Prawdziwie ostra i śnieżna zima w tym roku na naszym Pogórzu...Dlatego też zimowe są nastroje, spacery, wyprawy, zdjęcia. I zimowa piosenka o śniegu. Pierwsza w tym roku piosenka, pierwsza od dawna. Ilustrowana fotografiami z naszych zimowych wędrówek, codziennych zachwyceń. Słowa napisałam do melodii z "Cesarzowej Ki", nadal bardzo lubię ten serial...
Zapraszam Was serdecznie do poczytania, posłuchania, pooglądania i pośpiewania razem ze mną...
Śnieg
Pył na
krzewach srebrny, chłodny blask
Srebro w Twoje
włosy wplata czas
Więcej dziś czujesz, doceniasz więcej dziś
Choć palce rani mróz, wciąż pleciesz życia nić
Więcej dziś czujesz, doceniasz więcej dziś
Choć palce rani mróz, wciąż pleciesz życia nić
Śnieg nie
zważa na nic, sypie znów
Śnieg, obietnic
przestrzeń, wiersz bez słów
Cicho Cię otula w spokój prosty sens
Tyle zim za Tobą już, przed Tobą może też
Cicho Cię otula w spokój prosty sens
Tyle zim za Tobą już, przed Tobą może też
Pada śnieg a
Ty nadal chcesz przed siebie iść
Wciąż masz
siłę walczyć, mimo wszystko żyć
Przezwyciężysz każdy lęk, by kolejny widzieć śnieg
By wspomnień czuła szadź otuliła Cię…
Przezwyciężysz każdy lęk, by kolejny widzieć śnieg
By wspomnień czuła szadź otuliła Cię…
Szron na
szybach namalował baśń
Śnieg ułożył w
fale mroźny wiatr
Znowu możesz stworzyć całkiem nową pieśń
Choć wczoraj drżałaś w mgle, choć smutek dusił Cię
Znowu możesz stworzyć całkiem nową pieśń
Choć wczoraj drżałaś w mgle, choć smutek dusił Cię
Pada śnieg a
Ty nadal chcesz przed siebie iść
Wciąż masz
siłę walczyć, mimo wszystko żyć
Przezwyciężysz każdy lęk, by kolejny widzieć śnieg
By wspomnień czuła szadź otuliła znowu Cię…
Przezwyciężysz każdy lęk, by kolejny widzieć śnieg
By wspomnień czuła szadź otuliła znowu Cię…
Nadal chcesz
przed siebie iść
Wciąż masz
siłę walczyć, mimo wszystko żyć
Przezwyciężysz każdy lęk, by kolejny widzieć śnieg
By wspomnień czuła szadź otuliła Cię…
Przezwyciężysz każdy lęk, by kolejny widzieć śnieg
By wspomnień czuła szadź otuliła Cię…
Piękne słowa, uroczy śpiew, cudne widoki i doskonały montaż ale u mnie za cicho choć dałam co się dało na maxa.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że słowa piosenki i widoki Ci sie spodobały, Krystynko!Niestety, mam słaby mikrofon w laptopie, stąd ten niezbyt głosny dźwięk.Być może zainwestujemy w nowy mikrofon i wtedy będzie lepiej!:-))
UsuńJak zawsze, poruszajace. Gdyby nie to, ze jestem nieprzejednana w nienawisci do zimy, po przeczytaniu Twojego wiersza, moglabym ja prawie polubic. :)))
OdpowiedzUsuńDziekuje, Anusiu! Zima na Pogórzu jest przepiekna - nawet Tobie by przypadłą do gustu, gdybyś znalazła sie w tych stronach na parę dni. Ale oczywiście i nam sie jej przerózne odsłony dają we znaki.Bo co za dużo, to niezdrowo! Zwłaszcza mrozy ponad dwudziestostopniowe, odśnieżanie oraz taszczenie drewna do pieca na dłuższą metę męczą i irytują człowieka. Ale cóz zrobic? Nic za darmo!:-)))
UsuńOlu, śliczny tekst. Śliczny!
OdpowiedzUsuńA teraz przed snem wysłuchałyśmy z Hanią Twojej piosenki i tak nam się w duszy kołysze, że trudno będzie trafić do łóżka. Przynajmniej ja się czuję tak, jakbym wypiła co najmniej lampkę wina. I nie wiem, czy to za sprawą słów, melodii, Twojego łagodnego głosu, czy księżycowego krajobrazu zaśnieżonych pól i łąk.
UsuńA swoją drogą zastanawiałam się dzisiaj trochę głębiej nad śniegiem. Czasem pokrywa wszystko, żeby coś innego było widoczne. (Jeśli to zdanie nie jest zrozumiałe, bo Hania mówi, że nie wie, o co mi chodzi z tym śniegiem, to tylko dowód na to, że Twoja twórczość działa jak wino...).
Serdecznie dziękuję, Iwonko za tak entuzjastyczną i pochlebna opinię o tej piosence. A ciekawa byłam bardzo Twojego, Waszego z Hanią zdania. Śpiewanie i pisanie piosenek to duża przyjemnosć dla mnie. To dla mnie ważne, że mineła mi blokada i znowu mogę to robić.I Cieszę się, że tyle miłych słów od Ciebie otrzymałam!:-)))
UsuńA co do śniegu i jego znaczenia...On pokrywa wszystko, ale na jego przeczystej bieli wszystko jest lepiej widoczne. Każdy ślad - wędrówek mysli, słów, komentarzy. Czyste intencje są tym diamentowym lsnieniem. Fałszywe i złosliwe brudem opadłym z kominów. A poza tym snieg, jako biała karta, to nieskończenie wiele mozliwosci interpretacji oraz ścieżek. Tyle nowych szans i zapomnienia o tym co bolało, martwiło. Litościwy snieg wiele zakrywa i daje nową nadzieję...
Olu, straszna grypa mnie dopadła, a to kołysanie to były miłe jej początki. Uciekam, żeby nie zarażać. Przeczytałam nowości na tamtym blogu i nie mogę sobie wyobrazić tej waszej wyprawy - do mnie nawet lekarz dzisiaj przyszedł. Dbajcie o siebie!
UsuńIwonko, bardzo mi przykro! Wyobrażam sobie, jak sie czujesz. Zapewne koszmarnie, jak to przy ciezkiej grypie. Tez miałam taką kilka razy w zyciu, wiec wiem jaki to okropny stan. Musisz się w spokoju wyleżeć, wypocic, spać jak najwiecej i nie zarazić Hani, bo kto wtedy będzie z psami wychodził?( myśmy pare lat temu chorowali jednoczesnie z Cezarym i to był horror, bo mróz nie mróz, gorączka nie gorączka wyjśc trzeba było do zwierzat!).
UsuńTrzymaj sie Iwonko i porządnie wykuruj do końca!***♥
Hi !!!BRAWO ,BRAWO ZIMAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA TO PIEKNY CZAS!!!!
OdpowiedzUsuńwarunek ze ma sie dobre ubranie ,sciskam lapki naj- delikatniej p.Gosia
ps,u nas padal ale juz po godz.ani sladu buuuuuuuuuuuuu,ale foto mam
Hi, Gosiu! Zima jest w tym roku naprawdę przepiekna!Możemy robic mnóstwo fotografii i uwieczniać w nieskończonośc jej urodę.
Usuń(Ciepłe ubrania mamy, ale i one czasami nie wystarczają jak mrozy siarczyste albo człowiek mimo wszystko rozgrzać sie nie potrafi).
A u Was już po sniegu? A to niesprawiedliwosć!:-)
Ściskamy serdecznie Twe łapki!:-))
Olenko, jesli pozwolisz zaczne od zdjecia :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniala mi sie jazda saniami po zasniezonych drogach naszej wsi z moim Dziadkiem, ktory mimo licznych obowiazkow gospodarskich bardzo chcial urozmaicic swojej wnusi spedzane u Niego ferie zimowe :)
Piekny, madry tekst - sila jest w nas.
Dziekuje :***
Och, jazda saniami - to jest dopiero przyjemnosc. W naszych okolicach jeżdża czasem kuligi. Dzieciaki mają z tgo mnóstwo radości - zupełnie tak samo jak Ty w czasach swego dzieciństwa z Twym Dziadkiem ukochanym!:-)
UsuńTen tekst...Ty wiesz, Orszulko jak ważne jest jego przesłanie.
Przytulam Cię tkliwie i gorąco!:-)***
żyje się trudniej zimową porą... ale czyż nie jest piękna ta rozbielona przyroda...
OdpowiedzUsuńTak to już jest, że zima budzi mieszane uczucia. Ale jest piekna, urody chyba nikt jej nie odmówi. Aż dziw, że niebawem cały ten śnieg zniknie i rzeczywistosc przyoblecze sie w zupełnie inne barwy!:-)
UsuńI taka zime po prostu kocham. Prawdziwa, najprawdziwsza i az Wam zazdroszcze.
OdpowiedzUsuńOlu, kryjesz w sobie wiele talentow. Tekst piosenki melancholijny i bajkowy.
Zdjecia zachwycaja.
Pozdrawiam:)
Ta zima na Pogórzu jest pierwszą od kilku lat, gdy tak duzo jest śniegu i mrozu.Dlatego mamy moznosc robienia takich zdjęć, z czego korzystamy ile sie tylk oda, bo nie wiadomo przeciez, jaka będzie nastepna zima. Tutaj, na naszej górce, powietrze jest krystaliczne, domów niewiele a pogoda inna, niż w dolinach, dlatego snieg piekniej tu wygląda i o wiele dłużej niż na dole leży.
UsuńDziekuję Ci Ataner za miłe słowa i takze pozdrawiam Cie serdecznie w imieniu nas obojga!:-))
Pięknie zaśnieżyło Wam okolicę. W słońcu też mam siłę, by walczyć z przeciwnościami, ale mglista szadź nie wykrzesałaby ze mnie ani iskierki :)
OdpowiedzUsuńTak, Wietrzyku. Słońce naprawdę dodaje duzo energii. W słońcu snieg wygląda pieknie i malowniczo.U nas dzisiaj nie ma na razie słonka. Niebo zachmurzone.Resztki szadzi są jeszcze na drzewach.Chyba sie troszke ociepliło, ale od wiosny daleko!:-)
UsuńPiękny tekst!
OdpowiedzUsuńDziekuję, Basiu!:-)
UsuńNajważniejsze że blokada minęła, najważniejsze że znów jesteś. To jest najważniejsze. Trochę czasem podkład Twój głos zagłusza, ale tylko czasem. Piękny wiersz, ciepły głos. Piękna TY.
OdpowiedzUsuń♥ Oleńko.
Oj, Eluś, tak mi się oczy spociły po przeczytaniu Twoich słów. Dziękuję Ci, kochana!♥
UsuńPiekny tekst :). Szkoda, ze spiewac nie potrafie zeby Ci potowarzyszyc, hlip, hlip.
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciepłe słowa, Moniko!:-) A co do śpiewania, to ja nie zastanawiam sie czy potrafię - po prostu spiewam, bo lubię i pal sześć czy mi to wychodzi ,czy nie!:-) Nie chlipaj, kochana, usmiechnij sie do mnie z rana!:-))♥
UsuńJa zawsze z Tobą śpiewam Olgo ale niestety zmogła mnie choroba i moich domowników też wiec weszłam dopiero dziś ale cieszę się że jestes i śpiewasz już troszkę.Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńOjoj! Współczuję, Urszulko! Taka teraz pora, taka pogoda, że wirusy szaleją i dopadają kogo tylko sie da. Trudno sie nie przeziebić a potem nie zarazić wzajemnie chorobą.My się chyba tylko dlatego jakos trzymamy, bo na naszym końcu świata niewiele sie z ludźmi stykamy.
UsuńKuruj siebie i bliskich kochana! Na spiewanie zawsze będzie czas. Pozdrawiam serdecznie!:-))
Witam :) macie jeszcze zielononóżki?
OdpowiedzUsuńA kto pyta?
UsuńTen co choduje te kurki :) Jonatan pozdrawia
UsuńAch, Jonatan! Pamiętam!My już mamy niewiele zielononóżek. Konczymy pomału ich hodowlę, bo ani juz siły na to nie ma, ani nam sie to nie opłaca!:-)
UsuńPozdrawiamy serdecznie!:-)
Witaj Olu jak zwykle wiersz uroczy pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziekuję, Krysiu!:-)
Usuń