W kropli wody można znaleźć całe światy...Wystarczy tylko użyć mikroskopu aby to dostrzec a potem zdumieć się jak dużo mieścić się tam może kolorów, kształtów, przestrzeni . Można sobie zatem wyobrazić, że w każdej kropli mieszczą się zupełnie inne światy, choć z zewnątrz krople wyglądają identycznie...Taka sama sprawa jest też z płatkami śniegu. Nie ma dwóch takich samych. Także śnieżne pejzaże oraz zjawiska bardzo się od siebie różnią i dlatego wciąż na nowo fascynują, choć zdawać by się mogło, że tyle podobnych się już widziało i nic już człowieka zachwycić nie może. A jednak! A gdy na dodatek okaże się, iż wcale nie trzeba gdzieś daleko jeździć, że wystarczy wybrać się na niezbyt odległą przechadzkę by coś niezwykłego zobaczyć, jest jeszcze lepiej. Kropla wody, w której się żyje daje nieskończoną ilość możliwości obserwacji oraz pola do imaginacji. Do tego czasem zdarza się zajrzeć do innych, sąsiednich kropel. A tam? Nowe cuda malowane przez słońce, cień i mróz. Nowe olśnienia i złudzenia...
Potężne niby stalaktyty sople zwisające z dachu budynku gospodarczego...
Zaśnieżona łąka obok domu, na której w pogodny dzień trwa taniec świateł i cieni...
Światło słoneczne rozszczepione na kilka barw a może statek UFO ponad łąką...?
Rów między polem a drogą a może tajemnicza rozpadlina międzykontynentalna?
Diamentowy zakątek wśród traw i krzewów...
Śnieg na polu, śnieg na niebie...
Tajemnicza chatka na skraju lasu. Zamieszkała czy opuszczona?
Oprócz śniegu i błękitnego nieba nic trawkom ani badylkom nie trzeba...
A któż tę ścieżkę w dziewiczej połaci wydeptał? Kto i po co brnął w śniegu głębokim po uda?
Czy to zamarznięte jezioro, spoza którego widać pobliskie wzgórza? Czy może to zwykłe, pokryte falami śniegu pole?
I znowu to zimowe jezioro...
Droga do pobliskiego miasteczka (niedawno wyasfaltowana a dzięki temu porządnie odśnieżona). Gdzieniegdzie zaspy odgarniętego śniegu wysokie na dwa metry!
Na pierwszym planie zaśnieżone góry i lodowce a co tam widać z tyłu?
No i ja, niżej podpisana, która w czasie lutowego spaceru te zimowe cuda w promieniu kilku kilometrów od domu zobaczyła, sfotografowała i Wam tu pokazała!:-)
Rewelacja! Pasja podróżnika jak widać nie znika. Jak słońce odpowiednio przyświeci, statek kosmiczny po Was przyleci. A fantazja w oku rośnie w powidoku. My serdecznie pozdrawiamy i krasnoludki do pomocy w odśnieżaniu wysyłamy.
OdpowiedzUsuńPasja podróżnika buzuje, nie znika
UsuńTylko się przekształca i stale dojrzewa
Choć lata mijają i czas wciąż umyka
Wędrówka trwa nadal i dusza wciąż śpiewa...
Dziękujemy za miłe słowa i pozdrowienia. Na razie krasnoludki nie miałyby u nas roboty, bo wszystko odśnieżone porządnie a nowych opadów póki co brak!
Uśmiech pogodny zasyłam Wam dziewczyny o poranku!:-)
WITAJ oLU ZNALAZŁAM TWOJE PIĘKNE ZDJECIA
Usuńto ja zza gorki twoja sasiadka
UsuńDzień dobry, Madziu! Cieszę się, że tu dotarłaś i podobają Ci się zdjęcia. Poznałam Cię po koniach w logo!:-) Pozdrawiam Cię z uśmiechem!:-)
UsuńOjej Olu, blog wrocil - przez jakis czas byl niedostepny, ciesze sie, ze drzwi znowu otwarte. Dzielisz sie z nami takimi cudami, ze tylko moge w podziece pieknie sie uklonic i schylic glowe w pokorze przed pieknem natury i Twoim okiem fotografa. Takich krajobrazow nie widzialam juz od dziesieciu lat i nie wiem, czy jeszcze zdaze? Zyje w innym klimacie, gdzie o takiej pieknej, snieznej , slonecznej zimie mozna tylko pomarzyc... a pojechac do niej nie mozemy. Ech zyzn parchataja... Kocham sniezna zime rownie goraco jak gorace lato🤗❄️☀️☀️❄️ I Ciebie za wszystkie cudowne , madre i pelne piekna posty💝
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ty się cieszysz Kitty!:-) Zima u nas przepiękna, to jakze jej nie fotografowac i tą urodą mroźną sie nie dzielić? A jeśli mam komu pokazać swoje zdjecia, tym bardziej jest powód do radości.
UsuńOd jutra podobno ma nastać odwilż a potem znowu mają wrócić mrozy i sniegi. Zobaczymy, jak będzie! W każdym razie sprawdza się u nas obecnie to stare porzekadło - "idzie luty, podkuj buty". I tak powinno zimą byc!
Uściski i myśli serdeczne zasyłam Ci, droga Kitty!:-)*♥
Tobie tez Olu:)😘 A u nas to stare przyslowie mowi tak: " Idzie luty, obuj buty!"! 👍🤗
UsuńO, widocznie stare porzekadła żyją swoim życiem i zmieniają się. A buty trzeba najpierw ubrać (żeby nie zmarznąć) a potem podkuć (żeby się nie przewrócić na lodzie)!Wszystko się sprawdza. A póki co odwilż na całego!
UsuńDużo serdeczności dla Ciebie, Kitty!:-)♥
Pieknie!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńU Ciebie prawdziwa zima i mieszkasz w tak pieknym zakatku, ze wcale Ci sie nie dziwie, ze biegasz z aparatem i utrwalasz urok natury. U mnie taki prawdziwy snieg spadl dopiero 22 stycznia, ale bylo go tylko cos ok. 8 cm i to byl pierwszy snieg, ktory przetrwal do dzis, dzieki temu, ze regularnie codziennie cos tam popaduje:)))
W sumie dorobilismy sie ok. 12-15 cm i jest ladnie. Ale nie tak pieknie jak u Ciebie.
U mnie domy blisko, sluzby wiejskie odsniezaja wszystkie ulice i drogi na biezaco, odsniezaja nawet chodniki wzdluz domow(!!!) czego sie nie spodziewalismy, ale oczywiscie te chodniki przy ulicach.
Nam pozostaje do odsniezenia tylko droga do garazu i waska sciezka przed domem od jednych drzwi do drugich. Niewiele tego ale Wspanialy i tak sie cieszy, bo kupil wypasiony snow blower i nareszcie ma okazje sie "pobawic":))) ot duzy chlopiec. Pewnie mu sie ta zabawa znudzi do konca zimy, ale poki co ma radoche.
Ano pięknie, a najbardziej zachwycaja mnie ostatnio takie puste przestrzenie z jakimś ewentualnie małym detalem na pierwszym planie albo w tle. Z wiekiem staję sie coraz większą minimalistką!
UsuńMarylko, z tego co czytam w dzisiejszych wiadomosciach, to w NY straszne śnieżyce. Pewnie i u Ciebie diametralnie zminiełą sie pogoda i będziesz mogła fotografowac białe przestrzenie do woli a nawet do znudzenia! A Wspaniały nareszcie sie porządnie zmęczy przy odśnieżaniu.
Zasyłam Wam gorące pozdrowienia!:-))
Tak, zaczelo padac w nocy i caly czas pada, ma ponoc przestac znow w nocy czyli bedzie ok. 24 godzin ciaglych opadow. Jest to bardzo drobniutki snieg, wiec nie grozi nam nadmiar, u nas ma ponoc byc ok. 15 do 20 cm czyli nie jest najgorzej. Paradoksalnie w miescie NYC jest duzo wiecej sniegu niz tu na polnocy stanu. Wspanialy nie spieszy sie z odsniezaniem... on przyjal tutejsza metode czyli jak pada to sie siedzi w domu a wychodzi sie odsniezac dopiero jak przestanie padac. No chyba, ze przewiduja powyzej 50 cm wtedy nalezy w miedzyczasie troche ogarnac zeby czlowieka nie zasypalo:))) Wszyscy dookola tak robia wiec jest to chyba znana metoda:))) Jedynie plugi sniezne oczyszczaja ulice i drogi wzglednie na biezaco.
UsuńBuziaki gorace dla Was:***
Oj, to dziwne, że w mieście śniegów wiecej niz na prowincji. Tak czy siak Wspaniały będzie mógł się wykazać!:-) U Was teraz śniegi a u nas na odwrót - odwilż! A potem pewnie na zmianę. Tak czy siak nareszcie jest prawdziwa zima. I bardzo dobrze.
UsuńPozdrowienia dla Was obojga!:-)***
Olu toż to przewspaniała baśń nad baśniami. Te puste zawiane przestrzenie. Spodobało mi się zdjęcie z samotną brzozą. Świetny pomysł na niemal lodowcową opowieść. I jak tu nie zachwycać się tą porą roku. Żal, że tak skromnie nas darzy. Chociaż jak widać u Ciebie jej nie brakuje. No tak w górach to co innego. Korzystajmy rozsądnie z uroków tej zimy. Bardzo bardzo podoba mi się u Was. Pozdrawiam serdecznie. Dzięki za ten spektakl.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa, Oleńko!:-)
UsuńUwielbiam takie puste przestrzenie. I ten skrzący sie, dziewiczy śnieg. Nareszcie mamy zimę taką, jakiej dawno nie było. Tylko wędrować i fotografować.A po powrocie rozgrzewac sie gorącą herbatką z sokiem malinowym, cytryną, cynamonem i imbirem!:-)
Uściski serdeczne Ci zasyłam!:-)
Ta zima przyniosła nam tyle piękna, że trzeba się w niego zaopatrzyć na kolejne lata. A Ty Oleńko potrafisz tkać najpiękniejsze baśnie.
OdpowiedzUsuńTak, ta zima darzy nas od lat nie widzianym baśniowym wręcz pięknem. Trzeba sie tym cieszyć i doceniać póki trwa.
UsuńPozdrawiam Cie ciepło, Basiu!:-)
Kochana, pokazałaś baśniowe widoki, cudowne zdjęcia:-)
OdpowiedzUsuńCzasami szukamy piękna czy szczęścia daleko gdzieś lub uzależniamy je od różnych ludzi czy okoliczności, a wystarczy wybrać się na spacer i podejrzeć przyrodę.
Oczywiście wszyscy miewamy swoje lepsze i gorsze dni, ale i na to mamy wpływ, a natura jest niezawodna i niezmienna.
Bardzo mi miło, że podobają Ci sie moje zdjęcia, Asiu!
UsuńAch, takie spacery są dobre dla duszy i dla ciała. W czasie takich wędrówek człowiek czuje, że żyje i chce żyć, aby móc cieszyc sie tym pięknem wokół, mroźnym powietrzem, uczuciem odzyskanej młodości. Oby takich dni było jeszcze dużo tej zimy.
Pozdrawiam Cie serdecznie!:-)
Oślepiająca biel, niezmierzona dal, zupełnie jak Syberia:-) też mieliśmy hodowlę potężnych sopli lodowych, ale mąż wszystkie postrącał ku mojej rozpaczy, za bardzo obciążały rynny; dyżuruję w chatce, pilnując ognia, żeby było ciepło i mróz nie dobrał się do rurek z wodą; a w pogodzie wariacje, w jeden dzień deszcz, następnego mróz -15, dziś znowu szykuje się odwilż; u nas na łąkach za bardzo nie widać zwierząt, za dużo wilków, więcej stad sarenek przy drogach czy osadach, leżących na polach albo żerujących; widać przy ludziach im bezpieczniej; jechaliśmy w niedzielę z Dubiecka przez śliwnicę do domu; wąskie drogi ładnie utrzymane, widać po zaspach, że sporo nawiało; bardzo sympatyczne ostatnie zdjęcie, Ty na tle rozsłonecznionego Pogórza Dynowskiego:-) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTak jak na zdjęciach powyżej było u nas jeszcze w poniedziałek. Od wczoraj jednak odwilż zupełnie zmienia widoki. Dobrze wobec tego, ze zdążyłam z tymi "syberyjskimi" fotografiami!:-) A w pogodzie rzeczywiscie ciagłe wariacje i zmiany. Pewnie za parę dni znowu wrócą mrozy.
UsuńTak, drogi w naszych okolicach całkiem ładnie są odśnieżone. A jeszcze parę lat temu było pod tym względem tragicznie.Trzeba było wówczas koniecznie używać łańcuchów do jazdy.
Pozdrawiam cię serdecznie, Marysiu!:-)
Cuda w śniegu zaklęte :) Piękne zdjęcia Oluś - pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZima to cudna i bardzo fotogeniczna pora roku - szczególnie daleko od cywilizacji.
UsuńPozdrawiam Cie ciepło, Gabrysiu!:-)
Przepięknie... U nad od dziś deszcz pada, więc chyba już po zimie. Ale to też dobry pomysł, by wkrótce zabrać się za dokończenie szwajcarskich opowieści.
OdpowiedzUsuńU nas też deszcz pada, ale od weekendu podobno znowu wróci prawdziwa zima. A na dobre opowieści zawsze jest dobra pora!:-)
UsuńCo za egzotyka! Yoże i ja doczekam takich widokow, u nas śnieg pada czasami dopiero w marcu, tak jeden dzień, ale też wtbiegam wtedy w pola i cieszę się jak dziecko. Niesamowite światy mozna zobaczyć u Ciebie, magiczne podroze:)
OdpowiedzUsuńI pomyśleć Marylko, że człowiek tyle już zim widział w swoim zyciu a wciąż od nowa go ta pora roku zachwyca. A jeżeli jeszcze można w pobliżu dostrzec pejzaże znane z innych kontynentów, to rzeczywiscie robi się wręcz magicznie!:-)
UsuńTez tak analizuję, porównuję i wymyślam historie w związku z tym co widzę w naturze ;)
OdpowiedzUsuńA takie wyobrażanie i wymyślanie historii to fajna zabawa a na dodatek niezłe ćwiczenie dla mózgu!:-)
UsuńKochani! bardzo dziękuję za wspaniałe przeżycia dzięki cudnym zdjęciom. U nas takiej zimy nie bywało, no ale to południe, zachodnia Polska, jak u Pana Boga za piecem, pozdrawiam hel.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że zdjęcia Ci się podobają! Ale zima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Z prognoz wynika, że znowu nadciągają mrozy i śnieżyce. Może więc i u Ciebie zrobi się biało?
UsuńPozdrawiam!:-)
Niesamowite zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Agnieszko. Po prostu byłam w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze, stąd te unikalne ujęcia!:-)
UsuńPiękne zdjęcia. Przyroda jest niesamowita. A kropla wody...skończoność
OdpowiedzUsuńDziękuję! Tak, przyroda jest niesamowita i zjawiska, które tworzy, spektakle blasków, cieni, różnorodnych faktur i fantastycznych kształtów:-)
UsuńPrzepiękna jesteś Olgo!!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są Twoje spacery z których przynosisz tak artystyczne zdjęcia i tak trafnie je podpisujesz...
Mam dla Ciebie za to Wielki Szacunek!!!
Och, bardzo dziekuję Ci Stokrotko za tyle życzliwych słów!
UsuńArtystyczne zdjęcia same wpadają w obiektyw a ja...Ja tylko naciskam na spust migawki i już!:-)
Oleńko, przepiękne zdjęcia, gdzie niebo a gdzie ziemia niewiadomo, łączy się to wszystko, tylko biel jako tło tajemnych zjawisk. Zima swoje piękno ma, zachwyca, zdumiewa i oczarowuje
OdpowiedzUsuńDziękuję, Krystynko!:-) Miałam szczęście (a może nosa!:-)znaleźć się w fotografowanych okolicach właśnie wtedy, gdy słońce przebijało się spoza fantastycznych w kształcie chmur,gdy śnieg błyszczał diamentowo, gdy znane okolice przeobraziły sie w egzotyczne, zdumiewające krajobrazy. Nazajutrz wyglądało już tam zupełnie zwyczajnie.
UsuńRzadko kiedy zachwyca mnie zima i śnieg, ale twoje zdjęcia są fenomenalne :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Ci Agatko za uznanie. Fotografuję zimę od lat, bo bardzo lubię tę porę roku, ale takich jak powyższe zdjęć jeszcze nigdy nie udało mi sie zrobić! Dlatego cieszę się, że udało mi się sfotografować tak piękne i rzadko widywane krajobrazy!:-)
Usuń