piątek, 1 kwietnia 2016

Piosenka o lawendowym Jacusiu


   Zaczął się kwiecień a ten miesiąc w blogowym kalendarzu "Biała kura" poświęcony jest naszemu Jacusiowi. Opiekunowie zwierząt, o których opowiadają kolejne karty kalendarza zobowiązali się by napisać bajkę o swoim pupilu. Bajka mogła mieć dowolny charakter - byleby nie była za długa i byleby korespondowała jakoś z kalendarzowym obrazkiem. Wobec tego ja napisałam o naszym białym psiaku wierszo-piosenkę, ponieważ ostatnio tylko do tego typu twórczości mam ciągotki. Zainspirowała mnie do tego kolejna melodia z mojej ulubionej "Cesarzowej Ki".
   Chcecie bajki? Oto bajka śpiewająca!:-)




Piosenka o lawendowym Jacusiu 


Razu pewnego cud- psiak w pole lawendy wpadł
Skąd się tam wziął? Nie wie nikt
Może przywiał go wiatr?
Biały psiak niby elf
W łanach kwiatów schronienie swe miał
Ale tęsknił wciąż, pragnął znaleźć dom
No i ludzi też bliskich mieć chciał

Ref. Niełatwo jest znaleźć miejsce swe 
Musiałby cud się tu stać
Lawendowy ten pies kochać tak chce
Lecz któż chciałby serce mu dać?

Wiej wietrze, wiej wietrze z dobrych stron
Spełniaj proste marzenia i sny
Kiedy serdeczny ktoś oznajmia  -  to dom
Piesku mój, przy mnie już będziesz Ty

Z dalekich gór pan i pani jechali po psa
Co mógłby być towarzyszem ich psinki co dnia
Biały psiak ujrzał ich i przez pole radośnie tak gnał
Czy przeczuwał, że szczęście znalazł swe
Że to do nich tak tęsknił i łkał?

Ref. Niełatwo jest znaleźć miejsce swe 
Musiałby cud się tu stać
Lawendowy ten pies kochać tak chce
Lecz któż chciałby mu serce dać?

Wiej wietrze, wiej wietrze z dobrych stron
Spełniaj proste marzenia i sny
Kiedy serdeczny ktoś oznajmia  -  to dom
Piesku mój, przy mnie już będziesz ty

Dobry im pomógł wiatr
Radosny jest teraz biały psiak
Imię Jacuś ma, z suczką Zuzią gna
A pan z panią go pieszczą co dnia

Ref.  Niełatwo jest znaleźć miejsce swe 
Lecz gdy się je wreszcie ma
Można nie bać się, że następny dzień
Samotnością otoczy jak mgła

Wiej wietrze, wiej wietrze, dobro siej
Niech się niesie po polach pieśń ta
Lawendowy nasz pies, szczęśliwy dziś jest
Razem z nim dobrze nam iść przez świat…

 

Zapraszam do śpiewania!:-))


P.S.Ostatni refren mi się nie nagrał, ale melodia jest taka sama, jak wcześniej!:-)

64 komentarze:

  1. Piękna piosenka, Olu :)
    Cud się stał i Lawendowy Pies zwany Jacusiem znalazł kochających Człowieków, których nie zniechęciły pierwsze niepowodzenia.
    Ukłon dla Was, Olu i Cezary :******
    Jesteście naprawdę wspaniali :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, ze Jacusiowi u nas dobrze. A i nam dobrze z nim, bo poza paroma przykrymi incydentami zaburzajacymi nieco tę basniowość to naprawdę kochany piesek.Mamy Jacusia a on ma nas. Tak widocznie miało być.Trwa zwykłe, wspólne zycie. Ty Lidusiu masz Bonusa i też pewnie nie wyobrażasz juz sobie, jak mogłabyś go nie miec.
      Dziękujemy za dobre słowo i usmiech zasyłamy Ci serdeczny!:-)***

      Usuń
    2. Tak, Bonus wtopił się w nasz dom szybko i jakby był w nim od zawsze. Futrzak jeden ;)

      Usuń
    3. Bardzo ocieplają naszą rzeczywistośc te kochane, nieznosne futrzaki!:-)

      Usuń
  2. Szczesciarz ten Jacus, nie tylko ma kochajacych przyjaciol, cieplutki dom, to jeszcze doczekal sie piosenki o sobie, i takiej ladnej! a ja sie ciesze! na zdjeciu Jacus patrzy z wdziecznoscia nieskonczona...sciskam Was mocno !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jacuś bardzo ładnie wyraża uczucia, ma coraz bogatszą mimikę, no i my chyba coraz lepiej go rozumiemy. Kochana z niego psina. Nie dziwota, że chciało mi sie napisać o nim piosenkę!:-)
      Pozdrawiamy serdecznie, Grazynko!:-))

      Usuń
  3. Pięknie jest umieć tak wyrazić co się czuje. Szczęśliwy Jacuś, znalazł wspaniały dom i dobrych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wyraziłam słowami nasze uczucia a Jacuś potrafi coraz wiecej wyrazic spojrzeniem, mimiką, całym ciałem. Dorasta przy nas, mądrzeje, spokojnie uczy się wszystkiego. Niech to trwa!:-)

      Usuń
  4. Pies w lawendzie znaleziony, lawendowego koloru i lawenda pachnacy, o lawendowym charakterze smakowal lawendowo. Wniosl lawendowosc do podkarpackiego domku, ulawendowil Zuzie, mame i pape. Kozy blysnely lekkim fioletem, kozlatka roznosily aromaty lawendowe. I tylko kury nie chcialy przystapic do ogolnej lawendowosci, baly sie lawendowego psa...
    Buzinki lawendowe :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo podoba mi się Twój lawendowy komentarz, Aniu!:-) Otóz to! Kury boją się lawendowego psa, ale chyba za mało sie boja, bo wciaz sie zapominają i na teren jego lawendowego panowania mimo wszystko przefruwają. Kozy tez nie maja do niego zaufania. One wciaz pamietają tamto nieszczęsne zdarzenie, a moze wyczuwaja w nim jakąś lawendową dzikość, nie wiem...No cóz - zycie to nie bajka. Ale miewa elementy basniowe - wtedy gdy w naszym stadzie jest dobrze, zgodnie, bezpiecznie i pogodnie. A tak bywa często.
      Buziaczki slę Ci w lawendowych wyobrażeniach tonąc!:-))***

      Usuń
  5. niesamowicie opisana historia - i jak pięknie Olu :0 słucham i podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak było - serce kazało nam jechać po tego lawendowego psiaka daleko, daleko!
      Dziekuję za życzliwy komentarz i pozdrawiam Cię ciepło, Basiu!:-))

      Usuń
    2. Pamiętam Wasze zapiski z tamtego czasu - dopingowałam Was Olu i dalej to robię :) pozdrawiam Was kochani baaardzo :)

      Usuń
    3. Dziekujemy Ci, Basiu za Twoją serdeczną obecnosć na naszym blogu. Pozdrawiamy Cię serdecznie, usmiech wiosenny zasyłając!:-))

      Usuń
  6. Szczęściarzem jest. Ładne słowa. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten piesek przeszedł w zyciu cięzkie chwile. Jego poprzedni właściciel na pewno robił mu krzywdę. To wciaz odbija sie na jego psychice.Ale robimy wszystko, by był szczęśliwy.I chyba jest!:-)

      Usuń
  7. Szkoda,że Jacuś nie potrafi czytać..choć na pewno czyta w Waszych duszach...tekst piosenki dla mnie tak bliski ostatnio..bo ja jak Jacus szukam swego miejsca..no tyle,że na szczęscie nie jestem samotna...ale cudnie ,że Jacuś ma swój dom a cudniej,że u Was
    Twoja piosenka nadzieje niesie:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spiewam często moim zwierzakom, więc Jacuś chcąc nie chcąc słucha!:-)
      Tak. Ze znalezieniem swego miejsca bywa trudno...Ale wiesz Jolu, wydaje mi się, że czasem nawet będąc we właściwym miejscu, nie umiemy poczuc, że to własnie ono. Dopiero gdy cos stracimy, gdy jestesmy daleko, wtedy rozumiemy, poznajemy prawdziwą wartosc tego, co było...Jednka póki zycie trwa szukamy. Takie już nasze przeznaczenie by patrzec poza horyzont i tęsknić za tym, co niewidoczne.
      Pozdrawiam Cię ciepło, Jolu!:-))*

