Chciało mi się
wielkiej, nieograniczonej niczym przestrzeni. Takiej, w której można głęboko
odetchnąć, okręcić się wokół własnej osi i wszędzie dostrzegać ogrom wolnego aż
po horyzont, niezaburzonego żadnym zbędnym szczegółem miejsca. Takiej, gdzie
nic nie mąci czystego, naturalnego piękna, swobody i uczucia odzyskanej choć
na moment młodości. Chciało mi się, choć owo chcenie podświadome raczej było a
do tego tak trudno uchwytne, jak wspomnienie jakiegoś odległego snu. Jednak gdy
tylko znalazłam się pośród owej ogromnej przestrzeni od razu poczułam, że to
właśnie to. Że choć nie mam skrzydeł, to jestem ptakiem i prawie frunę bo moja
dusza niczym oklapnięty do tej pory balon na nowo napełnia się energią. Nieba przecudnie niebieskie i pola okryte
świeżą zielenią roztaczały się wszędzie. Napełnione świergotliwymi głosami
ptasząt powietrze pachniało świeżością a wilgotna ziemia odrodzeniem. Do tego
psotny wiatr beztrosko tańczył pośród suchych traw, rozwiewał moje włosy a
delikatna mżawka czule zraszała rumiane policzki.
Trwało to
wszystko niedługo, gdyż przebywanie w owej przestrzeni było tylko przystankiem
w drodze do zupełnie innego celu, ale ważne, iż było, bo odczułam tę przestrzeń
w sobie, a ona w niezwykły splotła się ze mną i dodała sił, wsączyła we mnie odrobinę
wiary w dobrą, normalną przyszłość. Niezaburzoną tym, co się gdzieś tam blisko
czy daleko na świecie toczy, co tak często, coraz częściej spokój odbiera.
Ma się wrażenie, iż wiele rzeczy w środku wraca
na właściwe miejsce dzięki takim chwilom jak ta. Dzięki swobodnej wędrówce
pośród okrytych malowniczymi chmurami spektakularnych nieb, istota ludzka zrzuca z siebie jakiś ciężar i po
prostu żyje. Nieomal jak dziecko ma ochotę by po prostu cieszyć życiem. Ale jak to? Byłożby
to takie proste? Wystarczy tylko w pola wyjść, rozejrzeć się wokół,
krystalicznym powietrzem odetchnąć? Czasem, o dziwo, wystarczy…Jeszcze wystarczy…Jak dobrze, że się takie stany
przytrafiają, nawiedzają niczym leczniczo działający seans u najlepszego
terapeuty świata - natury. Jak dobrze, że światło oraz przestrzeń nadal
potrafią znaleźć drogę do wnętrza człowieka i po swojemu czynić tam cuda.
A ta wielka,
pogórzańska przestrzeń i odczucia, jakie mnie pośród niej nawiedziły
przypomniały mi o istnieniu pięknej piosenki Agnieszki Osieckiej pt. „Wielka
woda”. Bo przecież woda, powietrze,
przestrzeń i ziemia jednako chyba na
duszę ludzką działają. I jednako są jej potrzebne. A dlaczego wspominam o
ziemi? Bo także praca z nią, zanurzenie w niej dłoni, poczucie woni, mocy i
zawartych w jej nieskończonych czeluściach obietnic także mają olbrzymie
znaczenie. Wie to tym każdy rolnik i ogrodnik. Każdy komu dzięki intensywnemu
działaniu coś nowego z owej ziemi wyrosło. Wiem o tym i ja, która od kilku dni spajam
się w jedno z moim ożywającym po zimie ogrodem.
Poniżej tekst oraz link do utworu "Wielka woda"..
Wszystkiego dobrego życzę :) Widzę, że u Ciebie już piękna wiosna.
OdpowiedzUsuńZrobiło się ciepło i słonecznie. Dusza i ciało nareszcie odżywają!
UsuńTobie Agatko także wszystkiego dobrego życzę!:-)
'Nie daj mi Boże, broń Boże skosztować tak zwanej życiowej mądrości..." Tak, aż tak...
