...Wstając dzisiaj o świtaniu dostrzegłam, że szron wymalował gwiazdki na oknie ganku a z balkonu zwisają ogromne sople. Wspaniałą, lecz mroźną pogodę zapowiadało czerwone słonko, na którego widok od razu złapałam za aparat fotograficzny.
A pół godziny potem ubrawszy się na cebulkę szłam drogą w kierunku lasu
a śnieg skrzypiał i trzeszczał pod moimi stopami.Wokół mnie rozciągały
się bezkresne, migoczące brylantami przestrzenie. A droga ścieliła się
biało-błękitną wstęgą do wędrówki zapraszając. Polubiłam te moje krótkie, samotne przechadzki o poranku, te chwile zadumy tylko dla mnie i ...zimy.
A potem zapragnęłam wejść do lasu. Dawno już w lesie sama nie byłam i na myśl o tym przeszedł mnie dreszcz obawy...Ale las stał przede mną cichy, jasny i niewinny. Przyzywał mnie łagodnie. Zachęcał delikatnym poszumem wiatru i cichym skrzypieniem drzew. Weszłam...
W głębi lasu przypomniało mi się, że moim aparatem mogę nakręcać krótkie filmiki. Zobaczcie, jaki jest mój zimowy las...
P.S. A tymczasem na Nitkach losu przeczytać możecie w nowym poście o naszych zimowych spacerach z pieskami...
Olu, jakie u Was piękne słońce, jakie błękitne niebo i tyle bielusieńkiego pachnącego śniegu! I gwiazdki masz i sople - zima w całej swojej krasie. I posapujesz tak jak ja. Przytulam
OdpowiedzUsuńPogoda i dzisiaj i wczoraj była u nas wprost bajeczna. I nic nie przeszkadzało, że jest minus dziesięć. Wcale sie tego nie odczuwało. Fajnie tak jest wędrować po lesie swobodnie przy tym posapując!:-)
UsuńPrzytulam i ja serdecznie, Krystynko!:-)
U Ciebie zima pokazuje wszystkie swoje uroki. Jest pięknie, tez bym tak powędrowała.
OdpowiedzUsuńTaką zimę kocham! Białą, mroźną, czystą i dającą człowiekowi energię do wędrowania!:-)
UsuńNo po prostu do omdlenia z wrazenia i zachwytu, te widoki. Ale ze tak calkiem sama wedrujesz i nie wezmiesz choc jednego psa do towarzystwa i obrony? No no...
OdpowiedzUsuńNo i jak tu nie wędrować, jak się takie widoki w poblizu ma? Jak cudna zima wciąż do wędrowania kusi?To takie najwyżej półgodzinne wędrówki a ile mam z nich frajdy, ile odpoczynku od całego świata!To są chwile tylko dla mnie. Każdy chyba czasem potrzebuje odrobiny samotnosci!
Usuń(A psów nie biorę, bo bym musiała sie nimi cały czas zajmować i byłyby nici z cichej, spokojnej zadumy. A skoro nie biorę wszystkich czterech, to nie wezmę też jednego, bo by się reszta zapłakała na amen! Chodzimy zazwyczaj z Cezarym i wszystkimi psami na spacery po południu i wtedy mogą sie wyszaleć ile dusza zapragnie!:-))
Pięknie tam u Was!
OdpowiedzUsuńNie mogę sie dokopać, jaki jest przepis na szybkie paczki?
Tak, pięknie! Prawie jak w Bieszczadach!:-)
UsuńA to, co wiem paczkach napiszę zaraz w mailu!:-)
:D :D :D
UsuńSmacznych pączków! :)
I wzajemnie, Kocurku! Usmażyłam dzisiaj oponki serowe (przepis prawie taki, jak wysłałam Tobie, tylko rozwałkowywałam i wycinałam szklanką oraz kieliszkiem oponki). Wyszły pyszne!:-)
UsuńO! to ja musze wyprobowac je tylko niech ta choroba mnie da spokoj juz...
UsuńNajwyższa pora byś nareszcie wydobrzała, Kocurku drogi!:-)
UsuńRzeczywiście, przepięknie się u Was zrobiło. Dziękujemy Ci za serię zdjęć i ekscytujący film z wyprawy do lasu. Widziałam na nim ślady sań Królowej Śniegu i z ulgą odetchnęłam, że na nie nie wsiadłaś.
OdpowiedzUsuńKruche ciasteczka wychodzą nam coraz lepsze i stają się elementem codziennego menu. I co to będzie? Napisz posta anyciasteczkowego, bo wiesz, że czytam jednego bloga, ale za to dogłębnie i sercem, więc możesz mieć na mnie pewien wpływ!:)
A propos sań, to przejeżdżały dzisiaj obok naszego domu z samego rana! Dwa konie je ciągnęły a z tyłu do sań uczepione były trzy pary saneczek. Przepiękny to był widok! Niestety, psy na widok koni podniosły taki raban, że sie biedne konisie wystraszyły i woźnica zawrócił je z drogi tak szybko, że nawet jednego zdjęcia nie zdążyłam im zrobić!
UsuńJakże mam Was odciasteczkowić, skoro sama nadal jestem niepoprawnie ciasteczkowa i własnie przemyśliwam o tym, co by jutro upiec z okazji tłustego czwartku?!:-))
No, to jest zima :)
OdpowiedzUsuńTaką kocham :),przepiękna :)
Co zdjęcie to piękniejsze:)
Pozdrawiam
Dlatego właśnie z ochotą pokazuję te zimowe zdjęcia, bo mało gdzie tegoroczna zima wygląda tak magicznie jak na Podkarpaciu!:-))
UsuńPrzepieknie!!!!
OdpowiedzUsuńAz mi mowe odjelo:))
To moj najkrotszy komentarz w historii blogowania:))
I ja zachwycam sie ogromnie tymi zimowymi krajobrazami! Warto żyć chociażby po to by móc takie cudne widoki zobaczyć, by sobie po zimowym lesie pochodzić i chłonąc to piękno całą sobą, na zapas!:-)
UsuńBuziaki serdeczne, Marylko!:-))
A to sie Królowa Lodu postarala :))). Wlasnie taki obraz zimy pieczolowicie przechowuje w pamieci :).
OdpowiedzUsuńTak własnie powinna wyglądać prawdziwa zima! Królowa to prawdziwa czarodziejka!:-))
UsuńUwielbiam zimę, ale głównie za oknem:)
OdpowiedzUsuńPrzez okno też miło popatrzeć na ładne widoki, ale jeszcze lepiej odczuć je całą sobą!:-))
UsuńMasz zimę jak z bajki. Też uwielbiam samotne spacery o poranku. Może będzie tak w ferie bo od poniedziałku zaczynam. Zdjęcia Oleńko jak z baśni.
OdpowiedzUsuńTo prawda! Tegoroczna zima stała się nareszcie piękna i bajkowa!A samotne spacery mają w sobie magię.
UsuńŻyczę Ci Basieńko, by na czas Twoich ferii Królowa Śniegu pokazała w Twoich stronach wiele czarów i cudów!:-))
Piękna zima :) Do nas też wreszcie zawitała :)
OdpowiedzUsuńZawitała i do Was? To cudownie!:-))
UsuńAch jak wspaniale. Ty to masz fajnie tyle śniegu. To jest zima. U nas to nawet radiowcy już chyba nie znają zim. śmiać mi się chce jak w radio słyszę zapowiedź w Jeleniej Górze siarczysty mróz - -10 stopni.
OdpowiedzUsuńŚniegu cała masa u nas! Aż dziw, że wkrótce pewnie to wszystko sie stopi i zniknie nie wiadomo gdzie. Ale póki co jeszcze cud białej zimy trwa, więc mozna sie codzień wybierać na piękne spacery. Pewnie i w Twoje strony zawędruje w końcu prawdziwa zima. U Ciebie Olu też tereny górzyste, przez zimę ulubione!:-))
UsuńOtworzyłam stronę i pierwsza moja myśl: Ooo, jak pięknie!
OdpowiedzUsuńZobaczyłam złotą kulę słońca na brzoskwiniowym niebie, no coś pięknego, ach!!!... Moim ochom i achom nie ma końca, bo te gwiazdki na szybie i zaśnieżony widok za, te sople lodu w słońcu, te gałązki w śniegu...ojej jakie to ładne:-))
Cudna ta zima w lesie na filmiku!:-)*
U nas też już śnieg, co prawda nie taki jak u Was, ale jest i słońce od wczoraj. Bardzo mnie to cieszy, tak tęskinłam za słońcem, tak go było mało ostatnio.
Piękna ta zima u Was!:-)
Marytka
Natura potrafi tworzyć najwspanialesze dzieła sztuki, najpiękniejsze spektakle! Tylko patrzeć, chłonąć i fotografować. Prawie codziennie mam tu piękne wschody słonca, dlatego często zaczynam dzień od westchnień zachwytu. I fajnie mi sie tak chodzi samej o poranku. Nic nie rozprasza wówczas mojej uwagi. Chodzę swoim tempem i widzę to, co zazwyczaj umyka postrzeganiu. A ta samotna przechadzka po lesie byłą dla mnie wzruszającym przeżyciem. Czułam sie częścia tego lasu. Płynął z tego taki słodki spokój i bezpieczeństwo...
UsuńNiech piekno zimy trwa, niech zima pokazuje swą magię tym, którzy pragną ją podziwiać!
Uśmiech zimowy zasyłam, Marytko!:-))
Piękną macie zimę, Olgo. Prawie jak z bajki. A u nas znowu śnieg stopniał. Chyba przeprowadzę się w Bieszczady... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, zima nadal u nas jest piękna, ale gdy przyjdzie ocieplenie to w ciagu paru dni całą ta cudowna biel zniknie, jakby jej nigdy nie było. Dlatego cieszę się nią póki jest! i wcale w Bieszczady nie muszę jeździć (mam do nich ok,. 70 km), bo równie piękne widoki mam na miejscu.
UsuńPozdrawiam, Karolinko!:-)
No i właśnie dlatego uczę się wcześniej wstawać. Pragnę rano wychodzić na takie spacery. Wykonałaś przepiękne zdjęcia, a oglądając filmik, poczułam się, jakbym tam z Tobą była. Jakże pięknie wygląda las. Kocham taką zimę. Tyle śniegu w tym roku to ja jeszcze nie widziałam, a chciałabym. Prawdziwa bajka. Prawdziwie magicznego dnia Ci życzę. <3
OdpowiedzUsuńWarto wcześniej wstać by zobaczyć unikalne piękno. By zachwycic się, wzruszyc i dobrze zacząć dzień. No i sfotografować to, czego śpiochy nigdy nie widzą!
UsuńMoże i do Ciebie dotrze wkrótce taka śnieżna zima. Jesli pragniesz tego Agnieszko, to i ja życzę Ci jej nadejscia z całego serca!:-))
Cudowne zdjecia, las na filmiku taki sam jak w moich rodzinnych stronach :) Pozdrawiam cieplutko Kasia z Irlandii.
OdpowiedzUsuńPS Lubie takie spacery, ktore w moim przypadku wkrotce sie skoncza bo mam szczeniaczka, szybko rosnie i juz niedlugo bedzie gotowy na dluzsze wedrowanie.
Mam szczęście mieszkać w bardzo ładnym rejonie Podkarpacia. Wokół góry i lasy. A lasy przeważnie bukowe, przepiękne. Ileż ja już zdjęc tu narobiłam! Nie do policzenia! A wciąz chce mi sierobić nowe!:-)
UsuńMasz małego pieseczka, Kasiu? Pewnei ślicznota z niego! Ale będzie fajnie wędrować z nim razem jak urośnie!:-))
Mam owczarka niemieckiego ma dopiero 4 miesiace i szybko sie meczy na spacerze, ale do wiosny urosnie na tyle ze wszystkie okoliczne laki przemierzymy w zdluz i wszerz za jednym razem.
UsuńPisząc o swoim czteromiesiecznzym owczarku przypomniałaś mi Kasiu naszą kilkumiesieczna Zuzie (ona też jest owczarkowata). Och, jak ona siezybko męczyła na naszych spacerach w lesie. Trzeba było piesuńka na rączki brac, bo nie dawał rady na swoich tłustych nóżkach do domu wrócic!:-)
UsuńI tu jest wlasnie pies pogrzebany ;) niby raptem 6 kilo a raczki bola.
UsuńNo coz! Olu, przedstawiasz takie piekno! takie zimy to ja uwielbiam. Te gwiazdeczki sliczne, czerwone slonce niesamowite...i zdjecie pieskow obrazujace ich wielka radosc, Twoj oddech kiedy pokonujesz te glebolie oklady sniegu, a niebo jakie niebieskie!!! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńW ostatnich dnaich było tu naprawdę przepięknie, dlatego chciało mi sie chodzić, fotografować, dzielić sie na blogu swoim zachwytem. Dzisiaj juz pogoda gorsza - niebo zachmurzone, przestrzenie mgliste, brak światła.Ale i taka zima ma swój urok.
UsuńPozdrawiam ciepło, Grażynko!:-)
Przepiękna Pani Zima :) Cudowny zimowy, doświetlony przez słoneczko las. To posapywanie na filmiku oddaje trud pokonywania dziewiczego śniegu wśród drzew. Zachwycające.
OdpowiedzUsuńNa Mazurach podobnie, ale aktualnie śniegu prawie zero, nie ma uroku.
Pozdrawiam serdecznie Podkarpacie
Tak piękna zima to ożywiona baśń. A mój las, cudownie oświetlony, z prześwitującym błękitem nieba zachwycił mnie i oczarował.Cięzko sie idzie po głębokim śniegu a jednocześnie jest w tym jakis urok, bo jest sie jak odkrywca, który pokonuje niedotknięte dotąd stopą ludzką tereny.
UsuńPóki co, pogoda sie u nas zmieniła. Brak słonca, tylko śniegu nadal mnóstwo.
Jolu, pozdrawiam serdecnzie Twoje ukochane Mazury!:-)
Kocham zimowy las. Codzień po śniadaniu i wspólnej kawie, razem z mężem idziemy na godzinną przechadzkę. Śnieg skrzypi , sarenki przemykają... bajka. Latem nie lubię tego brzęczącego zamieszania.
OdpowiedzUsuńBo jak tu nie kochać zimowego lasu, gdy jest w nim tak cicho, biało i po prostu pięknie.Dobrze jest mieć blisko las i móc do niego chodzić, kiedy tylko dusza zapragnie!:-)
UsuńSa takie chwile,że brakuje słów.
OdpowiedzUsuńWięc będę cichutko.cichutenkp...by mie zmacic tego co oczy zobaczyly,by w duszy śpiewało....by rradowalo.
Natura to wielka Pani........
Chlone te obrazy,idę obok Ciebie
Widzę tylko cień....słyszę oddech,ale jestem cichutko...cudny spacer
Dziękuję Olu z pieknej krainy.
Basia przytula
Tak, są takei chwile, gdy brakuje słó, gdy człowiekowi nawet nie chce sie mówić, bo otaczające go piękno mówi samo za siebie.Można tylko chodzić, oczy otwierać w podziwie, zdumiewać się, że takie cuda są na świecie, dziękować zimie, że pozwala oglądać siebie w tak niezwykłej odsłonie...Potrzeba człowiekowi takich chwil, takiego oderwania od zwyczajności, dotyku absolutnej harmonii i piękna.
UsuńBasiu!I ja przytulam z serdecznym uśmiechem!:-)
Olu, mogę tylko powtórzyć po Tobie, bo wykorzystałaś najlepsze określenia z mojego słownika:))) Czyste piękno. Wyobrażam sobie, że biegnę i ładuję w siebie szczęście. Piekno generuje mnóstwo zachwyto-szczęścia. Już wiem dlaczego jestes taką radosną i serdeczną osobą, ciągle się ładujesz naturą. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za napęd. Bo warto pisać chociaz dwóch osób, które czuja podobnie.
OdpowiedzUsuńDobrze jest mieszkać na końcu wsi, przy lesie i łąkach, na pięknym Pogórzu Dynowskim.Obcuję tu z naturą kiedy tylko chcę. Wszystko mam na wyciągnięcie ręki. Czuję sie częścia tej natury. To mnie uspokaja i uszczęśliwia, napełnia swobodą i empatią.A to czyste piekno wokół sprawia, że czuję sie nim wspaniale obdarowana, wyrózniona. I obecność psów też jest dla mnie wazna - zbliżają jeszcze bardziej do natury, wywołują we mnie mnóstwo uczuć macierzyńskich. Nie potrzebuję wiele więcej jak tylko by moje Pogórze trwało niezmiennie, by było tu dla mnie zawsze miejsce oraz by zdrowie dopisywało, bo bez niego wszelka radośc blednie...
UsuńCieszę się, że czujesz tak podobnie, Eulampio!:-))
Mnie pozostają tylko zachody słońca, bo wschody zasłania góra:-)
OdpowiedzUsuńA zima taka sama u nas, śnieg wsypuje się w gumofilce:-) pozdrowienia ślę za San.
Zima coraz bardziej zimowa. Śnieg sypie i sypie. Ale luty przeważnie taki jest.Zima ma swoje prawa. Swoją urodę i grozę.
UsuńA żeby śnieg nie wsypywał sie w gumofilce, to trzeba ubrać dwie pary spodni - nogawki pierwszych do środka cholewek, nogawki drugich na wierzch!:-)
Pozdrowienia, Marysiu!:-)
Przepięky ten Twój poranek i las .... wszystkie zdjęcia przepiękne.
OdpowiedzUsuńMoje prawdziwe uznanie.
Cieszę się Stokrotko, że Ci się podobaja moje zdjęcia, moja zima pogórzańska. Dziekuję za zyczliwe słowa. Miło mi, móc Cię powitac na moim blogu!:-))
UsuńhI !PIEKNIE OLA I JAK MILO USLYSZEC TWOJ GLOS i mam nadzieje ze masz sie dobrze ja jade jutro do Leicester jak usually sciskam lapke do nastepnego pisania p.Gosia
OdpowiedzUsuńU mnie OK! Serdecznie pozdrawiam, Gosiu i łapkę tradycyjnie ściskam!:-)
Usuń