poniedziałek, 15 grudnia 2014

Małżeńskie dąsy...







Oto zgolił wąsy
By żona nie miała szansy
Nadawać stałych żalów koncert
Że się zapuścił, na niej nie zależy wcale mu

Ale miną dąsy
Gdy ona ujrzy, że w prążki
Ubrał dziś krawat najdroższy
By na miasto ją porwać

Pójdą na dancing, w świata czar
Znowu dostrzegą w sobie dar
Będą jak dawniej tańczyć w krąg
Słodko szeptać, że się chcą
Chcą, chcą, chcą..

Ruszą na molo w bryzy szał
Wiatr będzie ich w ekstazie brał
A ona będzie mówić wciąż
Jaki z niego cudny mąż,
Mąż, mąż, mąż…

Wzruszony, drżący
Znów widzi w niej swoje słońce
Ona nie patrząc mu podtyka kotlet, sos
Łzami polany jak octem

Nad nim przez okno zerka, cóż
Gdzieś tam jest świat tęczowych zórz
A ten tu mlaska, prycha, wieprz!
A jej się nie chce jeść, jeść, jeść, jeść

Podomka mocniej pije w brzuch
Tlenione włosy – sztuczny puch
A ten tu czegoś chce i w pąs
Wpada, widząc znów jej dąs, dąs, dąs

Rwie swój krawat – zobacz!
Na nic mi taka jest ozdoba
Na nic mi głupie marzenia
Kiedy już dawno nas nie ma!

A ona znów przeżywa wstrząs
W ściśniętym gardle więźnie głos
Taki to jej przegrany los
Beznadziejne życie, mąż, mąż, mąż

A co to, gdzieś Ty zgubił wąsy?
Czyś całkiem zgłupiał, żeś się tak ostrzygł?
I czego chcesz i po co krążysz?
Ach, te Twoje dąsy, dąsy, dąsy…

* Powyższy tekst napisałam do melodii popularnej teraz francuskiej piosenki "Derniere danse" śpiewanej przez Indilę. Starałam się by końcówki wersów brzmiały podobnie, jak w oryginale. Stąd te onomatopeje w stylu "dąsy" i "wąsy", podczas gdy u Indili były "dansy". We francuskiej wersji wszystko brzmiało słodko,poważnie i romantycznie. U mnie raczej tragikomicznie...
  W przystępie zadziwiającej jak na mnie śmiałości ( och, trzymajcie mnie wszystkie niedźwiedzie!) zdecydowałam się umieścić poniżej filmik w dwóch częściach, na których słychać jak osobiście śpiewam powyższą piosenkę!:-))





47 komentarzy:

  1. Powalilas mnie! Jakie jeszcze talenta w sobie ukrywasz? Masz naprawde bardzo przyjemny glos, Olenko, a piosenka wcale nie jest latwa do zaspiewania. Ty poradzilas sobie z nia znakomicie.
    Jestem pod wrazeniem!!! Wielkim!
    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję Anusiu za tak miłe słowa! Spiewanie sprawia mi ogromną przyjemność, zresztą jak i parę innych rzeczy w tym zyciu. "Uzyjmy zywota, wszak zyjem tylko raz!" - jako rzecze poeta a ja sie z nim całkowicie zgadzam!
      Całusy spiewne zasyłam!:-))***

      Usuń
  2. Oleńko jesteś wszechstronnie utalentowana, piszesz, śpiewasz, fotografujesz , nie mówiąc ile masz na głowie codziennych obowiązków. Fajnie że się zdecydowałaś pokazać te dwa filmiki w twoim wykonaniu.
    Ach te pląsy, dąsy i zgolone wąsy.
    Serdeczności zostawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram sie zyć pełnią zycia i rozwijać swoje zainteresowania oraz pasje, nie wstydząc sie tego. Śpiewać zawsze lubiłam a z wiekiem lubię jeszcze bardziej.
      Usmiecham sie serdecznie do Ciebie Alinko i zasyłam Ci podziekowania za tak zyczliwe słowa!:-))*

      Usuń
    2. Ze szczerego serca , życzę Wam Blogowi Przyjaciele
      nadziei - by nie opuszczała,
      radości -by rozweselała,
      miłości - by obrodziła,
      dobroci - by zawsze była
      Małą gwiazdkę przed świętami
      Przyjmijcie też proszę z życzeniami
      Może spełni się marzenie
      Białe Boże Narodzenie.
      Alina