OdpowiedzUsuńCzasem kiedy zło i smutek nie taki ciężki i duszący za gardło, wystarczy błękit nieba i te białe, radosne , puchate chmurki i już lżej na sercu, już się paszcza śmieje do świata i ludzi. Jak niewiele czasem potrzeba żeby poczuć radość życia.
Pozdrawiam serdecznie takich słonecznych i radosnych dni życząc oby jak najwięcej w nadchodzącym czasie:)
Hanka C.
W piosence Agnieszki Osieckiej jest wszystko, co dla człowieka jest, powinno być ważne. I są takie momenty, gdy czuje sie tak głęboko tę więź z naturą, ten dobry moment oczyszczenia, że aż łzy szklą się w oczach ze wzruszenia, nieomalże mistycznego.
UsuńOby takie chwile zdarzały nam sie często i przynosiły nadzieję na dobro, wiarę w pozytywną przyszłosc.
Słońce za oknem usmiecha sie od rana. Uśmiecham sie zatem i ja do niego. Uśmiecham sie takze do Ciebie Hanuś, ciesząc się, że jesteś, że odezwałaś się!*
Wszystkiego dobrego dla Ciebie i Twoich bliskich!:-)*
Dziękuję Oleńko 😘 I dla Was Obojga i psiej czeredki dobrych, spokojnych dni kurczakowo- baziowo - jajeczno - świątecznych 🐣🐥
UsuńP.S. Telefon zmieniał mi uporczywie "czeredki" na "czereśni", no i zrobił mi kłopotliwego smaka. No i to jest niebezpieczeństwo używania sztucznej inteligencji, bo skąd ja teraz wezmę czereśnie!? 😄😁
Czytam i za głowę się chwytam. A podpis Hanka to gdzie? Poszedł jak nic czereśni szukać 🤔😆 Bo przecież Ola na pewno wie kto tu za życzenia dziękuje i o czereśniach bredzi. No to tam wyżej o tych czereśniach to ja Hanka C. Uśśś...
UsuńZ tego wszystkiego Hanuś narobiłaś mi smaka na czereśnie!:-)) Z braku laku pocieszę się jabłkami!:-)
UsuńPozdrawiam Cię słonecznie i owocowo!:-))
Nie jestem ogrodniczką, nie zanurzam dłoni w ziemi, ale wolne przestrzenie , śpiew ptaków i drogi dalekie są mi potrzebne do życia jak tlen...
OdpowiedzUsuńOby te przestrzenie, wolność podróżowania, uroki natury przetrwały jak najdłużej!
Tak, Jotko. To wszystko potrzebne jest nam do życia, do szczęsliwego życia. Oby wiec było, trwało, nie mijało.
UsuńPozdrawiam Cię w słoneczny poranek!:-)
Bezkresna podróż... oby jak najdłużej...
OdpowiedzUsuńTak, Jael. Oby jak najdłużej...
UsuńZiemia nas przygarnęła, kocha nas i to się czuje :)
OdpowiedzUsuńOlu, Wszystkiego Dobrego Wam, dużo słońca, nieba i słońca :)
No właśnie, Aniu. Ziemia nas kocha i my kochamy ją. To uczucie pomaga żyć, pomaga odnaleźc spokój i sens.
UsuńWszystkiego dobrego dla Ciebie i Twych bliskich, Aniu!:-)*
Bywają w życiu takie chwile gdy serce szczęściem przepełnione, lecz ulatują jak motyle troską powszednich dni spłoszone… Jak najmniej trosk kochana Oleńko 🐕💚!
OdpowiedzUsuńTak to właśnie jest, dziewczyny.Dziękuję za te trafne słowa. Chwile, piekne chwile ulatują jak motyle. Dlatego, jesli taki motyl przysiadzie nam na ramieniu tym bardziej doceniajmy to, cieszmy się tym, póki jest.
UsuńI Wam jak najmniej trosk zyczę a do tego zdrowia, ciepła, pogody i dobrych, codziennych chwil!:-*♥
Witaj Olgo
OdpowiedzUsuńTakie przestrzenie to moje marzenie. Nieustannie zazdroszczę wszystkim, którzy każdego dnia mogą się nimi cieszyć.
Niech Wiosna obdarza Cię samymi dobrymi dniami, przeżyciami...
Do następnego napisania
Witaj, Ismeno.
UsuńTrzeba móc czasem oddalić się od tego, co nas męczy i ogranicza. Trzeba ruszyć w takie przestrzenie aby znaleźć ich odbicie w sobie. Napełnić się przestrzenią i mocniej odetchnąć. Zatem kontaktu z taką pozytywną przestrzenią serdecznie Ci Ismeno zyczę!:-)
Spokojnych Świąt! 🐣🐏🥚🐇
OdpowiedzUsuńDziekujemy, Kocurku!
UsuńTobie i Twym bliskim także życzymy spokojnych, zdrowych Świąt!:-)
Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziekuję! Była wtedy niesamowita pogoda i chmury wprost spektakularne!:-)
UsuńMam taką przestrzeń na swojej działce. Wszystkiego dobrego na święta!
OdpowiedzUsuńTo wspaniale, że masz u siebie taka przestrzeń, Agnieszko!
UsuńZdrowych, spokojnych Świąt!:-)
Życzę Wam spokojnych i dobrych Świąt:)
OdpowiedzUsuńM
Dziekujemy i również pspokojnych, pogodnych Świat Ci życzymy!:-)
UsuńWitaj Olgo! Wybierałam się na koncert Maryli w kwietniu, ale został odwołany. Następny będzie we wrześniu. I mam nadzieję, że usłyszę tę piosenkę na żywo.
OdpowiedzUsuńZdrowych, radosnych i pięknych Świąt dla Was.
Witaj, MaB!:-)
UsuńMaryla ma jakiś problem z płucami. Podobno wylądowała w szpitalu. Oby to nie było nic powaznego.
Spokojnych, dobrych Świat!:-)
Niech wiosna przyniesie Ci wolność, pełnię piękna i radości Oleńko.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Basieńko. Tobie także samych dobrych rzeczy życzę a przede wszystkim zdrowia i spokoju!:-)*
UsuńWszystkiego dobrego na święta dla Ciebie, Cezarego i psiego stada. Potrzebę przestrzeni jako osoba wychowana nad morzem rozumiem świetnie, mła uwielbia rzucać okiem na horyzont. Zdjęcia jak zwykle piękne. :-D
OdpowiedzUsuńDziękujemy Tabo! I wzajemnie wszystkiego dobrego.
UsuńPrzestrzeń do życia jest wprost niezbędna. Jak dobrze, że mozna ją znaleźc i znowu ucieszyć się zyciem!:-)*
Piękne widoki masz, Olu :) uwielbiam takie przestrzenie, a tak mało ich mam dookoła.
OdpowiedzUsuńO tak, Lidko! Pogórze Dynowskie obfituje w piękne krajobrazy. I rzeczywiscie nie muszę wybierać sie nigdzie daleko, by móc sie takimi przestrzeniami zachwycić!:-)*
UsuńTen Twój tekst Olgo to taka poezja pisana prozą.
OdpowiedzUsuńPiękna poezja.
Stokrotka
Dziękuję, Stokrotko i pozdrawiam Cię serdecznie!:-)
UsuńPiękne zwłascza o lataniu...
OdpowiedzUsuńDziękuję!:-)
UsuńOch, o takim beztroskim lataniu to i ja czasami sobie marzę... Gdyby tylko było to możliwe... Radosnego czasu Wam życzę. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJest mozliwe, Agatko. Jesli nie na jawie, to we śnie!:-)
UsuńPozdrawiamy Cię serdecznie!:-)
Moja przestrzeń to Pogórze, tam oddycham pełną piersią, i świat zostaje gdzieś poza widnokręgiem. Nie mówiąc już o tym, że ogarnia mnie "zew ziemi", "trza siać, orać" jak mawia mój znajomy:-) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń