piątek, 1 września 2017

Kolory duszy...






   Gdy jestem radosna, świecę na zielono
   Szmaragdowym ogniem moje oczy płoną
   Frunę w balonikach srebrno - turkusowych
   Kręcę się, wiruję do zawrotu głowy
   Wszelka ciemność ginie i cień złowróżebny
   Czas wiosennie płynie,  choćby był jesienny

   A gdy jestem smutna, gasną moje oczy
   Wszystkie wtedy barwy gotowam zamroczyć
   I siedzę przy oknie w mglisty świat wpatrzona
   Szukam swojej gwiazdy, co mi przeznaczona
   Lecz blask łez, cień zmartwień kolory przesłania
   I ujrzeć mej nadziei światełka wciąż wzbrania

   Nigdy tego nie wiem, co mi dzień przyniesie
   Wesołą zieloność, czy bezlistną jesień
   Lecz wciąż wstaję z nadzieją, w snu tęcze wtulona
                                                                                      Że dziś będzie dobre a dusza zielona...

Zaczyna się wrzesień...Niechaj będzie dla nas kolorowy, choćby za oknem lało i wiało, choćby sina mgła wzięła świat we władanie i choćby wieści płynące z tego świata  chciały nas przestraszyć i do wszystkiego zniechęcić. Niechaj ten letnio - jesienny miesiąc zaskakuje słońcem i ciepłem, pogodą duszy, dobrem w wielu wcieleniach i ochotą do działania. Niech rozściela przed nami dywan jasnych dróg. Przecież wrzesień to potrafi! Już nie raz pokazał na co go stać:-)


56 komentarzy:

  1. U nas nie tylko wrzesień, ale i październik potrafi zachwycić ciepłem. Będę czekała na te chwile z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, także i październik! Bardzo potrzebne nam te dobre, kolorowe i ciepłe chwile przed zimą. Trzeba sie nasycić na zapas!:-)

      Usuń
  2. Nad Europa zbieraja sie czarne chmury, niezalezne od pogody. Rodzinnie tez brniemy po omacku w gestej mgle, z ktorej zdaje sie nie ma wyjscia. Co po sloncu i kolorowych drzewach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, roi sie od czarnych chmur, ale mimo to a moze własnie dlatego trzeba widzieć to, co dobre i jasne, koic się tym słońcem i kolorami drzew. Bo moze tylko to jest naprawdę ważne? Bo tylko to właściwie tylko mamy?!:-)

      Usuń
  3. Olu, wlasnie roznie w zyciu bywa, co tam w zyciu, rozne dni, ba nawet godzimy rozne bywaja, ja wole te o kolorze zielonym z szmaragdowymi plonacymi oczami...trzeba sie bronic i szukac czy stwarzac wokol siebie czs wiosenny mimo ze jesienny. U mnie byl wczoraj taki dzien...piekny, pelen wspomien, przyjechla do Warszawy kolezanka wenezuelskoniemiecka, nie widzialaysmy sie 15 lat! wspominalysmy,smialysmy sie, podziwiala Warszawe a mnie serce sie cieszylo! pokazalam jej miasto najlepiej jak moglam...to byla wiosna jesienia..sciskam Cie serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóz to, Grażynko - świetnei napisałaś - "trzeba sie bronić czy stwarzać wokół siebie czas wiosenny mimo że jesienny". Od nas samych najwiecej przeciez zależy!
      Ale fajnie miałaś z wizytą tej koleżanki dawno niewidzianej. Wyobrażam sobie jak wielkim zaskoczeniem jest dla niej obecna Warszawa (dla mnie też by była, bo nie widziałam jej już ho, ho!):-)
      Ciepło pozdrawiam Cię Grażynko z otulonej w ciepły wieczór wioski podkarpackiej!:-))

      Usuń
  4. Olu, cała Ty w tym wierszu, tak myślę o Tobie. Impulsywna i otwarta, delikatna i empatyczna.
    Ja chyba odwrotnie, wiosną i jesienią świecę na wrzosowo i liliowo a latem siedzę przygaszona przy wiatraku lub na tarasie od północnej strony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, Krystynko - wciąz mam zrywy i porywy, doswiadczam szampańskich wzlotów i bolesnych upadków. I zawsze to po mnie widać!Nic nie potrafię udać!:-) A zielony kolor zawsze lubiłam najbardziej, choć i inne kolory są bliskie mej duszy!:-))
      A propos! Pieknie juz wrzosy w lesie kwitną!:-))

      Usuń
  5. To my pokazujemy, na co nas stać (we wrześniu i w każdym innym czasie), nie wrzesień :)
    I całe szczęście :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha!I ja tak uważam dziewczyny!:-) - a powyżej napisałam troche przekornie, trochę dla zastanowienia. To my jesteśmy wrześniami i październikami, wiosną, latem i jesienią. My kształtujemy nasz czas najbardziej. Od naszego patrzenia głownie zależeć będzie, jaki to będzie wrzesień...

      Usuń
  6. Natura nam dała pięknych barw naręcze
    żeby w swoim życiu wymalować tęczę.
    Czerwień to witalność, namiętność, odwaga
    lecz by była piękna - czystości wymaga.
    A jasny pomarańcz w twej duszy zagości
    kiedy nagle doznasz uczucia radości.
    Umysł jasny, sprawny, żółto emanuje
    i trudne problemy łatwo rozwiązuje.
    (Gdy pokrętne myśli przychodzą do głowy
    to dusza się zmienia w kolor "musztardowy").
    Czysta, jasna zieleń życiu przytakuje
    dobro, przyjaźń wzmacnia, nadzieje promuje.
    Gdy dusza jest ufna, wiele jej nie trzeba,
    to przybiera barwę błękitnego nieba.
    A kiedy ten kolor w rozwoju przekroczy,
    zaczyna rozwijać swe wewnętrzne oczy.
    Gdy sens głębszy ujrzy we wszystkim, co czuje
    swój płaszcz niewidzialny indygo maluje.
    A miłość do Stwórcy fiolet emanuje
    dusza jest szczęśliwa - nic nie potrzebuje.
    Ma wszystkie kolory, dni się już nie dłużą!
    Zycie jest radosną do Światła podróżą.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otworzyłam buzię w zachwycie nad Twym wierszem i tak mi zostało!:-) Brawo, Iwonko! Uwielbiam czytać Twoje wiersze. Kolorowe i rytmiczne, ciepłe i bliskie mej aurze! Dziękuję!:-)♥

      A teraz już wieczór po dniu przedreptanym
      Melanż mnie otula szalem miękko tkanym
      I wzdycham zmęczona, lecz spokoju pełna
      Tak wdzięczna za słowa, których lśni tu pełnia
      Usmiecham się leciutko, słucham świerszczy grania
      A wieczór wrześniowy cuda swe odsłania
      Pachnie ściętą trawą i herbatką z mięty
      W dal ślę ciepłe myśli, jak złote okręty...

      Usuń
    2. Cieszę się, że naprędce napisany wierszyk tak Ci się spodobał. Nie śpij tylko z otwartą buzią, bo Ci mucha wpadnie:).
      Nad ranem śniło mi się, że ubieram białą bluzkę i nie było to raczej związane z nowym rokiem szkolnym. Wczoraj odebrałam świadectwo pracy i zaczynam nowy etap życia. Dzisiaj delektuję się wolnością. Nie znałam tego uczucia od tak dawna... Zamiast żalu jest radość i odczuwam głębszy sens słów "Co na Ziemi rozwiążecie, będzie rozwiązane." Rozwiązanie umowy o pracę w edukacji dokonało się, widocznie odpokutowałam, co trzeba. Pomimo deszczowej pogody dla mnie życie jest piękne, czego i Tobie życzę!

      Usuń
    3. A much Ci u nas ostatnio dostatek, gdyz wyczuwszy zmianę aury (a i zbliżajacą sie jesień) na gwałt szukaja sobie bezpiecznego miejsca do zapadnięcia w sen zimowy! Jednak moja gębunia, na szczęście, nie okazała sie takimi miejscem. Uff!:-)
      Cieszę się Iwonko, że w Twojej duszy króluje teraz spokój, wolność i zadowolenie z życia. Stało się widocznie to, co stać się miało. Trzeba było przejsc przez mękę by osiągnąc ten błogi stan ulg i prostego szczęścia.Teraz przed Tobą nowe życie, nowa karta. Ciekawa jestem jak ją zapiszesz, co Los szykuje Ci w darze, jakie gwiazdy zaświecą w Twej duszy i jaka drogę wskażą. Ściskam Cię serdecznie o poranku i samych dobrych rzeczy życzę!:-))♥

      Usuń
  7. Lubię wrzesień, chociaż ma swoje gorsze strony i zawsze mi przypisuje rok do wieku. Potrafi być miły, a czarne chmury? Zawsze były, więc póki co cieszmy się tym co mamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak naprawdę każdy miesiac moze mieć gorszei lepsze strony. Miesiące są odbiciem naszych myśli, działań, skojarzeń, wspomnień, mozliwości i niemozliwosci...
      A czarne chmury? Też są potrzebne. Przyjdą i przejdą a potem na pewno znowu zanuci wrześniowe, babie lato!:-)

      Usuń
  8. Lato się kończy ale jesień tez bywa piękna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze trochę kalendarzowego lata nam zostało. Nieraz i w październiku potrafi być letnio. A i listopady trafiają się przyjemnie ciepłe...

      Usuń
  9. Kocham wrzesień,kocham jesień.:)Wszystkie kolory mojej duszy,a oczy me zielone te"barwy"chłoną,dobrą jesień:) przytulam Basia:) Sen miałam: na zielonej łące Olga wirowała,frunęła w błekitnej sukience :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesień potrafi być przepiekna. Zachwycam sie zawsze mym bukowym lasem w październiku. Panuje w nim wówczas magiczna feeria ciepłych barw! Masz zielone, oczy Basiu?!:-) Ja mam zielonkawo-miodowo-oliwkowe. Nie wiadomo właściwie jakie!Zmieniają sie w zależności od nastroju!
      Miałaś sen o mym tańcu na zielonej łące w niebieskiej sukience? A wiesz, że parę lat temu rzeczywiscie tak ubrana tańczyłam na mojej łące? Nawet napisałam wtedy o tym posta!:-)
      Przytulam Cię z uśmiechem!:-)

      Usuń
  10. W moich wspomnieniach polski wrzesien jest piekny, a pazdziernik wrecz kochalam ze wszystkimi kolorami jesieni. Czasami ludzie jakby za wczesnie zaczynaja myslec o ponurych dniach pluchy jesiennej czy nawet zimie, a szkoda, bo zlota, polska jesien jest piekna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak,Teresko! Polski wrzesień zazwyczaj jest piękny. Letni i jesienny jednocześnie. Nasycony barwami i smakami. Pełen babiego lata. Zapachów dojrzewajacych jabłek i śliwek, grzybów i przetworów na zimę. Z nitkami leciutkiej nostalgii za upływającym latem, delikatnej melancholii przed nadciągającą jesienią. Tak, nie ma co zawczasu się uprzedzać, nakręcać negatywnie. Każda chwila jest cenna przeciez...

      Usuń
  11. pozdrawiam w kolorach jesieni....
    nawet do lasu nie możemy się wyrwać taki nawał chwilowo....

    :)miłego popołudnia życzę. Ja za godzinkę do pracy jeszcze śmigam....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popołudnie miałam bardzo pracowite! Przerabiałam na sok czarny bez. Robiłam też z niego nową partię konfitur. Miło będzie zimą sobie połasować i powspominać ciepłe dni...
      Pozdrawiam cię ciepło, Alis!:-)

      Usuń
  12. Kocham jesien i uwielbiam jesienne kolory, wrzesnien mnie wcale nie smuci, a nawet wrecz przeciwnie:) Ale jak pisala Ania M. wyzej, pozwole sobie lekko przeinaczyc:) To my nadajemy piekno poszczegolnym miesiacom a nie one. One po prostu sa, przemijaja, zeby znow wrocic w przyszlym roku i to jest piekne. Swiat bylby strasznie nudny gdyby caly czas byl maj, albo grudzien.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Marylko - zgadzam sie z Tobą i Anią w zupełności, że to my nadajemy piekno miesiącom a nie one nam. Lubimy jednak czasem na kogoś lub na coś zrzucić winę za nasz kiepski nastrój, za jakąś porażkę czy upadek, lubimy też w kimś lub czymś pokładać nadzieje. Spersonalizowany miesiąc świetnie sie do tego nadaje!:-)
      A tak w ogóle ,to i ja lubię wszystkie miesiące. One są sumą chwil, które się nie powtórzą, choć co roku są kolejne wrześnie, kolejne październiki. Ale my już trochę inni i nasze myśli, wspomnienia w nowe barwy ubrane...
      Buziaki serdeczne ślę Ci wieczorową porą, Marylko!:-))

      Usuń
  13. Wrzesień rozpoczął się u nas deszczem i zimnem, bo przecież za długo było ładnie i słonecznie.
    Ale fakt - każdy miesiąc może być piękny i każdy byle jaki. Od nas trochę też zależy.
    Wrzesień - wrzosy. Bardzo je lubię i co roku robię im mnóstwo zdjęć :))
    Udanego września zatem, Tobie Olu życzę ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do nas ten chłód dotarł dopiero dzisiaj, ale deszczu nadal brak - a przydałby siebo bardzo sucho w ogrodzie i w lesie (a nam sie znowu grzybki jakoweś marzą!:-)
      Lidko! Pamiętam Twoje wrzosy z Bornego Sulinowa - prześliczne, najdorodniejsze, w róznych odcieniach fioletu!Ach! U nas takich nie ma. Ale zadowalam sie tymi, które są bo przecież w każdym kwiatku ukryte jest piekno!
      Dziękuję za życzliwe słowa!:-) Tobie także dobrego miesiaca życzę i wielu okazji do napstrykania wrzosowo-kolejowych zdjęc!:-)♥

      Usuń
    2. Dziękuję, Olu :)
      Tak, każdy kwiat jest piękny, czasem widać to dopiero na zdjęciach, przy powiększeniu.
      Borneńskich też trochę w tym roku napstrykalam, a jakiś tydzień temu wybraliśmy się do innego lasu i tam, o dziwo były i kurki, i piękne wrzosy. 20 km od nas. Kto by pomyślał ;)

      Usuń
    3. Pewnie u Was teraz nastanie obfity grzybami czas. W lasach mokro, nie ma już letnich robali a więc raj dla grzybków! Kurki? Mniam, mniam...I dobre z jajeczniczką!:-)A w ogóle, to zatęskniło mi się za Twoimi zdjęciami, Lidko!:-)

      Usuń
    4. ♥♥♥
      Zebrać się nie mogę, a zdjęć mam sporo.

      Usuń
    5. W końcu przecież dasz radę, Lidusiu. Pamiętasz wierszyk na swoim blogu, ten czerwonymi literkami napisany?!:-))♥♥♥

      Usuń
    6. Tak, oczywiście :) Cały czas tam jest.

      Usuń
    7. We mnie też jest, ale co z tego, skoro nie zawsze działa...?:-)

      Usuń
    8. Jednak zawsze przecież jest jakas szansa, nieprawdaż?!:-) I tym oto optymistycznym akcentem w ten pochmurny i chłodny dzień witam się z Tobą i z tym dniem!:-))

      Usuń
  14. Lubię wrzesień, bo kocham szkołę i kolorowe liście.
    W pewnym sensie swoje życie odmierzam kolejnymi wrześniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, dla nauczyciela wrzesień jest szczególnie ważnym miesąacem, bo to początek nowego dziania, nowych wyzwań, radości i trosk.
      I na kolorowe liście przyjedzie pora. Na razie w koronach drzew króluje zieleń.Za to na łąkach dużo juz jesiennych barw.
      Dobrego września życzę Ci, Basieńko!:-))

      Usuń
  15. Tak droga Olgo oczy mam zielone:)A posty Twoje i Cezarego w moim sercu,Wszystkie je znam.Widać sen przyniósł, to co chciałam zobaczyć:):) Kolory i aura sprawcami moich wizyt w Waszym ciepłym,gościnnym domu:)To my ludzie jesteśmy kolorami.Kolory myśli i emocje,zmienność.To kolory w nas decydują,sprawiają,że przytulamy te które są dla nas bliskie,którymi chcemy się sycić.Dziękuję za Wasze kolory,za gościnę,za strawę smaczną:)Niech kolor króluje Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uśmiecham sie do Ciebie Basiu w odpowiedzi na Twoje ciepłe słowa!Bardzo miło nam Ciebie tu gościć, wiedzac, jak serdeczny stosunek masz do tego bloga. Dziękujemy!:-)
      Tak, masz rację mówiąc, że my ludzie jesteśmy kolorami, które przyciągają do siebie inne kolory. Albo odpychają, bo i tak przecież bywa. Każdy jest inny i inne barwy preferuje. I ma do tego prawo. To jest wolnośc, to jest życie...
      Pozdrawiam Cię w odcieniach zieleni i błękitu! Niech te barwy tańczą razem swobodnie tak na jawie, jak i we śnie!:-))

      Usuń
  16. Ja kocham jesień, deszcz i te sprawy. Wiem, że jestem dziwna. ;D

    Jestem całkowicie zauroczona, zachwycona oraz poruszona wierszem. Jest pisany sercem, to na pewno. Emocje z niego, aż krzyczą. Zabiło mi mocniej serce. Dziękuję. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jesteś dziwna Agnieszko, bo w czas deszczu i mgły, gdy słońce nie popędza do działania człowiek uspokaja sie wewnętrznie, zamysla głęboko, wczuwa w siebie, ludzi i w cały świat, a wreszcie tworzy.A każdemu chyba takie chwile są do szczęścia i do odpoczynku potrzebne. Czas deszczu może być bardzo dobrym czasem...
      Cieszę się, że spodobał Ci sie wiersz. Tak, jest pisany sercem...
      Pozdrawiam Cię życzliwie, Agnieszko!:-)

      Usuń
  17. Wrzesien przynosi najpiekniejsze (dla mnie) kolory i ulge od skwaru lata. Niestety, chyba nie tym razem - 35º stoi jak byk i konca nie widac :(. Wszystko pozólkle, wypalone i czuje sie, ze odbija sie to na nastawieniu ludzi wokól. Zyczliwi zazwyczaj tubylcy biora sie za lby przez byle blachostki :(. Juz dawno mi sie nie zdarzylo wzdychac "byle do zimy"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to dopiero początek września! Jeszcze wszystko może sie zmienić i nastać upragniona przez ciebie ulga i odpoczynek od gorąca. Zobacz - u nas wczoraj był upał, dzisiaj już jest tak zimno, ze ubrałam się na cebulkę. I już tęsknię za wczorajszym upałem!:-)
      Tubylcy biorą sie u Ciebie za łby? Ech, wszędzie się biorą, niestety, niezależnie od aury...

      Usuń
  18. U nas też już piękne wschody słońca, ale nieco smutno, refleksyjnie,
    może przez choroby kotów, a może przez deszcz i mgły...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedne kotki...Może i aura się odmieni i kotkom polepszy? Trzymam kciuki by tak było!:-)

      Usuń
  19. HI !co ja taka ostatnia.ostatnio hi,hi Olga dusza jest transparent ,clear :- )uwielbiam jesien deszcz,wiatr i dobra ksiazka cieplo w domu -sciskam lapki obie p.Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi, Gosiu! Nieważne, że ostatnia, ważne, że jesteś. Aura u nas mocno jesienna - w sam raz na książkę, film, muzykę. Tylko trzeba się już cielpej ubierać!
      Ściskam łapeczki!:-)

      Usuń
  20. Wrzesień to bardzo piękny miesiąc Kochana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak,Karolinko. Bywa piękny i magiczny! A w ogóle to mówi się, że nie to ładne, co ładne, tylko to ładne, co sie komu podoba!:-)

      Usuń
  21. Kolory duszy zależą od naszego nastroju,kolory duszy są naszą wizytówką, kolory duszy nie mają czerni.
    Kolory duszy ??? Dajmy je innym poznać:):):
    Serdeczości Olu.Ja się gubię i wracam..jestem tutuaj:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, kolory duszy zależą od nastroju, a ten nastrój od tego co dzieje się w nas i wokół nas. Bywa i czarno, bo przecież i w naturze czerń ważne miejsce odgrywa, jako kontrast wszystkiego, jako punkt odniesienia, jako ziemia, która im czarniejsza, tym często zyźniejsza...
      Dajemy innym poznać kolory naszej duszy, ale widzą je tylko ci, którzy widzieć potrafią i chcą. Potrafimy dzielić się tymi kolorami, obdarzać nimi wzajemnie, wzmacniajac aurę, albo ją osłabiając. Bo nigdy nie wiadomo, jak któryś kolor na kogoś podziała. Z tym bywa przecież róznie...
      Cieszę się, że znowu tu jesteś Pat Jolu ze swoimi optymistycznymi barwami!:-))

      Usuń
    2. Ja uwielbiam kolory i na co dzień...chyba w ubraniach nie mam , oprócz jednej czarnej spodniczki,koloru szarego i czarnego właśnie...wystarczająco smutków dużo jest na świecie:):) Kolory doładowują,dają wiele dobrej energii....a co do duszy to myślę, że każdy rodzi się z piekną duszą, tylko czasami niektórzy po drodze zanieszczyszczają ją sobie...Sciskam Olu

      Usuń
    3. Każdy jest inny, w inny sposób kolorowy, albo stonowany. Trzeba umieć zaufać własnej intuicji i poczuć, co dla nas dobre, co nas rowija i wspiera a co obciąza i zawraca z dobrej drogi.
      Też mysle, że każdy rodzi sie z piękną duszą a potem zycie dodaje jej zupełnie nieoczekiwanych i przeważnie niechcianych barw. Ale chyba człowiek zawsze ma szansę by oczyścic ją z nalotu, rdzy i wszelkiego brudu. O ile to potrafi dostrzeć, o ile tego chce, o ile bardzo sie postara...
      I ja ściskam mocno!

      Usuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni afirmacja życia apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czas czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk fajka film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty las lato legenda lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieśni pieśń piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spontaniczność spotkanie stado strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście śmiech śmierć śnieg świat święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost