czwartek, 14 kwietnia 2022

Wiosennie…

 



 

   Nareszcie robi się wiosennie. Tu i ówdzie zaczyna pojawiać się świeża zieleń trawy i pączków liści na drzewach oraz krzewach. Inaczej pachnie już powietrze. Niebo też ma inny koloryt i charakter, niż to zimowe. Więcej na nim pierzastych, leciutkich jak wata cukrowa obłoków. Więcej czystego, wprost rażącego w oczy błękitu i turkusu. Wysoko kołują jastrzębie i myszołowy. Zataczają koła nad lasami i polami, wypatrując w dole myszy i innych stworzeń do upolowania. Ptaszęta świergolą w gałęziach starych jabłoni i grusz. Od rana słychać ich miłosne pieśni. Łączą się w pary, budują gniazda, entuzjastycznie szykują się do nowego sezonu dziania pełnego radości i zwyczajnych trosk. 


 

   W stawie też nowe życie coraz śmielej sobie poczyna. Żaby kochają się na potęgę i składają wielkie bańki galaretowatego skrzeku. 


 

   Muszki, motylki i bąki bzyczą coraz śmielej i coraz tłumniej. Ludzie pracują w ogrodach i na polach. W ruch poszły traktory, pługi, motyki, łopaty i grabie. Trwa wielkie przekopywanie, nawożenie, sianie, sadzenie, przycinanie, pielenie, poprawianie i naprawianie. Ta zwyczajność wiosenna, ten wybuch nowej energii jest czymś bardzo pożądanym i potrzebnym teraz, gdy na świecie nadal źle się dzieje i człowiek bardziej niż kiedykolwiek przedtem potrzebuje oderwania od przygnębiających tematów i myśli. Jak dobrze jest móc zanurzyć ręce w ziemi, poczuć jej  moc, aromat, ciepło, obietnicę przyszłego życia. Być częścią tego wszystkiego, co jest proste, dobre, swojskie, powtarzalne i pewne. Niech to trwa jak najdłużej. Niech daje siłę i nadzieję…


 Oboje z Cezarym pozdrawiamy Was serdecznie i wszelakiego dobra życzymy!:-)

28 komentarzy:

  1. Budzi się ziemia do życia wprawdzie trochę leniwie, ale jednak. W moich stronach jeszcze są codzienne przymrozki i ziemia ciągle zimna. Rośliny jednak i przy takiej pogodzie świetnie sobie radzą. Zakwitły nawet pierwsze kaczeńce, pomimo iż nad ranem woda w rowach pokrywa się lodem. Wiosna umie zachwycić:)
    Serdecznie Was pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas też się budzi, najlepiej widać to po pąkach na drzewach i krzewach oraz kwiatach kwitnących w parku. Mam nadzieję, że zima już opuściła nas na dobre. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Dni pełnych usmiech, dobrej energii i słońca Wam życzę:):)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na wiosne zawsze mozna liczyc:) Cudownych slonecznych dni wam zycze Olu !

    OdpowiedzUsuń
  5. Niech się rozpędzi, podążymy za nią... Słonecznych jak też i deszczowych - w odpowiednich proporcjach - wiosennych dni Wam życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie tez pogoda piekna, poniedzialek, wtorek i w srode bylo po 20 stopni i slonce grzalo zupelnie jak latem. Dzis bedzie tylko 16 stopni i ponoc ma troche padac, ale deszcz jest potrzebny. Moja ornamentowa japonska jablon zaczyna kwitnac, dzis zobaczylam pierwsze rozwijajace sie paki kwiatow.
    Obiecuje sobie, ze musze zrobic zdjecie, bo ona kwitnie pieknie ale bardzo krotko. Za to zonkile oszalaly jest ich duzo i zolca sie z daleka, krokusy juz przekwitly. W przyszlym tygodniu chyba wysiejemy polne kwiaty w niektorych czesciach ogrodka, niech walcza z hwastami:)))) albo sie przynajmniej wtopia w pejzaz:))
    Tak wiosna to duzo pracy, ale tez takiej radosnej mimo, ze latwo i lekko to nie jest;) ale jednak cieszy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dni spokojnych słonecznych dających nadzieję na lepsze jutro.
    Pogody ducha.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej ! Czyli, że to wiosna już !? W osłupienie wprawił mnie ten żabi skrzek. Podziwiam moc natury i kocham wszystkie jej dobrodziejstwa ! Życzę Wam spokojnego czasu i wszystkiego dobrego !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem zachwycona tym co tu pokazałaś. Na razie nie podróżuję, ale cieszę się małymi wędrówkami tu niedaleko. Jeszcze nie znam wszystkim zakamarków i wiesz co? Właśnie wychodzę nadrobić! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. dziękuję za ten wiosenny post. przyda się spojrzeć na zwyczajność wiosenną

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszy mnie fakt, że robi się coraz cieplej, słoneczniej. Od razu inaczej się funkcjonuje :D

    OdpowiedzUsuń
  12. To prawda, wiosna, mimo chłodu daje radę! dziś był letni niemal dzień, więc spędziliśmy na spacerach wiele godzin, w nogach prawie 20 km.
    Oby wiosenna aura przyniosła nam wszystkim spokój i pogodę ducha.
    Wszelkiego dobra dla Was:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. A mnie wczoraj po powrocie do swojego podkarpackiego sanktuarium na skraju lasu przywitała... okradziona stodoła. I coś we mnie pękło. Ale tak pękło, że nie czuję niczego.

    OdpowiedzUsuń
  14. Troszkę nacieszyliśmy się wiosną, my i przyroda i znowu nam uciekła. W lesie jednak pięknie się zazieleniło. Pozdrawiam Was Oluś

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię wiosnę i lato u Was, bo jest tak sielsko i serdecznie, że chciałoby się tam wpaść i naczerpać siły na życie. Cieszę się zatem , że Wasz świat zaczyna wyglądać naprawdę wiosennie. U mnie takiej różnicy między lutym a kwietniem nie ma, poza tym, że zimowa trawa przestaje być sucha i żółta. Ogórki posiałam i wyjeżdżam na 3 tygodnie. Cudownej atmosfery świątecznej, ściskam:))

    OdpowiedzUsuń
  16. Niech wiosna odpędzi nasze smutki. Wszystkiego, co najpiękniejsze życzę Wam Oleńko i nieustannej wiosny w sercu.

    OdpowiedzUsuń
  17. Kochani! 🐇 Spokojnych Świąt z Jajem 🐣 wśród bliskich i czworonogów 🐏 życzymy Wam my i nasze stado kotków 🐱
    Spokoju i Pokoju! 🤍🕊️

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszystkiego dobrego!
    Ostatnio i ja byłam zdziwiona ,,ruchem" w stawie. Uciekł mi cały miesiąc i nie mogę się jakoś odnaleźć. I tak mnie wszystko wokoło zadziwia :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Serdecznie dziękuję Wam za komentarze, refleksje, życzenia i ciepło. Pogodnych, rodzinnych Świąt i spokojnego odpoczynku przed kolejnym dzianiem!

    OdpowiedzUsuń
  20. Pozytywny, pocieszający i optymistyczny post. Jak po zimie wiosna i czas budzenia, ożywania - tak po wojnie nadejdzie czas odbudowy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myslę, że wiosna potrafi człowieka pozytywnie nastrajać. Pomaga poczuć sie częścią natury a dzieki temu dodaje siły i zmniejsza znaczenie dręczących nas na co dzień spraw.

      Usuń
  21. Dziękuję Olu za piękny opis normalnego życia, które toczy się swoim cyklem bez ludzkiego wariactwa. Przyroda ma swoją harmonię i chaos, który też czemuś służy. Lubię wtopić się w przyrodę, bo wtedy ładuję akumulatory i łapię szerszą perspektywę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie jest, tak na szczęście bywa Basiu że przyroda ładuje nam akumulatory. Pomaga zrozumieć co jest ważne, czego częścią jesteśmy, w czym jest prawda i ocalenie.

      Usuń
  22. Ja również życzę wszystkiego dobrego. Przepiękne zdjęcia.
    Pozdrawiam i zapraszam do obejrzenia moich obrazów!^^

    OdpowiedzUsuń
  23. Odpowiedzi
    1. Tak, wszystko u nas w porządku, Kocurku. Po prostu więcej czasu spędzamy teraz na dworze, bo roboty dużo.Pozdrawiamy serdecznie!:-)

      Usuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni afirmacja życia agrest apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór cenzura Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czas czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk eutanazja fajka fantazja film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm ideologia II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja kiełbasa klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty kwiecień las lato legenda lektura lęk lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieski pieśni pieśń piękno piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spokój spontaniczność spotkanie stado starość strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście szerszeń śmiech śmierć śnieg świat święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wiatr wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost