środa, 25 marca 2020

Gdzieś tam...

   
   Przeglądając swoje stare wiersze i inne teksty znalazłam słowa do piosenki, które napisałam niegdyś zainspirowana utworem "Somewhere Over The Rainbow", pochodzącym z filmu "Czarnoksiężnik z Oz". Nucę ją sobie często w myślach albo na głos, jak zawsze, gdy jakaś melodia mnie dopadnie i nie chce opuścić. To teraz dla mnie coś w rodzaju mantry. Ta piosenka sprawia, że budzą się różne miłe wspomnienia. Zawsze lubiłam wspominać a w obecnych czasach zdaje mi się, że dobre wspomnienia są czymś ważnym, cennym, pomagającym nie myśleć o tym, co teraz człowieka niepokoi, pozwalającym wierzyć, że magiczne tęcze wciąż będą pojawiać się na niebie albo w duszy ludzkiej i dzięki nim uda się dojść tam, gdzie się tylko chce, bo wolność jest w nas i będzie zawsze...

   "Somewhere Over The Rainbow" kojarzy mi się z moim pobytem w Australii, po pierwsze dlatego, że kontynent ten nazywany jest czasem krainą Oz, natomiast jej mieszańcy sami siebie nazywają Aussie, czy nawet"Ozzie".

   Po drugie będąc tam widywałam często widywałam tęczę. Niemal po każdym deszczu pojawiała się na niebie wyrazista, ogromna, zachwycająca. Obserwowałam ją czasem z balkonu swojego domu. Widziałam nad zatoką oceanu i nad wilgotnym od ulewy buszem.





    A po trzecie to właśnie mieszkając w kraju kangurów byłam na premierze filmu "Australia" z Nicole Kidman i Hugh Jackmanem.  A seans ten jest dla mnie tym bardziej pamiętny, ponieważ pierwszy raz poszłam wtedy do australijskiego kina i choć mój słaby angielski nie pozwolił mi wówczas w pełni zrozumieć wszystkich dialogów, to sam film zachwycił mnie  a scena, gdy Nicole Kidman, czyli Miss Boss nieporadnie śpiewa "Somewhere..." dla aborygeńskiego chłopca o imieniu Nullah mocno zapadła w moje serce.  Miss Boss chciała w ten sposób pocieszyć tegoż chłopca po niedawnej stracie matki, odciągnąć jego uwagę od smutnych myśli. I choć bardzo wstydziła się swego śpiewu, to piosenka o zaczarowanej tęczy wywarła wielkie wrażenie na młodym słuchaczu. Sprawiła, że jego oczy zalśniły nową nadzieją. I nie raz jeszcze pomagała mu przetrwać ciężkie chwile, będąc czymś w rodzaju magicznego porozumienia między nim a przybraną opiekunką, melodią dodającą mocy i wiary, że wszystko co złe przeminie...


 Znalezione obrazy dla zapytania: australia film
                          fotos z filmu "Australia"

   A po czwarte to niedługo po obejrzeniu filmu "Australia" kupiliśmy z Cezarym kolorowy latawiec i pojechaliśmy nad ocean by zobaczyć jak frunie on po niebie. Biegałam wtedy po plaży lekko niczym mała, radosna dziewczynka, prawie jak Dorotka z baśni o "Czarnoksiężniku z Oz" a tęczowy latawiec unosił się tańcząc magicznie i wirując, zabierając mnie ze sobą coraz wyżej i dalej...




 

Gdzieś tam za mostem tęczy

Gdzieś tam za mostem tęczy
Inny świat
W barwnym splocie pajęczyn
Baśni zaklętych blask

Gdzieś tam drzemią marzenia
Wspomnień czar
W końcu wyrwą się z cienia
Jak ptaki lecąc w dal

Bo pojmiesz wreszcie wtedy to
Że możesz ruszyć drogą swą
Otworzyć drzwi

Odetchnąć znowu tak jak chcesz
Ożywić w sobie magię tęcz
Cudownych wschodów

Gdzieś tam za mostem tęczy
Inny świat
Gdzieś tam marzeń odwiecznych
Czeka wspaniały blask

Ośmielisz się uwierzyć w to
Że miną lęki, smutki, zło
Przed Tobą most

I zrobisz wreszcie pierwszy krok
Nie spadniesz i nie wygra mrok
Pobiegniesz w światło…

Gdzieś tam za mostem tęczy
 Inny świat
Gdzieś tam marzeń odwiecznych
Czeka wspaniały blask…

 * * *
Poniżej link do podkładu muzycznego oraz angielskie, oryginalne słowa. Może i Wy nabierzecie ochoty by zanucić tę piosenkę?!:-)




Somewhere over the rainbow



Somewhere over the rainbow
Way up high
There's a land that I heard of
Once in a lullaby

Somewhere over the rainbow
Skies are blue
And the dreams that you dare to dream
Really do come true

Some day I'll wish upon a star
And wake up where the clouds are far behind me
Where troubles melt like lemondrops
Away above the chimney tops
That's where you'll find me

Somewhere over the rainbow
Bluebirds fly
Birds fly over the rainbow
Why then, oh why can't I?
Some day I'll wish upon a star
And wake up where the clouds are far behind me
Where troubles melt like lemondrops
Away above the chimney tops
That's where you'll find me

Somewhere over the rainbow
Bluebirds fly
Birds fly over the rainbow
Why then, oh why can't I?

If happy little bluebirds fly
Beyond the rainbow
Why, oh why can't I?



A tutaj ta piosenka śpiewana przez Israela Kamakawiwio'Ole





   Czy i Wy macie miłe wspomnienia związane z jakąś piosenką? Czy jest jakaś melodia, która magicznie przenosi Was w  inne czasy i miejsca?
   Pozdrawiam Was serdecznie! Trzymajmy się, kochani!:-)


34 komentarze:

  1. Witaj Oleńko, stęskniłam się za Twoimi postami. Właśnie teraz potrzeba nam takich kolorów. Tęcza zachwyca mnie od zawsze. Twoje fotografie są niezwykle i tekst, który nam podajesz, sprawia że człowiek odrywa myśli Osw szelkach okrucieństw. Nie boję się o siebie, ale biję się o dzieci i wnuki, co ich czeka w tym świecie ? Bardzo dużo się modlę, moja wiara pozwala mi przetrwać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Basieńko. Każdy z nas stara sie teraz jakos odsuwać od siebie lęki, szukać czegoś, co daje mu oderwanie, promyk nadziei czy uśmiech. Ja też boję sie o rodzinę, bliskich, znajomych i przyjaciół, sąsiadów, o wszystkich nas właściwie. Ten świat jest zupełnie nieprzewidywalny, a sztorm na którym kołysze sie nasza łodka coraz silniejszy. Chcę jednak wierzyc, że jak każdy sztorm, tak i ten przeminie. I w przeważajacej większości ocalejemy mądrzejsi o przebyte doswiadczenia, wysuwajacy z nich jakieś konstruktywne wnioski na przyszłosć. I pojawi sie jakas tęcza, która będzie nowym początkiem wszystkiego.
      To bardzo cenne dzisiaj by wierzyc w cokolwiek i modlic sie po swojemu. Do Boga, do swiata, do natury, do swojej siły wewnetrznej.
      Ściskam Cię mocno i zdrowia życzę Tobie i Twym bliskim!*

      Usuń
  2. W obecnej sytuacji tecza budzi raczej skojarzenia z ostateczna podroza przez teczowy most. Smutno jakos...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Aniu. Tak, tęcza budzi rózne skojarzenia i także myślałam o tym publikując tutaj ten post. We mnie jednak budzi pozytywne skojarzenia i miłe wspomnienia, dlatego chciałam sie nimi tutaj podzielić. Te dobre skojarzenia z tęczą pojawiły sie u mnie na długo przedtem zanim dowiedziałam sie co wielu rozumie poprzez przejście przez tęczowy most.I tak mi zostało.
      Pozdrawiam Cię ciepło i zdrowia życzę!*

