środa, 18 maja 2016

Ocalić spokój...





   Kilka lat temu w dzikich lasach Papui Nowej Gwinei odnaleziono nowy gatunek ptaka...

                    Być może ten ptak wyglądał właśnie tak...?

Los rajskiego ptaka

Nikt o tym ptaszku nie wiedział, nikt nigdy za nim nie gonił 
A więc swobodnie spijał z drzewa najsłodsze miody 
I puszył złoty czubek, stroszył policzki żółte 
Bo miał tu swą codzienność, kolory miał bezludne

Cieszył się szeptem chwili - był zwykły, ptasi, skrzydlaty 
Sąsiad stubarwnych motyli, jak czarodziejskie kwiaty 
I kwiaty też tu były, przed wzrokiem obcym ukryte 
Leniwe prakolczatki prarzeki szły sennym korytem

  W tym świecie nie znano lęku, nigdzie się nikt nie chował 
Czas się zatrzymał skwapliwie a człowiek nie polował 
Tu była przystań niewinna, ostatnia dzika ostoja 
W tych lasach zamglonych, cudownych, 
w tajemnych górach Foja

 Dziś rajski ptak, jak zwykle, przysiadł na swojej gałęzi 
Zapatrzył się w kropelkę na liściu rododendrona 
I nagle trzask przedziwny, błysk flesza go uwięził 
Zabrał na zawsze spokój, stop-klatką w mig pokonał

I proszę, niech świat cały raduje się w tej chwili 
Ostatni raj na ziemi wreszcie odnaleziony 
A ptak-cud uciekł wysoko, żałosną piosnkę kwili 
Bo jego czas się skończył i raj już utracony...*

A może raczej tak...? 

A tymczasem jesteśmy na Pogórzu Dynowskim. W jednej z cichych wiosek...

 


 

   Kochani! Postanowiliśmy z Cezarym pożegnać się z tym blogiem. Zamknąć go jak zamyka się pewien rozdział w życiu. Być może za jakiś czas znowu stworzymy swoje internetowe miejsce. Poinformujemy Was wówczas o tym a może sami rozpoznacie nas jakoś na wirtualnych ścieżkach...?
   Ale na razie dziękujemy Wam serdecznie za Waszą bliskość i życzliwość. Ogromnie doceniamy to, że mogliśmy się tutaj z Wami spotkać. 
   Żegnamy się życząc Wam spokoju, bo to jedna z najcenniejszych a niedocenianych czasem wartości...

Olga i Cezary

P.S.
Gdybyście chcieli się z nami skontaktować, to adres e-mailowy jest nadal aktualny : wanderers147@gmail.com

47 komentarzy:

  1. Rozumiem, życzę Wam szczęścia i wymarzonego spokoju. I żebyście mogli ujrzeć kiedyś prawdziwe rajskie ptaki.
    Jedna piosenka, którą umiem na pamięć zostanie w mojej duszy, reszty nie zdążyłam się nauczyć, a znikły z bloga. Tak jak i my znikamy powoli z tego świata.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda... Będzie mi brakować Waszej przyjaznej obecności. Coś się kończy, lecz oby już niebawem mogło począć się coś jeszcze lepszego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylu blogerow juz sie z nami zegnalo, taki to los blogowiska, ale ze Wy...?
    Szanuje te decyzje, choc jej ani troche nie rozumiem.
    Tak mi smutno...

    OdpowiedzUsuń
  4. Lezka mi kapnela...
    Olenko, wszystkiego dobrego Wam zycze.
    Wasz blog byl mi bardzo bliski.
    Bede tesknic, serdecznosci posylam :***

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiem, że wrócicie. Dobrych dni życzę i spokoju:)

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedy najpiękniejsze blogi znikają, chce mi się płakać i chce mi się wołać "nie zgadzam się"
    dziękując Wam za każde cudowne słowo mam nadzieję, że to nie na zawsze tylko na odpoczynek.
    przesyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale mi się smutno zrobiło :(
    Mam nadzieję, że wrócicie za jakiś czas.
    Serdeczności :*****

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, wielka szkoda, tak niedawno Was poznałam, a już się trzeba żegnać. Mam nadzieję, że wrócicie i dalej snuć się będą opowieści z nutką nostalgii...
    Wszystkie dobrego Wam życzę ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Oleńko, Wasz blog był prawdziwym rajem. Ludzie uczyli się u Was człowieczeństwa. Będzie mi Was brakować. Na pewno napiszę...zbyt dużo nas łączy bym mogła zapomnieć.Dziękuję za Wasze bycie...

    OdpowiedzUsuń
  10. Witajcie i żegnajcie jednocześnie.Te dwa słowa są mi bliskie i myślę,że Wam też.Olu coś się kończy ale i coś zaczyna a teraz dużo,dużo zdrowia i spokoju a jak będę chciała porozmawiać to i tak Was znajdę.Serdeczne do zobaczenia Kochani.

    OdpowiedzUsuń
  11. Blogowanie jest jak narkotyk. Wrócicie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochani, bardzo to smutna wiadomosc, zal sie z Wami pozegnac, ale trzeba uszanowac Wasza decyzje (hlip, hlip).
    Mam nadzieje, ze wszystko bedzie sie ukladac po Waszej mysli. Serdecznosci (z cicha nadzieja, ze moze jednak sie znowu pojawicie). (Leciwa)

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę dodać do serduszek "ocalić spokój", przewrotnie zapytam: - czyżbyśmy obecnością na Waszym blogu zakłócali spokój Wasz? Swoim podziwem dla mądrości i odmienności i swoją potrzebą uczenia się od kolorowych "ptaków", spowodowaliśmy Waszą niechęć do dzielenia się sobą?
    Ptak uchwycony w błysku flesza nie chce być podziwiany, nie chce zaistnieć w świadomości świata? Chce ukryć przed światem swoje piękno i odmienność swoją niezwykłość?
    Cóż jeśli wola jego taka niech będzie, ale czy ptaki znają lepszy sposób dzielenia się swoją wiedzą i radością życia, niż pokazywanie innym swojej odmienności? :) Trudno będzie bez Was. ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. czyżby troll jakiś paskudny ten spokój bloga i Wasz zakłócił?? szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Oh, no szkoda...Pozdrawiam ciepło :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozumie, i ja kiedyś miałam taką potrzebę.

    Życzę Wam spokoju

    OdpowiedzUsuń
  17. Spokoj w moim codziennym zyciu jest najwazniejszy, moze wlasnie dlatego nie zalozylam bloga. Milo mi bylo tu bywac, z calego serca zycze takich dni w zyciu jakie lubicie. Teresa

    OdpowiedzUsuń
  18. Smutno. Ten Wasz blog to taka oaza. Mama nadzieję, że gdy odpoczniesz Olu, wróci chęć pisania i dzielenia się z nami Twoimi opowieściami, wierszami, piosenkami i ciekawym życiem.)

    Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo trudno jest być równocześnie ukrytym i rozpoznanym. Czasami potrzeba pojawienia się, psuje potrzebę zniknięcia i odwrotnie.
    Serdecznie życzę Wam (i czytelnikom), żeby znalazła się równowaga między byciem widocznym a zachowaniem świętej spokojnej intymności!
    Będę bardzo czekać, bo myślę tak jak Basia Wójcik i wiele innych osób.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  20. Przykro, że tak..., ale dobrze to rozumiem... Będę tęsknić.... A Wam życzę powodzenia i jak najwięcej piękna i miłości.

    OdpowiedzUsuń
  21. Tyle madrości ,wspólne śpiewanie ,wiersze i ta codzienna lektura w postaci Waszych wpisów.Żal,ale coż Wszystkiego Dobrego.Już tęsknię za wiadomościami,za WAMI po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  22. Smutno mi bardzo,bo chociaż rzadko komentowałam,to jednak zawsze tutaj zaglądałam i bardzo Was polubiłam.Mam jednak nadzieję,że jeszcze kiedyś..........:););)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  24. Spokojności i radości życzę. Brak mi będzie Twoich wierszy, piosenek, opowiadań, relacji serdecznych, komentarzy życzliwych. Przytulam was czule.

    OdpowiedzUsuń
  25. Jestem poruszona Waszą decyzją, ale ją szanuję.
    Do głowy przychodzi mi fragment piosenki śpiewanej przez młodzież przy pożegnaniach, który Wam dedykuję:
    " Do widzenia Przyjaciele,
    wspólnych spraw mieliśmy wiele.
    Dziś ta nitka się urywa.
    Coś się kończy, a coś się zaczyna."
    Życzę Wam dużo zdrowia, spokoju, szczęścia,trwania w miłości i wszystkiego, co sobie wymarzycie.
    regian

    OdpowiedzUsuń
  26. Spokoj zawsze tworzymy sami w sobie, nawet wtedy kiedy wokol nas cos sie dzieje, duzo sie dzieje lub nic sie nie dzieje. Moze wtedy zachowanie spokoju jest najwazniejsze... Jednak szkoda.
    Duzo zdrowia i ... spokoju w spokoju!

    OdpowiedzUsuń
  27. Blog blogiem, ale mam nadzieję, że nie znikacie tak całkiem i uda się Was spotkać na innych blogach. Dobrze, że zostawiasz e-mail, już dawno miałam do Ciebie, Olu, napisać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko nie spodziewałam się tego zupełnie. Macie tyle do zaofiarowania - wydawało się, że przez blog spełniacie potrzebę dzielenia się swoim światem, który to właśnie Wy czyniliście niezwykłym i pięknym, mimo jego wszystkich ułomności.

      Usuń
  28. Tak to już w życiu bywa, że wszystko ma swój kres.Nic nie trwa wiecznie, nawet blogowanie kończy się z czasem. I choc zal, bo tak cudownie było z Wami, Olu, Cezary... ale cóż, zycie pisze swoje scenariusze, a Wam pewnie inny, lepszy, nowy, pełniejszy może jest pisany? Kto to wie?
    Wszystkiego dobrego, duzo spokoju i pięknej wiosny, zwłaszcza tej w sercu. Ale tą to Wy napewno macie. Ściskam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  29. Szkoda, bardzo będzie mi brak tego miejsca... Ale głupio spytam czy ten blog przepadnie na zawsze? Chodzi mi o jego zawartość - teksty, piosenki ??? Pytam bo jestem słabo komputerowo rozgarnięta ;)
    Blogowy świat będzie istniał obok i zawsze można przecież do niego wrócić.
    Będę czekać, podobnie jak i inni bywalcy. Dziękuję za to, że byliście "pod tym samym niebem".
    Pozostańcie Olu i Cezary w zdrowiu i spokoju.

    OdpowiedzUsuń
  30. Smutna to dla mnie wiadomość, ale szanuję Waszą decyzję, jeśli tak trzeba... trudno. Krótko Was znałam, ale pokochałam od pierwszego spotkania w sieci. Może kiedyś powrócicie albo gdzieś się spotkamy... nie wiem, ale życie płata różne figle. Pozdrawiam serdecznie i życzę szczęścia !!!

    OdpowiedzUsuń
  31. Ojej... jak smutno, to było takie wyjątkowe miejsce. Nosz... nie wiem, co Was do tego skłoniło, ale jestem zła na to "coś"!
    Lubiłam sobie zaglądać czasami, żeby poczytać o kózkach czy kurkach... a tu wszystko zniknęło ;(
    Życzę Wam dużo szczęścia, wymarzonego spokoju w sercach... wiem, jestem pewna, że jeszcze się spotkamy (jakoś ;-)) Ściskam najczulej. Trzymajcie się kochani!

    OdpowiedzUsuń
  32. Olu i Cezary,dziękuję za ten czas,kiedy mogłam być z Wami,czytać mądre wpisy,wzruszać opowiadaniami i słuchać pięknych piosenek.
    Smutne wieści,ale wierzę,że za jakiś czas znowu spotkamy się:))
    Życzę dobrego zdrowia,odpoczynku,czasu bez zmartwień i trosk,dużo optymizmu i wiary w pogodne jutro,niech Wasze plany znajdą urzeczywistnienie,a każdy następny dzień przynosi uśmiech.
    Dziękuję i serdecznie pozdrawiam♥♥

    OdpowiedzUsuń
  33. Myślę, że zanosiło się na to. Czułam tę waszą zbliżającą się decyzję. Na szczęście jest ona odwracalna, więc liczę, że kiedy odpoczniecie, zatęsknicie...
    Dziękuję za wszystkie wzruszenia, za dobre słowa, za piekne słowa, za dzielenie się sobą. Dużo się nauczyłam.
    Czekam, myślę, że jeszcze się spotkamy. Wszystkiego co najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
  34. ale mi życie prawdziwe pędziło, nie pozwoliło prędzej tu zajrzeć.
    Pięknie z serca pozdrawiam, bo lubiłam to miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Dobrze, że nie usunęłaś bloga bo można sobie powracać do starszych postów. Serdeczności przesyłam i czule myślę o Was czasem.

    OdpowiedzUsuń
  36. Bedzie mi Was brakowalo, zawsze z wielka przyjemnoscia odwiedzalam Wasz zakatek pod tym samym niebem.
    Mam nadzieje, ze wrocicie.
    Wszystkiego co najpiekniejsze Wam zycze, usciski.

    OdpowiedzUsuń
  37. HI "JA pozegnalam sie z Wami na ostatnim naszym wirtualnym ognisku zawsze sciskalam lapkie a wtedy naszlo mnie na przytulaskI hi,hi czulam ze cos............. (prosze o usmiesz )TYM RAZEM KLANIAM SIE p.GOSIA

    OdpowiedzUsuń
  38. Z łezką w oku wspominam bywanie u Ciebie u Was. Zmieniając komórkę straciłam Twój numer telefonu.
    Życzę Wam wiele szczęścia i poinformujcie o swojej stronie. :)
    Uściski i serdecznoąci

    OdpowiedzUsuń
  39. Dopiero teraz sie zorientowalam ze juz nie piszecie, niezbyt szybko ale sama wrocilam do pisania nie tak dawno. Roznie w zyciu bywa, czasem czlowiek potrzebuje spokoju od internetu, ja tak mam kiedy zle sie dzieja. Mam nadzieje ze u Was jest dobrze, bedzie mi Was brak i zawsze z radoscia powitam Wasz powrot. Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  40. Myslalam o Was, zagladnelam a tu Wasze z nami pozegnanie...jakos dziwne wyadawalo mi sie Wasze milczenie i gdzies przegapilam ten post. Sciskam Was serdecznie i moze jednak tutaj wrocicie!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni afirmacja życia apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czas czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk fajka film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty las lato legenda lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieśni pieśń piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spontaniczność spotkanie stado strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście śmiech śmierć śnieg świat święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost