…Chciałabym napisać jakiś optymistyczny, przedświąteczny
tekst. Dla siebie i dla Was. Bo przecież pora na to. Bo chyba zawsze coś w tym
stylu tu w grudniu pisałam. Chciałabym ożywić w sobie dziewczynkę, która po
prostu cieszy się życiem, bo widzi je w jasnych barwach, bo wplata w nie nitki
dobrych wspomnień, niewinnych marzeń i delikatnej magii. I to jest jej tarczą i
ochroną oraz nieusuwalnym
jądrem. Taką siebie lubię, do takiej się uciekam, ale coraz trudniej mi taką
być w czasach, które niby ciemna chmura napierają zewsząd, przerażają zapowiedziami groźnych zdarzeń oraz zjawisk, duszą złymi
wieściami, odstręczają ilością zmartwień i zagrożeń oraz towarzyszących im kłamstw, matactw, manipulacji czy nawarstwiających
się niejasności. Na nic
zakrywanie oczu i uszu. Na nic bagatelizowanie. Na nic ucieczka w świat książek, filmów i muzyki. Na nic wędrówka po polach i lasach. Na nic kuchenne czary. To
natrętne bzyczenie jakiegoś uporczywego insekta wwierca się w serce i zakłóca
normalność...
Wyłapuję z tej kakofonii dźwięków poszczególne, nie dające się odegnać złowróżbne słowa – klucze: pandemia, choroba, śmierć, lockdown, obostrzenia, restrykcje, godzina policyjna, maseczki, szczepienia, wielki reset, bankructwa, samobójstwa, przymus, niepewność, obcość, niezrozumienie, zmartwienie, oszustwo, samotność, rezygnacja, tęsknota, lęk, bezradność…Jednak przeciw nim mam w zanadrzu inne słowa i wyrażenia. Próbuję z nich czerpać światło. Równoważyć tamte. Chwytać się ich niczym liny ratunkowej. Te słowa to przede wszystkim: rodzina, bliscy, przyjaciele, zwierzęta, przyroda, pory roku, piękno, cisza, praca, bezkres, wytrwałość, spokój, dobro, prawda, miłość, nadzieja, uśmiech, zaufanie, poczucie humoru, stoicyzm, przemijanie…I to pomaga. Na krótszą albo dłuższą chwilę. Ale coraz częściej czuję się tym wszystkim ogromnie zmęczona…
Nieraz zdaje się człowiekowi, iż powinien nad wszystkim mieć jakąś kontrolę, że świat powinien być przewidywalny, bo tylko wtedy ma się jakieś poczucie bezpieczeństwa i spokoju. Ale najwyższy chyba czas pogodzić się, że życie zmienia się bezustannie. Staje się niby obca, zbyt nowoczesna maszyna, do której nikt nie dał nam instrukcji obsługi i wszystko trzeba robić po omacku, metodą prób i błędów, małych wygranych i dużych porażek. Albo na odwrót.
I chyba trzeba też pogodzić się z tym, że pewne rzeczy podlegają prawu utraty. Na zawsze. I nie ma w tym nic dziwnego. Tak było, jest i będzie.
Ale coś jednak zostaje. Jakieś cegiełki, z których nadal można budować rzeczywistość. Robić to co się potrafi. Zgodnie ze swoim sumieniem i potrzebami. Wierząc swej intuicji. Mimo wszystko ciesząc się tym, co jest, bo przecież jutro i tego może nie być...
A co z nadzieją? Szukać jej trzeba co dnia. Odgruzowywać, jeśli została zawalona przez głazy smutków, wątpliwości i obaw. Człowiek naprawdę wiele potrafi znieść, wiele przetrzymać i cudem jakimś ocalić to, co nadal pozwala mu zwyczajnie istnieć, zapomnieć albo odsunąć od siebie ludzi, sprawy i zdarzenia, które go ranią i odbierają siłę, przerażają, zawłaszczają i tłamszą...
No bo weźmy
chociaż Święta Bożego Narodzenia. Ileż już tych świąt było! Ileż pokoleń przed
nami obchodziło je w dziwnych, często groźnych i smutnych okolicznościach. Wystarczy
przypomnieć sobie opisywane w literaturze wigilie zesłańców, jeńców, więźniów,
sierot, bezdomnych albo nędzarzy. Dla tych ludzi ważna była tradycja oraz symbolika
tych grudniowych dni i mimo wszelkich dotkliwych braków potrafili czerpać ze
świąt pociechę. Bo skądś ją przecież czerpać trzeba…Bo potrzebują jej wierzący
i niewierzący. Silni i słabi. Mądrzy i głupi. Prawicowcy i lewicowcy oraz ci
pośrodku. Biedni i bogaci. Młodzi i starzy. Wszyscy, którzy trwamy niczym drzewa w lesie zdane na łaskę i niełaskę żywiołów...
Potrzebujemy też jakiegoś sacrum. Czegoś pięknego dającego wytchnienie i schronienie przed codziennością. Odrobiny magii. Krztyny ciepła w porze chłodu. Prostej niewinności w czasach zdziczenia obyczajów, korupcji polityków wszelkiej maści, płynącej zewsząd indoktrynacji, fałszu i obietnic bez pokrycia.
Święta powinny być niby cudowna, niepodległa czasowi, przynosząca radość czarodziejska, szklana kula, w której zawsze sypie śnieg, łąka skrzy się milionem lodowych diamentów a dzieci nigdy nie przestają być szczęśliwymi dziećmi. A ponieważ święta nie mogą być takie, często wolelibyśmy by ich wcale nie było. I zdaje się nam, że stały się nam obojętne, niepotrzebne, irytujące czy może budzące emocje, których wolelibyśmy uniknąć. Tak. Ogromnie boimy się własnych uczuć. Bo święta mogą obudzić żałość serca, tęsknotę nie do ukojenia, jątrzący a schowany na co dzień w najtajniejszym zakamarku serca, brak. I znów przypomina mi się wers z wiersza Baczyńskiego: ” Jeno wyjmij mi z tych oczu szkło bolesne, obraz dni…”
Niezależnie jednak od tego co sobie o świętach myślimy, czy ich chcemy, czy nie chcemy one przychodzą jak co roku. I należy stawić im czoła. A nawet spróbować odnaleźć w nich jakąś nową nadzieję, bo przecież to nie śnieg, choinka, prezenty, wigilijne potrawy i zwyczaje, ale właśnie nadzieja powinna być ich najgłębszą treścią, obietnicą i przesłaniem. A któż dzisiaj nie potrzebuje nadziei…?
Kierując się powyższą myślą jakiś czas temu napisałam swoje słowa do świątecznej piosenki wykonywanej niegdyś przez zespół Boney M. Melodia jest prosta i wpadająca w ucho, więc nucę ją sobie często. Może więc ktoś z Was też zechce ją sobie zanucić? Jeśli tak, to poniżej zamieszczam słowa oraz link do podkładu muzycznego.
Nadziei blask („When a Child is born”)
Wysoko gdzieś coś nieśmiało lśni
To gwiazda gwiazd chce rozświetlić dni
Czeka cały świat na ten dobry czas
Gdy zrodzi się znów nadziei blask
Życzenia chcą wreszcie spełnić się
Odwrócić bieg spraw co giną w mgle
Dawną ufność mieć w jutra jasną moc
Uwierzyć że, zniknie troski noc
Samotność też minie jak zły sen
Bo tylu z nas pragnie zbudzić się
Poczuć w pełni że, można razem żyć
Bez lęku tkać codzienności nić
Jesteśmy tu z tylu różnych stron
Pełen jest słów wirtualny dom
Chociaż każdy sam, czuje bliskość dusz
Co pragną by mrok się skończył już
By każdy mógł poczuć w skrzydłach wiatr
I wzlecieć w dal, w kolorowy świat
Który ciągle trwa, nie przestanie trwać
Muzyką serc będzie wolnych grać
Wysoko gdzieś coś cudownie lśni
To gwiazda gwiazd chce rozświetlić dni
Czeka cały świat na ten dobry czas
Gdy zrodzi się znów nadziei blask
Kochani! W imieniu swoim i Cezarego życzę nam i Wam spokojnych, zdrowych, a przede wszystkim niosących nadzieję Świąt Bożego Narodzenia!
Wszystkiego dobrego życzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! I Tobie też, Agatko!:-)
UsuńKiedyś pracodawca powiedział mi - pani Grażyno, nie denerwujemy się na coś, na co nie mamy wpływu.
OdpowiedzUsuńOlgo kochana zamęczysz się tymi analizami. Wpadniesz w depresję i zapewniam ciebie, że wiem o czym piszę, bo do niedawna podobnie myślałam jak TY.
Życzę Wam wewnętrznego spokoju :-)
Ja też sobie to często próbuje przetłumaczyć w ten sposób. Raz działa a raz nie. Zawsze miałam skłonności do rozdzielania włosa na czworo i tak mi zostało! Do wspominek, rzewnych smutków i wzruszeń. Ale też do cieszenia sie byle czym. I to tak na zmianę.Więc nie martw sie o mnie, kochana Graszko!Jakoś sobie z tym wszystkim radzę.Dziękuje Ci w każdym razie za troskę i ciepło!*
UsuńWam także życzę spokoju i zdrowia przede wszystkim!:-)
Zdrowia! Zdrowia! Zdrowia!
OdpowiedzUsuńI wzajemnie, Aniu!:-)
UsuńZaśpiewałam Oleńko,wypowiedziałam dobre słowa, telewizji nie oglądam i cieszę się każdą dobrą chwilą.
OdpowiedzUsuńNiech Wasze serca wypełni Miłość i blask Piękna.
Cieszę się, że zaśpiewałaś, Basieńko! Pisząc to wyobrażałam sobie, że pięknie byłoby gdybyśmy mogli wszyscy sobie to razem odśpiewać i usłyszeć sie wzajemnie, rzecz jasna. Pięknie by było!
UsuńTelewizji też nie oglądam. Wiedzę o tym, co sie dzieje czerpię głownie z Internetu i od znajomych.
Dziękuję za Twoje życzenia i także życzę Ci wszystkiego, co dobre i piękne!:-)
Niech Wasze serca radują się drobiazgami.
UsuńDziękuję, Basieńko i pozdrawiam Cię serdecznie w ostatnim dniu tego roku. Maz rację w tym co tu napisałaś, bo przecież to głównie z drobiazgów życie się składa....
UsuńNapisałaś tekst optymistyczny - udało się.
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam optymistycznych Świąt.
Udało się? Fajnie, że tak to odbierasz. Dziękuję, że mi o tym napisałaś, Agniecho!
UsuńTobie i Twym bliskim także wszystkiego dobrego życzę!:-)
Pięknie Olgo....chociaż smutno bardzo....
OdpowiedzUsuńNajserdeczniej Ci dziękuję za to smutne piękno...
Długo zastanawiałam sie nad tym, co chcę właściwie napisać. Miałam na zmianę mętlik w głowie albo pustkę. Aż w końcu usiadłam do klawiatury i słowa popłynęły same. Napisałam prosto z serca od Waszych serc.A że trochę smutno...? Cóż, nie mamy zbyt wesołych czasów.
UsuńWszystkiego dobrego, Stokrotko!
Czasami chciałabym przespać ten czas snem głębokim i zimowym, jak niedźwiedź w gawrze, i obudzić się w nowej rzeczywistości, ale czy jest jakaś nowa rzeczywistość? i czy lepsza? bezpieczniejsza? spokojnych Świąt, Olu, i zdrowych; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTeż bym tak chciała, Marysiu. Obudzić sie i stwierdzić, że całą ta rzeczywistosć, w której teraz żyjemy tylko mi sie przyśniła. Zbyt to wszystko jest dziwne, szokujące, szalone, chore. Właściwie gdzies tam na dnie serca, cały czas tli mi sie nadzieja, że sie w koncu z tego obudzimy i będzie dobrze, normalnie.Oby tak sie stało!
UsuńSerdeczne uściski zasyłam Ci Marysiu i dużo życzliwości!:-)
Oleńko, zamknij na chwilę oczy... A teraz popatrz ☺ Podjechały już sanie Mikołaja. Spod kopyt reniferów sypią się diamentowe skry. Dźwięczą dzwoneczki janczarów. Granatowe, usiane gwiazdami niebo otula osypany śniegiem świat. W domach świecą się lampki na choinkach, rzucając ciepły blask w ciemną noc. Słychać gwar radosnych rozmów, śmiech dzieci, szczękanie talerzy i sztućców, odgłosy kolęd, poszczekiwanie psów. Roznosi się zapach świerkowego igliwia, smarzonego karpia, barszczu z uszkami. Ktoś właczył płytę z piosenką Czerwonych Gitar - Dzień jeden w roku, ktoś inny Kulig Skadów. A pod choinką prezenty owinięte czerwonymi i złotymi wstążeczkami, a w nich : radość, szczęście, przyjazne słowa, ciepły dotyk. A w tym największym, najpiękniejszym, obwiązanym wielką kokardą - MIŁOŚĆ. Otwierasz to piękne pudełko, a ONA rozlewa się na cały świat, wypełnia każdy jego zakamarek, każde ludzkie serce, rozświetla Ziemię ferią tysięcy świateł! ☺
OdpowiedzUsuńCieszysz się i śmiejesz radośnie jak dziecko, chłonąc sercem te piękne chwile ☺
Takiej Wigilii, Takich Świąt, Wam i nam wszystkim życzę !☺
A ja, wpadnę do Was na chwilę, uściskać, złożyć życzenia, pośmiać się z Wami, posmakować świątecznych specjałów, zajrzeć do prezentów, pośpiewać kolędy, potarmosić pieski. Spojrzeć przez okna na świąteczny świat. Przywitać miłość, nadzieję i radość. Zaprosić je do naszego życia mimo wszystko...mimo wszystko ☺☺
Przytulam mocno ☺***
Ma być "smażonego" oczywiście, a nie "smarzonego" :-))
UsuńTo sobie strzeliłam błędem w komentarz:-)))***
Dziękuję Ci kochana Marytko za tę piękną wizję świąteczną! Ach, jakże ona rozmarza, rozrzewnia, ociepla serce, rodzi feerię kolorów w duszy a do tego mnóstwo dobrych wspomnień i skojarzeń.
UsuńTak, MIŁOŚĆ przezwycięża wszystko i jest ponad wszystko.W każdy czas. I tylko światłem miłości, dobra, nadziei można przezwyciężyć mrok.
Wpadaj do naszego blogowego domku Marytko kiedy tylko chcesz. Jestes zawsze mile widzianym gościem, wnoszącym do naszych serc uśmiech, wrażliwosc i delikatność, ciepło i jasność.
Pozdrawiam Cię serdecznie w imieniu nas obojga a od siebie zasyłam jeszcze tkliwe przytulenia i uśmiechy!♥
Kochana Olu, i tego wam zycze: Milosci, Radosci, Nadziei - i znajdywania jej pod kazdym listkiem, w kazdym pierniczku, w przelatujacym ptaku i szczekajacym radosnie psiaku. A najwiecej w sercach Waszych i ludziach, ktorzy Was otaczaja z bliska i z daleka. Wesolych , zdrowych i pelnych milosci Swiat , jak co roku Olu💝🎄💝⭐️💝🎄💝
OdpowiedzUsuńKochana Kitty! Z całego serca dziękuję za Twoje cudne życzenia!
UsuńDużo uścisków i zyczliwych myśli Ci zasyłam!
Spokojnych, zdrowych, dobrych Świąt!:-)♥
Myślę, że trzeba układać cegiełki swojej własnej rzeczywistości rzeczywistości, bo jutro nas może nie być, a świat zostanie. Czas na przywołanie dawnych marzeń, małych i wielkich, zaopiekowanie się nimi i sobą. Swiat książek ifilmów ratował mnie w życiu wielokrotnie, a teraz jak nigdy mogę mieć dostęp do wszystkiego. Dobrze jest pamiętać pomarańcze tylko na święta, lata osiemdziesiąte i puste połki, bo jasno widać, że było dużo gorzej. W taki czas możemy sobie wyobrazić co czuli ludzie w czasie sześciu długich lat wojny i znowu wychodzi, że nie jest najgorzej. Hiszpanka, która przetoczyła się przez świat nawet przy najlepszej opiece medycznej zabijała1/3 chorych .
OdpowiedzUsuńUważam, że przypisywanie świętom nadzwyczajnej magii, a więzom rodzinnym wyjątkowej mocy, po protu od lat unieszczęśliwia ludzi. Jesteśmy w te dni jeszcze bardziej samotni, bo ani rodzina nie jest tak kochająca jak na ekranie, ani umęczenie przygotowaniami nie sprawi, że ktoś nas doceni i bardziej pokocha. ale wierzymy wciąż i staramy się, żeby było wyjątkowo. Aż przychodzi spokojna pewność, że żadnej magii nie ma i trzeba spędzić czas milej niż zawsze.Nucę Twoją piosenkę, ale tylko w myślach, żeby wiewiórki nie pouciekały:)
Kochana Olu życzę Ci optymizmu, młodzieńczej ufności i mimo przeciwności cudownej atmosfery świąt.
Otóz to, Marylko! Chwile przelatują, świat robi co chce a my nadal musimy budować swoją rzeczywistość po swojemu.W tym naszym mały, domowym światku. W tym czasie, który nam pozostał.
UsuńTeż dużo czytam (ostatnio mam nastrój na XIX wieczne powieści rosyjskie) i oglądam filmy.Zima w ogóle jest dobrą porą po tym względem, bo daje nam czas na takie przyjemności, którym możemy sie oddawać bez wyrzutów sumienia, że powinnyśmy to albo tamto.
Oczywiście, że bywały gorsze niż obecne czasy. A wiec przetrwamy także to, co jest teraz.Mam nadzieję, że przetrwamy.
Tak, w świeta o wiele bardziej czuje się samotność, niż na co dzień. Dlatego m.in. napisałam w poście o tej żałosci serca.Na szczęście świeta przyjdą i pójdą, jak co roku. Bo wszystko mija. I to dobre i to złe. I to, co pomiędzy. I znowu przychodzą zwyczajne dni. Oby w nadchodzącym roku dane nam było cieszyć się zwyczajnoscią.
Cieszę się, że nucisz tę piosenkę. Oj, ta melodia przyczepia sie do człowieka i nie odpuszcza. Ale to fajnie tak sobie coś ponucić razem, nawet jak jest sie od siebie tak daleko...
Dziekuje za Twoje życzenia, Marylko droga i ściskam Cie mocno też wszystkiego najlepszego na teraz, jutro i na potem życząc!:-)*♥
Bardzo dziękuję za pokrzepiający wpis. Wszystkiego dobrego dla Was, zdrowych, spokojnych świąt Bożego Narodzenia, błogosławieństwa Bożej Dzieciny oraz pomyślności w nadchodzącym nowym roku. Uściski dla Was i głaski dla piesków.
OdpowiedzUsuńCieszę się Lenko, że uważasz ten mój tekst za pokrzepiający!
UsuńZ całego serca dziękuję za Twoje piękne życzenia.
Wszystkiego dobrego, kochana Lenko!:-)*
Olenko, moje zdanie znasz, wiec nie bede tego poruszac. Tak czy inaczej swieta beda, a moje osobiste wlasnie dobiegaja konca i ciesze sie, ze byly. Mimo wszystko byla radosc i duzo smiechu, przytulania i czulosci bo tego brak najbardziej w obecnych czasach i z tego nikomu nie sobie zabrac, obecnosc moich bliskich to najwazniejsze co sobie cenie.
OdpowiedzUsuńZycze Wam wszystkiego najlepszego i wiem/wierze ze mimo wszystko u Was tez bedzie pieknie i radosnie.
Cudownie, że Wasze przyśpieszone święta tak dobrze sie udały, Marylko!I z tego co piszesz zawierały w sobie to, o co w świętach nam wszystkim chodzi: ciepło rodzinne, czułość i dobry nastrój.Cieszę się Waszą radością!
UsuńBardzo dziękuję za Twoje życzenia i uśmiech serdeczny zasyłam!:-)*
Pani Olgo! Bywam u Pani raz po raz. Zawsze z wielkim zaciekawieniem czytam i oglądam. Jest pięknie! Ale dzisiaj, mistrzostwo świata! Czytam, podziwiam fotografie i naprawdę jestem wzruszona i oczarowana. Pani refleksje dotyczące aktualnych trudnych czasów i zbliżających się świąt są tak bardzo mi bliskie. Ma Pani wierne czytelniczki, do których i ja chcę dołączyć.
OdpowiedzUsuńZ okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia życzę Pani dużo spokoju i radości, a Nowy Rok niech wszystkim nam przyniesie uwolnienie od wszelkich trosk o zdrowie zarówno nasze jak i najbliższych.
Witam Cię serdecznie na moim blogu, Miramoran!I cieszę się, że sie odezwałaś i że to, co pisze jest Ci bliskie. To dla mnie ważne, by wiedzieć, że trafiam swym pisaniem do ludzkich serc, że inni patrzą na wiele spraw podobnie. Podobieństwa sie przyciągają. Wrażliwi ludzie jakoś sie odnajdują wzajemnie. I to jest piękne!
UsuńMiło mi, że chcesz dołączyć do grona mych stałych czytelników.Zapraszam serdecznie w progi tego wirtualnego domku pod lasem!:-)
Dziekuję za Twoje życzenia, Miramonan.Odbieram je całym sercem i Tobie także wszystkiego dobrego życzę a przede wszystkim dobrego, zwyczajnego, spokojnego jutra!:-)*
Dziękuję za miłe zaproszenie. Domek cudowny, las i okolica bajeczne,a słowa tak miłe, że ach i och... Naprawdę cieszę się i dziękuję. Bardzo, bardzo... To do następnego razu...
UsuńDo następnego!:-)
UsuńJedynym lekarstwem na to wszystko jest nie wdawać się w krążące na językach konfabulacje i życie koniecznie ponadto, czym się obecnie straszy nas na całym świecie. Mieszkasz w tak pięknym miejscu, że przyjdzie Ci to łatwo. Ciebie to może w ogóle nie dotyczyć. Trzymaj się, żyj w zdrowiu, dbajcie tam o siebie niezmiennie, a wszystko będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńJest tyle sprzecznych informacji płynących zewsząd, że człowiek sie juz w tym gubi. Czasem mi sie nawet zdaje, że ta dezinformacja tworzona jest specjalnie - byleby ogłupić i podporządkować ludzi. Tym niemniej nie da sie zupełnie odciąć od wiadomości. Nawet tu, w górskim domku pod lasem. I nie da się nie mysleć o innych. Żyjemy w tym kraju, na tym świecie i jesteśmy systemem naczyń połączonych a wiec wszystko dotyczy nas w równym stopniu. Poza tym nawet jeśli coś nie boli mnie osobiście, to odczuwam ból i zmartwienie innych.
UsuńTak, zdrowie jest teraz ( i zawsze) najważniejsze. Dbamy o siebie jak tylko się da i będziemy dbać.
Pozdrawiam Cie serdecznie, Aniu i spokojnych świątecznych dni życzę!
Tak pięknie ubrałaś w słowa to, co wielu z nas czuje i myśli.
OdpowiedzUsuńNie bójmy się uczuć, wzruszeń, łez, są nam potrzebne jak wentyl...szukajmy tych pięknych momentów, by przetrwać te mniej piękne.
Z jednych i drugich składa się życie, a jaki będzie bilans, w dużej mierze od na zależy.
Samych pięknych więc chwil, spotkań i myśli wam życzę, bo w życzeniach tylko dobre być musi!
Dziękuję, Asiu!:-)
UsuńMyślę, że w każdym z nas jest cała masa sprzecznych uczuć, że gubimy sie w nich, a tęsknimy za prostotą zwyczajnego życia i spokojem serc. Oby było nam to dane.Obyśmy przetrwali bez szwanku ten czas sztormu.I by jutro powitało nas piękne słonce, błękit nieba i spokojna tafla oceanu życia.
Dziękuję za Twoje życzenia! Zasyłam Ci ze swojej strony dużo serdeczności!:-)
Dziękuję Ci Agnieszko i wzajemnie też tego życzę!:-)
OdpowiedzUsuńAch, pisałaś razem Z Duszą ;)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu zdałam sobie sprawę, że muszę się nauczyć żyć w strumieniu życia. Nie uciekać, nie wypierać, nie walczyć, nie okłamywać się. Pogodzić się ze zmianą, przeżyć ją, nauczyć się czegoś. I tak jak mój maż układa puzzle, tak z kawałeczków rozsypanych w moim świecie, ułożyć swoją ścieżkę. No i tak powolutku się uczę. Tworzę swoje sacrum i profanum ;) Jak ty i każdy z nas.
Ola, wszystkiego dobrego WAM na ten czas świąteczny, spokoju, zdrowia i zgody z tym co przychodzi. Wszak pobyt na Ziemi to nie koniec przygody ;)
Chyba rzeczywiście z Duszą!:-)
UsuńCałe życie uczymy sie życia i siebie. Raz robimy malutkie kroczki a raz wielkie. Raz zdaje nam się, że coś już wiemy a innym razem, że nie wiemy nic. Ech, życie! Jakie jestes takie jesteś, ale uparcie i skrycie kocham Cię życie nad życie!Razem z Twoimi jasnymi i ciemnymi stronami.A co po tym życiu? Okaże sie dopiero. Albo i nie!:-)
Dziękuję za Twoje życzenia, Aniu. Serdeczne uściski Ci zasyłam i przyjazne myśli!:-)
Olu a ja myślałam że zrobiłam ładne zdjęcia oszronionego świata :-))) Twoje są bajeczne.
OdpowiedzUsuńBędzie lepiej bo właśnie wczoraj nadeszła Era Wodnika. We mnie to budzi nadzieję.
Ach, w dniu kiedy robiłam te zdjecia najpiękniejsze były zamarznięte kałuże. No istne dzieła sztuki z domieszką baśni. No i te łąki siwe, skrzące w słońcu. Potem to wszystko stopniało, znikło jakby nigdy tego nie było. A na następny dzień nowa odsłona magii.Biele i błekity dookoła w ilościach niepomiernych i zachwycajacych. Ech, tu na górce naprawdę zima pokazuje cudne oblicze, jest co fotografować, o czym często przekonuje się, gdy zjedziemy na dół a tam szaro-buro.
UsuńWkraczamy w Erę Wodnika. Tak, Krystynko droga. Oby to coś zmieniło na lepsze w świecie. Oby nadzieja rosła co dnia!:)
Właśnie w nowym moim wpisie na blogu piszę o nadziei... A pandemia...? Hmm polecam sobie i każdemu z dystansem do tego podejść mimo że brzmi to dziwnie... Pięknych Świąt dla Ciebie i bliskich! :)
OdpowiedzUsuńNadzieja jest dzisiaj każdemu potrzebna. Wszyscy to czujemy, wszyscy jej pragniemy. Niechże więc wniknie w nasze serca i nas nie opuszcza.
UsuńPozdrawiam cie serdecznie, za życzenia dziękuję i także spokojnych, pięknych Świąt Ci życzę!:-)
Miejmy nadzieję, bo jeżeli jej zabraknie, zabraknie też naszej ostatniej deski ratunku, Olgo.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wszystkiego co najlepsze z okazji świąt oraz dużo pomyślności w kolejnym, 2021 już roku.
Pozdrawiam serdecznie
Tak, bez nadziei popadamy w stan przygnębienia, smutku, poczucia osaczenia. Trzymajmy zatem tę wątłą niteczkę nadziei i nie pozwalajmy by pękła.
UsuńSerdecznie dziękuję za Twoje życzenia, Karolinko i również życzę Ci wszystkiego, co najlepsze!
Bardzo mądry post. To wcale łatwo nie jest - odnaleźć w sobie dziecko. Teraz czasy są niełatwe i wirusy szaleją ( i nie wiadomo co jeszcze ). Chociaż moja matka chrzestna mówi, że :" czasy są te same, tylko ludzie się zmienili". To też prawda, ale człowiek zmienia się pod wpływem czegoś lub kogoś. A te gry polityczne do niczego dobrego nie prowadzą. Trzeba żyć swoim życiem i do przodu iść !
OdpowiedzUsuńDla Was życzę dużo ciepła i jeszcze więcej miłości !!! Radosnych Świąt !!!
A mnie się zdaje, że w tych dziwnych czasach z ludzi wychodzą ich prawdziwe cechy. Widać wyraźnie, co kto ma w środku. Ale to wcale nie są jakieś bardzo ciężkie czasy. Czytałam ostatnio tekst o pierwszej wigilii II wojny światowej: mróz, głód, lęk...Ach, nie ma co porównywać nawet.
UsuńDziękuje za Twoje życzenia, Ulu i także życzę Ci spokojnych, pełnych miłości i nadziei Świąt!
Oleńko - cudny, prawdziwy wpis. Przytulam Cię mocno - życząc ciepłych, spokojnych i zdrowych Świąt
OdpowiedzUsuńDziękuję, Gabrysiu!:-)
UsuńI ja przytulam Cię mocno, tkliwie, od serca życząc wszystkiego, czego potrzebujesz na ten świąteczny czas!:-)
I ja lece z zyczeniami! niech Wam bedzie zdrowo, szczesliwie, wesolo, niech pieski Wam umilaja zycie, niech bedzie jak sobie zyczycie...sciskam Was serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję, Grażynko za Twoje serdeczne życzenia, za miłe, pełne ciepła odwiedziny.
UsuńŚciskamy Cie serdecznie i wszystkiego dobrego życzymy na teraz i na potem!:-)
Do tego wpisu na pewno wroce. Emocje to nasz najwiekszy przyjaciel a jednoczesnie wrog.
OdpowiedzUsuńOlu, Cezary, moc serdeczosci swiatecznych Wam przesylamy oby zdrowie nam dopisywalao a z reszta jakos sobie poradzimy. Moc glaskow dla Psiej Rodzinki!
To prawda - emocje to nasz przyjaciel i wróg zarazem. Tak trudno o równowagę w nich, o stan spokoju ducha.
UsuńSerdecznie dziękujemy za pamięć i życzenia, Ataner. Pieski cieszą sie z głasków od Ciebie!:-)
Pozdrawiamy Cię i takze zdrowia przede wszystkim oraz spokoju zyczymy!:-)
Oleńko, jak zawsze cudowny wpis :) Na po Świętach życzę dla Was zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia :)
OdpowiedzUsuńI jak to mówią , "że nadzieja umiera ostatnia" ...... więc niech w nas żyje do końca życia i jeden dzień dłużej . Buziaczki :)
Dziękuję, Mirko za życzliwą pamięć!:-)
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie po świętach i wszystkiego dobrego życzę Tobie i Twej rodzinie!:)
dziękuję Kochana, dobrze przysiąść, poczytać i Twoimi słowami spojrzeć na znajomą codzienność. Chyba piosenkę Stanisławy Celinskiej polecę posłuchać. :D Wszystkiego dobrego dla Was z Cezarym :D
OdpowiedzUsuńCieszę się Alis, że odwiedziłaś moje progi i wczytałaś się w te kilka powyższych refleksji. Dziękuję za Twoje życzenia i również życzę Ci jak najlepiej!:-)
UsuńP.S. A o jakiej piosence Celińskiej wspomniałaś?
Cudowny wpis, jak zawsze.
OdpowiedzUsuńDobrego roku Wam życzę. Zdrowia przede wszystkim, spokoju, radości. Dla psiaków tez wszystkiego dobrego! ściskam Was wirtualnie.
Dziękuję Owieczko Izydorze!:-)
UsuńTobie także życzymy wszystkiego naj najlepszego. Ech!Na razie Nowy Roczek w powijakach. Niechże sie spokojnie i zdrowo chowa ta dziecina niewinna i niech na jakoweś ladaco nam nie wyrośnie!:-)*
Pierwsze co zauważyłam to przepiękne zdjęcia zmrożonej przyrody, jak by ubranej w najpiękniejsze stroje.
OdpowiedzUsuńA potem wczytałam się w słowa, tak pełne żalu jak i nadziei. Fakt coraz częściej mam wrażenie,
że każdy kolejny dzień miota Nami jak gałązką na wietrze, nie wiadomo w którą stronę ugnie się.
Widzę, jak często wymykają nam się z rąk wszelkie decyzje.Momentami jesteśmy bezradni, błądzimy we mgle.
Człowiek człowiekowi staje się wilkiem. Chociaż nic nie mam do tych zwierząt. Sama łapię się na tym,
że denerwuje mnie widok ludzi beztroskich, ciągle czegoś żądających. Jedno wiem, że coraz częściej brak nam pokory
poszanowania tego co natura nam daje i dawała. Koniecznie chcemy więcej, ulepszamy to co już jest dobre.
Stosujemy wszelkie chwyty aby tylko zaspokoić swoje żądze.
Jednak mam nadzieję, że przyjdzie opamiętanie i powróci jakaś normalność spokój.
Będziemy jeszcze mogli się spokojnie uśmiechać jeden do drugiego.
Życzę Wam obojgu takich spokojnych uśmiechniętych i zdrowych chwil w tym nadchodzącym Roku.
Tamten dzień na zdjęcia był idealny, co poczułam spoglądajac przez okno i widząc szron dookoła oraz zamarznięte kałuże na drodze (bo cuda można dostrzec wszędzie, nawet w kałużach!). Dobrze, że poszłam wtedy przed siebie z aparatem, bo na następny dzien było już zupełnie inaczej.
UsuńObyśmy mogły Oleńko łapać w tym Nowym Roku dobre chwile w serca a piękne widoki w kadr naszych obiektywów. Starajmy się nie poddawać sie marazmowi, smutkom, lękom, cudzym wpływom. Przecież świat nadal jest i będzie piękny - tylko trzeba to zauważać.To piękno leczy nasze dusze a zarazem ciała.
Oboje pozdrawiamy Cię serdecznie i zazyłamy mysli pełne zyczliwosci!:-)*
So beautiful pictures. Love this..
OdpowiedzUsuńBackground Removal Service
Thank You!:-)
UsuńNice Post, I love it..
OdpowiedzUsuńBackground Removal Service