Witajcie, witajcie jesienią!
Zaszumiał wiatr różom, wiśniom
Nie bójcie się deszczu i chłodu
Zaśpiewam waszym myślom
Zaszumiał wiatr różom, wiśniom
Nie bójcie się deszczu i chłodu
Zaśpiewam waszym myślom
Zanucę jesienną balladę
W ten czas tęsknego czekania
I z rumem wypiję herbatę
O świecie poopowiadam
I z rumem wypiję herbatę
O świecie poopowiadam
Bo gdzieś są kraje gorące
Gdzie byłem i cuda widziałem
Uparte tam świeci wciąż słońce
I parno jest wciąż - choć dmuchałem
Uparte tam świeci wciąż słońce
I parno jest wciąż - choć dmuchałem
I zieleń potęgą tam dyszy
A drzewa jak w snach owocują
Lecz nikt tam mych pieśni nie słyszy
Papugi mnie zakrzykują
Lecz nikt tam mych pieśni nie słyszy
Papugi mnie zakrzykują
Więc do Was znów przylatuję
Bo może się przydam tu komuś?
Bo przecież tu przy Was się czuję
Znajomo i swojsko jak w domu
Bo przecież tu przy Was się czuję
Znajomo i swojsko jak w domu
Rozniecę węgielki wspomnienia
Rozdmucham wieczory tęskniące
Zaśpiewam deszczowe marzenia
Lasowi mglistemu i łące
Zaśpiewam deszczowe marzenia
Lasowi mglistemu i łące
Rozbrykam kominy leniwe
Psom, kotom rozruszam pchły, wąsy
A potem przywiodę Wam zimę
Na śnieżnolodowy koncert
A potem przywiodę Wam zimę
Na śnieżnolodowy koncert
Ale na razie jesiennie
W miedzianozłotych iskierkach
Nucę tę wietrzną piosenkę
I w serca ciekawie Wam zerkam
Nucę tę wietrzną piosenkę
I w serca ciekawie Wam zerkam
Wirujcie wraz ze mną wśród liści
Pogońcie zgubione pragnienia
By potem się cicho zamyślić
I przysiąść na skraju wzruszenia...
By potem się cicho zamyślić
I przysiąść na skraju wzruszenia...
Kochani! Do zilustrowania "Wietrznej śpiewanki" użyłam mych jesiennych fotografii wykonanych zarówno tutaj, na moim ukochanym Pogórzu Dynowskim, jak i w Australii. Spójrzcie! Żyjemy pod tym samym niebem i bardzo trudno jest odróżnić, które z tych zdjęć pochodzi z kraju kangurów a które z krainy bocianów. Ale czy to ważne...? Dla mnie liczy się to, iż jesień wszędzie może być piękna i czarodziejska!
Raz jeszcze dziękuję za multum cudownych komentarzy pod ostatnią częścią "Balu w gospodzie Pod złotym liściem". Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie!
Olu pięknie piszesz o jesieni, zadumałam się.....
OdpowiedzUsuńJesień na Twoich zdjęciach jest taka urokliwa, żeby tak chciało być i za moim oknem.
Słońce jakieś takie rachityczne, chmurami zasnute...
Jeszcze przyjdzie taka jesień Beatko! Zobaczysz! Przeciez to dopiero jej poczatek. Musi dobiero rozwinąć skrzydła i roztańczyć sie po polach, lasach i ogrodach. I będzie pieknie. na pewno!:-))
Usuń...bo gdy sie glebiej zastanowic, to dojdzie sie do wniosku, ze wszedzie jest podobnie..., a najlepiej w DOMU!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
No własnie Judytko! W domu najlepiej, choćby tu było i skromnie, to tu są bliscy ludzie, którzy rozumieja nasze dusze, gdyż mają podobne wspomnienia, przezycia, zachwycenia i smutki. Z tego buduje sie wspólnotę.
UsuńCiepło pozdrawiam!:-)
To ja sobie tu wygodne miejsce moszczę, bo potem ciężko będzie się tu dopchać.
OdpowiedzUsuńNiebo takie samo tylko liście nieco inne....
Dobrze, zgadzam się- rozruszaj kotom i psom pchły, zgadzam się.........
Oj, to już nie bal by było trudno o dopchanie się!:-)
UsuńTeraz juz tu spokojniej, tylk wiatr hula w kominie i śpiewa nam swoje jesienne pieśni. I będzie tak spiewał i szalał, byśmy i my z nim śpiewali, wędrując po cudnych manowcach naszej wyobraźni.
Ściskam Cie mocno i razem z wiatrem przesyłam serdecznosci!:-))
...ależ piękną jesienią tu zawirowało!
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Niech wiruje póki nam radosci w sercach, młodości w duszach i wyobraźni w głowach starcza. Czyli najlepiej w nieskończonosć, doga Meg!:-))
UsuńNic mnie nie przekona do polubienia jesieni, choc przyznac musze, ze urody jej nie brak.
OdpowiedzUsuńA wiersz, jak zwykle niezwykle trafny :)))
A to wiem, przekorniku jeden, żeś Ty zawsze okoniem. Zreszta nie wierze Ci nic a nic! Jesieni nie lubisz, ale cudne jej zdjecia potrafisz zrobić. I pisać z sercem, głębią i polotem w długie jesienne wieczory. Wiem, bom przecie przewertowałą ostatnio Twego bloga od deski do deski!:-))
UsuńJakie piękne zdjęcia. A to z powalonymi bukami chyba najcudniejsze... nie.. to z białym puchem trawiastym... TO! "Wicher" chyba tęskni za Australią?????U nas jesień jest piękna i właśnie zaczyna się stroić w kolory. Nie wiem w którą stronę patrzeć, nagle tyle ślicznych fragmentów przyrody się ukazuje w zupełnie innych barwach.
OdpowiedzUsuńZ dnia na dzień pojawiaja sie nowe kolory. I jak tylko pogoda pozwoli wyruszam na fotograficzne łowy.A jak mało mi tegorocznych trofeów, to znajduje zeszłoroczne i jeszcze starsze. I rozmarzam sie, przeglądając albumy. Jesień jest mistrzynią ekspresjonistycznych i impresjonistycznych pejzaży. A także mistrzynią zmian nastrojów. To zdjecie z bukami zrobiłam na spacerze niecały kilometr od mojego domu. A to z białym puchem 20 tysięcy kilometrów stąd. Wszedzie uroda jesieni powala na kolana!!:-))
UsuńA to dopiero się zaczyna. Hm... chociaż- nie U nas był ostatnio mocny wiatr i dużo liści poleciało na ziemię. Zrobiło się trochę łysawo.
UsuńPodoba mi się też trzecie od dołu zdjęcie. Taaaaaka dal:)
Ten widoczek, któy Ci sie podoba rozciąga sie niecały kilometr od nas. Lubie go podziwiać o róznych porach roku. Zawsze jest piękny! A ta dal daje poczucie wolności i obcowania z absolutem.
UsuńPodobno ma wrócic jeszcze torche ciepełka. Oby, bo zimno i wiatr dają sie juz we znaki!
Serdecznosci zasyłam!:-))
Taka jesień, jak na Twoich zdjęciach mi pasuje :) Ciepła, kolorowa i słoneczna.
OdpowiedzUsuńDzisiaj u nas, ten wiatr się za mocno rozpędził i dmuchnął lodem wręcz. Paskudny :(
Mnie też taka pasuje, ale jesień ma wszak prawo do swoich humorów i nagłych zmian tonacji barw. Dzisiaj u mnie na zmianę świeciło słonce i padał deszcz. I jeszcze wiatr świstał szalony. A gdy sie momentami uciszał i pozwalał słońcu na radosne baraszkowanie po moich policzkach to czułam się, jakby lato wróciło!
UsuńRano powiesiłam pranie na dworze, z nadzieją, że w taki wiatr mi wyschnie. Gdziez tam! Mokrusienkie! Tak to jesień zabawia sie beztrosko ze mną!:-))
Ależ cudny wiersz. Olga, wybacz, ale chociaż fragmenty wykorzystam na lekcji. Proszę!
OdpowiedzUsuńDorotko! Jesli naprawdę Ci sie tak podoba i na coś przyda, to bardzo proszę! Wykorzystuj!Ja mogę tylko sie tym cieszyć!:-))
UsuńZamyśliłam się i przysiadłam na skraju wruszenia ,dziękuję ci za ten wiersz .
OdpowiedzUsuńZdjęcia potrafię robić ,ale pisać tak nie potrafię.
Lubię jesień ,za jej kolory za babie lato ,nawet za wiatr ,ale nie lubię słoty ,bo ta wiąże się z brakiem światła ,a ja jak kwiat bez światła zwieszam głowę.
Najbardziej dają mi się we znaki jesienne wachania ciśnienia ,te jego wędrówki, raz w górę ,to znowu w dół ,ta huśtawka przyprawia mnie osenność i zawroty głowy.
Zyczę nam ,żeby cała jesień była złota :)
Marysiu! Ja tez mam kłopoty z ciśnieniem, wiec dobrze Cie rozumiem. Ten tepy ból głowy, ta niemozliwa do opanowana sennosc, ogłupiałosć i niemożnośc wzięcia sie za cos konstruktywnego.
UsuńJesli nie ma słonka staram sie wzmacniać innymi rzeczami takimi jak, rozmowa z kimś bliskim, dobra ksiazka, muzyka, film, pieczenie ciasta, gotowanie aromatycznej zupy, pisanie opowiadań czy wierszy albo oglądanie starych, słonecznych zdjęć.A gdy po pewnym czasie kaprysnje słonce wraca to witam je jak najmilszego goscia. Serdecznym usmiechem i entuzjazmem do jakowegos działania.
Dzisiaj od rana u mnie pada. Popijam wiec kawkę na rozruch i wczytuje sie w miłe słowa serdecznych gości tego bloga.
Ciepły uśmiech Ci zasyłam Marysiu i zyczenia, by to obiecywane przez synoptyków słońce zaświeciło nam juz niebawem i pozostało z nami przynajmniej kilka dni, byśmy mogły sie nim nacieszyc i naładować akumulatory!:-)))
Witaj Olu, jak widzisz trochę poczytałam, popatrzyłam i natychmiast się u Ciebie rozgościłam, bo:
OdpowiedzUsuń1. Blog klimatyczny
2.Fotografie przepiękne
3.Poezja ciepła i przemyślana
4.Lubię " pokrewne" miejsca
Wybacz wyliczankę, ale jestem matematykiem na co dzień:-)))))))
A wiersze masz wspaniałe, ja też czasami piszę rymowanki. Osobiście uważam, że nie ma złych wierszy i nie ma złych obrazów, bo to co trafia do jednego, wcale nie musi trafiać do innego...
Mnie najbardziej zaintrygowały te z " ciemnej strugi", są bardzo głębokie.
Będę do Ciebie zaglądać, bo przecież poznałam zaledwie cząstkę Twojego bloga.
Serdecznie pozdrawiam i cieszę się, że tu trafiłam!
Dzień dobry Basiu! Bardzo mi miło gościć Cię w moim blogowym domu.Chyba tak juz jest zrządzeniem jakichś czarów czy sprzyjających przypadków, że pokrewne sobie dusze odnajdują sie w końcu i trafiaja do siebie po jakiejś delikatnej nici porozumienia.
UsuńBardzo sie ciesze, iz mój blog przypadł Ci do serca, że od razu duzo poczytałaś i rozgosciłaś się tutaj swobodnie. Własnie na tym zalezy mi najbardziej - by moi goscie czuli sie u mnie dobrze, spokojnie i swobodnie. By było im ciepło na duszy, by mogli sie zamyslic nad tym, co na codzień umyka czasem ich percepcji, i by mieli ochotę wracać tu nie raz.
Basieńko! Zatem witaj tu kochana i rozgaszczaj sie ile tylko chcesz. Ja to samo zamierzam zrobic u Ciebie!:-)
Serdecznosci Ci moc zasyłam i do napisania!:-)))
To jest dobra myśl do trzymania się jej - wszędzie jest tak samo.
OdpowiedzUsuńZ tymi pchłami to bym nie przesadzała, bo jak się tak rozwieją po świecie, to ciężko będzie, oj.
Ściskam serdecznie!
Także dlatego wszedzie jest tak samo, bo my jestesmy tacy sami! A to nasze wrażenia, spostrzeżenia, specyficzna wrażliwośc percepcja buduą naszą rzeczywistość.
OdpowiedzUsuńZ pchłami tez bym nie przesadzała, ale one maja razem z wiatrem swoje plany.
Ciepłe pozdrowienia poranne zasyłam Ci Magduś!:-))
Czy takie piękne muchomory też można spotkać w Australii?
OdpowiedzUsuńJa mam wrażenie, że w tym roku lasy nad wyraz obficie obrodziły w muchomorki. Na każdym kroku pod nogami wyrasta takie zacne stadko. Wyglądają przepięknie! Takie kuszące, mordercze piękno...
Liście na skrzydłach wiatru mogłyby poszybować wraz z jesienną przyśpiewką daleko, daleko...Wirować na wietrze w takt podmuchów:) Cudowne wersy...
To jest własnie australijski muchomor we własnej osobie! Tez ich tam było mnóstwo. A poza tym rydzów i maslaków, lecz tubylcy ich nie zbierali tylko przybysze z krajów słowiańskich - POlacy, Rosjanie, Ukraińcy - słowem! - pokrewne dusze, któe wiedzą, co dobre!
Usuńna pogórzu Dynowskim też mnóstwo w tym roku muchomorów. Prześlicznie wyglądaja w lesie. Ubarwiają go i rozweselają. I dzikim zwierzętom nie szkodzą.
Wietrznie jest od kilku dni, to mi się na wietrzne przyśpiewki i śpiewanki zebrało. Bardzo sie ciesze, ze Ci sie ta powyzej spodobała!
Miłego dalszego ciągu weekemdu Ci życze Weroniko! I wielu cudownych widoków jesiennych na Twych szlakach!:-))
Piekna jesienna ballada okraszona widokami jesieni. Coz mozna chciec wiecej, P. Jesien zawitala juz do Was na calego, a u mnie jeszcze lato w pelni. Rozkoszuje sie wiec cieplem a jesien juz niedlugo i do nas zawita.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie:)
U nas nie dosć, że jesiennie, to z każdym dniem coraz chłodniej, niestety. Trzeba więc na spacery ubierać siecoraz cieplej. W kilka warstw i czapkę na uszy wcisnąć. A w domku gorące napoje (nawet i z wkłądka rozgrzewajacą) popijać oraz hajcować w piecu by rączki nie marzły. Mogłoby wrócic do nas jeszcze troche ciepełka...Tez bym siejeszcze chetnie porozkoszowała.
UsuńAle cóż! Trzeba sie cieszyc tym, co jest i dostrzegać tyle kolorów w rzeczywistosci, by dusza nie markociła a ciało by z zimna nie drżało!
Ataner kochana!Dziekujemy za pozdrowienia i Ciebie takze oraz Twego P. gorąco pozdrawiamy!:-))
Olu, mnie rower pochlonal totalnie! Jezdze codziennie ( ok 20 km dziennie) mam taka frajde, ze hej:)
UsuńW tym roku wiosna dotarla do nas z duzym opoznieniem mielismy nadzieje, ze jesien bedzie dluga i sloneczna, tak jest! - wiec korzystamy ile sie da. Nawet nie widac oznak jesieni, drzewa zielone, kwiaty kwitna jak wsciekle, trawa zielona jak wionsa. Mam tylko nadzieje, ze ktoregos poranka snieg nas nie zaskoczy:)
Trzymajcie sie cieplo!
No, tylko pozazdrościć Ci pogody Ataner kochana! I tego cudownie swobodnego jeżdżenia na rowerze. Dobrze wiem jaka to ogromna przyjemnosć. Ta wolnosć. Ten blask młodosci w oczach. I nigdzie nie trzeba sie śpieszyć a tylko wiatr przeganiac w tych jazdach szalonych.
UsuńTrzymamy sie bardzo ciepło, wielowarstwowo, żeby się nie przeziębić, bo jeszcze sporo rzeczy do zrobienia na dworze. A w domu palenimy w piecu i mamy ciepłe kaloryfery.To tak przyjemnie wrócic z chłodnego bardzo dworu do ciepłęgo pomieszczenia. A policzki są wtedy czerwone jak u ruskiej babuszki!
Uściski serdeczne o poranku zasyłamy!:-))
U mnie jesień taka jak na Twoich zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńPiękna, słoneczna i kolorowa. Ptaki i psiaki korzystają ze słoneczka i potrafią godzinami wygrzewajć się w jego cieple. Ale noce już chłodne, były małe przymrozki więc drzewo już wędruje do domu i palimy :)
Kocham jesień za długie wieczory, za ciepełko z kominka,
Za to, że mamy czas spokojnie poczytać, tak po prostu porobić coś dla siebie.
Bo latem to ciągle jest coś do roboty wokół domu :)
Bardzo serdecznie pozdrawiam :)
Wiersz piękny :)
Witaj Mirko! U mnie nadal sporo roboty! Ścigamy sie z przymrozkami, by zdązyc zrobić jak najwięcej. Ale poza tym dookoła slicznie. Listowie pokazuje ogromną róznorodnosć barw. pachnie wilgotną ziemia i grzybami. A wczoraj ogormny jeleń z imponującym porożem przemknął po naszej łące. Jeszcze tu nigdy takiego nie widziałam. Patrzyłam jak wryta.
UsuńJeszcze czekam na ten dobry czas zwolnienia wszelkiego dziania i wyciszenia. Zmęczona już jestem robotą, ale co zrobić.W domu też palimy, bo zimno.
Niech przyjdzie jeszcze parę cieplejszych dni, żeby łapki i noski na dworze nie marzły.
Serdeczne myśli Ci zasyłam Miruś! Trzymaj sie i miej dobry, ciepły czas!:-))
Feria barw na Twych zdjęciach jesień to dla mnie najfajniejsza pora roku.
OdpowiedzUsuńA ja lubię wszystkie pory, a najbardziej chyba zimę!:-)
Usuń