Gdy tak mocno boli, aż trudno wypowiedzieć
A świat wciąż obojętnym toczy
się strumieniem
Jest skarbem dotyk kogoś, kto zrozumie
w biedzie
Westchnie, przytuli, wysłucha, dzieląc
się zwierzeniem
I razem się to samo czuje i przeżywa
Bo serce jest przy sercu, a głowa przy
głowie
Ufność, ulga, wzruszenie
- falami to przepływa
I nikt się niczemu nie dziwi, złego słowa nie powie
Czasem człowiek unosi swój ból mimo
wszystko
Wciąż cierpiąc w samotności, innym
wsparcie daje
O sobie nie wspomina, bo troską jest i
myślą
W niepamięć spycha siebie i
przezwycięża żale
Bo słabość bywa siłą, z niej
wiedza, doświadczenie
Bo ból, to nauczyciel, sekretów
pełne lustro
Współczuciem tafla błyska, ogromnym
zrozumieniem
I spływa łzą serdeczną, która wygrywa
z pustką...
*dla tych, co zwątpili
*dla tych, co zwątpili
Bardzo na czasie i stosowny do mojego obecnego nastroju wiersz. Każda linijka, każde słowo. Dwa sposoby, dwie drogi ale cel jeden - dobre życie. Dziękuję Oluś.
OdpowiedzUsuńTak Krystynko - dwie drogi. Wszystko ma sens.
UsuńDziękuję Krysiu!*
Piękny wiersz, Olu :)
OdpowiedzUsuńDobrze jest mieć kogoś, kto w biedzie zrozumie ...
Dziękuję. Tak Liduś, czasem trzeba się wypłakać komuś, wylać z siebie ten nadmiar bólu!:-)
UsuńWzruszyłam się ♥
OdpowiedzUsuń!***♥
UsuńDziękuję Olu za wiersz i za Ciebie...
OdpowiedzUsuńJutro wysyłam obraz, leży już spakowany w samochodzie! Buziaki posyłam, pa.
Dziękuję Basiu i ja - za Twoja wrazliwość. Czekam na obraz!:-))
Usuńjak dobrze mieć z kim podzielić się radością i smutkami.....
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale nie wszyscy potrafią. Czasem jest wewnętrzna tama...
UsuńBardzo, bardzo piękny wiersz... :)
OdpowiedzUsuńDziekuję!:-)
UsuńDotyka...
OdpowiedzUsuńPo to także są wiersze...
UsuńPiękne i prawdziwe.....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję. I cieszę się, że po długim czasie znowu sie odezwałaś, Aalex!***
Usuńpiękne....
OdpowiedzUsuń:******
Dziękuję!***
UsuńPiękny, wzruszający wiersz! Cały świat wygląda inaczej, gdy ma się przy sobie "serce przy sercu, głowa przy głowie" kogoś, kto nas rozumie i najlepiej wie, kiedy wesprzeć, a kiedy kopnąć w tyłek.
OdpowiedzUsuńMyślę o "bólu - nauczycielu". Różnym on jest nauczycielem. Nie zawsze dobrym. Widziałam ludzi popsutych przez cierpienie, zniszczonych bólem.
Tak, i ja znałam takich których własny ból nie uwrażliwiał na cierpienie innych. A wręcz przeciwnie...
UsuńCoś się podziało, zniknęły inne strony, została tylko główna. Czy tylko u mnie?
OdpowiedzUsuńPrzykro mi Krysiu, ale niestety, musiałam schować strony z paska. Przynajmniej na jakiś czas. Mam nawał hakerów.
UsuńOj Oleńko, sama prawda. Bez tej bratniej duszy to ciężko to wszystko ogarnąć. A nie wiem czemu to życie jakieś takie coraz ... chyba gorsze. Brak spontaniczności, we wszystkim ... po co, za ile, a czy się zwróci ... ciągle słyszę.
OdpowiedzUsuńKiedyś się wpadało po prostu na kawkę a teraz teraz trzeba się umawiać. Bo to i jedzenie przygotować i chałupę ogarnąć i samą siebie :)
Przecież kiedyś nie żyliśmy w brudzie i wodę z mydłem człek też widział. I dzieci były małe więc o porządek było jeszcze trudniej.
Nie wiem do czego to wszystko zmierza. Jakoś ostatnio mimo, słoneczka na niebie, czarne myśli mam w głowie.
I nie z powodu masy pracy, bo to akurat przynosi mi radość, nie zmuszam się... ale jakoś ludzie mnie dołują.
Trzeba się chyba nauczyć "eliminować" ze swojego otoczenia "wampirów psychicznych" :)
I "trzymać "się tych sprawdzonych od lat :)
Oleńko,prawda, że narodziny zwierzaczków to cud nad cudy :)
Wiele serdeczności przesyłam.
Dobrze, że już słońca coraz więcej, cieplej, to i o opał nie będziecie się tak trapić.Ale, ale to może tylko u mnie brak śniegu a u Was zima i sniegu po pas.
Całuski
Tak, Miruś! Kiedys było spontaniczniej, prawdziwiej. Może dlatego, ze wszyscy mieli mniej więcej to samo i ludzie nie zadrościli tak sobie nawzajem? jednak ten socjalizm usredniajac nas wszysykich nie stwarzał takich bariej, jak są dzisiaj. Dzisiaj ludzie się krępują,wciąż spieszą, nie ufaja spobie wzajemnie.A prawie wszyscy tęsknia za takimi dobrymi, swobodnymi kontaktami międzyludzkimi.
UsuńCzarne mysli maja to do siebie, ze nachodzą człowieka cyklicznie a tym są intensywniejsze i częstsze, Im człowiek wrazliwszy, im mocniej wszystko przęzywa i sie przejmuje.
Co do wampirów psychicznych tez racja - jak najdalej od nich. Ale nie mozna też całkiem zdziczeć, bo moze sie okazac, ze jak tak człowiek kręci nosem i eliminuje tych, co mu nie odpowiadaja, to za chwile...pustka wokół.
Mozna się od ludzi odzwyczaić...i niby człowiekowi z tym dobrze, ale, czy to jest takie dobre?...No własnie!
Co do narodzin zwierzaczków, to czekamy na ciag dalszy powiekszana koziej rodzinki. A maleństwo rośnie jak na drożdżach, bryka i sianko jeśc próbuje!
Tak, co do opału, to takimi resztami gonimy, ze nam ta wczesniejsza wiosna bardzo jest na ręke. U nas tez już nie ma sniegu. jakies tylko marne resztki. Bardzo mokro juz i błotniście.
Ciesze się, ze napisałas Mirko. Ciepło mi zawsze na sercu, gdy widze Twoje komentarze!
Uściski gorace zasyłam!:-))
Bylam tu.
OdpowiedzUsuńDziękuję!:-)*
Usuń