Od kilku tygodni trudziliśmy się we dwoje z
Cezarym by mimo braku gotówki, umiejętności oraz nawracających ataków zmęczenia
i lenistwa zrobić coś, co od czterech lat doczekać się nie mogło na zrobienie.
Aby nasz dom miał nareszcie takie miejsce, gdzie miło byłoby wejść
zaprzyjaźnionym sąsiadom i gościom. Usiąść i poczuć się tak dobrze by nie
chciało się stąd wychodzić. By oko było na czym zawiesić. By było funkcjonalnie,
ciepło, swojsko i przytulnie. I oto nareszcie wykuta ogromnym, wspólnym wysiłkiem,
wytrwałością i wiarą w powodzenie na parterze naszego domu pojawiła się kuchnia
z prawdziwego zdarzenia. Z piecem na drewno, z szerokim blatem, zlewem i kafelkami.
Do tej pory egzystowaliśmy w prowizorce, czyli w pokoju na piętrze udającym
kuchnię. Bez zlewu. Z wysłużonymi meblami i stareńką, rosyjską lodówką po poprzednim właścicielu.
Kto u nas był, ten wie, jak to marnie wyglądało.
Ale oto teraz nastała tak totalna zmiana w Jaworowym domu, że uszczęśliwieni jak dzieci wciąż się do siebie uśmiechamy i momentami niedowierzamy, że to nasze nowiuteńkie, długo planowane pomieszczenie nie zniknie nagle jak senna zjawa, lecz będzie nam służyć na co dzień i od święta. Zostało nam wprawdzie jeszcze trochę prac wykończeniowych, ale najważniejsze, iż kuchnia nadaje sie już do użytku. Cały remont zrobiliśmy w niej sami i jesteśmy z siebie dumni, że nam się to tak udało! Wszelkie potrawy i wypieki świąteczne będę mogła zrobić już tutaj, dokładając tylko drewienek i chrustu do paleniska a nie martwiąc sie jak zwykle o zbyt duże zużycie gazu.
Ale oto teraz nastała tak totalna zmiana w Jaworowym domu, że uszczęśliwieni jak dzieci wciąż się do siebie uśmiechamy i momentami niedowierzamy, że to nasze nowiuteńkie, długo planowane pomieszczenie nie zniknie nagle jak senna zjawa, lecz będzie nam służyć na co dzień i od święta. Zostało nam wprawdzie jeszcze trochę prac wykończeniowych, ale najważniejsze, iż kuchnia nadaje sie już do użytku. Cały remont zrobiliśmy w niej sami i jesteśmy z siebie dumni, że nam się to tak udało! Wszelkie potrawy i wypieki świąteczne będę mogła zrobić już tutaj, dokładając tylko drewienek i chrustu do paleniska a nie martwiąc sie jak zwykle o zbyt duże zużycie gazu.
No właśnie – święta! Ta kuchnia jest naszym
wzajemnym prezentem świątecznym. To w niej będziemy spędzać teraz najwięcej
czasu. Grzać się przy piecyku o wdzięcznej i skądś znajomej nazwie „Jawor”!:-))
Piec w jego piekarniku ziemniaki, jabłka i dynię. Gotować nasze ukochane zupy.
Smażyć na płycie podpłomyki i proziaki. Zaparzać w imbryku herbatki ziołowe i dzięki trzymaniu ich na gorącym piecyku wciąż mieć je, gotowe do popijania na rozgrzewkę. Zajadać dżemy, konfitury, marynaty, musy, kiszonki, sosy i kompoty, których takie mnóstwo narobiłam jesienią, że moja spiżarnia wygląda niczym mały sklepik!
Przyjmować miłych sercu gości przy plackach ziemniaczanych oraz winie domowej roboty, naleweczce ze śliwek albo z pigwy. Słuchać ich opowieści. Śmiać się. Wzruszać. Śpiewać i szeptać. Składać sobie serdeczne życzenia…
Przyjmować miłych sercu gości przy plackach ziemniaczanych oraz winie domowej roboty, naleweczce ze śliwek albo z pigwy. Słuchać ich opowieści. Śmiać się. Wzruszać. Śpiewać i szeptać. Składać sobie serdeczne życzenia…
Kochani nasi czytelnicy i goście bloga „Pod
tym samym niebem”. Pokazując Wam tutaj naszą nową kuchnię czujemy się trochę tak,
jakbyśmy realnie zapraszali Was w nasze progi. Jakbyście mogli usiąść z nami
przy kuchennym stole i podzielić się z dwojgiem osiadłych wędrowców – Olgą i
Cezarym opłatkiem, życząc sobie wszystkiego najlepszego. A potem byśmy
kosztowali prostych smaków zupy grzybowej, pierogów, barszczu i pierniczków a
patrząc przez okno, poprzez firankę gałązek naszej starej lipy dostrzegali
gwiazdkę, która zawsze świeci na tym samym niebie dobrym, przyjaznym sobie
ludziom!
Dwoje odwiecznych wędrowców
Para łazików zmęczonych
Opłatek sobie daje
W domu pod lasem schronionym
Para łazików zmęczonych
Opłatek sobie daje
W domu pod lasem schronionym
A szli przez krainy zamglone
Biegali za złudą, za cieniem
Mylili swą drogę i stronę
Miast szczęścia znajdując cierpienie
Biegali za złudą, za cieniem
Mylili swą drogę i stronę
Miast szczęścia znajdując cierpienie
A teraz, choć skromny byt wiodą
To cieszą sie życia urodą
Dziękują losowi z wdzięcznością
Że przywiódł ich tutaj...Miłością
To cieszą sie życia urodą
Dziękują losowi z wdzięcznością
Że przywiódł ich tutaj...Miłością
Wędrowcy na białym obrusie
Składają serdeczne uczucie
Życzenia ślą w dale mroku
By lśniło dobro i spokój
By wszyscy strudzeni tułacze
Znaleźli swe miejsce jak z marzeń
I mogli odetchnąć nareszcie
Odczuwszy znów proste szczęście...
Wesołych Świąt kochani!:-))***
Jest daleko, nie jest mi znana i chyba nigdy jej nie poznam. A jednak jest mi w jakis sposob bliska, tak bliska, ze wzruszylam sie czytajac o niej, o jej mozolnym powstawaniu napedzanym tesknota za cieplem, miejscem i wygoda. Wasza nowa kuchnia - wymarzona i wyczekana! A ja sie czuje, jakbym sama dostala prezent na swieta. Ciesze sie razem z Wami, bez mala przenosze sie w jej cieple i goscinne wnetrze.
OdpowiedzUsuńKuchnia zbudowana z marzen i milosci...
Cieszcie sie wiec podczas nadchodzacych swiat Wasza piekna i przytulna kuchnia oraz wlasnym w niej towarzystwem.
Wesolych, kochani. :***
Moi drodzy gospodarze pięknej kuchni. Wasze zaproszenie było jasne już przy pierwszym zdjęciu, a ostatni akapit postu tylko to potwierdził. Więc niech ta pierwsza gwiazdka, która każdy zobaczy w Wigilijny wieczór przypomni o tych gościach na Waszym blogu, którzy życzą Wam wszystkiego najlepszego.
OdpowiedzUsuńps sprawa techniczna: w lodówce można przekręcić drzwiczki, aby otwierały się z drugiej strony w mojej mam drzwiczki przełożone, aby wygodniej było otwierać :)
Rozgoscilam sie w Waszej kuchni :) I bardzo przyjemnie jest :) Cieplo, przytulnie. Czuje Wasza dobra energie :)
OdpowiedzUsuńKochani, zycze Wam spokojnych Swiat, radosci i pomyslnosci w Nowym Roku.
Tule Was serdecznie i przesylam moc pozdrowien z polskiego Orszulkowa :***
nie wiem jak to robisz Olguś, ale ja poczułam to ciepło, zapachy i Waszą obecność .... poczulam się jakbym w tej kuchni przez chwilę z Wami zasiadła.... :) Jest cudowna! I takich też Swiąt Wam życzymy, ja i moja familia... cudownych, ciepłych, rodzinnych i bardzo spokojnych i refleksyjnych! Całuję najserdeczniej jak tylko potrafię! :) ♥♥♥ :*********
OdpowiedzUsuńPo prostu spokojnych szczęśliwych Świąt w nowej kuchni oraz najwspanialszych dni w nowym roku:) Kuchnię macie piękną.
OdpowiedzUsuńale się narobiliście, jeju, wiem, jak to jest - kiedy wreszcie wszystko skończone, siada się i patrzy w milczeniu z takim dobrym uczuciem:).
OdpowiedzUsuńWszelkiej szczęśliwości, niech się Wam darzy!
Artyści z Was pod każdym względem! Po prostu brak słów!
OdpowiedzUsuńDopiero teraz tak naprawdę mocno zabije serce Waszego domu, zatętni radością i wdzięcznością.
"Każda chata ma swego skrzata", a ten Wasz właśnie odtańczył pod stołem radosnego oberka :)
Zdążył. Zanim nastaną kolędy.
Najpiękniejszych, najcieplejszych, najprzytulniejszych, najradośniejszych... na teraz i na potem, i na zawsze.
Kantabryjskie niebo ubrane w mgły pomieszane z dymami z kominów pozdrawia!
Oleńko, buziam i ściskam.
Przepiekna kuchnia!!! A serce i cieplo bije z kazdego zdjecia i z kazdego slowa Twojej opowiesci o jej powstawaniu.
OdpowiedzUsuńBadzcie zawsze tacy szczesliwi Olenko i Cezary, zyczymy Wam tego z calego serca ja i moj Wspanialy>
Kochani! Olgo i Cezary, wszystkiego najlepszego w Świąteczny czas oraz szampańskiej zabawy w Sylwestra życzy Ataner.
OdpowiedzUsuńKuchnia wspaniala, tym bardziej, ze tak dlugo wyczekiwana i wymarzona. Na pewno dopieszczasz ja kazdego dnia, spojrzeniem, przestawieniem naczyc ,czy upiekszaniem. Ciesze sie razem z Wami i niech zawsze w niej bedzie milosc, cieplo i spotkania wsrod przyjaciol ktorzy mysla o Was cieplo i serdecznie.
Ja juz wpraszam sie na herbatke wirtualna w przyszlym roku - buziaki Kochani:)
Pięknie macie i jesteście szczęśliwi prawdziwym szczęściem- wiem to na pewno...
OdpowiedzUsuńI tych najprostszych radości i zachwytów Wam życzę Oleńko...
łzy wzruszenia poleciały mi po policzku.
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, ze masz taką wspaniałą, długo oczekiwaną kuchnię.
Uwielbiam siadać do stołu, który stoi przy oknie.
Dla Ciebie i Cezarego spokojnych, pełnych miłości i odpoczynku Świąt
Już wyobrażam sobie jakie cudowności będą powstawały w tej kuchni skoro w jej namiastce wyczarowałaś Olu całą apetyczną spiżarnię. Bardzo cieszę się z Wami bo kuchnia to przecież serce domu. Olu i Cezary Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńCudownych Świąt Wam życzymy!!!
OdpowiedzUsuńUściski
Ale piękny prezent sobie sprawiliście Jaworowi Ludzie! I wszystko sami. To dopiero satysfakcja i radość. Niech Wam się w Waszej nowej kuchni wszystko smakuje wybornie i Waszym gościom niech będzie ciepło i miło.
OdpowiedzUsuńNajserdeczniejsze świąteczne życzenia Wam ślę.
Wpadłam tylko na chwilę- zobaczyć nowa kuchnię ! Jest, super.
OdpowiedzUsuńWrócę wieczorem.
Buziole.
Olgo, mam nadzieję, że to nie ostatni raz zapraszasz nas do tego czarownego miejsca! Pięknych chwil!
OdpowiedzUsuńMoja kuchnia to narazie tak prowizorka jak u Was dotychczas, Darowana, stara lodówka, szafki od lasa do sasa, dwie dwupalnikowe kuchanki, każda z jednym sprawnym a drugim zepsutym palnikiem. No i piecyk cudny. Prezent w postaci lepszej planowany za dwa lata.
OdpowiedzUsuńKuchnia to serce domu, tu musi być jak w sercu i głowie zarazem. Świąteczne czułe życzenia radości i spokoju
A się zasadzałam by obejrzeć piec. Gdybym miała taką chatę to tylko z piecem na którym i w którym można zrobić potrawy na prawdziwym ogniu tak jak wiosną robię na kominku na działce.
OdpowiedzUsuńW waszej kuchni i Wy oboje w niej i wasi przyjaciele sąsiedzi i znajomi, śpiewajcie i wymieniajcie się opowieściami, niech dobre życie trwa, ciesząc tak długo jak tylko zechcecie i się nim nie znudzicie. A my blogowi przyjaciela cieszyć się z wami będziemy.
Miejsce widzę w kuchni Olu jak zapisujesz swoje wiersze by poruszać serca czytających.
Dziękuję że mogę do was zaglądać jesteście jak najbliżsi znajomi. ♥♥
Nareszcie skończyła się Wasza mordęga z prowizoryczną kuchnią na piętrze :) Bardzo się z tego cieszę i gratuluję Wam ukończenia dzieła :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam spokojnych, zdrowych i radosnych świąt ♥♥♥
OD mojej rodziny dla Twojej rodziny zyczenia plynace z glebi serca PIEKNYCH SWIAT SCISKAM LAPKI W IMIENIU MOJEGO MEZA I SWOIM pGosia z pJanem (O kuchni porozmawiamy po Swietach !tak?)
OdpowiedzUsuńOlu, tak pieknie, prosto i od serca napisałaś, ze przez moment poczułam, jakbym juz siedziała u Was, w Waszej uroczej nowej kuchni przy światecznych potrawach, grzejac się w cieple Waszej serdeczności!
OdpowiedzUsuńOlgo przepiękna kuchnia i napewno czeka Was w nie niejedna szczęsliwa chwila, czego z całego serca Wam zyczę.
Kochani i choc tak rzadko pozostawiam jakis wpis, to zagladam do Was i jesteście w moim sercu. I tak już pozostanie!
Wspaniałych, radosnych Świat, wszystkiego dobrego!
Olgo, kuchnia piekna! A wino domowej roboty pyszka :D Nawzajem przesylam usciski swiateczne dla Was obojga! Oby zawsze w Waszych sercach radosc goscila i spokoj. Cieplych i zdrowych Swiat zycze, z Krainy wiecznych wichrow Kjujewna :) xx
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki, że mogłam się na chwilę zatrzymać w Waszym domu i usiąść przy jaworowym piecyku :-)) Życzę Wam wielu miłych i ciepłych chwil i to nie tylko w kuchni przy piecu ;-)
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą znalazłam przepis na proziaki. Po raz pierwszy usłyszałam tę nazwę, bo to raczej nie jest specjał z naszych stron, ale na internetowych zdjęciach wyglądały smakowicie. Pewnie też tak smakują...
Bardzo Was podziwiam, że sami taką elegancką kuchnię stworzyliście! My nie mamy ani jednego pomieszczenia w pełni skończonego, więc nawet nie wiem jakie to uczucie zasiąść w takim ....
OdpowiedzUsuńTwoja spiżarnia mnie zwala z nóg, normalnie dech zapiera!
Wszystkiego dobrego kochane Jawory!
Szczęśliwego, świetlistego, pełnego spotkań z dobrymi ludźmi, roku!
Olenko, wierzyłam, że się uda! Kciuki trzymałam, fluidy dobre wysyłałam... tak się cieszę!!!
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam z głębi serca cudownych Świąt, takich co to się wspomina całymi latami :)))
Ściskam Was i moc buziaków zasyłam! :)***
Pozdrawiam w wigilijny poranek:-) zaraz biorę się do pracy, a kręgosłup boli mnie nieziemsko!!!!
OdpowiedzUsuńDroga Olgo może w realu zawitam kiedyś do Waszej kuchni i nasycę serdeczną atmosferą jaka w niej za Waszą sprawą panuje. Tymczasem życzę radości w tym Świątecznym czasie. Marysia
OdpowiedzUsuńCieplo u Was:)
OdpowiedzUsuńRadosnych Swiat!
Pewno w waszej kuchni mieszają się zapachu dań wigilijnych z zapachami wypieków. Ciepło ma swoje źródło w 'jaworach'.
OdpowiedzUsuńJaworowi ludzie, życzenia całorocznej i wielowieloletniej magii kuchni tak we święta jak i na dzień powszedni. Dużo zdrowia, dużo radości, dużo miłości, dużo spełnionych marzeń!
ps. Pozdrowienia z białych, zimowych i świątecznych okolic.
Kochani! Oboje z Cezarym gorąco dziękujemy za Wasze serdeczne i wzruszające, po prostu przepiękne życzenia świątecznie oraz za życzliwą pamieć o nas!:-))***♥♥♥
OdpowiedzUsuńAleż macie porządek w kuchni! Nie to co mój nieład artystyczny :)
OdpowiedzUsuńZdrowych, pogodnych i szczęśliwych.
pozdrowienia serdeczne!
Radosnych lat. pór roku, dni i posiłków w tej kolorowej wesołej kuchni
OdpowiedzUsuńTaka kuchnia to marzenie i trochę Wam jej zazdroszczę,jednak podziwiam Waszą pracę warto było.Pozdrzwiam i wesołych świąt.
OdpowiedzUsuńKuchnia to serce domu - a zwłaszcza zimą. Dzięki temu piecykowi na drewno ogrzewamy też nasze miejsce do spania. W tym roku robimy łazienkę na wprost kuchni, ale nie damy rady skończyć na święta.
UsuńWesołych Świąt, Krysiu!:-)