środa, 9 stycznia 2013

W szczerej pustce...





W szczerej pustce
Siedziała na piasku
Pełna swoich myśli
Mała dziewczynka

Gdzieś tam daleko świat
Ona ma tu kamyczki
Ona ma mrówki i żuki
Gdzieś tam daleko lunaparki
Ona ma swój zawrót głowy

Wokół cisza tylko nad głową myśli szeleszczą
Wokół żółto i tylko marzenia się niebieszczą
Och, jakiś samochód przemknął daleko
Po co i gdzie on tak gna?
Tutaj na piasku jest cała opowieść
I ona stwarza ten świat

W szczerej pustce dziewczynka sobie tańczyła
A ktoś ją dojrzał z oddali
Pomyślał – jakże jest samotna
Odjechał w smudze spalin…

20 komentarzy:

  1. Mala, smutna, samotna dziewczynka. Czasami tak sie wlasnie czuje. Moj blog jest moim kamyczkiem, piaskiem, na ktorym pisze swoja historie. Ja nie potrzebuje dalekich lunaparkow, gdzie jest dla mnie za glosno i zbyt tlumnie.
    Mam nadzieje, Olenko, ze czujesz sie juz lepiej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Panterko! Dzięki końskim dawkom antybiotyku oraz ogromnej ilości snu wracam do żywych! Zresztą oboje z Cezarym wracamy, bo i jego w międzyczasie potworzyca znów dopadła.
      A te małe dziewczynki wciąz są w nas, chociaz na głowie juz igrają srebrne niteczki, chociaż świat widzi już tylko to, co widoczne dla oka, a nie dla ducha...Ale mamy swój świat kamyczków, na szczęście!

      Usuń
    2. Cos mi lapek szwankuje, wciaz mnie z bloga wywala, juz myslalam, ze moj komentarz poszedl sie bujac, ale jakos sie wgral. Musze sobie koniecznie sprawic cos nowego, bo tego chyba juz nie oplaca sie nawet reperowac.
      Dobrej nocki i zdrowia!

      Usuń
    3. A może to blogger szwankuje, a nie Twój laptop? U nas ostatnio tez się hece na blogu wyprawiają. Czegos nie widać, co być powinno. Coś sie nie zapisuje a cos innego zapisuje sie po wielekroć!
      A nowy laptop, swoją drogą, to byłaby bardzo miła, ale jednak droga rzecz. Jak dasz radę, to zaszalej i zrób sobie taki miły prezent na poczatek tego roku.
      I Tobie dobrej nocy, Panterko!:-))

      Usuń
  2. Niektórzy tak myślą o mnie, biedna kobieta, siedzi na tej wsi. Do miasta pojedzie jak mąż ją zabierze :)
    Taka samotna, ludzi nie widzi całymi dniami.
    A ta moja samotnia jest moim kamyczkiem, tłok, ścisk jaki panuje w lunaparku też nie dla mnie.
    Jestem szczęśliwa tutaj:)))
    Mam nadzieję, że już lepiej ze zdrowiem Waszym.
    Czy mój drugi mail doszedł ?
    Gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doszedł, Mireczko, doszedł - tylko Cezarego w międzyczasie choróbsko zmogło, więc nie mógł Ci od razu odpowiedzieć.
      Ale juz nam się obojgu polepszyło, zatem odtąd nie bedzie żadnych przestojów w odbieraniu poczty i pisaniu.
      Jesteśmy szczęsliwe z naszymi "kamyczkami". A ci, co nie rozumieją, współczują, żałują, czują się jacys lepiej przez los potraktowani. O ironio losu!!!:-)
      Pozdrowienia do Twojego serdecznego, kamyczkowego Edenu wrzucam!:-))

      Usuń
    2. Super, że ze zdrówkiem już lepiej, bo ta grypa, która szaleje to jakaś zmutowana chyba.
      Ja ze swoimi "małymi kamyczkami wokół siebie" jestem bardzo szczęśliwa :)Żadne miejskie spaliny mi nie potrzebne :)
      A o maila się zapytałam bo nieraz zdarzyło mi się wysłać w kosmos :)
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Grypsko jest rzeczywiście potworne, bo towarzyszy mu całą masa nieprzyjemnych objawów a w tym całkowita niemoznośc przyjmowania jakiegokolwiek pokarmu. Tym nieprzyjmowaniem pokarmu bym się jednak nie martwiła, bo najwyzsza pora zrzucić z siebie nadmiar kochanego ciałka!:-))
      I niech nas nikt na siłę nie uszczęsliwia w naszych małych światach. Jest jak jest i tak ma być!
      A na maila Ci zaraz mój luby odpisze, bo wstał własnie z łoża boleści i wziął się do roboty!:-))
      Uściski serdeczne!:-))

      Usuń
  3. O matko, mam wyrzuty sumienia.

    OdpowiedzUsuń
  4. W kazdej z nas siedzi gdzies tak gleboko, ta mala dziewczynka. Teskniaca za czyms, marzaca. Lubie od czasu do czasu z nia porozmawiac.

    Ciesze sie, ze wracacie do zdrowia. Wszystkiego dobrego Wam zycze, dbajcie o siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, wrażliwa dziewczynko z przeszłości i teraźniejszości...
      Zdrowie już powolutku do nas wraca. Dziekujemy za ciepłe słowa i ściskamy serdecznie!:-)

      Usuń
  5. dziewczynka we mnie
    bawi się nieśmiało
    nie przeczuwając jeszcze
    niewiadomej drogi

    kobieta we mnie
    kroczy pewnym krokiem
    nie przeczuwając jeszcze
    ciężaru wspomnień

    obie splatają się gdzieś
    na serca dnie
    przeczuwając niepewnie
    jakiś dalszy ciąg...

    (Mar Canela)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W odpowiedzi na Twój piękny wiersz Mar, przychodzi mi się z pamięci tylko jedna piosenka autorstwa Bułata Okudżawy. Piosenka w której zawiera się cały absurd naszego życia, jego smutek, piekno i nasze tęsknoty. Nasze przeistoczenia:

      "Płacze dziewczynka, balon uciekł jej
      Ludzie mówią nie płacz, a balonik hen
      Płacze dziewczyna chłopca trzeba jej
      Ludzie mówia nie płacz, a balonik hen
      Płacze kobieta, mąż porzucił ją
      Ludzie mówią nie płacz, a balonik hen
      Płacze staruszka, mamo dosyć łez
      A balonik wrócił i niebieski jest..."

      Usuń
  6. Zajrzałam w głąb siebie. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem warto wejść głeboko i znaleźć w sobie dawną siebie. A potem przyjrzeć sie obecnej i zapytać: czy naprawdę tak wiele się zmieniło?

      Usuń
  7. W każdym z nas jest nasze małe wewnętrzne dziecko, czeka czasami na akceptacje nas samych. Jak dobrze kiedy potrafimy je pokochać , wtedy łatwiej nam żyć. Ciesze się , że wracacie do zdrowia.Ściskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zagłuszajmy głosów żyjących w nas dzieci wiecznym narzekaniem a ich patrzenia nie zasnuwajmy czarnowidztwem.
      Zdrowiejemy pomału, ale byle do przodu!
      Wszystkiego dobrego i dla Ciebie Alinko. Mamy nadzieję, że i z Twoim zdrowiem już lepiej?:-))

      Usuń
  8. Smutny wiersz,bardzo pesymistyczny ale takie jest zycie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysle, iż ten wiersz mozna dwojako odczytać - pesymistycznie, ze ona taka samotna i smutna i optymistycznie, że jednak w tej swojej samotnosci jest szczęsliwa....

      Usuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni afirmacja życia agrest apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór cenzura Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czas czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk eutanazja fajka fantazja film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm ideologia II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja kiełbasa klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty kwiecień las lato legenda lęk lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieski pieśni pieśń piękno piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spokój spontaniczność spotkanie stado starość strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście szerszeń śmiech śmierć śnieg świat święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wiatr wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost