Drodzy nasi czytacze i podczytywacze!
Wczoraj minął termin przysyłania odpowiedzi na nasz konkurs z Australią w tle. Dostaliśmy niewiele odpowiedzi na nasze konkursowe pytania a tylko dwie spośród nich były prawidłowe.
Zatem te dwie osoby zajmują równorzędne, pierwsze miejsca i to one otrzymają od nas nasze fotograficzne nagrody.
Są to Mirka z bloga "Samoyed i ja" oraz Ataner. Serdecznie dziękujemy Wam dziewczyny za udział w tej zabawie oraz za wnikliwe przeczytanie wszystkich części naszej noworocznej opowieści. Była to opowieść - rzeka, a więc potrzeba było świętej cierpliwości oraz czasu do odszukania odpowiedzi na wszystkie nasze pytania. Gratulujemy Wam wytrwałości oraz spostrzegawczości!
Obie laureatki prosimy o przesłanie na e-maila Cezarego swoich adresów, abyśmy jak najszybciej mogli wysłać Wam obiecane nagrody.
A oto pytania wraz z odpowiedziami na nie:
- Ile czasu trwała nasza podróż noworoczna? - dokładnie osiem dni (wyjechaliśmy we wtorek a wróciliśmy do Melbourne w środę)
- W ilu stanach Australii byliśmy? - w dwóch oraz wAustralijskim Terytorium Stołecznym, którego stolicą jest Canberra
- W jakiej miejscowości spotkaliśmy malarza? - w Lake Entrance
- W jakiej miejscowości zwiedziliśmy mokradła (wetlands)? - w Pambuli
- Które z odwiedzonych przez nas miejsc znane jest z corocznego przypływania tam wielorybów? - miasteczko Eden
- Jak nazywa się miejscowość nadmorska, gdzie strumień wypływa z ciemnoróżowych skał? - Merimbula
- Gdzie zamierzaliśmy spać podczas nocy sylwestrowej w Sydney? - na plaży Bondi Beach
- Jaka legenda wiąże się z trzema strzelistymi skałami w Blue Mountains? - legenda o Trzech Siostrach
- Jak nazywało się jezioro, które fotografowaliśmy w drodze z Adaminaby do jaskiń w Parku Narodowym im. T. Kościuszki? - Eucumbene Lake
- Jak nazywają się konie, które żyją w australijskim Parku Narodowym im. T. Kościuszki w stanie dzikim? - konie Brumby
- Skojarzenia z jakim książkowym monstrum miałam zwiedzając jaskinie Glory Cave w Parku im. T. Kościuszki”? - z Gollumem
- Jakie australijskie miasteczko górskie kojarzy się Polakom z Zakopanem? - Thredbo
- Za odkrywcę jakich minerałów w Australii uważany jest P.E. Strzelecki? - odkrył złoto, srebro i węgiel
- Jaka wielka rzeka przepływa przez Snowy Mountains? - Snowy River
- Jaką najwyższą temperaturę pokazywał nam nasz termometr w jeepie podczas naszej wyprawy? - 43 stopnie Celcjusza
- Gorąco dziękujemy za Wasze zainteresowanie i udział w konkursie!
- I jeszcze na koniec dla Was wszystkich mój stary wiersz o Australii. Pierwszy wiersz napisany tam po niespełna miesiącu pobytu, gdy jako świeżo przybyła emigrantka zachwycałam się tym krajem, lecz wciąż czułam się w nim dziwnie obco...
Jak zapisać...?
Jak mam zapisać
tę Australię?
Gdzie znaleźć dla
niej wzruszenie?
Czy ono błyska na
tafli morza?
A może muska tę
ziemię?
Jak się doszukać
głębi w obcości?
Jak ją przeniknąć
choćby na moment?
Czy eukaliptus
tańczy z radości?
A palm zrozumieć
jak mowę?
Wącham, smakuję,
oczy przymykam
Może to sen jest
jakiś szalony?
O mil tysiące
trwa wciąż daleka
Ta Australia -
kontynent złoty
Oczy otwieram -
jej szept wpływa we mnie
Wabią
przestrzenie nieskończoności
A mewy krzyczą
wciąż nieprzyjemnie
A fale biegną w
przypływie złości
Biorę do ręki
piasek - jest ciepły
I przesypuję go
tak, jak w Polsce
Tyle podobieństw,
tyle obcości
Ale to samo wciąż
świeci słońce
Jemu jak zwykle
jest wszystko jedno
W jak dziwnym się
mówi w dole języku
Wąż - snake
pełznie niteczką zwiewną
W zachodnim,
czułym promyku...
A ja na plaży
patrzę przed siebie
W ten cichy czas
zamyślenia
Na australijskim,
bezchmurnym niebie
Słońce już barwę
odmienia
Piękno - to chyba
właśnie ono
Jest do
wszystkiego tu kluczem
Fale złocistym
oranżem płoną
Ubrane w klejnoty
wzruszeń...
Gratulacje dla zwyciezcow konkursu.
OdpowiedzUsuńWiersz dobrze oddaje rozterki emigranta na obczyznie. U Ciebie byla jeszcze kwestia egzotyki, innych krajobrazow, oceanu, niespotykanych w starej ojczyznie zwierzat i roslin.
Niemcy to nudny kraj, podobny do Polski, moze bardziej czysty.
Jednak poczucie wyobcowania, zagubienia, niepewnosci jutra, nieznajomosc jezyka, brak pracy na poczatku, dopadaja nas wszedzie. Ehhh, daleka przeszlosc...
I mnie się wydaje, że to było już tak dawmo temu a jednocześnie niedawno. Człowiek potrafi w końcu przyzwyczaić się do wszystkiego i ze wszystkim się oswaja. I nie ma tu nic do rzeczy, jak pięknie i egzotycznie by nie było wokół. To trochę jak z tym dowcipem o przypalonej, mamusinej zacierce, za którą pewien facet tęsknił latami, podczas gdy jego żona serwowała mu wykwintne frykasy...
UsuńWszędzie na początku jest straszliwie obco i człowiek często myśli o sobie, jak o starym drzewie, które za późno przesadzono. Potem, na szczęście to mija. Ale tęsknota za krajem, za językiem, za swojskością nie mija nigdy...
U mnie juz minela. Tesknie jedynie za rodzicami, a kiedy ich zabraknie, nic mnie z tym krajem nie bedzie laczylo. Niechetnie tam jezdze, za to chetnie wracam tutaj, do domu.
UsuńMoj maz natomiast bardzo chcialby wrocic.
Dla mnie Polska stala sie po przemianach ustrojowych bardzo obca.
To są trudne tematy, a wszystko bardzo indywidualne. Życie w rozkroku czasem boli. A jak się umie przejsć zdecydowanie na jedną stronę i nie pragnąc tamtej, wtedy jest spokój duszy - rzecz najcenniejsza pod słońcem. A Polska jest inna. Momentami dziwna. Momentami niezrozumiała. Ale nasza...
UsuńOleńko przepiękny wiersz o Australii . Oddałaś klimat, tej ziemi .A słońce jednakowo grzeje . Nie wzięłam w końcu udziału w konkursie , ja czytam i wracam do tej pięknej dla mnie przygody jaka przeżyliście z Cezarym.Miałam zaproszenie do Australii mam tam bliska koleżankę, ale bała się sama wybrać w tak daleka podróż.Ona mieszka w Perth. W tamtym roku była w Polsce. Gratuluję zwyciężczyniom. A dla Was serdeczności i buziaczki
OdpowiedzUsuńJa też sie bardzo bałam, gdy pierwszy raz tam leciałam, ale wszystko można znieść i wszystkie bariery w sobie przełamać w imię wyzszych celów, w imię realizacji prawdziwych marzeń.A Perth jest najbardziej oddalonym od innych miast miastem australijskim.Nie byłam tam nigdy, ale na pewno warte jest zobaczenia.
UsuńUściski w samo południe zasyłam!:-)
Hurrra! Myslalam, ze uplasuje sie gdzies na szarym koncu. Dziekuje Wam bardzo za swietna zabawe jaka byl udzial w konkursie o Australii, dzieki Waszym szczegolowym opisom z podrozy poglebilam swoja wiedze o tym pieknym kontynencie i przez moment poczylam sie jakbym tam byla.
OdpowiedzUsuńWiersz piekny i mam wrazenie, ze czesto do niego wracasz z pewna nostalgia.
Pozdrawiam:)
Ataner kochana! Gratulujemy Ci z całego serca! Jesteś bardzo uważną czytelniczką.A najwazniejsze, że chciałaś wziąć udział w tej naszej zabawie.Poświęciłaś nam czas i uwagę. Dzięki gorące!
UsuńCzekamy na Twój adres.No chyba, że nie chcesz zdjęć...?
A wiersz jest moim zdaniem trochę nieporadny, jakby dziecinny, ale ja tam na początku czułam sie jak dziecko we mgle, albo jak w pieknym lecz dziwnym śnie...
Pozdrawiamy ciepło!:-))
Jasne, ze chce zdjecia, ale mam inny pomysl na odbior nagrody.
UsuńJuz wysylam e-mail do Was:)
OK!:-))
UsuńI ja się cieszę, bo dzięki konkursowi czytałam ze zrozumieniem :)))
OdpowiedzUsuńBo czasami czytam, jednym uchem wpadnie, drugim wypadnie.
A teraz sporo w pamięci zostało, no i piękne fotografie dopełniały wszystkiego.
U mnie już było tak ładnie, a znowu sypie śnieg :( Dwa dni prawie wiosny i już śnieg jest niemile widziany.
Pozdrawiam
Nie wiem czy będąc poza krajem przestałabym tęsknić, ale chyba nie.
UsuńChociaż pewnie wszystko by zależało w jakiej sytuacji tam bym była, co bym tutaj zostawiła. Z kim bym pojechała ... i czy byłoby mnie stać na przyjazdy do Polski.
Wiersz piękny, taki po przeczytaniu którego różne myśli zaczynają się kłębić w głowie.Przynajmniej w mojej :)
Mireczko kochana! Oboje z Cezarym z całego serca gratulujemy Ci wygranej (byłaś długo, długo pierwsza i jedyna!!!).Bardzo się cieszymy, że wzięłaś udział w naszym konkursie.Fajnie, ze można na Ciebie liczyć i razem sie pobawić!:-))
UsuńCzekamy na Twój adres.Zdjęcia już czekają na wysłanie...
A wiersz jest pełen sprzecznych emocji. Wiesz, jakie to dziwne uczucie być tak daleko od Polski i to pierwszy raz w zyciu? Tam ludzie chodza do góry nogami i usmiechają sie wciąż nie wiadomo dlaczego. A człowiekowi na poczatku zdaje się to wszystko niezrozumiałym, przepięknym kosmosem.
Serdeczności multum zasyłamy!:-))