Dyktatura dobrych manier, poprawności politycznej
Pokaz siły, która
każe mówić głośno coś, lub milczeć
Tym się plotą
ludzkie dzieje, co jest piękne, co faux pas
Świat się śmieje,
świat truchleje, toczy co dzień się ta gra
Wychowanie i tradycja różne niosą obostrzenia
Dziś jest normą
hedonista, jutro purytańskie pienia
A zwyczaje ciągle
zmienne, od zakazów do wolności
Człowiek w sieci kindersztuby, w pętach ograniczoności
Kiedyś panie w
długich sukniach smukłe nóżki zakrywały
Biusty unosiły
mocno, w koafiurach weszki miały
Potem przyszły
nowe wzorce, swobodniejsze obyczaje
Ale człowiek
stale w klatce, to wypada, tamto wcale
W Niemczech
festiwale piwa, swobodnego pierd-bekania
W Singapurze
żując gumę godzien jesteś ukarania
Wymagana
depilacja dziś na plażach i basenach
Dyktatura?
Demokracja? Jeden czort! Wolności nie ma!
Ktoś wymyśla coś
dla masy, co się zaraz staje modą
Dla dziwaków jest
ostracyzm, iść na drzewo sobie mogą
Jutro może ktoś
nakaże, coś co dziś jest awangardą
Świat zasady swe
narzuca, zdania swego mieć nie warto
Za zasłoną swoich
okien własne chcesz zachować normy
I oddychać trochę
głośniej, pozbyć się przyciasnej formy
Gdy wychodzisz,
zaraz wdziewasz sztucznych zasad garniturek
Nagość prawdy w
sobie chowasz za pozorów grubym murem
Nie wypada się
przyznawać, to do tego, do owego
Wstydź się
człecze i udawaj, bądź poprawny, jak klon, echo
Albo osiądź
gdzieś przy lesie, by w natury słodkim bycie
Nie krępować się
niczego i wieść proste, zwykłe życie…
Pretekstem do napisania powyższego wierszyka był post pt. "Hmmm..." na blogu Anny Marii P."Świat to dżungla".
Serdecznie dziękuję Ci Panterko za inspirację!:-))
Pretekstem do napisania powyższego wierszyka był post pt. "Hmmm..." na blogu Anny Marii P."Świat to dżungla".
Serdecznie dziękuję Ci Panterko za inspirację!:-))
Boooskie! Jednak nie zmienie swojego zdania na pewne tematy, bo to zdanie jest moje, a nie spowodowane moda. Nie lubie i juz!
OdpowiedzUsuńBuzinki :***
(!Za szybko opublikowałam posta i poszło z dziwacznym błędem, brakiem. Już poprawiłam i chyba wszystko OK.)
UsuńKażdy może swoje zdanie mieć, jasne. Ciekawie tylko wiedzieć jak dużo już było tych ciągle zmieniających sie obowiązujących norm!I że nawet nieświadomie sie im podporządkowujemy dlatego, ześmy wychowani w takiej a nie innej kulturze.
Całuski gorące!***
Co zrobić, jak dla dziwaków świat zawsze przyciasny i nijak się w ramkach nie mieszczą...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Niestety, od większosci zalezy co jest odbierane jako dziwactwo a co jako norma. A czasem dziwacy są po prsotu prekursorami czegos nowego, lub ludźmi nie wstydzącymi sie byc sobą!
UsuńI ja pozdrawiam Cie serdecznie Zosiu!:-)
Tak mi się przypomniało, że przed wojną (mam na myśli drugą światową) jakiemuś młodemu mężczyźnie z tzw. dobrego domu, wypsnęło się donośne prrr w obecności panny. Zajście to wpędziło go w taką rozpacz, że popełnił samobójstwo.
UsuńPrzyznaje się szczerze i to wszem i wobec, że ja osobiście nie znoszę przerostu formy nad treścią. Fizjologia jaka jest, taka jest i szybko się nie zmieni, jesteśmy ludźmi a nie eterycznymi aniołami ;) Wydaje mi się, że życie jest zbyt krótkie aby udawać kogoś kim się nie jest, prawda? Ja dla swojego Ślubnego nigdy nie chciałam być tajemniczym wampem ani nie pragnęłam aby on był rycerzem na piedestale, może dlatego jak któreś z nas choruje to drugie nie jest przerażone stanem chorego i pielęgnuje go jak może, a choroba wiadomo rzadko kiedy jest ładna, pachnąca i pociągająca ;) Jestem człowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi obce ! ! !
Ściskam Cię Olgo mocno!
O tym młodym męzczyźnie, który ze wstydu popełnił samobójstwo pisała zdaje się Magdalena Samozwaniec w "Marii i Magdalenie"!
UsuńA fizjologia jest jaka jest. Ludźmi tylko i aż jesteśmy. Chociaż tutaj, w Internecie takie dziwne z nas byty eteryczne. Jedno kliknięcie i znikamy.
Dla mnie w związku małżeńskim ważna jest pełna naturalnosc i brak wstydu. Bo rzeczywiście choroba łamie wszelkie tabu i fizjologiczne sekrety. Ale czy to zmniejsza szacunek i miłosc dla ukochanego człowieka? Wręcz przeciwnie!
Dziekuję Ci Zosiu za szczerą wypowiedź i ciepłe myśli Ci zasyłam!:-))
"Wolność Tomku, w swoim domku" czy jakoś to tak, jako echo mam prawo przekręcić nawet znane powiedzenie. Jednak to co mówimy o tym co w tym domku robimy, to świadczy właśnie o ... Tomku i kulturze w naszym domku ... czy jakoś tak. Hmmmm (czyt. prrrr)... :)) i brrr.
OdpowiedzUsuń(Przeczytałam gdzieś ostatnio, że człowiek puszcza takie bezwonne oddechy około 10 razy na dzień często bezwiednie. Fizjologia, bakterie, oznaka dobrego funkcjonowania organizmu... Problem zaczyna się gdy wonność zmienia jakość na mniej estetyczną dla otoczenia. Wtedy wkracza kultura :))) Brrrr ... i hmmmm :))).
ps. Fajny komentarz do Hmmmm. :))))
Wolnoć Tomku w swoim domku! No własnie - bo domek domem ma być a nie salonem pełnym figur woskowych. A propos prrrrr, to jak mówi ludowie przysłowie, "gdyby nie ten dech, to by człowiek zdechł"! A co z biedną kutura? Toż to rzecz umowna. I jesli sie jakaś rodzina umówi, że jej naturalne zachowania odgłosy nie wadza, to tylko jej rzecz.
UsuńMiałam kiedys do czynienia z człowiekiem straszliwie w tej i paru innych sferach poblokowanym. Bardzo źle wpływał on na otoczenie sztywnoscią swoich zachowań, surowościa ocen i udawaniem iż jest sie ponad to! Och, jak by wszystkim ulzyło i nastawiło neco przychylniej do tego hrabiego, gdyby sobie porzadkie, po ludzku kiedys ulżył! Jednak myslę, iz ten biedak ze wstydu i rozpaczy popełniłby sepuku lub inne harakiri!!!
Cieszę się Echo, że komentarz do "Hmmm" uważasz za fajny!:-)))
Rany... jeszcze podkład muzyczny i gotowa piosenka kabaretowa... już słyszę Daukszewicza, Gajosa lub młodego Stuhra. fajny wiersz, bardzo trafne wątki:)
OdpowiedzUsuńJa kocham wolność i niekonwencjonalność. Wszelkie pęta i kajdany są mi wrrrrrrrrrrrrrr....nie trzymam się mody, ale...... staram się zachowywać jak należy i być przyzwoita w działaniach:) Lubię luz u siebie i innych, ale też w granicach dobrego smaku. Natomiast wszelkie wyimaginowane"bo tak nie wypada lub wypada" mam często w nosie.
A w ogóle to żurawie przyleciały:):) Słoneczka na jutro i następne dni:):)
A jak tak sobie czasem siądę i zrymuję...Jak ta Genowefa Pigwa, co bombki pieknie składa!:-))
UsuńTak jak Ty Jaskółko kocham wolność i nieskrępowanie, chociaz mało kto o tym wie, bo w towarzystwie zachoruję sie bardzo poprawnie, by nie powiedzieć "nudno". Jednak w środku - zywioły! I co sobie myslę to myslę! A co?!
Jejku! Jak się ciesze z tych żuraw i z bocianówi! One chyba nie powariowały i wiedzą, że to już poczatek wiosny?! A w moim lesie kwiatuszków pełno! One też chyba swą mądrosc mają i w konia nas nie robią?!:-))
W taki ekspresowym tempie napisałaś wierszyk!? Chylę czoła przed taką weną... Świetne i niezwykle trafne:-).
OdpowiedzUsuńCzasem pisanie rzeczywiście idzie mi ekspresowo, tylko efekty nie zawsze są zadowalające!Ilez ja potem widzę w tym błędów, ileż rzeczy napisałabym po czasie inaczej!
UsuńTym niemniej cieszę się ,że spodobał Ci się wierszyk Errato!:-))
Lecz na szczęście w naszym świecie,
OdpowiedzUsuńchcę powiedzieć w internecie,
moc jest kolorowych ptaków,
i odmieńców i dziwaków,
(których zapał się nie studzi,
od spojrzenia innych ludzi.)
Którzy własną idą drogą,
bo inaczej już nie mogą.
Dzięki temu Olgę znam,
Tą, co mieszka sobie tam,
pod lasem...
i skrobnie coś do nas czasem : )
ostatnie dwie linijki powinny brzmieć:
Usuńpod swym lasem ...
i napisze wierszem czasem
bo skrobnie
nie brzmi za godnie
w przypadku Olgi wierszowania
bardzo zgrabnego, do czytania!
Skrobnie brzmi aż nadto godnie!
UsuńNiech nam będzie tu swobodnie!
Olgę cieszy wierszowanie
To słowami, rymem taniec
A gdy Łucja też wierszuje
To się Olga świetnie czuje
Bo to wspólna jest zabawa
Ślę Ci za to wielkie brawa
I usmiechy z górskiej chatki
Za te wierszowane gadki!:-)))
Odpowiedzią, Olgo miła
Usuńbardzo się dziś ucieszyłam.
Za Twe rymowane słowa,
me uśmiechy wciąż od nowa,
dzięki wiatrom, mając nogi,
pędzą, by paść w Twoje progi : )
Jak sie tutaj nie radować
UsuńGdy mam siostrę w rymowankach
A Twe lekkie, jak wiatr słowa
To mej duszy łaskotanka!:-))
Pójdź, niech Cię przytulę mocno
Niech uśmiechy sie splatają
Ach, weselmy się tą wiosną
Dobre duchy niech sprzyjają!:-))
Tak, jak obiecałam przecie,
Usuńtylko nie wiem, w zimie..., w lecie..?
Na Twym progu kiedyś stanę
i pójdziemy w rymowane ... : )
I w sto koni nie dogonię, na razie
UsuńAmazonek w galopadzie na Pegazie :)
( Wyższą jazdą jest pisanie Wasze
bez prawa na zbędne dodasz e-).
* e-dodasz = wirtualny komentarz :)
Pozdrawiam serdecznie i z przyjemnością czytam :)
Łucjo! Kiedyś Cię uściskam mocno
UsuńLatem, zimą albo wiosną
Potem pobrykamy w łąki
Dobrych manier rwąc postronki
Będziem szaleć i chichotać
(Jesli najdzie nas ochota)
Albo wianki upleciemy
I na głowy je wdziejemy
I jak driady przystrojone
Pójdziem gdzieś rozweselone
A świat z dala zostawimy
Jego dąsy, groźne miny!:-))
Echo! Nie bądź nazbyt skromna, miła!
UsuńBo i w Tobie wielka siła
Koń Twój bieży śmielej, hyżej
A rytm z rymem coraz wyżej
Lekko nas unoszą słowa
Echo sie po chaszczach chowa
Stamtąd śmieje sie radośnie
Aż ptak przeląkł sie na sośnie!
Włosy Echa wkrąg rozwiane
(I my z Łucja rozczochrane)
Roześmiane wiedźmy trzy
Ślą promienie poprzez mgły!:-)))
Choć kolano mam kulawe,
Usuńzdaję sobie przecież sprawę,
że pójdziemy na wyprawę,
może w śniegi, może w trawę!
Może inni się przyłączą,
by gromadą, dużą, rączą,
przez świat biec,
światu na przekór
i tak rzec
nim minie wieczór:
czasem się zapomnieć warto,
żeby zbudzić nutę martwą,
tą, co dzieciom zawsze gra
i dorosłym ..... gdy się da : )
Święte słowa! Mościa pani!
UsuńNiosę Ci swój uśmiech w dani!
Za to dziecko co w Twej duszy
Nie chce światu dać się zgłuszyć
Jesli będzie takich więcej
I podadzą nam swe ręce
Razem smutki przepędzimy
I ostatnie chłody zimy!
Jesli przyjdzie nam we dwie
Pokonywać mrozy te
Damy radę! Pokonamy!
I wnet z wiosną się zbratamy!:-)))
same prawdy wypisałaś w pięknym szyku :)
OdpowiedzUsuńrewelacja :)
Miałam wczoraj dobry nastrój i mysli płyneły jakoś tak swobodnie.
UsuńDziękuję za miłe słowa Emko!:-))
Wierszyk - mistrzowski :)) Tak myślałam, że się Panterką zainspirowałaś.
OdpowiedzUsuńBardzo duzo zalezy u mnie od nastroju. A tak sie usmiałam czytajac wiersz Fredry u Panterki, że samej zachciało mi se coś lekkiego, wierszowanego napisac!:-))
UsuńOlgo, Twój talent mnie zawsze zachwyca, nieustannie!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Gosiu za Twoją pochlebną opinię! Ja sama prawie nigdy nie wiem, czy to co napisałam jest jakoś znośne, czy marne!:-))
UsuńDamy z koafiurami miały jeszcze złote narzędzia do tępienia owych żyjątek, malutki młoteczek i kowadełko; tak sobie myślałam, jakim jesteśmy poddawani rygorom, trendom, nakazom, konwenansom; i do tego, co ludzie powiedzą? na tym to mi zależy jak najmniej, powiedzą, co zechcą; chcę "osiąść gdzieś przy lesie i wieść proste, zwykłe życie", Olu, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJuż pobyt w Australii nauczył mnie pewnego luzu i nieprzejmowania się zanadto opinią publiczną a zycie w domku pod lasem tylko to wzmocniło! Życie ma sie tylko jedno i trzeba sie nim cieszyć urządzajac je na swój sposób. O ile sietylko da, rzecz jasna! Ale to od nas samych przeciez najwiecej zalezy!
UsuńWreszcie i Ty kochana osiadziesz w swym domku na Pogórzu, gdzie wszystko będzie po Twojemu!Trzymam kciuki by sie spełniło!
Marysiu! Ciepłe mysli zasyłam!:-))
Z wyczuciem, z umiarem.
OdpowiedzUsuńGdzieś tam jest cieniutka granica między luzem wynikającym z poczucia nieskrępowania, a chamstwem.
Między luzem wynikającym z głębokiej, wieloletniej zażyłości, a totalnym lekceważeniem partnera.
I tak, jak napisała Zosia Samosia, choroby bardzo zmieniają postrzeganie fizjologii własnej i osób bliskich.
Oczywiście, że to partnerzy powinni wzajemnie wyznaczać granice tego co jest i nie jest dopuszczalne w ich związku.I dobrze by było, gdyby oboje mieli podobne w tej kwestii zdanie. A niedopuszczalne moim zdaniem są wszelkie przymusy, gwałty, epatowanie chamstwem, poniżaniem i lekceważeniem. Miłośc wiele wybacza, ale nie wszystko. Czasem wszak mała, codzienna kropla drązy skałę...
UsuńA choroba, to zupełne zdanie się na druga osobę, ta bezradnośc, bezbronnośc, odsłona intymności i fizjologii prawdziwą miłośc jeszcze bardziej cementuje.
Olu, masz racje- proste, zwyczajne życie daje najwięcej radości. Żyję w małej, ubogiej wiosce i jestem szczęśliwa...
OdpowiedzUsuńTrudno żyć po swojemu, nie poddawać sie presji obyczajów, konwenansów, tradycji i mód. Ale jesli sie bardzo chce, to mozna. Ważne by nikt nikogo tym nie krzywdził, a wręcz przeciwnie - umacniał i wspierał, pozwalając na rozprostowanie skrzydeł w domowej swobodzie i cieple.
UsuńZrobilas konkurencje Fredrze, swietny tekst i do tego z rytmem:) A zycie, dyktuje nam rozne zakazy, nakazy najwazniejsze, to zyc w zgodzie z samym soba.
OdpowiedzUsuńUsciski Olu:)
Czasem jak wpadnę w obsesję rymowania, to przez parę dni nie popuszcza! Zresztą może to i dobrze - po co się do prozy spieszyć? I tak, jak napisałaś - nawet tak sobie wesoło rymując zyję w zgodzie ze swoimi potrzebami Bo w zyciu dobre są tylko chwile, ulatują szybko, czasem ledwie błysk po nich zauwazamy...
UsuńPozdrawiam Cię ciepło z przymrozonego nieco, ale słonecznego Podkarpacia!:-))
Wierszyk rewelacja !!!! Nie źle się ubawiłam czytając.Oj moja Babcia to dopiero pilnowała dobrego zachowania.Jeszcze dzisiaj mam niektóre rzeczy tak wpojone,że aż jestem przerażona.Szczególnie przy babci zaczynam sztywnieć i zachowywać się tak jak 40 lat temu.Straszne to było..tego nie wolno,tego nie wypada,o tym się nie mówi,co ludzie powiedzą.Teraz jestem typową wiejską kobitką i żyję sobie swobodnie z moim Najlepszym i jest nam z tym dobrze,a Babcia wciąż nie może przeżyć,że wnuczka mieszka na wsi i oczywiście o tym w towarzystwie się nie mówi.....
OdpowiedzUsuńPozdrówka zasyłam
Oj, te babcie, ciocie, damy...Dobre były ich nauki, wiele było w nich mądrości. Ale z czasem człowiek zrozumiał, ze nie może sie tak stale we wszystkim ograniczać i potrzebuje wiecej luzu i swobody w zyciu. Jesli tylko ma mozliwośc soba byc (ma partnera, który wspiera), to nikomu tym krzywdy nie czyniąc zyje po swojemu, zgodnie z własnymi potrzebami i priorytetami. Zwłaszcza na wsi, z dala od miejskiej etykiety, obowiązujących min i strojów. Tutaj wdziewasz stary dresik i gumiaki, smieszną czapkę. No i idziesz sobie w pola cieszac sie swobodą i bezludziem!
UsuńDziekuje Ci za fajny komentarz i pozdrawiam Cię Brydziu ciepło!:-))
Fajne rymowanki wyszły spod Twoich rąk ale i koleżanka jest niezła w te klocki pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak, Łucja też ma talent do rymowania - szkoda tylko, że tak rzadko to robi!:-)
Usuń