      Usuń
  3. Wiersz poruszył moją duszę, która już wewnątrz mnie spakowała walizkę i chciała gdzies gnać ku przygodzie ale ciało, jest ciałem i... ale chociaż tę chwilę wzniosłą ku przygodzie miała :D
    Nie znam filmu ale wystarczy mi to jak pięknie opowiedziałaś ten jeden moment.
    Piszę dziwacznie pewnie ale jeszcze jestem pod wrażeniem wiersza :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że moja wierszo - piosenka tak pozytywnie poruszyła Twoją duszę, Agatko!:-)
      Film "Australia" bardzo często powtarzają w TV, a wiec na pewno będziesz miała okazje kiedys go obejrzeć.
      Pozdrawiam Cie serdecznie o poranku!:-)

      Usuń
  4. pięknie uchwycona tęcza <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Olu, cudny, pozytywny post. Tęcza zawsze budzi we mnie jak najpiękniejsze skojarzenia, jest taka kolorowa, optymistyczna, że można ją tylko pozytywnie odbierać (oczywiście w moim odczuciu) kolory dają radość, uśmiech, szczęście i spokój, dają nadzieję, że będzie tylko lepiej <3
    Tak pozytywnie napisałaś o filmie, że muszę go obejrzeć :D
    Ściskam Cię serdecznie i życzę dużo radości i uśmiechu w tych trudnych czasach, Agness<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa, Agness!:-) Zdaje mi się, że trzeba dzisiaj szukać wszystkiego, co pozytywnie na nas wpływa, żeby odgonic od siebie natretne myśli "wiadomooczym". A tęcza i mnie zawsze wydawała sie czyms cudownym, optymistycznym, kawałkiem baśni ucieleśnionym w naszym zwykłym świecie.
      I ja ściskam Cie gorąco i pozdrawiam!:-)

      Usuń
  6. Tej piosenki często słucham, właśnie w wykonaniu Israela. Jest cudna. Ja zrobiłam już sporo kroków, nie tylko pierwsze, wiem, że kierunek właściwy. Ale wiem też, że wszyscy idą obok mnie, choć niektórzy się ociągają ;) Oglądałam ten film. Uwielbiam australijskie krajobrazy. Przestrzeń. Kolory, surowe piękno.
    Piękny twój wiersz...wystarczy się ośmielić i uwierzyć. To takie proste Olu i chyba najtrudniejsze. Ale się da :) Słonecznego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta piosenka zawsze budziła we mnie pozytywne uczucia a wespół z widokiem tęczy i dobrymi wspomnieniami działa jeszcze lepiej.
      Film "Australia" oglądałam po wielekroc i wciaz mnie zachwyca.
      Mimo tego, co sie na świecie i obok nas wyprawia są jeszcze dobre rzeczy. Są i będą. I ku nim trzeba sie zwracać jak najczęściej. I odganiać lęki. Uwierzyć, że będzie dobrze.
      Ściskam Cię mocno i serdecznie,Aniu!:-)

      Usuń
  7. Mam kilka zdjęć tęczy rozciągającej się nad naszym osiedlem zrobionych telefonem. Ostatnie zrobiłam podwójnej tęczy, która dwukrotnie zalśniła na naszym niebie. Pierwszy raz widziałam podwójną tęczę. Była piękna. Niestety aparat fotograficzny w telefonie nie był w stanie oddać nawet w niewielkiej części piękna tej podwójnej tęczy. Twoje zdjęcia tęczy są zachwycające!
    Tęcza jest i będzie dla mnie symbolem odrodzenia i nadziei, znakiem szczęśliwym.
    Film o którym piszesz mam w swojej płytotece. To bardzo ładny i poruszający film.
    A piosenkę, a jakże już sobie nucę, znam ją, zresztą kto jej nie zna, jej melodia jest jak kolory tęczy, jak kojący dobry znak, jak nadzieja, jak Twoje słowa do tej piosenki.
    Serdecznie i tęczowo pozdrawiam, życząc dobrego dnia:-)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często jest tak i ze mną, Marytko, że co innego widzą moje oczy a co innego utrwala aparat fotograficzny. Ale nic to! Najważniejsze są doznania, uczucia, których doswiadczamy, gdy coś widzimy, słyszymy, obserwujemy. To zostaje w nas postaci dobrych, cudownych wręcz wspomnień o podwójnych tęczach na ten przykład.
      Ech, dobrze sobie zanucić cos, co działą na nas pozytywnie. W radiu tez puszczaja teraz fajne piosenki. Np. w radiu Zet słuchacze przysyłali propozycje utworów pasujacych do sytuacji. Usmiałam sie, bo były to propozycje typu : "Niech zyje wolność i swoboda", albo "Tu jest twoje miejsce, tu jest Twój dom" itp. Prowadzacy zdrowo sobie chichotali. I dobrze! Śmiech to zdrowie!
      Serdeczne uściski zasyłam Ci Marytko na dobry początek dnia!:-)*

      Usuń
    2. Oleńko, wpadłam na chwilkę, bo nie wiem czy widziałaś na yt video : Policjanci tańczą "Y.M.C.A." dzieciom w kwarantannie.
      To, które oglądam ma już ok. 888000 wyświetlań i 3847 komentarzy.
      Policjant i policjantka tanczą dla dzieci w kwarantannie w Nowym Dworze ☺
      Pozdrawiam serdecznie ☺*

      Usuń
    3. Ale super taniec!!! Patrzyłam na tych wspaniałych policjantów z zachwytem i wzruszeniem!Nie widziałam tego wcześniej. Dziękuję Ci Marytko za podpowiedź!:-)
      Buziaki zasyłam Ci pogodne!:-)))))

      Usuń
  8. Piękne zdjęcia z tęczą. Nie znałam tej piosenki. Wstyd przyznać się, ale nie mam jakiejś jednej piosenki, której bym często słuchała. No może jedna taka trochę smutna "Adios Amigos" Jim Reeves śpiewa. https://www.youtube.com/watch?v=l7BtqvnKJEY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko dobrze sfotografować tęczę. Ona tak szybko znika.Poza tym oczom wydaje sie wyrazista a aparatowi fotograficznemu już nie. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz zarówno ja, jak i Ty będziemy mieć możliwosc fotografowania pięknych zjawisk na niebie i cudów dokoła nas.
      Dobrze posłuchać jakiś pozytywnie działajacych na nas piosenek, ale gdy mamy potrzebę słuchania tych smutniejszych, to słuchajmy. Nic wbrew sobie.Sami znamy się przecież najlepiej.
      Pozdrowienia serdeczne zasyłam Ci Oleńko!:-)

      Usuń
  9. Ja uciekam sobie także w muzykę, i w książki, a nawet obiecałam sobie przeczytać Tolkiena po Panu Lodowego Ogrodu - polecam! Będzie, co ma być. My robimy co możemy - nie łazimy nigdzie, nie spacerujemy nawet między blokami. Po informacjach ile % jest bezobjawowymi zarażającymi wstrzymuję się ze wszystkim czego nie muszę. Nie lecę po zachciankę do sklepu, a czekam do okazji kiedy będę musiała i tak iść np po pieczywo.
    Bądźcie zdrowi! Trzymajcie się tam! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do czytania ksiazek to mam teraz troche problemów ze skupieniem się. Mam nadzieję, że mi to minie, bo w mojej biblioteczce czeka kilka ksiażek na przeczytanie! (tuz przed zaostrzeniami zwiazanymi z pandemią wypożyczyłam parę ksiażek w bibliotece!).
      To dobrze, że nigdzie nie łązicie. Trzeba uważać i byc rozsądnym. My też siedzimy w domu. Póki my i nasze zwierzęta mamy co jeść, nie ma potrzeby sie stąd ruszać.Siedzimy w naszej bezpiecznej dziupli i krzywda sie nam nie dzieje.
      Kocurku! I my pozdrawiamy Was w Waszej dziupli!*

      Usuń
  10. Uwielbiam, kocham ten utwór , sama łapię tęczę kiedy tylko jest okazja. Jeszcze pokaże i nam się tęcza Oleńko, trochę trzeba na nią poczekać, ale za to jaka będzie piękna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, Gabrysiu, że i Ty lubisz tę piosenkę i że widok tęczy działa na Ciebie pozytywnie. Tak, miejmy nadzieję, że jeszcze wiele pięknych tęcz zalśni na naszym niebie.
      Buziaki serdeczne Ci zasyłam!:-)*

      Usuń
  11. Ależ śliczna tęcza. Dawno takiej nie widziałam. Ściskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widok tęczy zawsze był dla mnie czymś niezwykłym. Budził wrażenie, że mogę zajrzeć do jakiejs pięknej baśni.Dobrze wspomina sie takie chwile czystego zachwytu.
      Pozdrawiam Cię serdecznie, Karolinko!:-)*

      Usuń
  12. Piękny jest Twój wiersz, podrywa do działania, leje otuchę, że wcale nie jest tak pozno jak myslimy. Krainę Oz odkryłam pozno, ale przeczytałam wszystkie tomy na głos rownie przejęta jak maluchy, ktorym czytalam. Piosenkę Israela uwielbiam, bardzo miło mi się robi po niej, ale wolę ją słuchać jak jestem szczęśliwa. Nie do wiary, że już go nie ma 23 lata, a działa, jakby stał obok. Tylko filmu z Nicole Kidman nie widziałam. Cudnie, że wróciłas do pisania. Serdecznie ściskam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo sie cieszę, że spodobał Ci sie ten wiersz a właściwie słowa do piosenki, bo dobrze pasują do melodii.Nucę sobie ja znowu od rana i nadal dobrze na mnie działa.
      Ksiazki o krainie Oz pochłaniałam w dziecinstwie, nie znajac jeszcze wtedy filmu nakręconego na jej podstawie. Miałam wiec mnóstwo własnych wyobrażeń i skojarzeń i to one są dla mnie najwazniejsze. Do tego dodaja sie wspomnienia zwiazane z czasem, gdy czytałam tę ksiazke córce a potem oglądałam z nią dobranocki nakręcone na jej podstawie.
      Tak, ta piosenka w wykonaniu Israela i mnie bardzo trafia do serca. Zostawił w niej kawałek siebie.
      A film "Australia" polecam. Piękne widoki, fabuła, wspaniały, dzieciecy aktor grajacy aborygeńskiego chłopca.I Hugh Jackman - ależ z niego przystojniak!:-)
      Tak, znowu zachciało mi sie wrócic do pisania.Cieszy mnie to, bo bałam sie, że ta potrzeba całkiem we mnie wygasła.
      I ja ściskam Cie serdecznie, Marylko!:-)*

      Usuń
  13. Od zawsze tecza mnie zachwycala, jest w niej cos tajemniczego i nieuchwytnego. Po prostu, magia!
    Australia, to tez w pewien sposob magiczny kontynent i mialas to szczescie aby go blizej poznac
    i podzielic sie z nami swoimi odczuciami, wrazeniami za co zawsze serdecznie Ci dziekuje.
    Film mnie zachwycil i chetnie do niego wracam a Twoj wiersz jest rownie magiczny.

    Serdecznosci dla Was:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Ataner! To prawda - widok tęczy jest czymś zachwycajacym, chwytającym za serce, magicznym pod każdą chyba szerokoscią geograficzną. Dobrze, że będąc w Au udało nam sie zrobić kilkadziesiat tysiecy zdjęc. Teraz mozemy je przeglądać, wspominać, wyłuskiwać te najciekawsze i od czasu do czasu pokazywać je na blogu, dołaczajac do nich jakąs wspomnieniową opowieść albo wiersz czy piosenkę. Cieszę się, że lubisz te moje wspomnieniowe posty i dziekuję, że mi o tym napisałaś.
      Oboje pozdrawiamy Was gorąco, zdrowia i dobra wszelkiego życząc!*

      Usuń
  14. Oczywiście że sobie pośpiewałam. Po polsku i po angielsku.
    A tęcza to jeden z cudów świata.
    Dziękuję Olgo za piękny tekst i zdjęcia.
    Serdeczności :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Stokrotko!:-) Trzeba nam dzisiaj małych i dużych cudów, chwil radości, oderwania. I pośpiewania, bo muzyka leczy i koi duszę lepiej niż jakikolwiek farmaceutyk.
      Dziekuję Ci za miłe słowa i pozdrawiam Cie serdecznie w niedzielny, pogodny poranek!:-)

      Usuń
  15. Czy to nie wspaniałe, że niektóre piosenki tak namacalnie kojarzą nam się z "gdzieś" albo "kimś"? To skarb posiadać nawet jedną, którą wiąże nas z miejscem lub osobą. Wtedy wszystko jest jakby na wyciągniecie ręki i za każdym razem czuje się zapach tych chwil. A zwykle to ładny zapach. Zawsze się zastanawiałam nad siłą tego zjawiska i samym jego istnieniem. Bo to nie tylko wspomnienie.

    Tak jak Nicole, dajesz dziś nadzieję. Dziekuję :)
    Inka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Inko!:-) Tak siła piosenek, muzyki w ogóle jest czymś niesamowitym, magicznym. Niby czarodziejski klucz cos w duszy otwiera, gdzieś przenosi, nie zna granic i barier. I masz rację, że wiąże sie też ze wspomnieniem zapachów. Pod wpływem silnie oddziałujacej na nas muzyki ozywia się świat, który dotąd trwał w ukryciu, zapomnieniu, oddaleniu. Jak dobrze, że mamy takie klucze. Klucze do nadziei.
      Dziekuje za Twój życzliwy komentarz, Inko i pozdrawiam Cię serdecznie!:-)

      Usuń
  16. Wspomnienia są przydatne, aby wyciągać z nich wnioski. Albo pięknie opowiadać innym o sobie.
    To musiała być cudowna chwila dla Ciebie kiedy puszczałaś ten latawiec. :) Wyobrażam sobie emocje, które wtedy czułaś.
    Tęcza zawsze dobrze mi się kojarzyła, nawet teraz kiedy jako symbol, traktowany jest dosyć beznadziejnie. Dla mnie to zawsze będzie wspomnienie z dzieciństwa, kiedy zawsze po deszczu biegałam od okna do okna, by ja zobaczyć. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Anno!:-)
      Tak, wspomnienia są przydatne na wiele sposobów. Najważniejszy dla mnie teraz to ten, że stanowią jakąś rzeczywistosć, w którą można sie zanurzyć by znaleźc tam odpoczynek, radosć, nadzieję.Sięgam wiec do wspomnień niby do skarbca, a klucz do niego stanowić może jakiś zapach, melodia, zdjęcie, zapatrzenie w dal, rozmowa z kimś, tęsknota...
      Wspomnienie o bieganiu po plaży z kolorowym latawcem odpręza mnie, budzi uśmiech. I tęcza ma dla mnie to samo działanie. Tylko pozytywne. A te wspólczesne, obiegowe i raczej nieszczęsne z nią skojarzenia absolutnie się mnie nie imają.I chciałabym by tak zostało. Czego i Tobie, Anno życzę, pozdrawiajac Cię serdecznie!:-)

      Usuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni afirmacja życia apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czas czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk fajka film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty las lato legenda lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieśni pieśń piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spontaniczność spotkanie stado strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście śmiech śmierć śnieg świat święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost