Dziewczynka,
która płacze
Zbyt szybko straciła
dzieciństwo
Została jej tylko
pamięć
Lecz dzisiaj rani to wszystko!
I na cóż to wszystko dokoła?
I na cóż to wszystko dokoła?
Ten koncert
życzliwych serc
Kiedy nie można przywołać
Człowieka, co
przepadł gdzieś?
Bo ludzie ot tak,
przepadają
Z tą wiedzą już
nie jest się dzieckiem
A z tyłu za nią
jej anioł
Bezradnie mnie
swą chusteczkę…
Od jakiegoś czasu
telewizja publiczna pokazuje kolejne reportaże o sprawie osieroconej przez ojca
niepełnosprawnej dziewczynki z Przemyśla, Justynki. Sprawa jest tragiczna, zatem stanowi dla mediów bardzo
chwytliwy i nośny temat. Wczoraj i dzisiaj znowu w TVP Rzeszów nadano kolejny reportaż
o niej. Obraz samotnego, bezradnego dziecka pokazywanego przez bardzo długie
ujęcia kamery, skupione na rozdygotanej mimice jej twarzy, na jej rozedrganych dłoniach…
I mnóstwo jest smutnych dziewczynek
Schowanych za
bielą firanek
A świat zrobił
swoje i pobiegł
W następną nockę
i ranek…
Jesli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej o tej dziewczynce ( a właściwie dziewczynie, bo to już własciwie dorosła osoba a tylko przez swą niepełnosprawność wciąż wyglada bardzo młodo), to poniżej zamieszczam linki do artykułów z internetu na jej temat:
http://www.nie-pelnosprawni. pl/index.php/ciekawostki/56- dramatyczne-historie/2066- przemyl-urzdniczy-beton-i- dramat-niepenosprawnej-justyny
http://supernowosci24.pl/%E2%80%9Csprawa-dla-reportera%E2%80%9D-w-przemyslu/
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120531/PRZEMYSL/120539941
Jesli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej o tej dziewczynce ( a właściwie dziewczynie, bo to już własciwie dorosła osoba a tylko przez swą niepełnosprawność wciąż wyglada bardzo młodo), to poniżej zamieszczam linki do artykułów z internetu na jej temat:
http://www.nie-pelnosprawni.
http://supernowosci24.pl/%E2%80%9Csprawa-dla-reportera%E2%80%9D-w-przemyslu/
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120531/PRZEMYSL/120539941
To chyba jakas lokalna sprawa, bo dotad nie slyszalam o Justynce w mediach. Biedny dzieciak.
OdpowiedzUsuńTę sprawę nagłosniono najpierw w 1 PR TVP w programie "Sprawa dla reportera". Temat pojawił się tam kilka razy, bo ludzie byli ciekawi dalszego ciągu tej historii. I rzeczywiście pod wpływem tego programu pomogli dziewczynce na tyle, na ile pomóc się w tej sytuacji dało. Potem zajeła się tym lokalna telewizja. Ale teraz więcej pomóc się już po prostu nie da, bo wszystko co było do zrobienia już jest zrobione. Natomiast najważniejsze, najsmutniejsze wydarzenia z zycia dziewczynki się nie odstaną. I na tym polega tragizm sytuacji.Media, moim zdaniem, zywią się teraz tą historią, pasą się cudzym cierpieniem, niby to współczując...Dlatego, według mnie, nie są istotne szczegóły tej historii czy tez znajomośc tematu ale odniesienie do zachowań mediów na całym świecie, które ze wszystkiego, prędzej czy później zrobią igrzyska...
UsuńJesli chciałabyś poczytać więcej na ten temat, to zaraz zamieszczę pod wierszem linki do artykułów o sytuacji Justynki.
Jakos mi przemknela ta smutns sprawa, mimo ze Jaworowicz ogladam w miare regularnie.
UsuńOglądasz ją na programie "Polonia"?
UsuńNie, Olu, mam dekoder Polsatu, wiec i programow cala mase. Ogladam normalnie, na jedynce.
UsuńAcha!Fajnie masz - za granicą, a jakbyś była w Polsce!:-)
UsuńTeż nie słyszałam, i może to okrutnie zabrzmi, nieraz wolałabym nie słyszeć, nie wiedzieć. Z każdej strony bombardują informacjami ... tam tragedia ludzka, tam zwierzęta w potrzebie. Można w depresje wpaść bo nie mam możliwości pomóc, a myślę potem godzinami o tych chorych dzieciach, porzuconych, chorych,nieszczęśliwych. O tych zwierzakach, ach nie ma sprawiedliwości ... wiem, że rzucam frazesami ale tyle to mogę. Jakiś grosz zawsze daję na różne zbiórki, le to przecież kropla w morzu.
OdpowiedzUsuńA wspominali,czy ta dziewczynka ma inną rodzinę?
Media w niektórych sprawach to dla mnie takie "hieny czyhające na dobry temat' dla podniesienia oglądalności. I te ich głupie pytania w stylu ... a co pani czuła , a cierpiała pani, płakała pani ....
Wiem też, że w wielu przypadkach pomogli, rozdmuchali temat ...
Ach jakoś zaczynam smędzić, i sama nie wiem do jakich wniosków dojdę :), chyba ta pogoda tak na mnie wpływa, że sama nie wiem co bym chciała,dlatego, że u nas wieje, brudno, mokro ... gdzie ta zima, śnieżek z mrozikiem. Czekam na prawdziwą zimę!!!
Całuski
Mam podobne do Twojego podejście do spraw wywołujących w nas współczucie. Uwazam, ze póki pomóc mozna i da się,to trzeba robić co się da. Ale bez przesady, bo człowiek w końcu znieczula sie na ten nadmiar nieszczęść bijących zewsząd i w końcu przestaje reagować na cokolwiek.
UsuńTej dziewczynce najpierw umarła mama, potem tragicznie zginął tata. Teraz opiekuje się nią kochajaca babcia. I choćby dac JUstynce gwiazdke z nieba, to nic jej nie zwróci utraconego szczęścia. A tymczasem telewizja wciaz, nie dając jej spokoju, nie szanując jak gdyby jej żałoby i bólu, wciąz wyciąga z niej zwierzenia, wciąz pasie się jej smutnym widokiem...
U nas zimowo, biało, zimno i wietrznie a przy tym niebezpiecznie slisko. W domu hajcujemy w piecu na pełen gaz!:-)
Ja również nic nie słyszałam , ale nie mam telewizji więc może dla tego .
OdpowiedzUsuńMoze i lepiej, że nie słyszałaś Ilonko, bo to strasznie smutne, a teraz już w niczym jej się pomóc nie da,a tylko uszanować jej ból i dać jej w spokoju dojść do siebie.
UsuńJa 18 lat, Paweł nadal. Codziennie wśród rozbabranych, rozdrapanych nieszczęść. Niepełnosprawni fizycznie, upośledzeni umysłowo, chorzy psychicznie. I ich "chore" rodziny. Popsute mechanizmy. Czy można było pomóc? Na pewno trochę tak. Czasami trochę bardziej.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy potrafiłabym tam jeszcze wrócić.
Dużo jest smutku w życiu ...
To jeden z takich bardzo trudnych, delikatnych tematów, do którego prawie każdy ma osobiste, bardzo indywidualne podejście. Kazdy ma inne doświadczenia i przemyslenia w tej sprawie. Przewaznie bardzo bolesne. Czasem nie chcemy się w to wgłębiać, bo boli za bardzo...
UsuńA gdy się wejdzie do tego "Ogrodu cierni", to znowu pojawiają się pytania takie, jakie i Ty sobie zadajesz: "Czy mozna było pomóc? I jeszcze inne: "Dlaczego sprawy poszły własnie tą drogą", "Czy to jakiś koszmarny przypadek rządzi tym wszystkim?, "Jak właściwie mozna żyć normalnie, mimo tego istniejącego w nas i tuż obok nas ciernistego ogrodu?"...Kracze to w głowie i kracze...
też nic nie słyszałam ale smutne to
OdpowiedzUsuńzapiszę sobie blog pozdrawiam.
Czasem bardzo blisko nas dzieją się rzeczy smutne lecz gdy nie możemy w żaden sposób pomóc, lepiej dać tym smutkom wybrzmieć w osobności i spokoju...
UsuńPozdrawiam również!
A mnie się serce kraje.
OdpowiedzUsuńBezradność w obliczu czyjegoś cierpienia jest bardzo przykrym uczuciem...
UsuńMedia jak kanibale czekają tylko kogo by tu zabić swją niekoniecznie dokładną publikacją a swoją drogą mam dosyć tej publicznej żebraniny .
OdpowiedzUsuń