piątek, 1 marca 2013

Ciepło




A kiedy będzie całkiem ciepło
Rzucimy precz kozaczki
Będziemy mogli znów odetchnąć
Młodości złapać blaski

I iśc za miasto, w tę zieloność
Widzieć biedronki, mrówki
I czuć gdzieś w sercu dziwną wolność
Zapomnieć stare smutki

Bo owo ciepło na początku
Ogarnia jak narkotyk
Chętnie pozbawiasz się rozsądku
I frunąć chcesz jak motyl

I fruniesz, fruniesz tak po niebie
Promienie masz we włosach
Nareszcie kochasz świat i siebie
Aż ziemia się rusza z posad

To wszystko będzie o swej porze
To wszystko Cię otoczy
  A wtedy pojmiesz, że znów możesz
Otworzyć ze snu oczy...






26 komentarzy:

  1. Już niedługo :)) Już czuć to drżenie oczekiwania pod stopami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta, tak! Drży ziemia i serce!Byleby sie teraz nie rozchorować, bo o to najłatwiej, gdy człowiek w to ciepło uwierzy i bez czapki na dwór wyleci!:-))

      Usuń
  2. Och tak... chcę otworzyć ze snu oczy.
    Serdeczności o poranku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otwieramy powolutku, przecieramy je, a przed nami zaczyna się nowy rozdział opowieści tego roku!:-))

      Usuń
  3. Kurczę, bardzo bym chciała to poczuć, ale nie jestem specjalistką w tej dziedzinie :)
    Wiosna budzi we mnie silny niepokój i jakoś miesza mi w głowie, bynajmniej nie rozkosznie ... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo wiosna to zawirowanie, zmiana dotychczasowej zastałości, która nie wiadomo na co się obróci. Wiosna to gremialny pęd, a nie zawsze chce sie pędzić w tłumie, czasem milej sie przewrócić samotnie na drugi bok!:-))

      Usuń
  4. Jak milo przeczytac ten zielony i cieply wiersz o dzdzystym poranku w temperaturze ok. 0°. Przymknac oczy i wyobrazic sobie, ze za oknem jest wiosenny swiat.
    A kiedy znow rozchyli sie powieki, spada sie bolesnie z oblokow marzen na ziemie. Jeszcze nie czas...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj, gdy to pisałam, było prawdziwie wiosennie. Ptaszeta szalały ze szczęcia. Słonko grzało policzki. A kury rozbiegły się po ogrodzie w poszukiwaniu zielonej trawki.
      Dzisiaj juz trochę mina rzednie na widok deszczu ze śniegiem i zimna. Ale to są już ostatnie podrygi! Nie dajmy sie zasmucić tej zimie, co nieubłaganie przecież przemija!:-)

      Usuń
  5. ...wiosnę w powietrzu czuć, wreszcie !:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nareszcie chce sieczlowiekowi na dwór wychodzić! Dzisiaj wprawdzie znowu chłodniej, ale w przyszłym tygodniu ma juz być podobno cieplutko. Hurra!:-)

      Usuń
  6. Ha ha, a u mnie dzisiaj tak samo pięknie jak wczoraj :)
    Słońce, błękitne niebo, ptaszki śpiewają ...
    Żadnego deszczu, śniegu i niech tak już zostanie.
    Mogę śmiało oczy otwierać :)
    Słoneczne pozdrowienia przesyłam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jesteś szczęściarą, Mireczko kochana! Przedwiośnie Cię rozpieszcza i pozwala oczy otwierać. Ja dzisiaj nie dość, że z powrotem oczy zamknełam, bo zimno i śnieznie się zrobiło, to jeszcze mnie w krzyzu coś trafiło a więc łażę jak pokraka i śmieję sie z samej siebie!
      Tym niemniej dziękuję za słoneczne pozdrowienia, bo mi ich trza, oj, trza!
      Całusy przesyłam serdeczne!:-)))

      Usuń
  7. Dzisiaj 1 marca a u nas sypie sniegiem, i pytam sie gdzie ta wiosna i zielonosci:) Ja mam widok z okna na kanadyjskie gesi ktore laza gdzie chca i nie wspomne jakie slady zostawiaja po sobie:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ataner kochana! U mnie, niestety, to samo! Ta wiosna smieje sie nam w nos i daje nam nauczke, ze nie wolno sie zawczasu cieszyc, bo zawsze może nam jeszcze mina zrzednąć. I zrzedła mi dzisiaj, oj zrzedła! Jeden stopień u mnie tylko! A moje kury, tak jak Twoje gęsi kanadyjskie łaża wszędzie wytrwale i uzyźniają ziemię wszędzie, gdzie juz się trawka odkryła!:-))

      Usuń
  8. Wiosna w lutym nie za dobrze, trzeba byc cierpliwymi, a dziéki temu kilka wierszy jeszcze napisa©- oczywißcie o wioßnie. Coß z klawiaturá nie tak Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już marzec Zofijanko, a więc marcowo, wiosennie sie na świecie pomału robi! I natchnienie można wiosenne złapać do pisania wierszy albo do roboty na dworze.Ale dzisiaj brrrr! Znowu zimowo!
      Twoja klawiatura od przedwiosennych zmian pogody oszalała!
      Uściski serdeczne!:-))

      Usuń
    2. Najwidoczniej oszalała- masz rację. O już ustąpiło- pogoda z pewnością się poprawia.
      Poczekamy jeszcze na wiosnę, poczekamy, a tak się ckni...
      Serdeczności

      Usuń
    3. Właśnie zobaczyłam w TV prognozę pogody - w przyszłym tygodniu w naszych okolicach będzie nawet 10 stopni! Oby to się spełniło, bo dłuzy się to niemozliwie!:-)

      Usuń
  9. oj ja się właśnie tak dzisiaj czułam na spacerze, wróciłam do domu to mnie poliki paliły od pierwszych ciepłych promieni słonecznych....cudnieee i mnieee...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wspaniale Sznupciu! Oby więcej było takich własnie energetycznych dni!
      Serdeczności zasyłam!:-))

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Czuć, ale leciuteńko, bo znowu zimnica!
      Usciski gorące!:-))

      Usuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni afirmacja życia agrest apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór cenzura Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czas czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk eutanazja fajka fantazja film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm ideologia II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja kiełbasa klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty kwiecień las lato legenda lęk lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieski pieśni pieśń piękno piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spokój spontaniczność spotkanie stado starość strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście szerszeń śmiech śmierć śnieg świat święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wiatr wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost