Znaleźć sobie niszę - bezpieczną, osobną
Wcisnąć się głęboko w cienie,
pajęczyny
Zanucić melodię leciutką,
łagodną
Nie myśleć o skutkach, nie
szukać przyczyny
Wejść w obraz zaklęty, co schnie
na sztalugach
I chodzić po łąkach w bezludne
rejony
Wygonić niepokój, iść w bezczasu
smugach
I grać na fujarce zapomniane
tony
Nie bać się wspomnienia , nie uciekać więcej
Znaleźć sobie przystań, swoją
oczywistość
I trzymać się siebie, tuląc biedne serce
Stać na swojej straży, światło
mieć i mglistość
Osiągnąć tyle mocy, ile
przeznaczone
Albo jeszcze więcej -
przekraczać granice
A choćby i stopy znów były
zmęczone
Dalej iść, bo przecież dalej
idzie życie...
Ujęłaś w pięknych słowach moje dewizy życiowe. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńTo kontynuacja myśli poprzedniego wiersza.Monolog wewnętrzny. W pewnym sensie autoterapia...
Usuńładnie
OdpowiedzUsuńA co spodobało Ci się w tym wierszu najbardziej?
UsuńZnacznie bardziej pasujace do dzisiejszego dnia, Olenko. Zwlaszcza to wejscie w zaklety obraz schnacy na sztalugach, prawie jak przejscie Alicji na druga strone lustra.
OdpowiedzUsuńTak, ale ten wiersz nie powstałby bez poprzedniego...Najpierw jest ból, potem pojawia się nadzieja i jakiś nieśmiały plan na życie. I potrzeba czasu by to się dokonało. To tylko na blogu tak łatwo idzie - wiersz za wierszem...
UsuńOdpryski zaczynaja ukladac sie w logiczna calosc. Po kilku slowach wyjasnienia wyrazniej widac, ze jeden wiersz wynika z drugiego.
UsuńAno właśnie...To jest proces powolny i żmudny.Najpierw jest czarna dziura beznadziei i bezradności a potem zaczyna przez to przeświecać jakieś ledwie widoczne światełko. Patrzymy wówczas na siebie z boku i próbujemy do siebie samych wyciągnąć dłoń, by wydobyć się na powierzchnię. Jeśli nawet nie dla siebie, to dla naszych bliskich. Cięzko to idzie...Ale w końcu pojawia się jakieś "Mimo wszystko".
UsuńObydwa piękne.
OdpowiedzUsuńTak, kiedyś trzeba wrócić do świata żywych. Jeszcze na nas coś czeka.
Póki żyjemy, Magdo są te dobre i te złe chwile. Tak to już jest jakoś wszystko wymyślone....I musimy wiedząc o tym znaleźć sobie swoją ścieżkę - choćby po kamieniach, choćby wbrew sobie. Byleby iść, żmudnie przekraczając swoje słabości.Byleby wykonywac choćby maleńkie tylko kroczki, bo tylko to ma jakiś sens.
UsuńDalej idzie życie...
OdpowiedzUsuńDobrej nocy, Jaworowie dalecy, a bliscy.
JolkaM
Na chwilę świat się zatrzymuje, zegary stają, dając nam czas na zanurzenie się w siebie. A potem...do przodu!
UsuńUściski serdeczne!:-)
W mandali życia zawieszona
OdpowiedzUsuńpośród milionów innych istnień
idąc po kręgu wciąż odkrywam
skąd i dlaczego tutaj przyszłam...
(Mar Canela)
Wiersze mądre, głębokie.
Może nie wszyscy tak mają,
ale na mojej drodze życia wielką wartość
miało odkrycie, że nie zawsze trzeba
iść, iść, iść...
Czasami trzeba zatrzymać się,
odsapnąć, przeczekać, pogodzić się,
zastygnąć w całkowitym bezruchu...
Wtedy właśnie docierałam do jądra,
odnajdywałam właściwy trop
i mogłam podjąć dalszą wędrówkę...
Oczywiście, w zatrzymaniu jest głęboki sens. To czas na znalezienie istoty wszystkiego, najgłębszego swego "ja".
UsuńTyle, że zdarza się, iż niektórzy zostają tak na bardzo, bardzo długo - uwięzieni w tej stop-klatce. I nie chcą albo nie potrafią ruszyć dalej...
A póki żyjemy, wędrujemy, aby sprawdzić co jest za następnym zakrętem i jacy my tam będziemy...
Ciepłe uściski zasyłam!:-))
Witajcie życie musi toczyć się dalej pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj, Krysiu...Żyjemy...
Usuń