czwartek, 3 września 2015

Swojsko...







Patrzę sobie w mój ogródek – cóż mnie świat obchodzi?
Sąsiad zmienia dach i rynny, nowym płotem grodzi
Niechby w oczy mi się nie pchał wraz z całym dobytkiem
Niechby biedę swoją klepał, tak jak my tu wszytkie

Wierzę tylko w moją michę – w kartofle z kapustą
Niechta inni żrą spagettii – dziwię się ich gustom
Niech latają samolotem, plotą farmazony
Ja na swoim będę siedział, zaciągnę zasłony

Niech nie patrzą na mnie cudze – co tu łażą wszędzie
Wszystko robię po swojemu – tak było i będzie
Niech przetoczą się epoki – tu się nic nie zmieni
Pełna flaszka, ziemniak, krzyżyk i parę kamieni

Każdy miejsce ma na ziemi, niechaj go pilnuje
Tak jak ja – porządny człowiek – gadam tak, jak czuję
Wieczór idzie, w wiadomościach klepią wciąż to samo
Jakieś wojny, dzikie tłumy – grzeszyli, to mają!

Tylko kąt mój mnie obchodzi, wszystko z dala obce
Każdy siedzieć ma u siebie, nie jak błędne owce
Pchać się ludziom do obejścia i zakłócać spokój
Łazić, mącić i naciągać, być wciąż solą w oku

Durne Niemce i Angliki wnet się doigrają
Czarne wszystko im rozkradną, ziemię rozdeptają
W każdej dziurze się zalęgną – jak drożdże urosną
Trza je wytruć albo lepiej - wywieźć wreszcie w kosmos

Władcy, wodze, dyktatorzy – usuńcie szarańczę
Tak, jak zawsze robiliście – cackać się przestańcie
Żeby człek, jak ja poczciwy mógł żyć dawnym rytmem
Pojeść, popić i pośpiewać, pomacać kobitkę

Dać na tacę księdzu grosza, skłonić się wójtowi
Pole obsiać, donos złożyć, drzewo przysposobić
Worek śmieci hen do lasu wywieźć – nikt nie widzi
Legnąć sobie, beknąć, pierdnąć, nie ma co się wstydzić

Fajny serial se obejrzeć, bawić się pilotem
Z boku na bok się przewrócić i na wznak też potem
Wreszcie zasnąć, tak jest dobrze, więcej nie trza wcale
Idźta, idźta spać ludziska, nie marudźcie stale…









 * fotografie zrobione na terenie skansenu w Sanoku








40 komentarzy:

  1. Taaa... nic dodac, nic ujac - Polakow portret wlasny.
    Dobrej nocy, Olenko, snij pieknie na dowolnie wybranym boku. :))**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tacy bywają - niestety, wcale nierzadko.
      Coś kiepsko mi się ostatnio spi....
      Dobrej nocy i dnia, w ogóle dobra wszelkiego, zyczę Ci Aniu!***

      Usuń
  2. Ależ wspaniały wiersz oddaje oj oddaje polskość. :))
    Oluś kochana ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Eluś kochana. Czasem chce mi sie napisać cos mocniej!:-))♥

      Usuń
  3. F a n t a s t y c z n e!!!
    Kapitalnie opisana ksenofobia, mentalność zaściankowa, ciasny, jednotorowy umysł, niezdolny do otwarcia się i zmiany poglądów.
    Znam bardzo wielu takich Polaków, znam dwie rodziny niemieckie i bardzo prymitywnego angielskiego męża mojej cioci.
    Ale tak poza wszystkim, kwestia napływu uchodźców, jest naprawdę trudnym problemem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Madziu kochana! Tak mi sie nazbierało i wylało wierszem. Śmieszno-gorzko-rozpaczliwym. Tak, to nie tylko Polaków dotyczy. A co do uchodźców mam bardzo podzielone uczucia. I żal i strach. To ludzie, jak my, ale jednoczesnie tak inni, tak nieprzewidywalni...Nie da sie pozostać obojętną wobec tego wszystkiego, co sie na świecie dzieje.Nie da sie zamknąc i odciać w swojej małej arce...

      Usuń
  4. No! Satyra na leniwych chłopów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak Aniu, chyba satyra - niekoniecznie na leniwych, ale na ksenofobicznych i pełnych hipokryzji na pewno!:-)

      Usuń
    2. Leniwych umysłowo i moralnie - powiedziałabym. I oczywiście niekoniecznie chłopów...

      Usuń
    3. Taką mentalnością moga "poszczycić się" i miastowi i wiejscy, ci bywali w świecie i ci, co nigdy nosa poza swój mały światek nie wystawili...

      Usuń
  5. Trudny temat podjęłaś, ale warto!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da sie uciec przed pewnymi tematami. Zewsząd płyną rózne wiadomości. Tyle opinii, ile ludzi. Tyle emocji a na dnie niepewnosć i wyrzuty sumienia a nade wszystko lęk...

      Usuń
  6. Witajcie ponownie ,,jaworowi ludzie,, fantastycznie ujeto nasze zachowania nic dodać nic ująć , życie jak mówia moje dzieci pozdrawiam trejtka . Już nie boli?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Trejtko! Nie już nie boli kręgosłup. Teraz w głowie coś łupie i śpi sie kiepsko. Oj, nawał róznych wiadomosci i emocji, czy ki pieron?
      Uściski serdeczne zasyłamy!:-))

      Usuń
  7. Rozumiem tę analogię. Lecz jak to wszystko ogarnąć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze jest to, że nie da sie ogarnąć. Za duzo niepokojów, sprzecznych uczuć, poplątanych mysli...Oj, przydałoby sie mieć taki chłopski, mocny rozum i przynajmniej spać spokojnie...

      Usuń
  8. Gorzkie... ale jakże prawdziwe, niestety...
    Ściskam Cię serdecznie, Oleńko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywają i tacy osobnicy - i to nie tylko na wsi przeciez.A moze to dzięki takich osobnikom Polska przetrwała w jako takiej jednolitosci i w poszanowaniu tradycji? Gdzieś sie zawsze zaczyna toczyc pierwszy kamyk, który prowadzi do upadku. Moze gdyby chłopi nie zaczęli zyta kosic kosą, jak w "Konopielce", to by do dzisiaj spokój na swiecie był?!:-))

      Usuń
  9. Właśnie przeczytałam ostatni post Pantery. Mam nadzieję, że to nie tylko dlatego mam takie skojarzenia, jakie mam... Ale powtórzę za Erratą: "Rozumiem tę analogię. Lecz jak to wszystko ogarnąć..."
    Wiersz dobrze napisany. A chata ze zdjęcia piękna bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na róznych blogach przewija sie temat uchodźców ostatnio.Wszystkich nas to dotyczy i dotyka. Nie wiadomo jak ten temat ugryźć. Nie ucieknie sie przed nim. Nie schowa głowy w piasek. Nei zagłuszy serialami i samogonkiem czy najlepszym nawet szampanem...
      Lubie pisac i takie wiersze. Człowiek ma w sobie wiele emocji. Niektóre można wyrazic tylko mocno i dosadnie.
      Tak Ninko, chata przesliczna. Bylismy w skansenie w Saniku na poczatku lipca. Wspaniałę miejsce. Powinnam napisac o tym posta, ale jakos nie miałam do tej pory nastroju i koncepcji.

      Usuń
  10. Trafne, a w ostatnich latach zrobiono wiele, żeby ten stan pogłębić i ludzi bardziej odmóżdżyć. Z sukcesem, niestety.
    Tylko, a propos zwrotki o czarnych - tu się, niestety nie zgadzam. Może nie w kosmos, bez przesady, ale .... swoje zdanie na ten temat napisałam u Elki i Panterki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rózni bywają ludzie - na wsi, w mieście, w Polsce i w każdym kraju. Ksenofobiczna mentalnośc, hipokryzja, filozofia Kalego itp. Jakie to znane i częste.
      A co z tymi czarnymi...? Nie wiem. i żal mi ich i boję się ich. Coś zrobić trzeba. Nei da sie schować głowy w piasek. jakkolwiek byśmy nie postapili zawsze będą jakieś przykre nastepstwa. Co zrobić, by były jak najmniejsze? I na dodatek by nie miec wyrzutów sumienia oraz poczucia zagrożenia. Muzułmański Iran bardzo pomagał Polakom, a głownie polskim dzieciom w czasie II w. światowej...

      Usuń
    2. Nie mam pojęcia, co zrobić, bo odnoszę wrażenie, że od nas nic nie zalezy w tym temacie.

      Spokojnych snów, Olu :***

      Usuń
    3. Tak, na razie od nas, obywateli nic nie zalezy, ale zależnie od rozwoju wypadków zależeć będzie na pewno wiecej.Konsekwencje decyzji wierchuszki - jakiekolwiek by one nie były - my poniesiemy na swoich barkach.
      Dobrego dnia, Lidko!***

      Usuń
  11. wierzę tylko w swoją michę - w kartofle z kapustą :)
    pozdrawiam serdecznie ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawie jak Arnold Boczek - jeden z głownych bohaterów serialu "Świat według Kiepskich!:-))
      Pozdrawiam i ja Emko bardzo serdecznie!:-)♥

      Usuń
  12. Wspaniały wiersz - masz do tego wielki talent! A co do "swojskości" - jest to moje życie! :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jakimś kawałkiem tej swojskości każdy ma do czynienia na codzien. Mamy ją w sobie, mamy wokół. To w pewnym sensie nasza tarcza ochronna przed przerażającymi nas zmianami.
      Pozdrawiam!:-)

      Usuń
  13. Jak wielu jeszcze takich nas chodzi po naszej ziemi. Bardzo ładnie namalowałaś portret Oleńko, czytając widziałam.
    Pozdrawiam i serdeczności zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, zgryźliwy to portret!
      I ja pozdrawiam Cię serdecznie, Alinko!:-))

      Usuń
  14. zdjęcia urocze. A wiersz daje do myślenia. Marny ten obraz Polaków, oj marny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię zdjęcia w sepii a obiekty tych zdjec aż sie prosiły o takie fotograficzne postarzenie. A wiersz...Czasem i tak chce sie napisać!:-)

      Usuń
  15. Oluś wpadła a moje łapska książka pod tytułem Szariat. Olu tam nie ma komu współczuć, to kobiety rodzą dzieci, to kobiety w pierwszych latach życia je kształtują. Syn jest ich całym światem, na piedestale, potem zasuwa do szkoły koranicznej a tam już mu mózg wypiorą. I tak miliony uważają że niewierni mają im służyć a kobiety niewiernych to ich seksualne niewolnice.
    Ech to są tematy które dotykają cały świat w tej chwili i nie ma co chować głowy w piasek, bo kuper wypięty przyjmie oklaski.

    Raz jeszcze przeczytałam wiersz i wiesz? Dalej uważam że jest świetny, no jak napisała Ania to polaków portret własny.
    U nas pada i zimno i powiedz czy to nie przesada? Najpierw katowanie gorącem ale teraz hartowanie zimnem, stal ma z nas wyrosnąć czy coś? :))
    Wiesz? ♥ no pewnie że wiesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Elusiu tez mam bardzo ambiwalentne uczucia w stosunku do kwestii uchodźców. Wiem jedno - na pewno nie wolno ich wszystkich wrzucać do jednego worka. Są wśród nich bowiem ludzie tacy sami, jak my. Mocno czujący i bojący sie o swój los (gdy o nich mysle, to przypominają mi sie od razu moje australijskie kolezanki - muzułmanki). Sa też agresywni, chamscy, bezczelni i po prostu niebezpieczni osobnicy. Bardzo trudny to problem.
      U nas pogoda podobna jak u Ciebie. Deszczu wciaz mało, chociaż codziennie roche kapie, ale to wciaz kropla w morzu. Obyśmy sie nie poprzeziebiali od tej zimnicy!
      Ściskam Cie serdecznie kochana! I wiem i Ty też wiesz!:-)♥

      Usuń
  16. Ta jakie to polskie i jakie katolickie.Tylko my i nikt więcej się nie liczy reszta może spadać jak mówią sąsiedzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, paskudni jesteśmy, ale jednocześnie te ksenofobiczne cechy w jakis sposób uchraniają nas przed zalewem uchodźców, przed realnym zagrożeniem ze strony terrorystów.

      Usuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni afirmacja życia agrest apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór cenzura Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka czarny bez czas czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk eutanazja fajka fantazja film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm ideologia II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja kiełbasa klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty kwiecień las lato legenda lęk lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieski pieśni pieśń piękno piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spokój spontaniczność spotkanie stado starość strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście szerszeń śmiech śmierć śnieg świat święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wiatr wierność wiersz wierszyk wieś wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żart życie życzenia Żydzi żywokost