      Usuń
    3. i Tobie też droga Alinko wszystkiego dobrego zyczymy! Niech Ci sie spełnią Twoje pragnienia. Bądź spokojna, zdrowa i szczęsliwa!
      Wesołych Świąt!:-))*

      Usuń
  3. Oleńko, tak jak to już przede mną wyraziła Panterka, powaliłaś!!! Cudnym, młodziutkim głosikiem, oraz niebywałym talentem aktorskim.
    Nie wiem, jak ja się z tego wrażenia otrząsnę:))). Zresztą, czy muszę? Nie, chcę w tym oczarowaniu pozostać. Zapodawaj więcej takich perełek i nagrywaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę ak Ci się spodobało? No to sie ogromnie cieszę Errato! I oddycham z ulgą, że warto było sie odwazyć i zaspiewać dla zaprzyjaźnionych blogowiczów. Wszak głos człowieka to częśc jego osobowosci, duszy. Śpiewając jestem blizej i ufniej tych, którzy czytają tego bloga.
      Bardzo lubię spiewać i pisać teksty do piosenek. Mam tego całkiem sporo, wiec pewnie jeszcze kiedys coś tutaj zaprezentuję!
      Dziekuję Ci kochana Errato za Twoją ciepła, życzliwą ocenę. Aż sie rumienię z radości!:-))***

      Usuń
  4. Cudne!!! Cudne!!! Niesamowicie :)!... Śliczny masz głos :)...i pięknie śpiewasz... Bardzo, bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak?! No to bardzo, bardzo sie ciesze Abi, że tak Ci sie wszystko spodobało!Serce rośnie!
      Z całego serca za Twoją entuzjastyczną opinię dziekuję!:-))*

      Usuń
  5. Oleńko kochana, łączność telepajtyczną posiadamy jak nic! Wyśpiewałaś cudnie to co mi dziś cały dzień po głowie chodziło ;) Jesteś wszechstronnie utalentowana! Tak bardzo się cieszę, że zaśpiewałaś dla nas! :))
    Biję brawa!!! Buziaczki! :)******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę ta sama piosenka Ci po głowie Zosiu chodziła?! To niesamowite! To bardzo piekna, wpadająca w ucho melodia. Po francusku brzmi bosko, ale chciało mi sie ją pospiewac w naszym ojczystym języku i voila!:-))
      Dziekuję za Twoje gorące słowa i strasznie sie ciesze, że spodobałą Ci się piosenka w mym wykonaniu!:-))***

      Usuń
  6. Marnujesz się Olu na pogórzu- Twoje miejsce jest na scenie.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, Zofijanko! Czyz istnieje piekniejsza, dajaca mi większą swobodę i radość spiewania scena niż moje pogórzańskie lasy, paryje i łąki?:-))

      Usuń
  7. posłuchałam z wielką przyjemnością! i dziękuję kochana, że podzieliłaś się z nami, nie tylko pięknym tekstem ale również Twoją osobistą interpretacją .... jestem pod wielkim wrażeniem!:**********

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Emko! Ogromnie sie ciesze, że podobał Ci sie tekst i sam śpiew. A więc warto byc odważną i nie wstydzic sie siebie. W końcu raz sie przecież zyje!:-))*****

      Usuń
  8. Bardzo ladna barwa glosu Olenko. Jestes wielce utalentowana i dziekuje, ze przelamalas swoja niesmialosc :) Czytac Ciebie i sluchac to wielka przyjemnosc.
    Serdecznosci :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez całe zycie przełamuję swoją niesmiałosc, która jest jak nawracajaca choroba. Ale z wiekiem jestem coraz śmielsza, coraz bardziej chcąca sie zyciem cieszyć i nie bać sie robić tego, co lubię. A spiew to dla mnie wolność, radość, wyrażenie emocji przelewających sie w sercu.
      Dziekuję za Twoje serdeczne słowa Orszulko i pozdrawiam Cię gorąco!:-))***

      Usuń
  9. Jaki masz młodziutki dziewczęcy głos! Nie odważyłabym się, podziwiam Cię!
    A słowa wiersza bardzo prawdziwe. Potykamy się o te rozgoryczenia, wzajemne niedostrzeganie, nie docenianie, trochę się staramy i znów nam się nie chce albo nie mamy siły i tak w kółko. Ale myślę, że rdzeń więzi i bliskości pozostaje nienaruszony. Chociaż ... różnie to bywa ...
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu!Ja po prostu bardzo lubię spiewać. I z wiekiem, coraz mniej przejmuję sie tym, jak mi to wychodzi. Chodzi mi o radośc spiewania, o jakieś wyzwolenie duszy, którego doznaje w czasie spiewu a nie o to by popisywać sie swym spiewem. Podobnego wyzwolenia duszy doznaję pisząc wiersze albo wędrując lasami. W zyciu trzeba pozwolic sobie na wyrażanie siebie, na rozprostowywanie duszy, na bycie tym, kim chce sie być. A im jestem starsza, tym bardziej to rozumiem i tym mniej wstydze się samej siebie. No bo jeśli nie teraz robić to co sie lubi, to kiedy?! zycie tak szybko przelatuje...
      A co do tekstu piosenki, to tak wiele jest par żyjących obok siebie a nie ze sobą. Cos sie wypaliło. Pozostaje żal. Tęsknota za dawnymi czasami i wzajemne animozje, zadrażnienia a nawet głeboka niechęć. Dwoje tak bliskich sobie kiedys ludzi staje sie sobie tak obcy. A dusza boli, bo przecież pamięta, jak było, jak mogłoby być, gdy znowu odnaleźli miedyz sobą nitkę zrozumienia i bliskosci.
      Ściskam Cię gorąco Madziu!:-))

      Usuń
  10. Napiszę to, co dziewczyny już wyżej wyraziły, że masz piękny głos, Olu :)))
    I te słowa, bardzo prawdziwe i zyciowe ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Liduś za Twoją zyczliwą opinię! Cieszę sie ,że zaśpiewałam, że przełamałam pewien rodzaj samoograniczającej mnie dziecinnej niesmiałości...Lubie spiewać i pisać poezje. Taka jestem i nie wstydze sie tego.
      Pozdrawiam Cię ciepło!:-)))*

      Usuń
  11. Gratuluję Ci, Ty wulkanie talentów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, Dziekuję Basieńko kochana! Im jestem starsza, tym wiecej nowych pasji i zainteresowań w sobie odkrywam. Ale spiewać lubiłam od zawsze!:-))*

      Usuń
  12. Jejku, nie doczekam do domu, bo tu w pracy nie mam głośników! :(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, zachwyt! Odważna z Ciebie kobietka z młodziutkim głosikiem! :)) Ślicznie.

      Usuń
    2. Im starsza, tym chyba odważniejsza! I chcąca zyć pełną piersią! Bo dusza wciaz młoda i chyba właśnie tę dusze czuc w moim głosie najbardziej. Śpiewanie jest dla mnie jednym ze sposobów wyrażania uczuć i emocji. Nie jest dla mnie ważne jak spiewam, ale że bardzo lubie to robić. I już!
      Usmiech serdeczny zasyłam i podziękowania za zyczliwość Twą Gosiu!:-))*

      Usuń
  13. poprawiłas mi humor, dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozbawiłam Cię pewnie trochę słowami i interpretacją? No i dobrze! Usmiech każdemu potrzebny do zycia!
      Pozdrawiam serdecznie Alis!:-))

      Usuń
  14. Życie da ci wszystko, o co je poprosisz, jeżeli tylko będziesz prosić wystarczająco długo i wyraźnie.-ojj prosilas TY o te taleny .oj prosilas !!!poniewaz ja tez pieknie spiewam! to az dzis nagralam sie na dyktafon -i co ?slabo to brzmi !!!!!SLABO :-( TRUDNO glowa do gory i bede cwiczyc hi,hi mam pytanie ?jak tubylcy patrza na te spacery Twoje w towarzystwie zwierzat ?sciskam lapke, klaniam sie p.Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nie prosiłam o talenty a tylko je po przodkach drogich odziedziczyłam. Moja mama też ładnie spiewa i babcia spiewała. I moja córcia też spiewa!A najlepiej sie spiewa razem, w gronie przyjaznych ludzi, którzy nie oceniaja siebie wzajemnie, ale po prostu czerpią przyjemnosc z tego wspólnego spiewania ,z tej bliskosci i specyficznego, powstającego włąśnei w trakcie spiewu pozoruzmienia dusz.
      Podoba mi sie to, że śpiewaśz i chcesz śpiewac, nie zrażajac sie niczym. Tak trzeba Gosieńko! Rózbmy to, co robić lubimy i co nam skrzydeł dodaje. Nie ograniczajmy sie samokrytyką i niewiarą w siebie!
      A co do spacerów z kozami, to wiekszosc juz chyba przywykła. Zresztą jak łazę z nimi po lesie to przeważnie zywej duszy nie spotykamy. I to jest piekne, tak wędrować kilometrami i wiedzieć, że tylko góry, drzewa i wiatr nas widzą.
      Ukłony, całusy i łapecki ściskanie zasyłam do rozspiewanej Gosieńki!:-))*

      Usuń
  15. Wszystko się zgadza. Jak widziałam Cię w tej falbaniastej, błękitnej sukience jak tańczyłaś na ścieżkach to słyszałam jak śpiewałaś tym właśnie dziewczęcym głosem. Oleńka nie Olga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, te pamiętne tańce na łące! Naprawde cudnie mi sie wtedy szalało i nuciło, tylko ze jak raz za mocno podskoczyłam, to mi cos w pięcie strzykneło i do tej pory zmagam sie z bolesną ostrogą. Ot, taka pamiętka po tamtych radosnych tańcach. Okazuje się, że za wszystko trzeba w tym zyciu zapłacic....Ale nie załuję tańców! O, nie! I tak w ogóle to wiele częściej jestem Oleńką niż Olgą!:-))

      Usuń
  16. I niebo na blogu to samo ale inne :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybór nieb pogórzańskich w mym albumie ze zdjeciami mam ogromny. Bo tutejsze nieba zachwycają mnie bezustannie i wciaz do fotografowania zapraszają!:-))
      Serdeczne pozdrowienia zasyłam Ci Krysiu o poranku z deszczowego Pogórza!;-))*

      Usuń
  17. Jak zwykle Oleńko u Ciebie miło gościć, pozostał uśmiech na resztę dnia. Dziękuję kochana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że lubisz do mnie wpadać Eluś! I cieszę się, że jesteś pogodna! Całusy zasyłam serdeczne!:-))*

      Usuń
  18. Jak cudnie! Piękny masz głos, Oleńko (już chyba nie będę Cię nazywać Olgą, choć tak pięknie brzmi Twoje imię... ale głos masz taki dziewczęcy, że zostaniesz Oleńką ;-)) To świetna piosenka, choć z trudną linią melodyczną - niełatwo ją zaśpiewać. Gratuluję talentów, ale przede wszystkim - śmiałości ;-)) I ściskam czule ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta piosenka w oryginalnym, francuskim wykonaniu bardzo mi sie podoba i od dłuższego juz czasu nie odstępuje na krok. A ja tak czesto mam, że jak sie do mnie jakas melodia przyczepi, to musze do niej dorobic własne słowa, zeby ja sobie spiewać. I tak az do znudzenia! Na szczęscie łąki, wzgórza i doliny pogórzańskie są bardzo wyrozumiałe i cierpliwe dla moich pień!
      Ciesze sie ogromnie, że Ci sie to moje spiewanie spodobało, że wysłuchałaś mnie z zyczliwoscią. Dziekuję! Warto wobec tego być smielszą i nie bać sie pokazać innego niz zwykle kawałka siebie.Otwartość przeważnie popłaca!
      Pozdrawiam Cieserdecznie i radosnych, ciepłych chwil zyczę!:-))*

      Usuń
  19. Rewelacja!! dla mnie Twoj tekst o niebo lepszy od oryginału! ;-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za tak pochlebna opinię!!!
      Witam Cię Izoo serdecznie na tym blogu i zasyłyłam ciepłe mysli!:-))*

      Usuń
  20. Oczywiście nie działa mi jutjub jak zwykle, kiedy chcę coś obejrzeć... ale tekst podoba mi się bardzo!! Jest niebezpiecznie prawdziwy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę sie, że tekst przypadł Ci do gustu!Na szczęście Wy oboje macie jeszcze duzo czasu zanim zaczna sprawdzać się te małzeńskie prawdy! A my zyczymy Wam by nigdy sie nie spełniały. Byście te słonca zawsze w sobie widzieli i potrafili nie doprawiac zycia octem animozji i swad!
      Całusy zasyłamy:-))*

      Usuń
  21. Olu, masz głos koloru ... turkusowego!

    OdpowiedzUsuń
  22. Wiersz,piosenka tekst mi się podoba. Posłuchać nie mogę.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni afirmacja życia agrest apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór cenzura Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czas czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk eutanazja fajka fantazja film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm ideologia II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja kiełbasa klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty kwiecień las lato legenda lęk lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieski pieśni pieśń piękno piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spokój spontaniczność spotkanie stado starość strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście szerszeń śmiech śmierć śnieg świat święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wiatr wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost