Pod koniec listopada Pogórze przebrało się w zimowe szaty, co skonstatowałam z westchnieniem ulgi i zadowolenia. Grudzień także wdziewa na siebie grubą, białą szubę oraz niebieską czapeczkę i srebrzysty szaliczek. Bardzo mu w tym stroju do twarzy!
Śnieg zawsze kojarzył mi się z czystością, radością, spokojem i niewinnością. A w obecnych, dziwacznych i mrocznych czasach odczuwam to jeszcze mocniej. Oto przyszła prawdziwa, taka jak za dawnych lat zima. I nie zwracając uwagi na dręczące ludzi sprawy po prostu sypie w krąg śniegowym konfetti. Jest ponad wszelkim zgiełkiem, lękiem, złością i brudem. Daleka od swarów, nieporozumień i złych przeczuć. Wolna, pełna czystej energii i blasku. Odwieczna. Nie musi robić nic więcej jak tylko malować świat we wszystkie odcienie bieli, srebra, błękitu, czerni i szarości. To wystarczy by skierować myśli w dobrą stronę. Przynajmniej na chwilę.
Ta zmiana wystroju otoczenia mocno wpływa na nastrój. Na krąg zainteresowań. Na patrzenie w obecną i przyszłą rzeczywistość. Wszechobecna i narastająca wciąż biel pozwala odpocząć od myśli i słów. Odetchnąć głęboko i iść przed siebie, czując na twarzy delikatne na razie muśnięcia mroźnych powiewów i płatków śniegu. Oddalić się choć na chwilę od świata i od siebie samej. Wtopić się w ten nowy pejzaż. Stać się jego częścią. Czerpać z niego siłę, pogodę ducha i nadzieję.
Nic więcej dziś nie napiszę. Nie tekst jest tu dzisiaj ważny, lecz obrazy. Pogórze tak jak to od wieków zwykło czynić, znowu ubrało się w zimowe szaty…
Masz rację Olu, przy takich widokach słowa są zbędne. A Wasze pluszaczki na tle czystego śniegu wyglądają jak wielkie torty biszkoptowe.
OdpowiedzUsuńTak, Krystynko. Czasem wystarczy tylko patrzeć i czuć. Słowa na nic wtedy niepotrzebne. A pieski na śniegu szczęśliwe, że hej!:-)
UsuńAle ładnie u Ciebie :) Tak, śnieg, zwłaszcza ten świeży, daje wrażenie czystości, spokoju, radości wręcz. Do tego lekki mróz i od razu inne samopoczucie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkich serdecznie :***
Biel śniegu na pewno dodaje światu uroku - zwłaszcza, gdy ten świat tak jak tu, daleki jest od cywilizacji.
UsuńDziękuję za pozdrowienia i także serdecznie pozdrawiam Cię Lidko!***
Łał jakie piękne krajobrazy ! No i te pieski jakie śliczne :) Uwielbiam śnieg :)
OdpowiedzUsuńA pewnie też dlatego takie ładne te krajobrazy sie zdają, bo pierwsze w tym roku, zimowe!:-)
UsuńPiękne śnieżne kadry. Pieski są jak widać szczęśliwe. Pozdrawiam serdecznie ☃️☃️☃️☃️☃️☃️☃️
OdpowiedzUsuńWybiegłam wczesnym rankiem z domu i łapałam w kadry to piękno. A pieski radośnie biegały po ogrodzie i łapały pyskami płatki śniegu!:-)
UsuńRównież pozdrawiam serdecznie!:-)
Przepieknie!!!!!!!!!!!!!! Az sie zachlysnelam kawa z zachwytu, a potem pozazdroscilam, bo u mnie akurat te dni kiedy zrobilo sie szaro i buro, cos siapi, cos kapie ale to nie to co bym chciala:))) Ale wiem, ze doczekam lada dzien pewnie. Buziaki przesylam :***
OdpowiedzUsuńAch, zimowe widoki naprawdę bywają bajeczne.Zwłaszcza gdy wokół tylko lasy, góry, łąki i bezdroża. I na to wszystko pada czysty śnieg! I cisza dookoła!:-)
UsuńI u Ciebie lada chwila będzie pięknie, Marylko! A wtedy aparat w dłoń i hajda przed siebie!:-))
Buziaki serdeczne dla Ciebie!***
Niestety, nie dane mi było oglądać pogórzańskich, białych widoków; ale w ten weekend już nie wytrzymamy w miejskim zgiełku; ubierzemy się ciepło, napalimy w chatce i będziemy patrzeć i patrzeć, choćby i śniegu nie było. Śnieg obserwowałam tylko przez kamerki w Arłamowie, chociaż tyle:-) ach, gdybyż tak zostać na Pogórzu, odciąć się od świata. Psie pyski szczęśliwe, lubię na nie patrzeć; pozdrawiam serdecznie, Olu.
OdpowiedzUsuńMarysiu! Teraz trochę odwilżowo (u nas akurat pada), ale podobno od piątku wrócą zimowe pejzaże i pomrozi.To i Ty do syta nacieszysz się tymi śnieżnymi cudami na swoim Pogórzu. Życzę Ci tego z całego serca!:-)*
UsuńA mnie zachwyciły słowa i obrazy. Pięknie malujesz słowem Olu i równie pięknie fotografujesz. Zima to dla mnie czas wyciszenia i zbierania sił na to nowe, które czeka za progiem.
OdpowiedzUsuńAbasiu! Zamknęłaś bloga (?) i nie mam wstępu. Jest mi smutno.
UsuńBasiu! Dziękuję za życzliwe słowa. Zima to moja ukochana pora roku a od kiedy mieszkam na Pogórzu, tym bardziej. Mam co fotografować. Mogę sie wyciszyć, oddalić od tego ,co niepokoii, co czeka za prog. Przynajmniej na jakis czas.
UsuńAgniecho!
Basia ma pewien problem techniczny z blogiem (wyjaśniła to w swym komentarzu pod moim poprzednim postem). Na razie nikt nie ma tam wstępu. Miejmy nadzieję, że sie szybko z tym "fantem"upora.Trzymajmy kciuki by tak sie stało!*
Trzymamy, trzymamy! Bo to jeden z fajniejszych blogów, wesoły i dziarski.
UsuńDzięki za odpowiedź!
I ja bardzo lubęe bloga Basi, a wiec tym bardziej cieszę się, że już jest z powrotem z całej swojej krasie!:-)
UsuńU na śnieg padał pięknie, ale leżał krótko.
OdpowiedzUsuńŚwiat pod pierzynką jest bardziej swojski, czysty, przytulnie się robi i czekamy na święta, na spotkania z bliskimi.
Twoje zdjęcia wiele obiecują, na ziemi i na niebie wiele się dzieje:-)
Coś mi się wydaje Jotko (tak przynajmniej wynika z prognoz), że w tym roku grudzień będzie śniezny i mroźny - jak na grudzień przystało.Będzie więc duzo okazji do spacerów i robienia zdjęć a takze powodów do poprawy nastroju. No chyba, że sie człowiekowi opatrzy - bo człowiek to już tak dziwna ptica, że do wszystkiego przywyka! A nawet marudzi na to, co jeszcze wczoraj mu sie podobało!:-))
UsuńA bo inna jest zima u Ciebie, inna w mieście. Po czasie śnieg robi się brudny, wszędzie psie kupy itd.
UsuńAle nie ględzę już, lubię lekki mróz i śnieżne widoczki:-)
Tak, wiem, że zima w mieście jest inna niż tutaj. W mieście ładnie jest wówczas, gdy leży świeży śnieg i pomrozi. Roztopy i hałdy brudnej mazi na poboczach dróg wyglądają nieciekawie. Mnie jednak najbardziej przeszkadza w zimowych miastach specyficzny smród z kominów.Nieraz aż zatyka. Odzwyczaiłam się tutaj od tego.
UsuńPRZEPIĘKNIE! Lubię taki pejzaż. :)
OdpowiedzUsuńI ja bardzo lubię!:-)
UsuńPięknie się komponują Wasze zwierzaki z zimowym pejzażem.
OdpowiedzUsuńNiech ta czystość i niewinność śniegu wchodzi do serc przez oczy.
Agniecho! Kiedyś nazwałam te moje psy pieskami polarnymi. I nie bz powodu. Zima to ich ulubiona pora roku. Moja zresztą też!:-)
UsuńTak - śnieg wpływa na nastrój i samopoczucie - zdecydowanie korzystnie. Piękne widoki Oluś, u nas wczoraj trochę przyprószyło i od razu przyjemniej
OdpowiedzUsuńTak, Gabrysiu. Ta zmiana kolorystyki za oknem jakos człowieka wewnętrznie odświeża i rozpogadza. I jakos bardziej chce się zyć, skoro tyle niewinnego piękna jest dookoła!:-)*
UsuńTwoje zdjęcia aż mnie pozbawiły tchu, nie dość, że piękne, to jeszcze taka odmiana. Mnie też śnieg kojarzy się z niewinnością, czystością, bo przecież przykrywa to co nieładne. Musiałaś mieć wielką radość z takiej porannej przebieżki pełnej cudów. Ja dzisiaj w krótkim rękawku grabiłam liście, bo w końcu spadły. Przed nami kilka ciepłych dni, które bardzo mnie cieszą. Ale krajobraz smutny i jesienny, dużo bardziej podoba mi się Twój. Jasności i spokoju, gorąco pozdrawiam Olu:)
OdpowiedzUsuńNo chyba własnie dlatego te zdjęcia wydają sie takie piękne, bo to co przedstawiają jest duża odmianą po codziennych widokach szarzyzny za oknem. Bardzo sie już za śnieżnymi pejzażami stęskniłam, to się doczekałam. Teraz u nas nastało chwilowe ocieplenie, popadał w nocy deszcz i mało już sniegu dokoła, ale już od weekendu zapowiadają powrót zimowej aury. Podobno tegoroczny grudzień ma obfitować w śnieg i mróz. Zobaczymy! Ja, w każdym razie nie mam nic przeciwko temu!:-) I życzę takiej pięknej, przykrywającej wszelkie brudy zimy zimy każdemu, kto na nią czeka, każdemu kto potrzebuje odmiany!
UsuńŚciskam cię gorąco, Marylko!:-)*
A więc już zima u Ciebie!!!!
OdpowiedzUsuńPiękna, ale Twój tekst też wzruszający...
Myślę, jestem pewna, że jesteś Olgo POETKĄ KRAJOBRAZU...
Dziękuję, Stokrotko za tak miłe słowa!:-)
UsuńTak - zima! Wprawdzie dzisiaj śniegu znacznie mniej niż wczoraj, bo przez noc się ociepliło i popadało, ale zapowiadają lada chwila powrót śniegów i nadejście mrozów. A wiec znowu będzie co fotografować, czym się inspirować!:-)
Piękne zdjęcia, piękna zima i te psie harce na śniegu... no nie , nie wierzę, że po raz kolejny powtarzam komentarz bo mi go coś wzięło i zeżarło. Chciałam wstawić uśmiech z buźką na koniec, ale na tej klawiaturze to nie wiem jak. no i wzięło, i zeżarło. Buuu...
OdpowiedzUsuńO tym, że jest zima powiadomiła mnie przez telefon bliska osoba, informując, że jest ślisko jak piorun (?), że właśnie zaliczyła glebę (!), ale żyje i jest cała (uff!), no i żebym nie wychodziła, bo jest bardzo ślisko ( oj, no tylko nie to!) Taaa...u hu ha, nasza zima zła...
Pozdrawiam serdecznie, buziaki ślę:-)
Dzień dobry, Marytko! No, niestety zima to nie same przyjemności i zachwyty. To takze upadki i pare innych uciążliwosci typu odśnieżanie, marznięcie, palenie w piecach...Mimo to jednak na widok śniegu pojawia w człowieku jakas taka dziecięca radosć i uśmiech. I wspomnienia jak to z koleżankami lepił w zamierzchłych czasach bałwana albo robił na śniegu anioła czy też orła (różnie te odciski śniegowe ludziska zwą).
UsuńPrzez jeden dzień wszystko u nas stopniało i mieliśmy tu powrót szarości oraz kałuż i błota a oto znowu dzisiaj bialutko i czyściutko na podwórku. No i pieski znowu zadowolone!:-)
"Na całej połaci snieg, na siostry i braci śnieg..." - znowu nucę sobie piosenke Przyobry i Wasowskiego i ciepło mi od tego na duszy, choć na dworze mrozik!:-)
I ja serdeczne pozdrowienia buziakowe zasyłam ci Marytko, dobrego dzionka życząc!:-)*
Bardzo ładne zdjęcia widać że umiesz uchwycić piękne chwile, wydaje się to proste ale nie każdemu wychodzą takie ładne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Bardzo lubię robić zdjęcia!:-)
UsuńZaiste, Pogórze zniewala swoim pięknem i tego Wam nikt nie zabierze.
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, Basiu, że piekno zawsze przetrwa i będzie dla nas dostępne!:-)
UsuńUwielbiam Wasze pieski na tle śniegu! ❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńJaworowe psy kochają śnieg! I sam widok tych szczęśliwych mordek uszczęśliwia człowieka!:-)♥♥♥
Usuń