Oto zgolił wąsy
By żona nie miała szansy
Nadawać stałych żalów koncert
Że się zapuścił, na niej nie zależy wcale mu
By żona nie miała szansy
Nadawać stałych żalów koncert
Że się zapuścił, na niej nie zależy wcale mu
Ale miną dąsy
Gdy ona ujrzy, że w prążki
Ubrał dziś krawat najdroższy
By na miasto ją porwać
Gdy ona ujrzy, że w prążki
Ubrał dziś krawat najdroższy
By na miasto ją porwać
Pójdą na dancing,
w świata czar
Znowu dostrzegą w sobie dar
Będą jak dawniej tańczyć w krąg
Słodko szeptać, że się chcą
Chcą, chcą, chcą..
Znowu dostrzegą w sobie dar
Będą jak dawniej tańczyć w krąg
Słodko szeptać, że się chcą
Chcą, chcą, chcą..
Ruszą na molo w
bryzy szał
Wiatr będzie ich w ekstazie brał
A ona będzie mówić wciąż
Jaki z niego cudny mąż,
Mąż, mąż, mąż…
Wiatr będzie ich w ekstazie brał
A ona będzie mówić wciąż
Jaki z niego cudny mąż,
Mąż, mąż, mąż…
Wzruszony, drżący
Znów widzi w niej swoje słońce
Ona nie patrząc mu podtyka kotlet, sos
Łzami polany jak octem
Znów widzi w niej swoje słońce
Ona nie patrząc mu podtyka kotlet, sos
Łzami polany jak octem
Nad nim przez
okno zerka, cóż
Gdzieś tam jest świat tęczowych zórz
A ten tu mlaska, prycha, wieprz!
A jej się nie chce jeść, jeść, jeść, jeść
Gdzieś tam jest świat tęczowych zórz
A ten tu mlaska, prycha, wieprz!
A jej się nie chce jeść, jeść, jeść, jeść
Podomka mocniej
pije w brzuch
Tlenione włosy – sztuczny puch
A ten tu czegoś chce i w pąs
Wpada, widząc znów jej dąs, dąs, dąs
Tlenione włosy – sztuczny puch
A ten tu czegoś chce i w pąs
Wpada, widząc znów jej dąs, dąs, dąs
Rwie swój krawat
– zobacz!
Na nic mi taka jest ozdoba
Na nic mi głupie marzenia
Kiedy już dawno nas nie ma!
Na nic mi taka jest ozdoba
Na nic mi głupie marzenia
Kiedy już dawno nas nie ma!
A ona znów
przeżywa wstrząs
W ściśniętym gardle więźnie głos
Taki to jej przegrany los
Beznadziejne życie, mąż, mąż, mąż
W ściśniętym gardle więźnie głos
Taki to jej przegrany los
Beznadziejne życie, mąż, mąż, mąż
A co to, gdzieś
Ty zgubił wąsy?
Czyś całkiem zgłupiał, żeś się tak ostrzygł?
I czego chcesz i po co krążysz?
Ach, te Twoje dąsy, dąsy, dąsy…
Czyś całkiem zgłupiał, żeś się tak ostrzygł?
I czego chcesz i po co krążysz?
Ach, te Twoje dąsy, dąsy, dąsy…
* Powyższy tekst napisałam do melodii popularnej teraz francuskiej piosenki "Derniere danse" śpiewanej przez Indilę. Starałam się by końcówki wersów brzmiały podobnie, jak w oryginale. Stąd te onomatopeje w stylu "dąsy" i "wąsy", podczas gdy u Indili były "dansy". We francuskiej wersji wszystko brzmiało słodko,poważnie i romantycznie. U mnie raczej tragikomicznie...
W przystępie zadziwiającej jak na mnie śmiałości ( och, trzymajcie mnie wszystkie niedźwiedzie!) zdecydowałam się umieścić poniżej filmik w dwóch częściach, na których słychać jak osobiście śpiewam powyższą piosenkę!:-))
Powalilas mnie! Jakie jeszcze talenta w sobie ukrywasz? Masz naprawde bardzo przyjemny glos, Olenko, a piosenka wcale nie jest latwa do zaspiewania. Ty poradzilas sobie z nia znakomicie.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrazeniem!!! Wielkim!
:***
Dziekuję Anusiu za tak miłe słowa! Spiewanie sprawia mi ogromną przyjemność, zresztą jak i parę innych rzeczy w tym zyciu. "Uzyjmy zywota, wszak zyjem tylko raz!" - jako rzecze poeta a ja sie z nim całkowicie zgadzam!
UsuńCałusy spiewne zasyłam!:-))***
Oleńko jesteś wszechstronnie utalentowana, piszesz, śpiewasz, fotografujesz , nie mówiąc ile masz na głowie codziennych obowiązków. Fajnie że się zdecydowałaś pokazać te dwa filmiki w twoim wykonaniu.
OdpowiedzUsuńAch te pląsy, dąsy i zgolone wąsy.
Serdeczności zostawiam
Staram sie zyć pełnią zycia i rozwijać swoje zainteresowania oraz pasje, nie wstydząc sie tego. Śpiewać zawsze lubiłam a z wiekiem lubię jeszcze bardziej.
UsuńUsmiecham sie serdecznie do Ciebie Alinko i zasyłam Ci podziekowania za tak zyczliwe słowa!:-))*
Ze szczerego serca , życzę Wam Blogowi Przyjaciele
Usuńnadziei - by nie opuszczała,
radości -by rozweselała,
miłości - by obrodziła,
dobroci - by zawsze była
Małą gwiazdkę przed świętami
Przyjmijcie też proszę z życzeniami
Może spełni się marzenie
Białe Boże Narodzenie.
Alina
i Tobie też droga Alinko wszystkiego dobrego zyczymy! Niech Ci sie spełnią Twoje pragnienia. Bądź spokojna, zdrowa i szczęsliwa!
UsuńWesołych Świąt!:-))*
Oleńko, tak jak to już przede mną wyraziła Panterka, powaliłaś!!! Cudnym, młodziutkim głosikiem, oraz niebywałym talentem aktorskim.
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak ja się z tego wrażenia otrząsnę:))). Zresztą, czy muszę? Nie, chcę w tym oczarowaniu pozostać. Zapodawaj więcej takich perełek i nagrywaj.
Naprawdę ak Ci się spodobało? No to sie ogromnie cieszę Errato! I oddycham z ulgą, że warto było sie odwazyć i zaspiewać dla zaprzyjaźnionych blogowiczów. Wszak głos człowieka to częśc jego osobowosci, duszy. Śpiewając jestem blizej i ufniej tych, którzy czytają tego bloga.
UsuńBardzo lubię spiewać i pisać teksty do piosenek. Mam tego całkiem sporo, wiec pewnie jeszcze kiedys coś tutaj zaprezentuję!
Dziekuję Ci kochana Errato za Twoją ciepła, życzliwą ocenę. Aż sie rumienię z radości!:-))***
Cudne!!! Cudne!!! Niesamowicie :)!... Śliczny masz głos :)...i pięknie śpiewasz... Bardzo, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTak?! No to bardzo, bardzo sie ciesze Abi, że tak Ci sie wszystko spodobało!Serce rośnie!
UsuńZ całego serca za Twoją entuzjastyczną opinię dziekuję!:-))*
Oleńko kochana, łączność telepajtyczną posiadamy jak nic! Wyśpiewałaś cudnie to co mi dziś cały dzień po głowie chodziło ;) Jesteś wszechstronnie utalentowana! Tak bardzo się cieszę, że zaśpiewałaś dla nas! :))
OdpowiedzUsuńBiję brawa!!! Buziaczki! :)******
Naprawdę ta sama piosenka Ci po głowie Zosiu chodziła?! To niesamowite! To bardzo piekna, wpadająca w ucho melodia. Po francusku brzmi bosko, ale chciało mi sie ją pospiewac w naszym ojczystym języku i voila!:-))
UsuńDziekuję za Twoje gorące słowa i strasznie sie ciesze, że spodobałą Ci się piosenka w mym wykonaniu!:-))***
Marnujesz się Olu na pogórzu- Twoje miejsce jest na scenie.....
OdpowiedzUsuńOch, Zofijanko! Czyz istnieje piekniejsza, dajaca mi większą swobodę i radość spiewania scena niż moje pogórzańskie lasy, paryje i łąki?:-))
Usuńposłuchałam z wielką przyjemnością! i dziękuję kochana, że podzieliłaś się z nami, nie tylko pięknym tekstem ale również Twoją osobistą interpretacją .... jestem pod wielkim wrażeniem!:**********
OdpowiedzUsuńKochana Emko! Ogromnie sie ciesze, że podobał Ci sie tekst i sam śpiew. A więc warto byc odważną i nie wstydzic sie siebie. W końcu raz sie przecież zyje!:-))*****
UsuńBardzo ladna barwa glosu Olenko. Jestes wielce utalentowana i dziekuje, ze przelamalas swoja niesmialosc :) Czytac Ciebie i sluchac to wielka przyjemnosc.
OdpowiedzUsuńSerdecznosci :***
Przez całe zycie przełamuję swoją niesmiałosc, która jest jak nawracajaca choroba. Ale z wiekiem jestem coraz śmielsza, coraz bardziej chcąca sie zyciem cieszyć i nie bać sie robić tego, co lubię. A spiew to dla mnie wolność, radość, wyrażenie emocji przelewających sie w sercu.
UsuńDziekuję za Twoje serdeczne słowa Orszulko i pozdrawiam Cię gorąco!:-))***
Jaki masz młodziutki dziewczęcy głos! Nie odważyłabym się, podziwiam Cię!
OdpowiedzUsuńA słowa wiersza bardzo prawdziwe. Potykamy się o te rozgoryczenia, wzajemne niedostrzeganie, nie docenianie, trochę się staramy i znów nam się nie chce albo nie mamy siły i tak w kółko. Ale myślę, że rdzeń więzi i bliskości pozostaje nienaruszony. Chociaż ... różnie to bywa ...
Buziaki!
Madziu!Ja po prostu bardzo lubię spiewać. I z wiekiem, coraz mniej przejmuję sie tym, jak mi to wychodzi. Chodzi mi o radośc spiewania, o jakieś wyzwolenie duszy, którego doznaje w czasie spiewu a nie o to by popisywać sie swym spiewem. Podobnego wyzwolenia duszy doznaję pisząc wiersze albo wędrując lasami. W zyciu trzeba pozwolic sobie na wyrażanie siebie, na rozprostowywanie duszy, na bycie tym, kim chce sie być. A im jestem starsza, tym bardziej to rozumiem i tym mniej wstydze się samej siebie. No bo jeśli nie teraz robić to co sie lubi, to kiedy?! zycie tak szybko przelatuje...
UsuńA co do tekstu piosenki, to tak wiele jest par żyjących obok siebie a nie ze sobą. Cos sie wypaliło. Pozostaje żal. Tęsknota za dawnymi czasami i wzajemne animozje, zadrażnienia a nawet głeboka niechęć. Dwoje tak bliskich sobie kiedys ludzi staje sie sobie tak obcy. A dusza boli, bo przecież pamięta, jak było, jak mogłoby być, gdy znowu odnaleźli miedyz sobą nitkę zrozumienia i bliskosci.
Ściskam Cię gorąco Madziu!:-))
Napiszę to, co dziewczyny już wyżej wyraziły, że masz piękny głos, Olu :)))
OdpowiedzUsuńI te słowa, bardzo prawdziwe i zyciowe ...
Serdecznie dziękuję Liduś za Twoją zyczliwą opinię! Cieszę sie ,że zaśpiewałam, że przełamałam pewien rodzaj samoograniczającej mnie dziecinnej niesmiałości...Lubie spiewać i pisać poezje. Taka jestem i nie wstydze sie tego.
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!:-)))*
Gratuluję Ci, Ty wulkanie talentów...
OdpowiedzUsuńOch, Dziekuję Basieńko kochana! Im jestem starsza, tym wiecej nowych pasji i zainteresowań w sobie odkrywam. Ale spiewać lubiłam od zawsze!:-))*
UsuńJejku, nie doczekam do domu, bo tu w pracy nie mam głośników! :(((
OdpowiedzUsuńOlu, zachwyt! Odważna z Ciebie kobietka z młodziutkim głosikiem! :)) Ślicznie.
UsuńIm starsza, tym chyba odważniejsza! I chcąca zyć pełną piersią! Bo dusza wciaz młoda i chyba właśnie tę dusze czuc w moim głosie najbardziej. Śpiewanie jest dla mnie jednym ze sposobów wyrażania uczuć i emocji. Nie jest dla mnie ważne jak spiewam, ale że bardzo lubie to robić. I już!
UsuńUsmiech serdeczny zasyłam i podziękowania za zyczliwość Twą Gosiu!:-))*
poprawiłas mi humor, dziękuję
OdpowiedzUsuńRozbawiłam Cię pewnie trochę słowami i interpretacją? No i dobrze! Usmiech każdemu potrzebny do zycia!
UsuńPozdrawiam serdecznie Alis!:-))
Życie da ci wszystko, o co je poprosisz, jeżeli tylko będziesz prosić wystarczająco długo i wyraźnie.-ojj prosilas TY o te taleny .oj prosilas !!!poniewaz ja tez pieknie spiewam! to az dzis nagralam sie na dyktafon -i co ?slabo to brzmi !!!!!SLABO :-( TRUDNO glowa do gory i bede cwiczyc hi,hi mam pytanie ?jak tubylcy patrza na te spacery Twoje w towarzystwie zwierzat ?sciskam lapke, klaniam sie p.Gosia
OdpowiedzUsuńOj, nie prosiłam o talenty a tylko je po przodkach drogich odziedziczyłam. Moja mama też ładnie spiewa i babcia spiewała. I moja córcia też spiewa!A najlepiej sie spiewa razem, w gronie przyjaznych ludzi, którzy nie oceniaja siebie wzajemnie, ale po prostu czerpią przyjemnosc z tego wspólnego spiewania ,z tej bliskosci i specyficznego, powstającego włąśnei w trakcie spiewu pozoruzmienia dusz.
UsuńPodoba mi sie to, że śpiewaśz i chcesz śpiewac, nie zrażajac sie niczym. Tak trzeba Gosieńko! Rózbmy to, co robić lubimy i co nam skrzydeł dodaje. Nie ograniczajmy sie samokrytyką i niewiarą w siebie!
A co do spacerów z kozami, to wiekszosc juz chyba przywykła. Zresztą jak łazę z nimi po lesie to przeważnie zywej duszy nie spotykamy. I to jest piekne, tak wędrować kilometrami i wiedzieć, że tylko góry, drzewa i wiatr nas widzą.
Ukłony, całusy i łapecki ściskanie zasyłam do rozspiewanej Gosieńki!:-))*
Wszystko się zgadza. Jak widziałam Cię w tej falbaniastej, błękitnej sukience jak tańczyłaś na ścieżkach to słyszałam jak śpiewałaś tym właśnie dziewczęcym głosem. Oleńka nie Olga.
OdpowiedzUsuńOch, te pamiętne tańce na łące! Naprawde cudnie mi sie wtedy szalało i nuciło, tylko ze jak raz za mocno podskoczyłam, to mi cos w pięcie strzykneło i do tej pory zmagam sie z bolesną ostrogą. Ot, taka pamiętka po tamtych radosnych tańcach. Okazuje się, że za wszystko trzeba w tym zyciu zapłacic....Ale nie załuję tańców! O, nie! I tak w ogóle to wiele częściej jestem Oleńką niż Olgą!:-))
UsuńI niebo na blogu to samo ale inne :-)))
OdpowiedzUsuńWybór nieb pogórzańskich w mym albumie ze zdjeciami mam ogromny. Bo tutejsze nieba zachwycają mnie bezustannie i wciaz do fotografowania zapraszają!:-))
UsuńSerdeczne pozdrowienia zasyłam Ci Krysiu o poranku z deszczowego Pogórza!;-))*
Jak zwykle Oleńko u Ciebie miło gościć, pozostał uśmiech na resztę dnia. Dziękuję kochana.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że lubisz do mnie wpadać Eluś! I cieszę się, że jesteś pogodna! Całusy zasyłam serdeczne!:-))*
UsuńJak cudnie! Piękny masz głos, Oleńko (już chyba nie będę Cię nazywać Olgą, choć tak pięknie brzmi Twoje imię... ale głos masz taki dziewczęcy, że zostaniesz Oleńką ;-)) To świetna piosenka, choć z trudną linią melodyczną - niełatwo ją zaśpiewać. Gratuluję talentów, ale przede wszystkim - śmiałości ;-)) I ściskam czule ;)
OdpowiedzUsuńTa piosenka w oryginalnym, francuskim wykonaniu bardzo mi sie podoba i od dłuższego juz czasu nie odstępuje na krok. A ja tak czesto mam, że jak sie do mnie jakas melodia przyczepi, to musze do niej dorobic własne słowa, zeby ja sobie spiewać. I tak az do znudzenia! Na szczęscie łąki, wzgórza i doliny pogórzańskie są bardzo wyrozumiałe i cierpliwe dla moich pień!
UsuńCiesze sie ogromnie, że Ci sie to moje spiewanie spodobało, że wysłuchałaś mnie z zyczliwoscią. Dziekuję! Warto wobec tego być smielszą i nie bać sie pokazać innego niz zwykle kawałka siebie.Otwartość przeważnie popłaca!
Pozdrawiam Cieserdecznie i radosnych, ciepłych chwil zyczę!:-))*
Rewelacja!! dla mnie Twoj tekst o niebo lepszy od oryginału! ;-))))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tak pochlebna opinię!!!
UsuńWitam Cię Izoo serdecznie na tym blogu i zasyłyłam ciepłe mysli!:-))*
Oczywiście nie działa mi jutjub jak zwykle, kiedy chcę coś obejrzeć... ale tekst podoba mi się bardzo!! Jest niebezpiecznie prawdziwy :)
OdpowiedzUsuńCieszę sie, że tekst przypadł Ci do gustu!Na szczęście Wy oboje macie jeszcze duzo czasu zanim zaczna sprawdzać się te małzeńskie prawdy! A my zyczymy Wam by nigdy sie nie spełniały. Byście te słonca zawsze w sobie widzieli i potrafili nie doprawiac zycia octem animozji i swad!
UsuńCałusy zasyłamy:-))*
Olu, masz głos koloru ... turkusowego!
OdpowiedzUsuńLubię kolor turkusowy (ale i wiele innych!)!:-))
UsuńWiersz,piosenka tekst mi się podoba. Posłuchać nie mogę.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie możesz posłuchać...
Usuń