Gdy muzyka świata otoczy, zagarnie
Gdy się zgubisz w tłumie, jak w lawinie kamień
Gdy ten chaos, tumult wciska się do wnętrza
Ty zrób krok do tyłu - nie musisz być pierwsza
Gdy się zgubisz w tłumie, jak w lawinie kamień
Gdy ten chaos, tumult wciska się do wnętrza
Ty zrób krok do tyłu - nie musisz być pierwsza
Nie musisz być w nurcie - poza nim
wytchnienie
Chrupka piętka chleba - z dzieciństwa
wspomnienie
Szłaś sobie malutka a świat wokół wieczny
Wtedy był jak ogród jasny i bajeczny
Szłaś sobie malutka a świat wokół wieczny
Wtedy był jak ogród jasny i bajeczny
A Ty szłaś szczęśliwa z chlebkiem w
drobnej dłoni
Jak mały Robinson, co ten świat oswoi
Obdarte kolana, niebieska sukienka
Szedł mały wędrowiec, przed nim droga piękna
Obdarte kolana, niebieska sukienka
Szedł mały wędrowiec, przed nim droga piękna
Odszukać tę drogę i dalej nią kroczyć
Marzysz o tym stale zamykając oczy
Wtedy znów zgiełk myśli, daremne starania
Męczą podróżnika, co się patrzeć wzbrania
Wtedy znów zgiełk myśli, daremne starania
Męczą podróżnika, co się patrzeć wzbrania
Otwórz oczy dziewczyno! Ugryź piętkę chleba!
I odgarnij chaszcze - zobacz skrawek
nieba...
Coś dla mnie, coś na mój dzisiejszy nostalgiczny nastrój. Powrócić do czasów niewinności...Ech..
OdpowiedzUsuńCzasem udają się takie powroty - niekoniecznie do tamtych lat, ale do tamtych nastrojów, poczucia swobody i zadowolenia z życia - jak najbardziej!:-)
Usuń...wiersz prawdą życia malowany!
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę :)
Każda z nas ma chyba w sobie taką dziewczynkę z odrapanymi kolanami, której wiele do szczęścia nie trzeba było poza tą odrobiną nieba właśnie...!:-)
Usuń...dokładnie tak!
Usuń...http://megg68.blogspot.com/search/label/Dom%20rodzinny
UsuńByłam u Ciebie Meg i przeczytałam wszystko ze Skrzyneczki wspomnień. Piekne, wzruszające, otwierające i w moim sercu jakąś szufladkę Twoje wspomnienia...Dziękuję!:-))
UsuńPiękny ten wiersz, piękny. Dzięki Olgo.
OdpowiedzUsuńDzieciństwo jak ogród. Czasy gdy małe rzeczy tak bardzo cieszyły...
UsuńAni nie moge czytac, ani zastanawiac sie nad trescia. Nie dzisiaj. Wybacz.
OdpowiedzUsuńKażdy miewa takie dni, moja kochana...
UsuńŚciskam!
łał...dwunastozgłoskowiec... pycha:))))Same mistrzostwo:))) Echa dzieciństwa?
OdpowiedzUsuńMiło się czasem wraca do wspomnień.I dobrze w sobie obecnej odnaleźć znowu tamtą dziewczynkę! No i jeszcze jakieś wierszydełko przy okazji sklecić:-))
UsuńNapisałaś Olgo, że to były czasy gdy małe rzeczy cieszyły.
OdpowiedzUsuńTeraz też będziemy szczęśliwe gdy w drobiazgach dostrzeżemy urok.
Że ta sukienka i skrawek błękitnego nieba, i pajdka chleba, i kawka z kimś miłym sercu wypita ,i rozgdakane kury i pies przy nodze ... to wszystko ważniejsze niż wszystkie cuda świata :)
I Twoje makowe, chrupiące ciasteczka ... czyż więcej nam do szczęścia potrzeba :)))
Dzisiaj u nas pogoda cuuudowna. Słońce świeci od rana, wszystkie ptaszory tak śpiewają, że chciałoby się okna pootwierać i słuchać.
Tylko, że w cieniu już zimno. Ale wiosna już blisko,teraz będzie już tylko lepiej :)
Całuski dla Wszystkich
Tak, teraz też, jako dorosłe kobiety potrafimy w małych rzeczach znaleźć szczęście. Te małe rzeczy są właściwie najwazniejsze, bo z nich składa się nasza codzienność.
UsuńNiekiedy za duzo obowiązków na siebie biorę i nie daję rady...Czasem za bardzo przejmuję się tym, co sie na świecie wyrabia albo problemami moich bliskich czy znajomych. Zawsze sobie jakies zmartwienie wynajdę, niestety albo to zmartwienie wynajdzie mnie...I znika gdzies na chwile ta beztroska dziewczynka.
Ale słońce potrafi rozwiać pochmurne mysli i przypomnieć o tym, że świat potrafi być tak samo piekny, jak kiedyś.I tylko od nas zalezy, czy dany dzień będzie pochmurny czy słoneczny.
Tak, ciasteczka z makiem, spacer z psem, radość wschodzącego słońca - to wszystko bezcenne.
Dziekuję Ci za ciepłe słowa, Mirko! I cieszę sie, ze juz coraz cieplej na dworze. Ale nie ma sprawiedliwości, bo u nas, na górze lezy jeszcze pełno sniegu podczas gdy na dole wiosne już od wczoraj mają!
Tak czy siak kurki sobie już dzisiaj trawkę skubały!
Serdeczne mysli zasyłam!:-))
Takie wspomnienia rozrzewniają. Pamiętam jak jeździłam do takiej przybranej babci na wieś , mieli mały dworek a wujek pięknie grał na skrzypcach. Babcia piekła dla mnie takie pachnące bułki i zawsze siedziałam na schodkach , jadłam te bułki i piłam zimne mleko. chłodzili wtedy w studni.Do dzisiaj pamiętam ten smak i zapach. Pozdrawiam Oleńko
OdpowiedzUsuńCudne bywają wspomnienia z dzieciństwa, o ile było ono beztroskie i ciepłem rodzinnego domu otulone.
UsuńOch, ta wolnośc, ta wszechmoc młodości!:-)
A gdzie to Olusia ? Piękny wiersz napisała i zniknęła..
OdpowiedzUsuńCiepło na dwór przyzywało!:-))
UsuńWiersz jak zwykle piękny.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Krysiu!:-)
Usuń