piątek, 14 marca 2014

Cienie...






  Człowiek napotkany przemknął przez nasze dzianie

  A błysnął swą historią jak spektakl, co krótko trwał

  I pewnie dalej gdzieś żyje, kolację je, śniadanie

  Lecz dla nas nie istnieje, przeminął nawet żal



  Ach, ileż ludzi - cieni tą senną kawalkadą

  Płynęło naszym niebem, jak smugi odrzutowca!

  I mieli swoją chwilę i nieśli swoją radość 

  A teraz gdzieś przepadli, po swoich mknąc manowcach



  Zostało trochę wspomnień, zwietrzałych już zapachów

  Melodia czy piosenka, jej uśmiech nad przeszłością

  I kilka fotografii, skojarzeń, dawnych żartów

  Westchnienie - pogodzenie, bo bunt jest niemożnością



  I my jesteśmy, będziemy takimi ludźmi - cieniami

  Czasem bywamy na moment a czasem dłużej trwamy

  Mijamy, przechodzimy - to nasze przeznaczenie

  I tyle z nas zostaje, co przebłysk, co wspomnienie...


13 komentarzy:

  1. Cienie przemijania?
    Przemijamy, przemijamy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ano, przemijamy. Tyle, ze jednam pozostana wspomnienia, lepsze lub gorsze, a innym tylko pustka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ponieważ mam taki czas, że mi mało do płaczu trzeba - popłakałam się.
    Ale teraz już: Westchnienie - pogodzenie, bo bunt jest niemożliwością....

    OdpowiedzUsuń
  4. Święte słowa Olu, często wspominam takich ludzi, jedni odeszli na zawsze, a inni się po prostu oddalili:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cienie gdy się obejrzysz są gdy spojrzysz kątem oka są. pamiętam moją ciotkę na ławeczce w parku nad stawem, czytała, mam ją wyraźnie przed oczami, ławeczka i drzewo są ciotka od wielu lat nie żyje. Tak sobie czasem patrzę na ten cień z uśmiechem my przemijamy wszystko przemija ale cienie pozostają. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, ze przemijam i czekam, aby w koncu wysiasc z tego pociagu...
    J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Judytko... dobrze że jesteś... :*******

      Ważne aby pozostawić po sobie dobry przebłysk... i dobre wspomnienie...

      Usuń
  7. Nostalgicznie dzisiaj u Ciebie- powiało nawet smutkiem..., ale wiersz piękny.
    Odchodzimy, odchodzą i nie możemy ich zatrzymać, choćbyśmy bardzo tego chcieli.
    Miłość, przyjaźń wymagają poświęceń, zrozumienia, dbałości, podsycania płomienia. Nawet znajomość , aby mogła rozwinąć się, potrzebuje więcej wzajemnego zainteresowania, zaangażowania, czasem nawet słowa, dwóch.
    Kiedy nie dba się o więzi rodzinne i one zanikają i wietrzeją- bliscy sobie ludzie przestają się rozumieć i nie mają już o czym ze sobą rozmawiać..

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze,że pozostąją wspomnienia i oby jak najwięcej tych dobrych.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak, płynęli moim niebem, i mieli swoją chwilę, i zostawili po sobie ból wspomnienia ... do dzisiaj bolą rany na duszy; dobrze, że nie wszyscy, bo są i dobre wspomnienia; a wiesz, Olu, że coraz częściej myślę o przemijaniu, czy to z wiekiem tak przychodzi? pozdrawiam Cię serdecznie, czy u Ciebie też sypnęło śniegiem?

    OdpowiedzUsuń
  10. I można by powtórzyć za ks. Twardowskim
    "Spieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą
    zostaną tylko buty i telefon głuchy..."

    OdpowiedzUsuń
  11. Skoro wszystko jest energią, to może istnieje zapis spotkań, może cienie przetwarzają się w coś nowego, może nic, żadne słowo, uczucie, nie znikają bez śladu. Może to wszystko staje się budulcem, nawozem, pod Nowe.
    A może nie.
    Ściskam Cię!

    OdpowiedzUsuń
  12. Z serca dziękuję Wam wszystkim za Wasze refleksje, myśli i szczerymi słowami wyrażone uczucia!**

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni afirmacja życia apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czas czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk fajka film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty las lato legenda lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieśni pieśń piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spontaniczność spotkanie stado strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście śmiech śmierć śnieg świat święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost