Czasem
mówimy za dużo, czasem piszemy zbyt szczerze
I nieraz żałujemy, bo nic nie zmaże słów
Lecz byliśmy prawdziwi, przecież w najlepszej wierze
Ujawniliśmy siebie, swą ścieżkę, wiarę, ból
I nieraz żałujemy, bo nic nie zmaże słów
Lecz byliśmy prawdziwi, przecież w najlepszej wierze
Ujawniliśmy siebie, swą ścieżkę, wiarę, ból
I marzy się nam potem przyjazna
szczerość w zamian
Nie cisza, nie szyderstwo, ostracyzm, smuga kpin
Lecz ludziom jest bezpieczniej zamknąć się w swoich ramach
Nie wgłębiać się w te tonie, nie dotknąć ran i win!
Lecz ludziom jest bezpieczniej zamknąć się w swoich ramach
Nie wgłębiać się w te tonie, nie dotknąć ran i win!
Albo mówimy za dużo, zamiast posłuchać raczej
Słowotok z nas się toczy, wodospad uczuć gna
A ten ktoś nie ma siły, nad własną dolą płacze
I czeka żeby uciec, ocalić skrawek dnia
A jeszcze czasem bywa wszystko przeinaczone
W niezrozumieniu zastygł czyjegoś serca dzwon
Znów nikt niczego nie pojął i poszedł w swoją stronę
W lęk zwykły się skrywając, w obcości głuchy ton...
***
(Czasem mówimy za dużo, nieraz piszemy za szczerze...
- Bez sensu to oceniać, w autocenzurze tkwić!
W tej naszej opowieści, w milczeniu, krzyku, szepcie
Do końca bądźmy sobą, odważnie snując nić! )
Za szczerość się płaci, ale ja i tak popieram szczerość...
OdpowiedzUsuńTak,płaci się, ale o ile nikogo nie krzywdzimy swoją szczeroscią powinniśmy być szczerzy.
UsuńSzczerosc sie ponoc nie oplaca, ale z drugiej strony jak zyc? Wbrew sobie? Wbrew wlasnym przekonaniom? Ukrywac to w co sie naprawde wierzy? Jesli tak to znaczy, ze albo ta wiara slaba, albo obiekt nie wart wiary. Jestem szczera, czesto do bolu i nie przynosi mi to wiele przyjaciol, ale za to wiem, ze jesli juz ktos jest moim przyjacielem to na pewno moge na nim polegac.
OdpowiedzUsuńNieszczerych to wole miec wrogow :)))
Tak Star, życie jest za krótkie by być nieszczerym - zwłaszcza wobec siebie. Czasem chowajac głowę w piasek przegapia się duzo waznych rzeczy.Ich czas mija i potem sie nie zdązy zrobić czegos, powiedzieć. Życzliwa, płynąca z gęłbi wrażliwego serca szczerosć jest złotym kruszcem - nie każdy umie go docenić, ale Ci co umieją, zostaja z nami...
UsuńNo własnie - cechą wrogów najczęsciej jest właśnie nieszczerość albo obmowa albo wkładanie szpil gdzie popadnie, majac przy tym niewinną minkę!:)))
Czy ktoś zrobił Ci przykrość, Olgo?
OdpowiedzUsuńNie, Aniu - nikt mi nie zrobił przykrości. Chcę po prostu pisać i mówic o ważnych, moim zdaniem, rzeczach!:)
UsuńOlu, masz przecież maila poproszę na niego dobrze? Podam telefon chociaż ja komórkę zawsze zapominam, leży sobie na stoliku komputerowym bezpiecznie jej tam :). Wiec można Cię prosić o maila?
OdpowiedzUsuńJuż napisałamm!:-)
UsuńJakze gorzkie to slowa... :(((. Podziwiam Twoja zdolnosc do wyrazania co Ci w duszy gra. Kazdy wpis zacheca do zatrzymania sie na moment i zadumy nad rzeczami, których w tym szalonym swiecie czesto nawet juz nie zauwazamy. Calusy. (Leciwa)
OdpowiedzUsuńI o to mi właśnie głównie chodziło - o zadumę, o zastanowienie się nad rolą szczerosci w naszym zyciu. O tym, czy jej chcemy, czy wolimy udawać, bo to przysparza nam i innym mniej cierpienia, mniej kłopotów.
UsuńCałusy przesyłam serdeczne!:-)
Cenię sobie szczerość zarówno u siebie jak i u innych z tego też powodu czasem mi się dostawało,bo przecież "pokorne ciele dwie matki ssie",ale nie cierpię hipokryzji dlatego zostali przy mnie nieliczni,ale wartościowi i prawdziwi przyjaciele.
OdpowiedzUsuńOleńko,możesz o tym napisać? Smutno mi razem z Tobą.Przytulam mocno♥
Też nie cierpię hipokryzji, udawania, obmowy, wywyższania się, potepiania kogoś za inność...i wielu jeszcze innych tego typu rzeczy.Prawdziwi przyjaciele mówią sobie wszystko, bo pragną dobra swych przyjaciół, bo nie boją się odrzucenia, potępienia, zerwania, bo zjedli ze sobą beczke soli i wiedzą o sobie bardzo duzo. Takie przyjaźnie są bezcenne i...rzadkie.
UsuńPrzytulam Cię serdecznie Elżbietko a maila już napisałam!:-)♥
Niby wiem od lat wielu, że mowa jest srebrem a milczenie złotem, tyle miałam doświadczeń i przykładów na prawdziwość tej maksymy ale ciągle jeszcze więcej gadam niż milczę, więc pewnie stąd nie jestem bogata. A kilka dni temu przeczytałam coś mądrego, chociaż nie dla mnie ale może dla kogoś.
OdpowiedzUsuń" Jak mylisz to nie mów,
jak mówisz to nie pisz,
jak piszesz to nie podpisuj.
jak podpisujesz to się nie dziw"
A ja z kolei przekonałam sie, Krystynko, że czasem milczenie potrafi bardziej ranić niż mówienie...Bywają bardzo wymowne milczenia.Snujące sie jak szczypiący w oczy dym z pogorzelisk dawnej zażyłości, czy też otwartości...
UsuńA słowa raz powiedziane potrafią oczyścić atmosferę i postawic kropkę nad "I".
A tak w ogóle, to ja też jestem z tych raczej małomównych, ale jesli już mówie, to lubie mówić to, co mysle - czasem na tym tracę, czasem zyskuję. Róznie to bywa...
Skąd i od kogo ten cytat?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia!:-)
UsuńNade wszystko cenię szczerość, ale czasami trzeba za nią płacić i dlatego czasami nakładam sobie kaganiec, by przypadkiem komuś nie sprawić przykrości. Pozdrawiam serdecznie, jutro będzie lepszy dzień!
OdpowiedzUsuńOczywiscie, że nie powinno sie pleśc co nam ślina na język przyniesie. A na pewno nie wolno nikomu robić przykrosci, tylko dlatego, że korciło nas by coś powiedziec, co powinno dla dobra tej osoby zostać ukryte. Szczere mówienie znacza odpowiedzialne mówienie, mówienie wrażliwe, prawdziwe, ważne, przemyslane, wartościowe - BUDUJĄCE!
UsuńI ja pozdrawiam Cię serdecznie!:-)
Czlowiek w swojej naiwnosci wierze, ze dokola sa inni, podobni do niego samego. To motywuje do szczerosci i niestety, czasem za to dostaje sie wiadro pomyj na glowe. Kiedys reagowalam na pomyje checia schowania sie pod ziemie, teraz oddaje z nawiazka. Ty jednak jestes bardziej wrazliwa i podatna na zranienia, a ze masz dusze poety, efektem sa piekne, choc pelne bolu wiersze.
OdpowiedzUsuńZyjemy jednak w swiecie, gdzie trzeba umiec sie bronic, oddawac wet za wet. Inaczej Cie zjedza.
Ja wyciagnelam wnioski i teraz juz nie pisze publicznie o wielu bolaczkach, nie chce dawac zlym ludziom powodow do radosci. :*
To prawda, że czasem oceniamy innych własną miarą a przez to niekiedy sie zawodzimy, czujemy sie zranieni, ale czy mamy sie zmieniać tylko dlatego, że inni nie potrafia dostrzec i docenić tego, co dobre? Czy mamy zgorzknieć, stracić zupełnie wiarę w ludzi, ukryć się w bezpiecznej studni i spogladać stamtąd na daleki świat, nie wpuszczając nikogo do siebie? Podobnie myslałam jeszcze niedawno, a śmierć najbliższej osoby uświadomiła mi, że warto byc prawdziwym, odważnym, nawet odbieranym jako osoba dziwna czy dziecinna. Bo po pierwsze - i tu banał - zycie jest tylko jedno i powinniśmy zyć zgodnie z własnymi przekonaniami oraz móc mówić to, co myślimy, a po drugie - ci co mają docenić docenią a ci co nie doceniają, odpadają jak ziarna od plew...I nie trzeba się przejmować cudzymi złosliwosciami, bo one świadczą tylko o małości ludzkiej. Trzeba być ponad to. Otrzepać sie jak kaczki po wyjściu z wody i zupełnie sucho odejsc dalej, mając oczywiscie w pamięci kolejną, ważną lekcję zycia...
UsuńAniu!Uczę sie takiego podejścia, staram się jak moge, bo wiem, że tak będzie mi łatwiej. Ale człowiek całe życie rzeźbi siebie - wiec troche to jeszcz potrwa. Moze aż do konca?!:-)
Rozne sa reakcje na szczerosc, jak rozni sa ludzie, moze warto sie otwierac tylko dla tych, ktorzy te szczerosc docenią?
OdpowiedzUsuń
UsuńAle w jaki sposób to zrobić pisząc bloga o swoim życiu?
Od ponad trzydziestu lat szukam sposobów, jak reagować w szkole na skargi dzieci, którym inni dokuczają.
Zakazać dokuczania można, ale przez to dokuczający nie zmieni się, a jedynie stłumi swoje zewnętrzne przejawy niechęci ( energia płynie i tak, i tak. Dalej dokucza, ale w bardziej subtelny sposób.) Tak się tutaj rozpiszę, zapominając na chwilę, że "mowa powinna być krótka", ale dzisiejszy wiersz Olgi bardzo mnie poruszył i będzie wywód...
Dzieciom w szkole tego nie wytłumaczę, ale Olga zrozumie. Poznałam kiedyś dziewczynę, która widzi aurę człowieka. Kolory, które wokół niego zmieniają się, w zależności od jego uczuć. Taka się urodziła, że oprócz wzroku fizycznego ma rozwinięty wzrok astralny. Jej nie można oszukać, bo widzi, czy człowiek jest życzliwy, czy obłudny, czy zawistny.
Najtrudniejsze do przyjęcia jest to, że czasem ludzie "walą" w innych, którzy niczym nie zawinili, wychodzą z sercem na dłoni. Czasem czyjaś dobroć i szczerość wywołuje u niektórych najniższe instynkty. Człowiek dobry i szczery jest jak lustro, w którym przegląda się inny. I w zależności od samooceny i wnętrza przeglądającego się w tym lustrze może spotkać się z określona reakcją. Moja mama mawiała, że "Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził" i dzięki temu jestem dość odporna na krytykanctwo. Ale jak to wytłumaczyć małemu dziecku, które chce być dobre i jednocześnie przez wszystkich lubiane, a przynajmniej akceptowane? W dualnym świecie to nie jest możliwe, tak samo jak nie jest możliwe, że jakikolwiek prezydent jakiegokolwiek kraju będzie prezydentem wszystkich obywateli. To wbrew logice i obowiązującym prawom natury.
Kończę, bo Hania na mnie krzyczy, że za długo piszę i się wymądrzam. I to jest konstruktywna krytyka mojej przyjaciółki.
Grazynko! Nieraz sie nad tym zastanawiałam - jak pisać, by nie napisać zbyt wiele, by się nie obnażyć za bardzo, wystawiając sie w ten sposób na zimny ogląd i osąd anonimowego oglądacza w Internecie albo w zwyczajnym życiu? Bo blogowanie jest pewnym rodzajem ekshibicjonizmu (oczywiście na blogach, gdzie pisze się o sobie, ujawnia swoje uczucia, przezycia. Poza tym o blogowaniu wiedzą bardzo często nie tylko inni blogujący, ale i znani z reala ludzie! I jest sie przez to trochę jak w mieszkaniu bez firanek. Bezpieczniej jest pisać blogi modowe, robótkowe itp, ale każdy ma inne potrzeby, zainteresowania.Dlatego doceniam to ogromnie, iż poniekąd obnażajac tu siebie od większosci moich zaprzyjaźnionych czytelników dostaje w zamian to samo.Zwierzenie, ufnosc, szczerosć. I nie jestem jak kołek w płocie (choć czasem sie tak czuję, ale to już niczyja wina tylko moja własna!:-)
UsuńIwonko! Powyższa moja wypowiedź dla Grażynki jest takze dla Ciebie!:-) A poza tym Pozdrawiam serdecznie Hanię, która jest szczera jak na przyjaciółkę przystało!:-)
UsuńOleńko, nie znam się zupełnie na blogowym świecie i na zasadach jakie nim rządzą. Podejrzewam jednak, że takie same, jak w świecie realnym. Nie wiem, co Cię przykrego spotkało, pozostaje mi się domyślać. Ja niezwykle rzadko komentuję ostatnio cokolwiek w sieci, bo gdzieś z tyłu głowy zapala mi się lampka "Niech wasza mowa będzie krótka..."
OdpowiedzUsuńJestem świadoma, że jednym z powodów dla których ludzie blogują, jest chęć "wymiany energii", czyli nawiązywania kontaktów międzyludzkich. A ludzie, jak to ludzie, mają swoje mniej lub bardziej chlubne cechy, są na różnych poziomach świadomości i kierują się różnymi intencjami. Stąd wynika często wiele nieporozumień i przykrości.
To jest akurat temat, na którym się trochę znam, bo pisałam pracę magisterską o atrybucji. Na dodatek moja przyjaciółka Hania jest doktorem psychologii, a - co najważniejsze, obie dość głęboko odczuwamy. Hania napisała w swoim życiu JEDEN komentarz do Kwiaciarenki, ja kilkanaście (jako żem Bliźniak). Nie znaczy to, że nie lubimy ludzi, ale rzucone gdzieś słowo to jak kamień w wodę. Wywiera wpływ, bywa różnie rozumiane i odczuwane.
Twój blog jest jednym z niewielu, o którym ciepło myślę i na który chętnie zaglądam. Wciąż brakuje mi czasu, żeby przeczytać uważnie wsteczne posty. Tak jak w młodości byłam zafascynowana Pawlikowską - Jasnorzewską, tak współcześnie podoba mi się poezja Olgi Jawor.
I szczerze powiem, że o ile nigdy nie chciałabym mieć w domu żadnego z dzieł Beksińskiego, nawet, gdyby mi do nich dopłacano, to z wielką przyjemnością kupiłabym Twoje wiersze. Twoje wiersze są wysokowibracyjne i ukazują Twoją bardzo wrażliwą, lecz NIE NEUROTYCZNĄ naturę.
GDZIE CI WYDAWCY???
Jesteś trochę jak Czerwony Kapturek, który lekkodusznie ufa nieznajomym, ale szlachetni ludzie tak mają. A to, co ludzie piszą, to świadczy o nich, a nie o Tobie. I niezależnie, czy chodzi o oszczerstwa, czy nieszczere pochlebstwa.
Bandażuj rany i dalej bądź sobą. Obie z Hanią przytulamy Cię serdecznie czekamy na następne wiersze.
Świat blogowy, Iwonko jest ciekawym, ale dziwnym światem. Trudno sie czasem w nim połapać.Dlatego warto być sobą i być wobec siebie i innych w porządku. Nie pisać byleby pisać. Nie szukać poklasku ani popularnosci. Szanować siebie i ludzi. Starać sie ich zrozumiec (choć czasem sie nie da!:-)Mądrzy ludzie to zobaczą i docenią.
UsuńIwonko!Cieszę się, że dzisiejszy wiersz Cie poruszył i możemy sobie pogadać. Późno już dzisiaj(buzia mi się drze!:-) to nie będę sie teraz rozpisywać. Zostawie to sobie na jutro!(oby był tylko Internet, bo dzisiaj przez kilka godzin była z nim kicha!:-))
"Szczerosc to drogi dar, nie oczekuj go od tanich ludzi..."
OdpowiedzUsuńSciskam mocno Olenko :***
Pieknie i prawdziwie powiedziane, Orszulko!*
UsuńDziękuję i takze mocno ściskam już na dobranoc!***
...do końca bądźmy sobą...tego motta się trzymam i będę trzymać :)
OdpowiedzUsuńJako i ja, Wietrzyku!:-)
UsuńOlu, piękny wiersz. Pokazuje Twoją wrażliwość. W dzisiejszych czasach coraz trudniej o szczerość. Łatwiej jest każdego zbluzgać, wykorzystać za Jego szczerość. Nie możemy jednak dać się ponieść tej złej stronie życia. Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję, Olu!:-) Nie powinnismy odplacać innym tą samą monetą (choć na niektórych, zdaje sie, iz tylko to działa!)Już lepiej ignorowac, nie dać sie sprowokować, wyciszyć emocje. Wznieśc sie ponad to...Być sobą nie jest łatwo, ale tak naprawdę tylko to jest wazne by móc przezyc życie w zgodzie ze sobą i z czystym sumieniem.
UsuńI ja pozdrawiam serdecznie o wczesnym zmierzchu!
szczery wrażliwiec, jak Ty Olgo, automatycznie wystawia się na ciosy tych co karmią się bólem innych, a takich pełno w necie :( w życiu realnym łatwiej wyprosić ze swojego życia kogoś, kto nam je zatruwa, tu trudniej przez anonimowość i "bezinteresowność" takich osobników! buduj więc pancerz ochronny ale bądź sobą :) pozdrawiam serdecznie i głaski dla futrzaków przesyłam :)
OdpowiedzUsuńW Internecie i w zwyczajnym zyciu ludzie są podobni, ale rzeczywiscie tu trudniej sie obronić, ustrzec przez ludźmi, którzy potrafią zranić a przy tym czerpia satysfakcje z dokuczania innym, z upartego udowadniania im, że są wielbłądami.
UsuńWiesz, Elajo - smierć mojej Mamy na nowo uświadomiła mi, co jest wazne w zyciu, dała mi też jakas siłe by nie przejmować się byle czym, znieczuliła na wiele spraw. I moge byc nawet wielbłądem. To przecież bardzo ciekawe, mądre zwierze!A że garbate? Jego garb to skarb!
Dziękuję za ciepłe słowa i uściski Ci zasyłam z wieczornego Jaworowa!
JESZCZE JA !!OLGA szczerosci mowie tak-
OdpowiedzUsuńale jest jedno ale nie jak dziecko
w realnym swiecie masz szanse powiedzic co w danym momecie chcialas powiedziec ,co mialas na myslia tu nie ma szansy !!uwielbiam tenis kibicujemy komu sie da gdy pojawia sie Rawdanska serce bije szybko przegrywa w internecie wiadro pomyj ale za chwile wygrala jest puchar i co wszyscy no prawie brawo wielka .itd czy to pisza o tej samej osobie no tak !!!masz jakis wiersz o jesieni ?pa sciskam lapke p.Gosia
Cześć, Gosiu!Szkoda, że nie jak dziecko, bo bardzo mi sie ta dziecieca szczerosc podoba (choć nieraz potrafi wprawic człowieka w zakłopotanie!:-)
UsuńA co do zmiennych humorów kibiców, to rozumiem. Dla nich zawsze liczy sie wygrana. Tylko to szanują. I robia tak nie tylko kibice - w zyciu często tak jest, że jak odnosisz sukces snuje sie za Toba tłum pochlebców. Gdy jesteś w biedzie nagle zieje wokół Ciebie pustką.Jednak człowiek mimo wszystko powinien znać swoja wartosć i nie przejmować się opiniami czy zachowaniami nieszczerych osobników.
W zkładkach z wierszami u góry bloga jest pełno wierszy o jesieni. Zajrzyj tam, Gosiu!
Ściskam serdecznie Twoją łapkę!:-)
Niesamowity wiersz Olgo :) Trafiony w dziesiatke jesli chodzi o moje przemyslenia ostatnio. Za szczerosc i bycie soba sie placi. Wielokrotnie tego doswiadczylam i tego milczenia ktore czasami przeszywa serce bardziej niz slowa tez. Czy warto jest byc soba? Pewnie tak, ale czy nie lepiej (bezpieczniej) byc soba ktora zachowa siebie dla siebie i nie wystawi sie na ataki? Najserdeczniejsze usciski i dziekuje za Twoja poezje, jest piekna :))
OdpowiedzUsuńDziękuję, Maju!*
UsuńA co do szczerosci, to z jednej strony tak - trzeba chronić siebie przez zranieniem chowając siebie dla siebie, ale z drugiej jesli tak własnie robimy, to nie dajemy znaku innym, że mozna inaczej, że ukryci siebie nie musi, nie powinno byc naszym stałym zachowaniem, bo wszyscy jesteśmy jakos do siebie podobni a na dnie każdego serca lezy PRAWDA, która powinna mieć możnosć wyjscia na powierzchnię i zaświecenia. A potem dania ludziom impulsu, by spróbować iśc ku tej prawdzie!:-) Prawda budzi i daje siłe. A jedno jest przecież zycie. Nasze i po naszemu, prawdziwie powinno byc przezyte...!:-))
Witaj Olu,kilka dni mnie nie było i mam zaległości.Wiersz ciekawy z przesłaniem ale i z pytaniami na które nie zawsze znajdziemy odpowiedź.Szczerość jest w życiu ważna i konieczna,czasem szkodliwa i zawsze wymierna,przez maluczkich postrzegana jako wada,przez innych jako nieodłączna część naszego jestestwa.Ja osobiście wolę tych,którzy są szczerzy wobec mnie bo wtedy wiem czego się po nich spodziewać,wiem kiedy przekraczam granicę i wiem kiedy powinnam powiedzieć przepraszam.Pisz Olu pisz i przyjmij zasadę,której sama jestem wierna ,,jeśli o mnie mówią to znaczy,że żyję i jeszcze jestem dość interesująca,,resztą si nie przejmuj bo nasze życie zbyt krtkie jest.Pozdrawiam cieplutko wszystkich Jaworôw.
OdpowiedzUsuńPisałam ten wirrsz w zupełnie innym stanie ducha, niż miałam go w czasie publikacji (zresztą u mnie wszystko zmienia się szybko i bez zapowiedzi). A wiec pisząc byłam pełna obaw o to ,czy powinno sie byc szczerym i otwartym wobec osób, które tego i tak nie potrafia należycie docenic. A teraz mysle, że to nie jest problem tych osób, tylko nasz własny. Bądźmy tacy, by czuc wobec siebie samych szacunek. Traktujmy innych tak, jak chcielibyćmy by oni nas traktowali. A wniosek szczerosć i prawda są istotą wszystkiego i na pewno wiecej furtek otwieraja niz zamykają.
UsuńKrysiu!I my pozdrawiamy Cię ciepło z zawalonego sniegiem Podkarpackiego przysiółka!