Kochani! Po wielu namysłach, podjęłam w
końcu decyzję o wzięciu udziału w konkursie na najlepszy tekst blogowy.
Zrobiłam to zaufawszy własnej intuicji i uczuciom oraz uległszy sugestiom męża, który bardzo we mnie wierzy a także Waszym, pełnym szczerej serdeczności namowom. Nieważne, czy mam duże czy
małe szanse. Trzeba kuć żelazo, póki gorące! Uważam, że powinnam robić cokolwiek by ruszyć z miejsca, by nie tkwić w
maraźmie i niewierze w to, iż marzenia pozostaną na zawsze tylko marzeniami…To
pierwszy krok. A co będzie, to będzie – trudno!
A na razie chcę Wam z całego serca
podziękować za tak życzliwe doradzanie mi i pomoc w podjęciu owej decyzji.
Wierzycie we mnie, lubicie i docenianie moje blogowe pisanie a przede wszystkim
dodajecie mi swym wsparciem siły ducha. To jest bezcenne! Jakże jestem wzruszona i szczęśliwa, iż po dwóch latach blogowania w internetowym kosmosie otaczają mnie tak bliskie i wrażliwe dusze!:-))*♥
Moi drodzy! Rozważaliście zgłoszenie do konkursu tekstu
o trudnych realiach życia na wsi( „Z obłoków na ziemię”) albo o pełnej grozy
historii przeklętego instrumentu wykonanego z koziej skóry(„Tamburyn”), czy też
o sąsiedzkiej pomocy przy przyjściu na świat cielaka („Czyście to ludzie
widzieli, krowa się cieli”) lub o wiosennym romansie mej suczki Zuzi („Pod
gwiaździstym niebem Pogórza”). Przeczytałam więc ponownie wszystkie te
opowieści i w głowie zrobił mi się jeszcze większy mętlik. I to by się chciało
i tamto….I ten tekst jest mi bliski i tamten. Jak wybrać?
Po kilkudniowych, męczących dumaniach zgłosiłam
ostatecznie do konkursu tekst pt. "Gorzka jesień". Dlaczego? Bo opisuje on zwykły
a zarazem niezwykły dzień w naszym pogórzańskim gospodarstwie. Bo pełen jest przeróżnych emocji. Bo sprawy
związane z trudną starością i nieodłącznymi od niej troskami bliskie są, lub będą
nam wszystkim. Pisząc owego posta wylewałam z siebie mnóstwo dręczących mnie uczuć
a i po napisaniu długo jeszcze nie umiałam sobie z nimi poradzić. Także patrząc na blogowe statystyki zauważam, iż nadal jest on bardzo często czytany...
Nie zamierzam
poprzestać na tym konkursie. Póki trwa zima i mam trochę czasu spróbuję
poszukać jeszcze innych możliwości wydania czegoś czy też dostrzeżenia mego
pisania przez profesjonalistów lub też szersze grono odbiorców. Jak się
powiedziało „A”, to trzeba powiedzieć i „B”.
A póki co będę obserwować jak działa ta
ogromna i nieprzewidywalna machina konkursowa. Z własnej woli weszłam w jej
tryby i jestem przygotowana na wszystko.
O tym, w jaki sposób głosować będzie można na mój tekst napiszę w kolejnym poście.
A poniżej mój wiersz o trudnych wyborach. Napisałam go wiele lat temu, gdy do podjęcia miałam niezwykle ważną, życiową decyzję...
O tym, w jaki sposób głosować będzie można na mój tekst napiszę w kolejnym poście.
A poniżej mój wiersz o trudnych wyborach. Napisałam go wiele lat temu, gdy do podjęcia miałam niezwykle ważną, życiową decyzję...
Między młotem a kowadłem
Między młotem a kowadłem mieszka zamyślenie
Tak by stało w nieskończoność wrosłe w ten kawałek
Ten czas między, to wtulenie w opiekuńczą ziemię
Co nie każe Ci wybierać, nie popędza stale
Lecz młot wali nieustannie w potężne kowadło
A ten dźwięk się wżera w serce bezlitosnym tonem
Ciągle lęk Cię toczy wierny i ściska Cię gardło
Zaraz chwila złudna minie, namysły skończone
Czy jest jakaś trzecia droga? Czy gdzieś mieszka wolność?
Dzikim wzrokiem wokół toczysz, osaczone zwierzę
Młot z kowadłem tworzą tandem, Ty masz swą samotność
I co zrobisz? I gdzie spojrzysz? Co wreszcie wybierzesz?
Cisza! Krzyczysz wreszcie głośno. Już dość tych wyborów
Zawsze jest to trzecie wyjście, choć wciąż się ukrywa
Bo nie każde przecież życie biegnie według wzoru
I nie zawsze stereotyp z wolnością wygrywa
A więc szukasz swojej drogi, ona wciąż zamglona
Nie jest łatwo po omacku wytrwać w tej podróży
Ale tylko stale błądząc możesz się przekonać
Czy w tym jesteś bohaterem, czy po prostu tchórzysz
Fantastyczna Olu, już trzymam kciuki i nie przestaję Cię podziwiać!
OdpowiedzUsuńBasiu kochana, nie wiadomo czy podziwiać czy lepiej współczuć takiej niespokojnej, jak ja duszy.
UsuńDziękuję Ci za Twoje dobro!:-))*
"Czy zostanie na dnie popiołu gwiaździsty dyjament wiekuistego zwycięstwa zaranie" C,K. Norwid końcówka mojego ulubionego wiersza, "Coraz to z ciebie jako z drzazgi smolnej, (...)."
OdpowiedzUsuń"Ale tylko stale błądzą możesz się przekonać
czy jesteś bohaterem, czy po prostu tchórzysz"
Piękne Olu. Wybór dobry ciekawie napisane ale czy już nie zostali wybrani zwycięscy? :))
Jakoś mało optymistyczna tu jestem, ale trzeba zawalczyć i wierzyć ze może nie jest tak pesymistycznie podejrzewam, chętnie się pomylę, bardzo chętnie.:)
Ciepłe uściski kochani ♥
Eluś kochana!Pewnie, że mozna sie spodziewać wszystkiego po takim konkursie. Ale nigdy sie nie przekonam o tym, póki nie spróbuję.
UsuńCałusy zasyłam gorące!:-)*♥
Ha! Cieszę się, że to mój typ nr 1 "od serca"!
OdpowiedzUsuńNiech się dzieje!
I pisz kochana na konkursy literackie!
Ma teraz w domu dwie kotki w rui, (za młode na sterylizację) za chwilę zwariuję miauuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Tak, to nasz typ od serca!:-))
UsuńOj, współczuję Ci kochana z dwoma zwariowanymi kotkami. Wiem co to jest, oj, wiem dobrze! Miauuuuuu!:-))))
Czy mogłabyś opisać po zakończeniu konkursu działania tej machiny konkursowej? Bardzo proszę :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że postaram się to opisac Różo. Mam nadzieję, że da się zaobserwować w tym wszystkim coś ciekawego i wartego opisania!:-))
UsuńPodszepty podszeptami, ale wlasna intuicja jest decydujaca.
OdpowiedzUsuńJa wybralam Tamburyn z wiadomych powodow, mnie jest wlasnie on najblizszy, to przeciez oczywiste dlaczego. :)
Sciskam mocno Ciebie i kciuki za powodzenie operacji "Gorzka jesien". :***
Intuicja, serce...Tak, to dla mnie zawsze było najwazniejsze, ale róznie przez to wychodziłam w zyciu na swoich wyborach. No zobaczymy, jak będzie tym razem. Ryzyk-fizyk! Podoba mi się okreslenie "operacja Gorzka jesień". Dzięki Anuś!:-))***
UsuńTo dobrze że wybór został dokonany :)) Trzymam kciuki, nie tylko za powodzenie w konkursie, ale też w znalezieniu wydawcy i opublikowanej z sukcesem książki :))
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję, Liduś! Ściskam Cię mocno!:-))*
UsuńBardzo dobrze wybrałaś :)! Teraz będziemy Ci z całego serca kibicować :D...
OdpowiedzUsuńAha, tak mi przyszło do głowy, a propos Cezarego chorowania, czy robił badanie krwi w kierunku neurologicznego zapalenia mięśni?
Całusy... :)
Dzięki za wsparcie Abi!:-))
UsuńNie, Cezary nie robił badania krwi w kierunku neurologicznego zapalenia mięśni...Dzieki za sugestię!*
Całusy!:-))*
To zaciskam kciuki, informuj nas co dalej? I gdzie ukaza sie teksty konkursowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziekuje gorąco Ataner!:-)) Jak będę wiedzieć cos wiecej, to napiszę. na razie sama czekam na dalsze instrukcje!
UsuńPozdrowienia zasyłam!:-))
Olu pisz, uczestnicz i za bardzo się tym nie przejmuj.Masz dar pisania i po prostu wysyłaj swe prace gdzie tylko możesz i już!!!!! Dawaj znaki jak już coś ruszy będę słać co tam trzeba:):)!!!!!smsy itd. a na razie ślę słoneczne ciepłe promyki przebijające się przez tą zimę:):)Całusy!!!
OdpowiedzUsuńDam oczywiście znać, jak sama będe juz cos wiedzieć.Na razie tylko wysłałam zgłoszenie i sama jestem ciekawa jak to sie potoczy dalej.
UsuńDziekuję Ci gorąco za krzepiące mnie słowa i chęć pomocy! Dobrą dziewczyną jesteś Jolu!:-))
Oleńko Kochana! Cieszę się niezmiernie, że nie poddajesz swoich marzeń! I to jest najważniejsza z rzeczy, która się tu zadziała :) :) :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i będę twardo wspierać Ciebie w konkursie!!
Pozdrawiam serdecznie :)
Strasznie sie cieszę Sylwio, że wspierasz mnie i nadal zamirzasz wspierać. Wdzięcznam bardzo!:-))
UsuńPozdrowienia ciepłe zasyłam z mroźnej, podkarpackiej wioski!:-))*
Będę Ci zawzięcie kibicować:).
OdpowiedzUsuńNo to bardzo, bardzo sie cieszę, droga Errato!:-))*
UsuńTrochę mi żal "Tamburyna", ale wybrany przez Ciebie tekst jest chyba lepszy. Teraz pozostało mi trzymać mocno kciuki i "zaklinać " dla Ciebie dobry los:)
OdpowiedzUsuń"Tamburyn" postaram się wysłać na jakiś inny konkurs - bardziej literacki. A "Gorzka jesień" niech już teraz zawalczy.
UsuńGorąco dziękuję Ci Jaskółeczko za Twoją obecnosć tutaj i wierną życzliwosć dla mnie!:-))*
Kibicuję z całej mocy!
OdpowiedzUsuńAsia
Serdecznie dziękuję Ci Asiu!:-))
UsuńTrzymam kciuki! :)
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki, Tupajko!:-))
UsuńOlenko, bede trzymala kciuki :) Zawsze jest warto powalczyc o swoje marzenia. Ciesze sie bardzo, ze podjelas decyzje na TAK :)
OdpowiedzUsuńSciskam mocno :***
Czym bylibyśmy bez marzeń...? Jakieś trzeba mieć i robić cokolwiek by zblizyć się do ich realizacji.
UsuńGorąco dziekuję Ci Orszulko za Twoje zrozumienie, ciepło i wsparcie!:-))***
Co będzie, to będzie, trudno.
OdpowiedzUsuńBędę Cie wspierać, jeśli tekst zajdzie wysoko!
Będę Cię wspierać jeśli tekst nie poruszy czytelników.
I brawo za pomysł poszukania innych możliwości.
Posyłam ciepłe myśli, aby nowe pomysły dodały Ci sił, do walki z NOWĄ (wcale nie łatwą) przygodą.
Brawo.
pozdrawiam Was ciepło A.
Jak to cudownie przeczytać takie, jak Twoje zyczliwe słowa wsparcia. Ogromnie Ci za nie dziękuję Alis! I wiesz? Cieszę się, bo dzięki blogowi poznałam tak ciepłych i dobrych, jak Ty ludzi. Tego człowiekowi nie da żaden konkurs.
UsuńŚciskamy Cie oboje gorąco i mocno!:-))***
I bardzo dobrze! :)) Życie trzeba brać za rogi ;)) Nasz żywot to ruch i działanie a nie stagnacja. trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńBuźka! :)*****
No własnie!Co będzie, to będzie - ważne by nie stać w miejscu!
UsuńDziekuję Ci, kochana Zosieńko za Twe zrozumienie i ciepło!:-))
Całusy zasyłam z białej krainy!:-))***
Gratulacje, kochanie!
OdpowiedzUsuńPowinnam pewnie pochwalić Twój wybór i napisać, że wybrałaś najlepszy tekst, ale masz tyle równie świetnych, że sama wiesz.
Życzę szczęścia!
Anita Jawor
Dziękuję, córuś moja kochana!:-))***♥♥♥
UsuńMasz mój głos, gdy zacznie się głosowanie! Masz świetne pióro!
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Z całego serca dziekuję Ci za Twoją życzliwość kochana Meg! Jestem ogromnie wdzięczna!
UsuńPozdrawiam Cię gorąco!:-))***
Bede czytac no i czekac !!a jak piszesz tzn swoje opowiadania ,wiersze masz w komputerze czy piszesz na papierze ?a tak z ciekawosci pytam ?bo ja mam serdeczna przyjaciolke pisze ksiazke (jestem tam oczywiscie malutki epizod )i pisze pieknie piorem parkier bo inaczej nie moze -fajnie co ?sciskam lapke p.Gosia
OdpowiedzUsuńDzień dobry, Gosiu! Pytasz jak piszę? I tak i tak. Jak mnie akurat najdzie ochota. Poza tym zazwyczaj w zeszycie lepiej pisze się wiersze (długopisem!) a opowiadania lepiej na klawiaturze komputera.
UsuńFajnie, że znajdziesz się jako postać w powieści swej przyjaciółki! Ależ ekscytująca przygoda!
PozdrawiamCię również ściskając łapkę!:-))
Dobrze Olu, ,ze ten tekst wybrałaś, jest on jakiś szczególny, choć bardzo smutny.
OdpowiedzUsuńAle ciekawy, taki zywcem z życia wzięty!
Będę słać Ci dobre myśli.
Serdeczności posyłam
Ten tekst jest mi bardzo bliski z uwagi na jego bohaterów, naszych drogich sercu starych, schorowanych przyjaciół...
UsuńDziękuję Ci Amelio za Twoje dobro i pozdrawiam Cię serdecznie!:-)*
Skoro już wybrałaś Oleńko (a sądzę, że naprawdę nie była to łatwa decyzja... wybrać tylko JEDEN ) to nie pozostaje mi nic innego, jak wspierać Cię, oddać swój głos kiedy będzie trzeba i trzymać mocno kciuki za powodzenie!
OdpowiedzUsuńTen tekst jest poruszający, prawdziwy... musi zrobić wrażenie. Jeden z moich ulubionych ;) (na pewno nie Tamburyn, od którego łzy stają mi w oczach i cierpnie skóra...)!
Ściskam cieplutko!
Dziekuję kochana Inkwizycjo!***
UsuńOlu, cieszę się, że się odważasz pokazać światu. Czy można jakoś cię wesprzeć w tym konkursie? Gdzieś zagłosować?
OdpowiedzUsuńNo niestety, nie Gosiu - nie da się zagłosowac...
UsuńOlu, głowa do góry! Szukaj następnej szansy. Zaraz pewnie się pojawi.
UsuńPrzyznam ci się, że tego wybranego przez Ciebie tekstu nie lubię ze względu na tę biedną krowę...
Dzięki, Gosiu!*
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńJa czytałam ten tekst przypadkiem, byłam poruszona, dodałam Twego bloga do ulubionych. Zaglądam dziś i widzę, że podjęłaś decyzję ... Trzymam kciuki i na pewno zagłosuję. Będę zaglądać.
Serdeczne uściski
Dziękuję Jolando!*
Usuń