poniedziałek, 24 listopada 2014

Drzewo...




A gdy wszystkie wiersze się już napiszą
Gdy wszystkie sny wyśnią i pieśni wynucą
Gdy już nic nowego nie zaiskrzy, nie dotknie, nie zrani…
Będę drzewem, które swobodnie frunie ponad łąką
I nie uschnę nagle, nie zniknę, nie spłonę
Będę poruszać łagodnie gałęziami i klaskać ich dłońmi
W zgodny rytm melodii ziemi i nieba 
Z murmurandem nagich korzeni do wtóru
Z lekkim uderzeniem ich stóp o fale dymu z jesiennych ognisk
O marzenia niczym nie tłumione
Zaszeleszczę radosnymi, znów zielonymi liśćmi
Zagwiżdżę głosami ptaków, które wiernie trwają
Zaświecę poświatą, której nie będę zaćmiewać lękiem

Drzewo, drzewo zawieszone nad bezmiarem
Nad drogą do nikąd
Nad  zgiełkiem domysłów i próżnych żalów 
Z mgłą każdą gałązką splecione 
Uwolnione i szalone
Nieokiełznane
Prawdą najprawdziwszą napędzane
Rozświetlone blaskiem deszczu
Rozświergotane chichotem łątek-jednodniówek
Roześmiane iskrami śniegu...

...Ale to dopiero, gdy wszystkie wiersze się napiszą
Gdy wszystkie sny wyśnią i pieśni wynucą…


18 komentarzy:

  1. Piękne.... w słowach, w formie, w przekazie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dobrze móc przeczytać słowa, które tyle mówią...
    Ściskam i buziaki zasyłam! :)***

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie bedzie nas, bedzie las (mam nadzieje) ;)
    Buzinki poniedzialkowe :********

    OdpowiedzUsuń
  4. To jeszcze trochę czasu minie ;) :))

    OdpowiedzUsuń
  5. I zrobiło się sielsko, anielsko.... chciałoby się śnić marzenia...


    Pozdrawiam!
    Kaśka

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli... nigdy? Miła wizja, ale niech sny się wciąż śnią. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Zaświecę poświatą którą nie będę zaćmiewać lękiem." Gdy czas się skończy a świat połączy, gdy serce zacznie czuć a miłość rozświetli ciemność, wtedy i ptakiem i drzewem i rybą a nawet wężem czy kotem a następnie człowiekiem opiekunem i serdecznym przyjacielem będzie Zjednoczony. Olu ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Leciutką listopadową melancholią wionęło. I dobrze. Bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  9. Melancholijny wiersz :) a zdjęcie dopełniło całości!
    Czy mogę mieć przyjemność zaprosić Cię na świąteczną wymiankę? Mam nadzieję, że dołączysz do zabawy, będzie mi szalenie miło :)

    http://krolowamoli.blogspot.com/2014/11/wymianka-swiateczna.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Wzruszajacy wiersz.... dziekuje :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie i wzruszająco, z jesienną melancholią. Wyśpiewa niejeden wiersz i niejeden raz posłucha treli ptaków, szumu wiatru.
    Oleńko cudownie piszesz , kiedy czytam widzę to co chcesz powiedzieć wierszem, widzę to drzewo, które straciło wszystkie liście i jest smutne.Na wiosnę wszystko wróci i od nowa i my będziemy się cieszyć i zachwycać jego nowa kreacją.
    Serdeczności zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochani! Bardzo Wam wszystkim dziekuję za ciepłe, pełne wrazliwości i życzliwosci komentarze!:-))***

    OdpowiedzUsuń
  13. No ,no pięknie powiedziane,napisane czy marzenie?

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni afirmacja życia agrest apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór cenzura Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czas czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk eutanazja fajka fantazja film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm ideologia II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja kiełbasa klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty kwiecień las lato legenda lęk lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieski pieśni pieśń piękno piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spokój spontaniczność spotkanie stado starość strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście szerszeń śmiech śmierć śnieg świat święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wiatr wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost