.Stawiam sie na miejscu każdego z nich i po prostu serce przepełnia mi ból, gniew, smutek oraz niedowierzanie, że dożyliśmy tak strasznych czasów. I cóz z tego, że mamy te swoje telefony, tablety i komputery? Te rozdęte korporacje i media oraz tabuny poszukujących sensacji pseudodziennikarzy? Ta plastikowa nowoczesnosć w żaden sposób nie chroni naszego człowieczeństwa. Nie ocala przez zagrożeniami a nawet często je wzmacnia. I znowu zostaje nagi i samotny, bezradny wobec cudzej agresji człowiek, który nie ma gdzie przed lękiem, bólem i zagładą uciec.
      Ściskam Cię mocno, Marylko!:-)

      Usuń
  19. Nic tak świetnie filmu nie opowie jak właściwie wybrane zeń cytaty. Taki pisany trailer.
    Czas ten nie nastraja do oglądania komedii, chociaż może powinniśmy oglądać komedie właśnie teraz, by całkiem nie oszaleć, będąc przepełnionymi ludzką empatią.
    p.s. mam nowy blog, kliknij w mój nick.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dialogi w tym filmie, o którym wspomniałam w poście są naprawdę świetne. A co gorsza obawiam się, że wiele podobnych dialogów mogłoby sie toczyc i zapewne toczy sie obecnie.
      Tak, w obecnym czasie wszyscy próbujemy znaleźc cokolwiek, zajac sie czymkolwiek by nie mysleć stale o "hipopotamie". Ale wiadomo, że to jest prawie niemożliwe.
      Dziękuję Ci za informacje o nowym blogu. Zaraz zajrzę!:-)

      Usuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni afirmacja życia apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czas czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk fajka film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja kiełbasa klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty kwiecień las lato legenda lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieski pieśni pieśń piękno piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spontaniczność spotkanie stado strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście śmiech śmierć śnieg świat święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost