Ona w swym domku mieszkała pod lasem
Z pieskiem, kotkiem, papugą i żółwikiem sporym
Całe dnie malowała, szkicowała a czasem
Wyruszała do miasta sprzedać swe wytwory
Z pieskiem, kotkiem, papugą i żółwikiem sporym
Całe dnie malowała, szkicowała a czasem
Wyruszała do miasta sprzedać swe wytwory
Jak to wyglądało?Na głowie papuga
Piesek z lewej strony, kotek z tyłu leciał
Żółw leniwie drzemał w kieszeni fartucha
Sztalugi i szkice dźwigała na plecach
Żółw leniwie drzemał w kieszeni fartucha
Sztalugi i szkice dźwigała na plecach
Panna Janka na targu w kącie zasiadała
Wokół niej leżały rysunki, obrazy
Przy nich kotka -śpioszka ślicznie układała
I jeszcze pieseczka, by tam trwał na straży
Przy nich kotka -śpioszka ślicznie układała
I jeszcze pieseczka, by tam trwał na straży
A wtedy papuga głośno obwieszczała
Że można mieć swój portret, szkic na
zamówienie
Bo miła panna Janka życzenia spełniała
I za kilka grosików tworzyła coś pięknie
Bo miła panna Janka życzenia spełniała
I za kilka grosików tworzyła coś pięknie
Na włosach miała wianek z przydrożnych
rumianków
Małe dłonie upstrzone farbą kolorową
A przy tym pogodny rozświetlał ją nastrój
I chętnie rozdawała uśmiech, dobre słowo
A przy tym pogodny rozświetlał ją nastrój
I chętnie rozdawała uśmiech, dobre słowo
Lecz gdy pewnej soboty na targ przyjechała
Fotografka z miasta z wielkim aparatem
I wszystkim prawie darmo zdjęcia napstrykała
To dawni wielbiciele porzucili Jankę
I wszystkim prawie darmo zdjęcia napstrykała
To dawni wielbiciele porzucili Jankę
Tak trwało to i trwało - Janka się starała
Malowała cudnie - wszystko szło za bezcen
Ale z fotografią gdzieżby tam wygrała
Więc już z tej zgryzoty załamała ręce
Ale z fotografią gdzieżby tam wygrała
Więc już z tej zgryzoty załamała ręce
A wtedy na targu poeta się zjawił
Co na zamówienie wiersze śliczne składał
Usiadł blisko Janki, wianek jej poprawił
W serce jej wprost spojrzał i wierszem zagadał
Usiadł blisko Janki, wianek jej poprawił
W serce jej wprost spojrzał i wierszem zagadał
Mówił pewnym głosem - po targu się niosło
Że świat na jej obrazach jest baśnią zaklętą
Że rzeka tam szumi piosenkę radosną
A w każdej plamce farby ukryte jest piękno
Że rzeka tam szumi piosenkę radosną
A w każdej plamce farby ukryte jest piękno
Zwłaszcza autoportret Janki tak wychwalał
Pastelową barwą muśnięty i cieniem
Gdzie stała nad rzeką maleńka, nieśmiała
A oczy jej błyszczały tęczowym zamyśleniem
Gdzie stała nad rzeką maleńka, nieśmiała
A oczy jej błyszczały tęczowym zamyśleniem
Na targu cisza trwała, wszyscy zasłuchani
W tę balladę dla Janki, w to słowo potężne
A ona tam siedziała zdumiona bez granic
Zawstydzona cała, przejęta tym wierszem
A ona tam siedziała zdumiona bez granic
Zawstydzona cała, przejęta tym wierszem
Potem ludzie przybiegli tłumem zachwyconym
Znów każdy chciał mieć obraz jej ręką
stworzony
Od poety chciał każdy słowo mieć tak czułe
Więc malarka wraz z bardem utworzyli duet
Od poety chciał każdy słowo mieć tak czułe
Więc malarka wraz z bardem utworzyli duet
Wtedy żółw się obudził i wyszedł z ukrycia
By od swojej pani przejść mu do kieszeni
To był palec losu, to był znak od życia
Więc poeta z malarką zamarli wzruszeni
To był palec losu, to był znak od życia
Więc poeta z malarką zamarli wzruszeni
A to nie koniec znaków - on miał Jan na imię
A jego domek drewniany stał w pobliżu lasu
Więc pojęli, że odtąd czas im razem upłynie
I wzięli się za ręce nie marnując czasu
Więc pojęli, że odtąd czas im razem upłynie
I wzięli się za ręce nie marnując czasu
Teraz razem wiodą życie malowane
Żółw, piesek i kotek cieszą się ich
szczęściem
A papuga skrzeczy: Niech Janka wraz z Janem
Na zawsze przetrwają złączeni tym wierszem!
A papuga skrzeczy: Niech Janka wraz z Janem
Na zawsze przetrwają złączeni tym wierszem!
Piękna ballada i bardzo prawdziwa ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
U nas co prawda bardzo deszczowo, ale lepszy deszcz niż przymrozki :), a ogrodnicy już nadchodzą.
I u nas pogoda sie zmienia. Wiatr chłodny powiewa a od jutra podobno deszcze. I dobrze, bo ziemia sucha jak pieprz!
UsuńDziekuję za miłe słowa!:-)
Czytam i po raz kolejny nadziwic sie nie moge tej Twojej latwosci skladania rymow, lekkosci powstawania utworu, pomyslowi na tresc, doborowi slow, slowem Twojemu talentowi.
OdpowiedzUsuńPiekna ballada.
Rymowanie sprawia mi ogromną przyjemność. Może taki typ wierszy jest dzisiaj niemodny, ale co mi tam!
UsuńCieszę sie, że Ci sie podoba ballada Panterko!:-)
Olga pięknie napisane, oj pięknie...:-D Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńŻeby nam miło, pastelowo było, żeby życie ciepłą balladą sie toczyło.
UsuńSerdecznosci zasyłam!:-)
...pięknie...:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
No to fajnie, że Ci się ballada spodobała, Meg. Dziękuję i pozdrawiam ciepło!:-)
Usuń... i niech im bedzie dobrze!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
I niech żyją długo i szczęśliwie!Sto lat!
UsuńCieszę sie, że wpadłaś do mnie Judyto o serdecznie Cię pozdrawiam!:-)
Piękne :-)I takie delikatne :-)
OdpowiedzUsuńTrzeba w życiu doceniać takie właśnie delikatne, ciepłe chwile a potem je wspominać, gdy dzieje się nam gorzej.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie Krysiu!;-)
Dostałam dreszczy, w trakcie czytania...Olu, to duzy komplement, tak reaguję jeszcze tylko na...Leśmiana! Buziaki serdeczne !
OdpowiedzUsuńOjej! Aż dreszcze? No to czuję sie naprawdę skomplementowana, doceniona i po prostu szczęśliwa, ze to co piszę może wywierać na kimś takie wrażenie.
UsuńDziękuję serdecznie Livio!
Uściski serdeczne zasyłam!:-)
W końcu komuś się powiodło - niech żyją długo i szczęśliwie.
OdpowiedzUsuńCudny optymistyczny wiersz Olgo.
Jak to w bajkach, Zofijanko i w baśniowych balladach bywa (a czasem i w zyciu, o dziwo!):-)
UsuńRymowanie przychodzi Ci tak łatwo jak oddech, chyba urodziłaś się z poezją na ustach:))
OdpowiedzUsuńOlgo, drukujesz gdzieś swoje utwory?
Może rzeczywiście poezję mam we krwi, bo to i babcia kiedyś pisała i mama...Ale żadna z nas nigdzie tego nie publikowała. Ot,takie z nas były zawsze zwykłe kobiety codzienny swój, zwykły byt cierpliwymi, kroczkami budujące. A poezja dawała i daje chwilę oddechu od tej dreptaniny...
UsuńTa ballada przenioslas mnie na ten trag gdzie Janka z Janem czaruja.
OdpowiedzUsuńMilosc potrafi zdzialac cuda.
Usciski Olenko:)
Tak, kochana Ataner - miłość potrafi zdziałać cuda, pojawić się nagle spoza chmur i przetrwać wszystkie burze!Bo chociaż zycie to nie bajka, to czasem dzieją się w nim rzeczy naprawdę czarodziejskie!
UsuńPrzytulenia gorące i usmiech poranny zasyłam!:-)))
To i ja portret poproszę! ;)
OdpowiedzUsuńMam Twój portret w sercu Mar!:-)
UsuńBallada jak życie. Idę jeszcze pospać.
OdpowiedzUsuńPośpij, Krysiu. Oj, napracowałaś sie czytajac tyle postów na tym blogu. Nalezy Ci sie porzadny odpoczynek. i buziak ode mnei na dobranoc!:-))
Usuń