Ten stary, omszały głaz widział w swym
trwaniu już wszystko
Przepływał dokoła czas, ktoś palił, ktoś
gasił ognisko
Na złotej, bezkresnej polanie głaz prosto w
twarz słońcu spogląda
Promieni znów zaczął się taniec i serce głazu
chce ognia
Bo tysiąc lat tu spoczywa ten świadek cudzego
życia
A jego dusza prawdziwa też rwie się do
światła, do bycia
Rozkwity codzienne, spektakle, romanse tęczowe,
dramaty
Uczucia tętniące, snów żagle a on wciąż sam,
wokół światy
Czy ktoś wysłucha kamienia? Czy jeszcze mu
coś przeznaczone?
Czy jest sens życie odmieniać, gdy wszystko
już ułożone?
Lecz głaz ma dość swej martwoty, niech
przyjdzie wreszcie odmiana
I z głębi tej twardej istoty
westchnienia uniosła się fala
Szept dotarł do błyskawicy i pani szalona ta,
boska
Zebrała największe swe iskry, głazowi je w
darze przyniosła
I pękł kamień z bolesnym jękiem, a
słońce zajrzało mu w serce
A był tam diament maleńki, schowany we
łzy kropelce
Lśnił długo nocą obietnic aż gwiazda go srebrna
dojrzała
I promień zesłała niebieski i wzięła go,
pokochała
Może czasami nie wierzysz, że w dali gdzieś
czeka odmiana?
I trwasz tak, jak głaz ten leżysz w bezsenną
noc, aż do rana?
Tymczasem Twój los trwa na straży z zastępem
błyskawic i iskier
By spełnić to, o czym marzysz, byś wreszcie
naprawdę mógł istnieć!
zdjęcie z Internetu*
Dość filozoficznie...czasami wiara słabnie, wnętrze czeka na grom, na przebudzenie, na emocje...nieważne jakie, ważne, aby wstrząsnęły, wybiły ze stanu marazmu, bym móc znowu, na nowo, na powrót poczuć...głębiej, mocniej, piękniej...
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Miłego weekendu!:)
Każdy czasem jest jak ten kamień i trzeba mu błyskawicy, by poczuć smak życia!:-)
Usuń...dokładnie!
UsuńMiłego wieczorku:)
Jeśli pozwolisz, to ostatnie cztery wersy dedykuję wszystkim, którzy nie mogą się pozbierać!
OdpowiedzUsuńPRZEPIĘKNY WIERSZ, BALLADA
A na każdego czasem ta niemoc kamienna spływa.
UsuńDzięki za uznanie Dorotko!:-)
No i zatchnęło mnie z zachwytu nad opisem dzieła pioruna:)I 7 ostatnimi wersami. Na początku nic nie zapowiadało takiego zakończenia:) Mistrzostwo:)
OdpowiedzUsuńNawet głaz ma chyba prawo do życia, miłości i innego, poza trwaniem sensu!:-)
UsuńMoim gromem ,który mnie obudził była choroba nowotworowa i ....był diament. W każdym z nas on jest ,tylko tak mało ludzi w to wierzy.
OdpowiedzUsuńPosiadamy olbrzymią siłę ,ona jest w nas w środku nieraz bardzo głęboko,trzeba sie do niej dokopać i olbrzymim wysiłkiem wydobyć na powierzchnię.
Bardzo lubię kamienie mam ich w domu sporo ,był taki okres ,ze je zbierałam i zwoziłam do domu z różnych stron Polski.
Piękny wiersz.
Wow! Przepięknie napisane, Olu!
UsuńTa ballada opisuje również moje życie....Dzieki.
Tak Mario i Livio! Jest w nas moc, o której nie wiemy. Potrafimy ją z siebie wydobyć i zadziwic siebie. Nadac zyciu nieoczekiwany sens a cierpienie przekuć w mądrość zyciową i pogodę ducha.
UsuńI ja lubię kamienie. Pełno ich w moim ogrodzie.Ułożonych, wkomponowanych w zieleń i czekajacych jeszcze na swoje miejsce.
Obie Was dziewczyny serdecznie pozdrawiam!:-)
Olu! Wiem komu dedykujesz ten utwor. Nam wszystkim, dziekuje.
OdpowiedzUsuńTak Ataner! Jest właśnie tak, jak piszesz! Zawsze jest nadzieja!:-)))
UsuńOd razu mi się przypomniała adaptacja "Lalki" i scena z kamieniem i Wokulskim w roli głównej
OdpowiedzUsuńhttp://smuglerold.blogspot.com/
Lubię ten motyw kamienia w "Lalce". I w ogóle całą "Lalkę".
UsuńKamień, głaz - niemy świadek przemijania, odchodzenia pokoleń, goryczy zmarnowanych uczuć. Kamień, będący przesłaniem do przechodniów, by zastanowili się choc przez chwilę nad sensem, nad uczuciami, nad trwałoscią i przemijalnością uczuć, myśli i spraw...
Ładny wiersz z oczywistym przesłaniem,uczłowieczyłaś go.
OdpowiedzUsuńWidziałam kiedyś taki głaz i zapadł mi w serce...
Usuń