      Usuń
  8. bardzo pięknie ci dziękuję za tak oryginalną i prześlicznie zaśpiewaną bajeczkę.
    Wielka to wasza zasługa, że pojechaliście po niego, że się nie zniechęciliście, że piesek ma wspaniały dom, w którym nawet bycie kurzym bandytom mu jest wybaczone. :)
    Oby wszystkie historie życiowe tak się kończyły!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz bardziej mnie cieszy wymyslanie tekstów do melodii. Dlatego nie mogłam sie oprzeć by i w przypadku Jacusia nie napisac o nim piosenki!:-)
      Podjelismy wówczas oboje spontaniczną decyzję o tej dalekiej wyprawie po Jacusia. To była przy okazji wielka, niezapomniana przygoda a Jawory lubią przygody.Wybaczamy Jacusiowi jego łowieckie zapędy, bo cóż zrobić? Jacus wazniejszy jest przecież niż kury!:-))

      Usuń
  9. Piękna piosenka, pozdrawiam serdecznie Lawendową Rodzinę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak się w sercu uzbiera dużo miłości, to wyraża się ona w pięknej twórczości...
    Już wkrótce na Wasze łąki, pola i ogrody przybędzie dużo elfów i wszystkim będzie radośniej!
    Pozdrawiam serdecznie
    I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak sie spaceruje po lesie, czy po polu to dobrze się wymysla słowa do melodii.Wszystko tam dobrze do siebie pasuje. Jest spokojnie, cicho i mozna sie skupic. A ja coraz bardziej lubię to wymyslanie i spiewanie.
      Będzie więcej elfów? Wiosna czaruje, pewnie i elfy nowe zasiedlą nasze pogórzańskie ziemie.
      Pozdrawiam Cie serdecznie, Iwonko!:-))*

      Usuń
  11. Olu, jak milo ponownie uslyszec Twoj glos. Bajka spiewajaca chwyta za serce, jak zwykle zaskoczylas nas swoim talentem. Widze, ze Jacus jest juz cala geba psiakiem pogorzanskim.
    Zdjecia wzruszaja, widac jak Zuzia z Jacusiem sa Wam oddani.

    Mos serdecznosci Wam przesylam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie, Ataner, że posłuchałaś piosenki i bajka Ci się spodobała. Ostatnimi czasy spiewanie i wymyslanie słow do ładnych melodii to moje ulubione pasje. A ponieważ historia Jacusia jest niezwykła, prawie bajkowa to i koniecznie trzeba było napisac o nim bajko-piosenkę!
      Tak, Jacuś z Zuzią tworzą pełen uczuc tandem. Sto światów z nimi, ale i sto radości!
      Uściski gorące zasyłamy Ci Ataner i wszystkiego dobrego życzymy!:-))*

      Usuń
  12. Jesteście wspaniali, naprawdę, uczyć się od Was człowieczeństwa trzeba...
    A piosenki Olu Ty masz rewelacyjne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzi pomagających zwierzętom jest mnóstwo. Coraz wiecej. Serce rośnie, gdy się o tym dowiaduje, czyta. A w tych ciezkich czasach każda dobra wiadomosc jest na wagę złota.
      Fajnie, że lubisz moje piosenki, Basiu! Dzieki serdeczne!:-))

      Usuń
  13. Urocza bajeczka i piosneczka o miłości, radości i czułości. W sam raz na kwietniowy czas. I piękny to pomysł na blogowy kalendarz o przygarniętych zwierzakach. I w ogóle dziś uroczy i piękny ten świat!!! Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosną ciepła i zielenia rozkwitającą humory lepsze (a przynajmniej powinny być lepsze!) niż szaroburym przedwiosniem. Toteż i piosenki pogodne jakos się w ten nastrój wpasowują. Kalendarz o przygarniętych zwierzaczkach rozrasta sie w jakąś niezwykłą, wielowątkową opowieśc z fantastycznymi ilustracjami. Blogi inspirują do wielu pozytywnych działan.
      Ściskamy Cie serdecznie, Krystynko!:-)

      Usuń
  14. Tez przycupne posluchac... Pieknie utrwala te tak przelotne chwiele radosci. Usciski (Leciwa)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam Cię serdecznie i dziekuję za ciepłe słowa!:-))

      Usuń
  15. Bo pieski i kotki są po to by radość przynosić a my po to by je kochać i ... tworzyć ich osobowość.
    Serdeczności kochani.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo wszystko działa na zasadzie naczyń połaczonych. Wszystko powinno się splatac, dopowiadac, pomagać sobie, uzmysławiac sensy, leczyc stare rany, koić zmartwienia.
      Pozdrawiamy Cię serdecznie, Elusiu!♥

      Usuń
  16. Pięknie napisana bajka, choć właściwie sama prawda; jak już stwierdziłam u Gosi - trzy w jednym! A nawet cztery, bo jeszcze osobiście przez Ciebie zaśpiewana. Wzruszyłam się, Olu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja w odpowiedzi usmiecham sie do Ciebie Ninko i dziękuję serdecznie za życzliwe słowa i pozytywny odbiór!:-)

      Usuń
  17. Olu, tak pięknie śpiewasz o Jacusiu... Szczęściarz z niego, że ma piosenkę, ale przede wszystkim Was i Zuzię. :)

    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jacuś jest bardzo kochanym pieskiem (ma tez oczywiście wady, ale któz ich nie ma?!).
      Dziekuję Ci za wysłuchanie piosenki i ciepłe słowa, Jolu. Ściskam Cię serdecznie!:-)

      Usuń
  18. Ślicznie napisane i ślicznie wyśpiewane :)

    Specjalne pozdrowienia dla Jacusia od Wronki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo sie cieszę, Damo że Ci się piosenka spodobała.
      Pozdrowiony Jacus kręci ogonem wesołe młynki i zasyła psie usmiechy Tobie i Wronce!:-))

      Usuń
  19. HI !to teraz Ty Olu czytasz ja pisze !!hi ,hi

    Pewien człowiek, który był wciąż smutny
    i nie potrafił odnaleźć w życiu radości,
    usłyszał podczas przechadzki w parku śpiewającego cudnie ptaka:
    - Zazdroszczę Ci - powiedział, stanąwszy pod drzewem
    - Musisz być bardzo szczęśliwy, skoro tak pięknie wyśpiewujesz swoja radość.
    - Ale ja nie dlatego śpiewam, że jestem szczęśliwy
    - odpowiedział ptak - jestem szczęśliwy, dlatego że śpiewam.
    sciskam LAPKI p.Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi, Gosiu!Fajna przypowieść i rzeczywiscie duzo w niej prawdy, bo pogodne spiewanie wzmaga stan szczęsliwosci a gdy sie jest szczęsliwym to tym bardziej chce sie śpiewać.Bywam taką rozśpiewaną ptaszyną i cudownie sie wtedy czuję na duszy - taka wolna i radosna. A kiedy indziej, gdy nastrój sie zmienia milczę albo spiewam smutniejsze nutki...
      Pozdrawiam Cię serdecznie Gosiu, łapki Twoje ściskajac mocno!:-))

      Usuń
  20. Niech więcej takich Psów i Ludzi co się spotkają :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Piekna piosenka, taka ciepla i tyle milosci w niej, przyjemnie sie robi sluchajac jej; i tak milo patrzec na te wszystkie zdjecia szczesliwego psa, ktory tak jak piszesz doznal tyle zlego w przeszlosci od zlych ludzi, tym bardziej cieszy mnie ze ma Was teraz i duzo milosci. Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Teresko - nasz Jacuś na pewno miał bardzo trudną przeszłość. To nadal widac w niektórych jego zachowaniach. Ale jest tego coraz mniej. Jacuś wciaz zmienia się wewnętrznie. Staje sie coraz bardziej ufny, mądry, spokojny.Uczy się nowych rzeczy. Na wszystko potrzeba czasu.
      Cieszę się, że piosenka przypadłą Ci do gustu. Dziekuję za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie!:-))

      Usuń
  22. piękne słowa, piękna historia lawendowego Jacusia. ucząca miłości czasem trudnej, czasem bolesnej, ale przecież pięknej. nie mogę wysłuchać Twojego śpiewu. na razie mogę go sobie tylko wyobrazić licząc na to, że kiedyś wreszcie uda się zainstalować na moich sprytnych maszynkach odpowiednie wtyczki i będę mogła odtwarzać takie pliki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło Tempo, ze podobają Ci się słowa piosenki o Jacusiu. To piosenka w konwencji bajki, w życiu czasami nie jest bajkowo, ale nieraz i w bajkach są cieżkie chwile zanim dojdzie do szczęsliwego finału.
      Szkoda, że nie mozesz posłuchać, bo bardzo fajna melodia!
      Pozdrawiam ciepło i dziękuję za odwiedziny!:-))

      Usuń
  23. Oleńko piękne słowa, równie pięknie wykonana piosenka ze słowami płynącymi od serca. Miał Jacuś szczęście spotkał ludzi kochających zwierzęta, i na dodatek ma jeszcze towarzyszkę Zuzie.
    Pozdrawiam wiosennie i bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, Alinko! Bardzo polubiłam pisanie słów do piosenek a o naszym Jacusiu pisało mi się szczególnie miło. Jacuś i Zuzia to nasze pocieszki!
      Serdecznie Cię pozdrawiam i pieknej wiosny zyczę!:-))

      Usuń
  24. Piszę słuchając pięknych słów piosenki,słucham jej codziennie po znojnym dniu,masz taki miły,kojący głos Olu:)♥
    Piękna bajko-piosenka dla ślicznego pieska,Jacuś miał ogromne szczęście,że spotkał na swej drodze łańcuszek wspaniałych ludzi i znalazł swoje miejsce w szczęśliwej,Jaworowej Krainie.Zdrowia i dużo dobrego dla Was wszystkich,pozdrawiamy wiosennie,miłego dnia:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja sie własnie zaczęłam zastanawiac, gdzie i dlaczego zniknełaś Elżbietko.Dobrze, że sie odezwałaś bo bym sie martwiła. Mam nadzieje, że czujesz sie lepiej i Twoja łapka wydobrzała? Piszesz, że słuchasz piosenki po znojnym dniu, czyli działasz pełną parą.Nie przepracowuj się, kochana.Uważaj na siebie.
      Bardzo sie ciesze, że spodobała Ci się piosenka o Jacusiu! Tak, to prawda z tym łańcuszkiem wspaniałych ludzi, którzy sprawili, że Jacuś jest z nami.Jacuś sam nie wie, jakim jest szczęściarzem. Nie wie, ale może czuje, bo chyba mu dobrze u nas.
      Dziękujemy za serdeczne życzenia i Wam również dobrych dni wiosennych zyczymy! Zdrowia przede wszystkim!:-))*♥

      Usuń
    2. Dziękujemy za życzenia,nie zniknęłam Olu,zaczął się sezon,w moich ogródkach mnóstwo pracy i tę piękną pogodę chcieliśmy wykorzystać,ale z każdą wiosną to rozkręcanie trwa dłużej na początku wszystkie kosteczki bolą i łapka jeszcze całkiem nie wydobrzała.Wieczorami zmęczona włączałam Twoja piosenkę i tak minęło parę dni,ale już jestem by Ci powiedzieć jak bardzo mi się podoba.Olu,pięknie napisana i równie pięknie zaśpiewana.Pozdrawiamy,buziaczki♥ Elżbieta

      Usuń
    3. Ano tak - na prace w ogródkach teraz najlepszy czas - póki pogoda jest. Ale na łapkę uważaj, zeby nie zaprzepaścic jej leczenia. To prawda - cięzko wszystko na początku przychodzi. Ciało odzwyczajone od kucania, schylania, klęczenia nad ziemia. Ale pewnie z każdym dniem będzie coraz lepiej.Taka mam nadzieję, bo i ja mam problemy z przyzwyczajeniem sie do intensywnych, całodziennych robót.
      Pozdrawiamy Was kochani z przyjacielskim usmiechem a ja dodatkowo zasyłam całusa za tak miłe słowa o mojej piosence!:-)♥

      Usuń
  25. Cudny ten Wasz Lawenduś i to przez Niego zaczęła się moja przygoda z Wami. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznota z tego pieska rzeczywiscie i pieszczoch wielki (żeby tylko już kurom odpuścił, to byłby ideał!). Tak, od historii z jacusiem parę osób zagościło na naszym blogu. Ciesze się, że i Ty, Krysiu!:-))

      Usuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni afirmacja życia apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czas czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk fajka film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty las lato legenda lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieśni pieśń piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spontaniczność spotkanie stado strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście śmiech śmierć śnieg świat święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost