Krążą w nich
radosne soki
Bazie wierzbom
wkoło rosną
Roztańczyły się promienie
Co to, wiosna? Jak
to wiosną
Woda szybko
wsiąka w ziemię
I ujmuje wagi
troskom
Patrzcie w dal,
słuchajcie pieśni
Nuci je bukowa
knieja
O powrocie
dobrych wieści
Ciepło idzie i
nadzieja
Tym lutowym słońca blaskiem
Tą swobodą, odrodzeniem
Szepczą się pogodne baśnie
Hen wesołe rwą strumienie
Tą swobodą, odrodzeniem
Szepczą się pogodne baśnie
Hen wesołe rwą strumienie
Patrzcie w dal,
słuchajcie pieśni
Nuci je bukowa
knieja
O powrocie
dobrych wieści
Ciepło idzie i
nadzieja
Co w podskokach mkną w parowy
Potem w górę, tam
gdzie słońce
W miękkich
liściach, po kałużach
Po błotnistych,
końskich śladach
Obok ziając
biegnie Zuzia
A zmęczona w wodę
pada
Patrzcie w dal,
słuchajcie pieśni
Nuci je bukowa
knieja
O powrocie
dobrych wieści
Ciepło idzie i
nadzieja
Ptaki wyśpiewują głośno
Swe marzenia i tęsknoty
Tak, jak zawsze wczesną wiosną
Mają w gniazdach huk roboty
Swe marzenia i tęsknoty
Tak, jak zawsze wczesną wiosną
Mają w gniazdach huk roboty
Psy znów węszą nowe ślady
Podniecone, krążą
w chaszczach
Kanka biec nie
daje rady
Śmieje się Odiemu
paszcza
Brudne, mokre i
radosne
Tuż za końmi i
kozami
Chyba także czują
wiosnę
Jej pieszczotę
jak aksamit
Patrzcie w dal,
słuchajcie pieśni
Nuci je bukowa
knieja
O powrocie
dobrych wieści
Ciepło idzie i
nadzieja
A ci ludzie z grubych kurtek
Właśnie się
porozpinali
Idą z myśli
wolnych nurtem
Za czułymi
promieniami
Patrzą w mądre
oczy koni
W kozie ślepka, w
psie wejrzenia
I się uśmiechają
do nich
Nie ma smutków, chłodu nie ma
Patrzcie w dal, słuchajcie pieśni
Nuci je bukowa
knieja
O powrocie
dobrych wieści
Ciepło idzie i
nadzieja...
Nie-sa-mo-wity spacer zwierzoludzki! Macie wspaniałe pomysły!
OdpowiedzUsuńZachwyca mnie spokój koni. Nie pospacerowałabym tak z Pasatem, oj nie ...
Jak się ma takich fajnych, młodych przyjaciół, to się samemu młodziej czuje i wspaniale przemierza sie razem nasze pogórzańskie góry i doliny.A jesli i słonko tak cudownie przygrzewa, to humor jest wprost szampański. Dlatego bardzo chciało mi sie tym nastrojem, ta pogodą, tak rzadką, dziecięcą beztroską z Wami podzielić.
UsuńA konie Ani i Kuby uwielbiają spacery tak, jak nasze kozy! A poza tym są chyba też swoimi młodymi, pełnymi wrazliwości opiekunami zauroczone. I chyba dlatego takie spokojne!:-))
Co za wspaniale spedzony dzien! Wszystko tak perfekcyjnie skoordynowane, budzaca sie do zycia natura, szczesliwe zwierzeta i serdeczni, zyczliwi sobie i naturze ludzie, a przede wszystkim sprzyjajaca pogoda. Az zyc sie chce!
OdpowiedzUsuńNam sie wczoraj pogoda zepsula, dzisiaj tez od rana kropi. Moze przejasni sie po poludniu i bede mogla zabrac Kirunie na podobna przechadzke.
Wspanialej, pogodnej, wiosennej niedzieli Wam zycze, Kangurki :***
Po tym spacerze przez cały dzień czułam się wspaniale! Taka radosna, pełna siły i blasku. Musiałam, wprost musiałam pokazać tutaj te zdjęcia i opisac to w adekwatny do tego, co widać na fotografiach wesoły, wręcz dziecinnie naiwny sposób.Jak dobrze, że zdarzaja sie takie dni, takie chwile!
UsuńŻycze Ci Aniu kochana, byś i Ty jak najczęsciej doświadczała tak optymistycznych, tęczowych wręcz stanów duszy i ciała. Takie chwile są bezcenne i długo, długo sie je potem pamięta, tocząc swój codzienny, ciezki wózek!
Ściskamy Cię oboje bardzo serdecznie i buziaki zasyłamy z chłodnego o poranku Pogórza!:-))
Olu, to najwspanialszy spektakl, w którym możemy uczestniczyć! Człowiek w symbiozie z przyrodą, cisz, spokój, piękno stworzenia- szczęście.
OdpowiedzUsuńCzytając Twój wiersz i oglądając te zdjęcia, które, powiększone z powodzeniem mogłyby być tematem wystawy na wysokim poziomie, czułam jakbym była razem z Wami. Będę wracać do tego posta bo w nim jest wszystko to, za czym tęsknią zabiegani, zestresowani ludzie, " nie mający pojęcia o cudzie..."
Dziękuję Olu, dla mnie Wy i Wasi przyjaciele jesteście piękną cząstką odchodzącego, nieskażonego świata. Bardzo się wzruszyłam- tak pozytywnie:-) Pozdrawiam wszystkich, którzy byli na spacerze:-)))))
Basieńko! Byłam tamtego dnia jak wesołe, beztroskie dziecko. Wszystko sie ze sobą tak cudownie wówczas zgrało: pogoda, dobre nastroje, miłe towarzystwo, cudowna, budząca sie do zycia natura, nasze szczęsliwe zwierzęta. I poczułam ogromną potrzebę podzielenia sie tym z Wami na blogu. Bo wazne są takie chwile w zyciu. Godne zapisania, pokazania, dania znaku innym ludziom, ze może być naprawdę pieknie. I czasami smutki i szarosci dnia codziennego wręcz czarodziejsko potrafia ulecieć w dal. Tak po prostu przez słońce i więź z naturą oraz dobrymi ludźmi przegnane!
UsuńA wierszyk przy tym prosty i radosny, po dziecinnemu wręcz naiwny. Ale niech to dziecko z wnętrza duszy też ma czasem prawo do głosu. Niech sie nie boi oceniania, ze to nie wypada ludziom takich stanów tęczowych i towarzyszących im prostych rymowanek pokazywać. Radosć i wynikająca z niej cudowne uczucie wolności tłumaczą wszystko!.
Spacer był przecudowny i długo go będę pamiętać!
Ściskam Cię mocno Basieńko i życze Ci wielu dobrych, beztrosko dziecięcych chwil w kontakcie z pieknem przyrody!:-)))
Widok budujący miły poranny nastrój. Zachęcający do korzystania z przedwiosennych uroków.. A jeszcze ten niezwykle sugestywny wiersz!
OdpowiedzUsuńSpacer był wręcz przecudowny Errato i tak mi się chciało radosnego cos bardzo napisać! Zrymowac, zatańczyc, pobiec słowami jak ten wesoły potok.Oddać swój nastrój obrazami i słowami. Podzielić sie z Wami tą bajkowością, lekością i ciepłem.
UsuńI dzisiaj serdecznosci zasyłam!:-))
Piękny spacer,wiersz piękny....Wszystko jak nie z tego pędzącego do nikąd świata.U mnie pogoda pochmurna i słonka brak ...nie nastraja to do spacerów,a tak bym chciała już z moimi futrzakami przejść się na długi spacer po polach.Faktem jest,że leżę już 4 dzień rozłożona grypą jak nigdy dotąd,ale za to teraz chociaż u Ciebie mogę napatrzeć mogę się na wiosnę i poczuć jej nadejście bo w swoim wierszu opisałaś to przepięknie.Pozdrawiam całą Waszą czwórkę i życzę wielu takich wspaniałych spacerów.Tak nawiasem mówiąc zazrdroszczę strasznie,ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.Ściskam mocno .
OdpowiedzUsuńBrydziu! Współczuję Ci kochana, że Cię choróbsko dopadło! To pewnie sprawka tego ciepła, co to bardzo złudne być potrafi i człowiek sam nie wie, kiedy sie przegrzewa a potem w try miga przeziębia. Mam nadzieje, że szybko Ci to przejdzie i juz wkrótce sama będziesz radośnie ze swymi zwierzakami po polach i lasach gnać. Tylko sie wylecz cierpliwie do końca (najlepiej ziółka z miodem i cytryna popijajac oraz chlebkiem z czosneczkiem zagryzając!)a i potem o siebie dbaj i bez czapki z domu nie wychodź!
UsuńGdy słonko pieknie zaświeci, to człowieka tak ciągnie na dwór, że w domu cięzko wytrzymać. Nie wiem, czy to juz wiosna, ale nastroje mieliśmy wówczas bardzo wiosenne. I bardzo mi sie chciało tym radosnym duszy i ciałą stanem jakos z Wami tu podzielic.
Ściskam Cię gorąco, zdrowia i słonka wiosennego życząc!:-))
Kronika pewnego spaceru... Kozy na spacerze zawsze mnie wzruszają. Tak, jest już przedwiośnie. A za moment ziemia zaniebieści się przylaszczkami. Czy u Was kwitną przylaszczki? Kocham te małe niebieskie kwiatki, a zaraz po nich zawilce i cieszyniankę.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli:)
W tym sęk Jaskółko, ze nie bardzo znam sie na nazwach rosnących wokół roślinek! A co sie dokształce, to zaraz zapomnę!:-) Moze i są tu przylaszczki, bo bardzo niebiesko tu na wiosnę w lasach. A gdzie indziej znowu fioletowo, żółto i złociście. Tyle tych pieknych kwiatuszków sie z ziemi na wiosnę wychyla, ze aż kobierce wielobarwne tworzy czekam na ten piekny czas! I na kolejne, radosne spacery.
UsuńŚciskam Cię serdecznie, dobrych, słonecznych dni życząc!:-))
Troski znikają nieważne stają kafelki pochlapane fugą, pomalowane - pomazane na biało drzwi przez fachowca, żyć tak to wielkie szczęście to dar największy z możliwych jaki ludzie sami sobie ofiarują w darze.
OdpowiedzUsuńSpokój odzyskałam.
Dziś słoneczka u nas trochę było, byliśmy w lesie z kiciulkiem, stał w kałużach, wskakiwał na drzewa, to była też radość i uśmiech. Pogodnego wieczora i tę ciszę wiejskiej nocy wpuście za drzwi do siebie. :)
Tak Elu, gdy radość, wolność i spokój w duszy sie rozgości, smutki i troski codzienne znikają, bo i miejsca na nie wówczas w duszy nie ma. Takie dobre stany duszy i ciała dają siłe do kolejnych dni. Sa naturalnym lekiem. Bo więź z naturą jest najlepszym lekarstwem na nasze obolałe, szarością codzienną przywalone dusze. Przychodzi słońce, pojawia sie zieleń, ktos sie cudownie uśmiechnie, ktoś zaspiewa, zwierzaki radośnie przed siebie polecą, albo jak Twój kiciulek, smiesznie na drzewo wkoczą...a w nas wóczas taka radosc i lekkość, swoboda mysli, cudowna energia w ciele, dziecięca beztroska. Cudne, cudne stany!
UsuńSerdecznosci o poranku zasyłam Ci Eluś, dobrego samopoczucia życząc!:-))
Przepiękne tereny, no i ferajna wspaniała!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Tak Tupajo! Zaiste piękne jest nasze Pogórze, a tak mało znane jeszcze! Lecz moze to i dobrze ,bo by nam ludnośc wszelaka te cuda zadeptała, cichosć i dzikość bezpowrotnie zniszczyła.
UsuńWspaniale tak razem w towarzystwie ludzko-zwierzęcym po górach i dolinach wiosennie spacerować. To jest radosć i pełnia!
Pozdrawiam serdecznie!:-))
Miło jest móc, choć wirtualnie, uczestniczyć w Waszych wyprawach. Serdecznie pozdrawiamy. SS
OdpowiedzUsuńCieszę sie Tusiu, że znowu zajrzałaś na mojego bloga! Publikując tego posta myslałam nawet, że pewnie miło Wam będzie popatrzeć na nasze piekne tereny i na szczęśliwe twarze Waszych młodych Siekierek!
UsuńPozdrawiam ciepło!:-))
Rajski spacerek :)))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Otóz to! Rajski! Bardzo mi sie chciało to pokazać, oddać prostą radosc tego spaceru w fotografiach i wierszyku, na tę okazje wymyslonemu.
UsuńSerdeczności Ci Zosiu zasyłam i życzenia dobrego dnia!:-))
Konie kocham od zawsze, jednak urzekly mnie Wasze kozy. Kurcze! Jakie one grzeczne sa, i spaceruja z Wami az trudno uwierzyc.
OdpowiedzUsuńOlu, pogoda Wam sprzyja. Fajnie, ze korzystacie z niecodziennych urokow zimy bo to faktycznie wiosenne obrazy.
Usciski dla Was i serdeczne pozdrowienia dla Ani i Kuby :)
Kozy to wspaniałe wędrowniczki i piechurki. Ale bezpiecznie i dobrze czują sie tylko w naszym towarzystwie. Wczoraj bylismy z wizytą w domu Kuby i Ani a kozy zostały na zewnątrz w towarzystwie psów i koni. Bardzo im sie nie podobało, że nie mogą wejsc do domu. Biegały dookoła, w okna niespokojnie zaglądając a potem zapomniawszy widocznie, że jestesmy w środku pobiegły z powrotem do naszego, oddalonego o prawie dwa kilometry domu! A ja je znalazłam je po sladach! Jakiez były szczęsliwe, gdy widząc je pod lasem, w pobliżu naszego domu zawołałam je po imieniu! Przybiegły w radosnych podskokach tuląc sie potem do mnie i liżąc mnie po twarzy! Huncwoty moje kochane!
UsuńSerdecznosci o poranku zasyłam Ci Ataner!:-))*
...wspaniała relacja...idzie wiosna, wreszcie:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Choć jeszcze w to nie dowierzam, bojąc sie zapeszyć, to chyba naprawdę idzie juz ta wiosna. Bardzo sie jej człowiekowi juz chce, choc zima dziwnie krotka była. Ale tam jestem juz tego ciepła i zieleni stęskniona! A takie spacery to lekarstwo i czysta poezja dla mojej duszy i ciała!
UsuńSerdecznosci moc Ci Meg zasyłam!:-))
Buczynowe lasy takie świetliste, z grubym dywanem szurających pod nogami liści, które leżą jeszcze długo na wiosnę; wyschniete paryje spływają wodami potoczków, nasza studnia napełniła się wodą aż do poziomu ziemi; tak, myślę, że to już wiosna, a przynajmniej przedwiośnie; serdeczności ślę, Olu.
OdpowiedzUsuńA dzisiaj kolejny, cudownie słoneczny dzień! Az zyć sie chce, gdy promienie tak cudnie ziemię złocą! Pnie buków błyszczą srebrem, liście złotem. Pięknie na tym świecie. I mokro bardzo. Gdzie stapniesz tam sie mała kałuza tworzy. Nie dziwię się, że Ci sie ładnei studnia Marysiu wypełniła.
UsuńAch, zeby to juz była wiosna!
Ściskam Cię gorąco i wiosennie!:-))
To już wiosna, tak czuję, że już zimy nie będzie. Jeszcze błotniście, ale wkrótce wiatr owieje zbocza i parowy, i zakwitną tarniny. Już się ciesze na ten moment i poganiam stolarza. Tak pięknie jest na Pogórzu, urzekły mnie wczoraj parowy. Jak zwykle śmigały sarny.
OdpowiedzUsuńZnowu opowiadałaś nam wierszem o tym- co dzieje się na Waszym Pogórzu.
Zazdroszczę Wam tych codziennych spacerów.
Buziaki
Och, niech to już będzie wiosna - tak się wszystko już na nią przygotowuje. Trawek młodych pełno na polu, kózki i konie jedzą z ogromną rozkoszą i boczki słońcem szczodrym ogrzewają! Sarny po lesie śmigają. Co i rusz ich cień w oddali widzę i zapach pozostawiony na szlakach wyrazisty czuję. Mam nadzieję, że powrót zimy nie zdusi bolesnie tych przejawów przedwiośnia i za chwil wszystko co ma zakwitnąc, zakwitnie bez strachu o mrozy i sniegi.
UsuńNo tak! Znowu wiersz mi sie wymsknął. Doprawdy jestem niepoprawna! Nijak inaczej jednak nie umiałam wyrazić swojego zachwytu i dobrego nastroju po tamtej lesnej przechadzce jak taką rymowanką!:-))
Wczoraj było tak pieknie, ze aż dwa razy na spacerze byłam!
Zofijanko, stolarza uwięź w wiadomym miejscu - niech się nie miga wreszcie! A Ty przyjeżdżaj jak najczęściej i ciesz sie tym, co tak bardzo jest Ci bliskie i do szczęścia potrzebne!
Ściskam mocno o słonecznym poranku!:-))
A jak! Pewnie, że wiosna!
OdpowiedzUsuńJeśli masz taką niezahwianą pewność Gaju, to i mnie sie ona odważnie udziela. A co?!:-))
UsuńWiosna?chyba jednak jeszcze nie. Ja jej nie lubię bo mam alergię .
OdpowiedzUsuńJa lubię, ale na razie mi siędo niej nie spieszy...
UsuńA wiersz uroczy.
OdpowiedzUsuńA dzięki!:-)
Usuń