"Pani Zima" painted by me
Mgła
zamarza już na szybach, chmury puchną śniegiem.
Zaraz
będzie tańczyć zima. Lecz jak długo? Nie wiem...
Dotąd
senna w swej pościeli ukrywała wdzięki.
Błogo
sobie dnie spędzała. Nagle do jej ręki...
Podbiegł
piesek ukochany, co czuwał na straży.
Szczeknął
głośno: Wstawaj zimo! Coś się musi zdarzyć!
Jakoś
szaro jest na świecie. Nudno drzewom, domom.
Świat
Cię woła! Bal czas zacząć! Powiedz tylko słowo!
Wstała
zima. Potrząsnęła gęstwą swych warkoczy.
I
się mocno przeciągnęła, otwierając oczy.
Potem
pieska poczochrała, bo to lubił malec.
Roześmiała
się radośnie. Tak, czas zacząć taniec!
Otworzyła
wszystkie szafy. Przymierza sukienki.
Srebrna,
biała, granatowa, ulubiony błękit.
I
lodowe pantofelki na cienkim obcasie.
Teraz
wszystkim się pokaże w całej swojej krasie!
Niech
sopelków gra melodia! Niech brzmią mrozu tony!
Srogie
wiatry przybywajcie! Grzmijcie śnieżne dzwony!
Musi
tylko znaleźć sobie partnera do tańca.
Co
umiałby sunąć z zimą w lodowego walca.
Który
piękny nieznajomy mocno nią zakręci?
Kto
się wiatru nie ulęknie? Mrozem nie zniechęci?
Kto
urodę jej doceni? Szepnie - chodź, do ucha?
Zaraz
wielki bal się zacznie. Ona sama tutaj...
Lecz
się nikt nie znalazł znowu - było tak co roku.
Każdy
przecież wolał ciepło i domowy spokój.
Mimo
wszystko jednak zima nie traciła wiary.
Że
już wkrótce znajdzie kogoś do tanecznej pary.
Póki
co, samotnie biega z psem białym po polach.
Patrzy
w okna, cicho nuci, hula po stodołach.
I
upiększa świat calutki brylantowym lśnieniem.
No
i szuka wciąż tancerza. Lecz jak długo? Nie wiem...
Witaj Czytaczu from Russia, Hello
Biale elfy, szare trole, wiosny amatorzy,
OdpowiedzUsuńchcieli Zime wstrzymac jakos, by nie bylo gorzej.
Chcieli schowac jej pantofle, by tanczyc nie mogla,
diadem ukryc, szaty podrzec, plaszcz wrzucic do ognia.
Jednak ona, zbyt potezna, nic jej nie powstrzyma!
Tanczyc bedzie, chocby sama, sroga Pani Zima.
Piruety krecic bedzie, wiatrem, sniegiem smagac,
nielaskawa dla nikogo, glucha na glos blagan.
Ale piękna i potężna, choć straszna czasami
UsuńBędzie szaleć po manowcach
Pomykać lasami
Brać w ramiona chce chochoły i śmiać się srebrzyście
Przysypywać sniegiem pola, gradem skropić liście
Chociaż niby taka sroga i taka zadziorna
To czasami cicha, smutna, tak jak mgła ulotna
Królowanie swe zaczyna i poezję bieli
Piekna Pani lecz samotna, bo któż ją doceni...?
P.S
Panterko kochana! Brawo za rymowanie!Cudne to pisanie! To jest to, co lubie najbardziej - taki wiersz za wiersz!:-)))
Czasem jakas rymowana glupotka wpadnie mi do glowy.
OdpowiedzUsuńPanterko! Co Ty mówisz?!? Jaka głupotka?!To, co napisałaś jest tak piękne i nastrojowe, że przez chwilę się zastanawiałam czy nie popełnił był tego wiersza jakiś nasz wieszcz!
UsuńNie doceniasz siebie samej i tyle!
Dla mnie jest ważne, że podjęłaś pałeczkę i dałaś się zaprosić do zabawy w rymowanie. Czy jest w tej zabawie coś złego i dziecinnego? Moim zdaniem po stokroć Nie!!!
Ta moja tfu!rczosc to czestochowskie rymy, nie umiem tworzyc wierszy, potrafie czasem rymowac. A to przeciez nie to samo. Ja widze roznice i nie zabieram sie za poezje, wole pisac proza.
UsuńAle czytac innych uwielbiam!
W dalszym ciągu upieram się, ze piszesz naprawdę nieźle!
UsuńWpedzasz samą siebie w kompleksy - niepotrzebnie!
A poza tym, nawet gdyby to nasze rymowanie (bo i ja zaczynam mieć już teraz kompleksy) rzeczywiście było częstochowskim rymowaniem, to co z tego, skoro daje to człowiekowi przyjemność?!
Przecież nie staramy się tu o literacką nagrode Nobla a tylko sobie piszemy, bawiac sie słowem, nastrojem i tematem.
Musze Ci powiedzieć, że w XIX w. w ten sposób bawili się na wieczorkach literackich nasi najlepsi poeci. Te ich poezje nie przetrwały, bo kto by je tam spisywał w ferworze zabawy. Ale co sie pobawili, to sie pobawili. Poezja potrafi działać na człowieka jak szampan!
A więc wznieśmy kielich i ...napełnijmy go znów bez lęku. Babelki wierszowanego trunku tańczą swój zapraszajacy do uśmiechu taniec!:-))
Pozostane jednak przy swoim. Za maly polot we mnie drzemie. Czasem sobie moze porymuje, ale nie licz na mnie w wierszowanych dyskusjach. ;)
UsuńSzkoda, Panterko...Pani Zima znów nie ma partnerki do tańca!Jakiesik chyba przekleństwo nad tą Panią wisi, czy ki pieron?!:-)
UsuńJak dla mnie, to niech ja szlag trafi! Byle celnie! Na moj talent nie zasluguje!
Usuń;)))
Ojej! Aż się przestraszyłam! Biedna ta nielubiana przez Ciebie Zima. I biedna ja, która zimę mimo wszystko lubię...
Usuń:)))
UsuńDziękuję Ci za ten uśmiech!Niech on będzie kropką nad "i". Albo wesołą gwiazdką śniegu na rzęsach...:-))
UsuńGrudniowa dziewczyna - Ola
Pięknie rymujecie, aż szkoda tego przerywać zwykłym komentarzem :))
OdpowiedzUsuńAle długie rymowanie, nie jest moją mocną stroną, więc pozostanę przy czytaniu tego co inni napiszą :)
Zobaczyłam oczami wyobraźni pannę zimę, która zaprasza na bal i sama hula po polach, po górach, o mnie też już zawadziła rąbkiem swojej białej sukni:)
Magio! Piszesz magicznie, choć prozą. Ale Twoja proza też ma poetyczny odcień.Użyłaś pięknej metafory - "Zima zahaczyła o Ciebie rąbkiem swojej białej sukni..." Cudnie!
UsuńA poza tym zima jest na zmianę poezją i prozą. Prozą jest wtedy, gdy służby porządkowe kiepsko odsnieżą drogi a trzeba się jakoś samochodem przez te śniegi i lody przedzierać. A poezją bywa wówczas, gdy idziesz sobie polami, lasami i łąkami a wokól cisza, nieskalana, dziwicza biel śniegu i jego zapach...zapach wzruszenia, tajemnicy, dzieciństwa...:-)))
No tak właśnie jest i ta proza trochę mnie tu zimą w górach dopada, jak rano o 5. 30 przecieram autem szlaki po górskich serpentynach. Widoki są cudne, ale stopień trudności proporcjonalny do nich:) Im piękniej, tym trudniej :))
UsuńOtóz to!Im jest piękniej, tym jest trudniej. A zauważ Magio, że ta oczywista prawda dotyczy nie tylko zimy.
UsuńTo samo jest z naszą samoświadomością. Dzieki poszerzaniu jej wiemy więcej, niz przedtem. I świat staje się bardziej wielowymiarowy, wspaniały, nieskończenie piekny. Ale wiedząc wiecej o dobru, wiemy też więcej o złu tego świata. I jest nam trudniej z tą wiedzą.Zresztą wiedza o pięknie też jest zazwyczaj nieprzekazywalna. Cóz z tego, że myśmy to jakoś pojęli, gdy inni nie chcę wiedzieć i zasłaniają oczy i uszy na wiedzę?
Olga, lepiej się tego ująć nie dało i jak świetnie pasuje do tego co właśnie zadziało się na moim blogu w moich komentarzach na temat świąt:))
Usuń"Im jest piękniej, tym jest trudniej", ja już ten trud nie raz zasmakowałam, ale piękno nagrodziło mnie sowicie.
Wiedząc więcej o dobru, jak piszesz, wiemy też więcej o złu...
No i cóż z tego, że myślmy to jakoś pojęli, jak inni nie chcą wiedzieć i zasłaniają oczy i uszy na wiedzę i jeszcze się wkurzają, że ktoś ma odwagę i czelność o tym wspominać...?
Nie, że nie mogą, ale nie chcą !:))
Widzisz jakie to proste?
:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńAle jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo do swoich wątpliwości i słabości. Możemy je też tak po prostu lubić. Bo człowiek to złożona istota. Nie pomnik na postumencie,ale wielowymiarowy twór, który ma tyle warstw, jak pokryty patyną czasu stary obraz. Czasem po zeskrobaniu tych warstw - gdy weżmie się za tę niewdzięczną robotę konserwator sztuki - wyłania się coś banalnego, burzącego nasze wyobrażenia i mity z tym obrazem związane. Może więc lepiej czasem nie odświeżać starych dzieł sztuki...?:-)
UsuńPewnie, że możemy lubić swoje własne słabości:) Żeby tylko nie zapominać, że to nie przez innych ludzi się cierpi, a przez nie właśnie...
UsuńPozdrawiam serdecznie i już niczego nie dotykam :)
:-)))
UsuńBlisko mi do Twojego widzenia świata, Zawsze współczułam nie lubianym i przeganianym. Jako dziecko płakałam przy paleniu Marzanny. No, taki defekt, który utrudnia życie.
OdpowiedzUsuńZimę dawniej uwielbiałam, zwłaszcza tę tatrzańską.
I konne śnieżne wędrówki.
Teraz, z wiekiem, marznę coraz bardziej i trochę się zimy obawiam. Pierwszy raz od paru lat mamy więcej opału i mam nadzieję, że będzie dobrze.
No widzisz, w wielu kwestiach możemy podać sobie ręce. Chociaż nie łatwo być dziwakiem, to jednak warto mieć swoje zdanie i czuć współczucie dla malowanych ptaków i innych, nielubianych odmieńców. Bo oni wszak nie są gorsi lecz tylko inni. Wszelka odmienność ubarwia nasz świat, nieprawdaż?
UsuńTeż jestem ciepłolubna i od rana ubieram się na cebulkę. A co do opału, to w tym roku pierwszy raz kupiliśmy brykiety na opał. Palą się powoli. Dają dużo ciepła i są bardzo wygodne i czyste w użyciu. Mam nadzieję, że ich do końca zimy wystarczy.
Ściskam gorąco!:-)
:) Ale sobie nawyobrażałam! Tak plastycznie opisałaś, Olgo, tancerkę. A dziś właśnie przyglądałam się rano, jadąc do pracy, brylantowe lśnienie. Gałązki takie piękne, krzaczorki skrzące się szadzią. Uwielbiam to! Zima dokuczliwa jest, ale ileż w niej piękna! I wyjść bokiem potrafi, gdy zbyt się przedłuża, ale jak potrafi zauroczyć swą urodą!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam z lekko przysypanego śniegiem Pomorza. :)
JolkaM
PS. A jak pięknie sobie porozmawiałyście z Panterką. Niby to ta, co tak nie lubi zimy, ale jaka uważna i temat znająca. :)
J.
UsuńI ciągle pada...Dzisiaj odbylismy pierwszy, zimowy spacer po naszym lesie. Żałowalismy, iż nie wzięlismy aparatów, bo było cudnie jak w starych, rosyjskich baśniach.
Ja tak bardzo lubię pisać wierszem,że wchodzących tu ludzi tym okrutnie zamęczam! Wczoraj tak naciskałam na naszą kochaną Panterkę, że aż mi potem głupio było...
Bo nikt nie musi kochać zimy i nikt nie musi lubić rymować.A że ja mam lekkiego hopla na tym punkcie, to mój problem!:-)
Ja nawet odśnieżać lubię - widział to kto takie rzeczy?!
Pozdrawiam równie serdecznie i dobrej nocki życzę!:-)
Olgo, nie zamęczasz. Przecież nikt tu nikogo pod pistoletem nie trzyma, że posłużę się cytatem. ;)
UsuńU nas dziś dosypało i podmroziło. Trzeba było zdjąć nogę z gazu, a suwak czujności podciągnąć w górę.
A odnosząc się do Twojej uwagi o komitywie z konikami, to potwierdzam, to jest coś niezwykłego. Żal, że tak późno to odkryłam. A raczej późno zrealizowałam swoje dość głęboko ukryte marzenie.
Dobrej nocy. :)
JolkaM
Ale lepiej późno, niż wcale - mam na myśli realizowanie swoich marzeń.I trzeba nie bać się ich realizacji, że to już niby nie te lata, ze za późno i takie tam. Póki zyjemy wszystko przecież jest możliwe, prawda Joluś?
UsuńU nas ślizgawka na dworze także. Nawet moja psina się dzisiaj omal nie wywróciła, robiąc zbyt gwałtownego susa z pobocza na drogę.
Dobrej nocy w ten zimowy wieczór grudniowy!:-)
O to to, prawda najprawdziwsza, i żadne takie tam, Oluś. :)
UsuńA teraz idę pomarzyć... sennie.
J.
Śpij smacznie i głęboko, śniąc pięknie o nowych marzeniach!:-)
UsuńAle to ładne.
OdpowiedzUsuńDziękuję!:-)
UsuńDo zobaczenia latem.
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia!:-)
UsuńDobranoc.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy i dobrego dnia!;-)
Usuń