Zaczął się kwiecień a ten miesiąc w blogowym kalendarzu "Biała kura" poświęcony jest naszemu Jacusiowi. Opiekunowie zwierząt, o których opowiadają kolejne karty kalendarza zobowiązali się by napisać bajkę o swoim pupilu. Bajka mogła mieć dowolny charakter - byleby nie była za długa i byleby korespondowała jakoś z kalendarzowym obrazkiem. Wobec tego ja napisałam o naszym białym psiaku wierszo-piosenkę, ponieważ ostatnio tylko do tego typu twórczości mam ciągotki. Zainspirowała mnie do tego kolejna melodia z mojej ulubionej "Cesarzowej Ki".
Chcecie bajki? Oto bajka śpiewająca!:-)
Piosenka o lawendowym Jacusiu
Razu pewnego
cud- psiak w pole lawendy wpadł
Skąd się tam wziął? Nie wie nikt
Może przywiał go wiatr?
Biały psiak niby elf
W łanach kwiatów schronienie swe miał
Ale tęsknił wciąż, pragnął znaleźć dom
No i ludzi też bliskich mieć chciał
Skąd się tam wziął? Nie wie nikt
Może przywiał go wiatr?
Biały psiak niby elf
W łanach kwiatów schronienie swe miał
Ale tęsknił wciąż, pragnął znaleźć dom
No i ludzi też bliskich mieć chciał
Ref. Niełatwo jest
znaleźć miejsce swe
Musiałby cud
się tu stać
Lawendowy ten pies kochać tak chce
Lecz któż chciałby serce mu dać?
Lawendowy ten pies kochać tak chce
Lecz któż chciałby serce mu dać?
Wiej wietrze,
wiej wietrze z dobrych stron
Spełniaj proste
marzenia i sny
Kiedy serdeczny ktoś oznajmia - to dom
Piesku mój, przy mnie już będziesz Ty
Kiedy serdeczny ktoś oznajmia - to dom
Piesku mój, przy mnie już będziesz Ty
Z dalekich gór
pan i pani jechali po psa
Co mógłby być
towarzyszem ich psinki co dnia
Biały psiak ujrzał ich i przez pole radośnie tak gnał
Czy przeczuwał, że szczęście znalazł swe
Że to do nich tak tęsknił i łkał?
Biały psiak ujrzał ich i przez pole radośnie tak gnał
Czy przeczuwał, że szczęście znalazł swe
Że to do nich tak tęsknił i łkał?
Ref. Niełatwo jest
znaleźć miejsce swe
Musiałby cud
się tu stać
Lawendowy ten pies kochać tak chce
Lecz któż chciałby mu serce dać?
Lawendowy ten pies kochać tak chce
Lecz któż chciałby mu serce dać?
Wiej wietrze,
wiej wietrze z dobrych stron
Spełniaj proste
marzenia i sny
Kiedy serdeczny ktoś oznajmia - to dom
Piesku mój, przy mnie już będziesz ty
Kiedy serdeczny ktoś oznajmia - to dom
Piesku mój, przy mnie już będziesz ty
Dobry im
pomógł wiatr
Radosny jest
teraz biały psiak
Imię Jacuś ma, z suczką Zuzią gna
A pan z panią go pieszczą co dnia
Imię Jacuś ma, z suczką Zuzią gna
A pan z panią go pieszczą co dnia
Ref. Niełatwo jest
znaleźć miejsce swe
Lecz gdy się
je wreszcie ma
Można nie bać się, że następny dzień
Samotnością otoczy jak mgła
Można nie bać się, że następny dzień
Samotnością otoczy jak mgła
Wiej wietrze,
wiej wietrze, dobro siej
Niech się niesie
po polach pieśń ta
Lawendowy nasz pies, szczęśliwy dziś jest
Razem z nim dobrze nam iść przez świat…
Lawendowy nasz pies, szczęśliwy dziś jest
Razem z nim dobrze nam iść przez świat…
Zapraszam do śpiewania!:-))
P.S.Ostatni refren mi się nie nagrał, ale melodia jest taka sama, jak wcześniej!:-)
Piękna piosenka, Olu :)
OdpowiedzUsuńCud się stał i Lawendowy Pies zwany Jacusiem znalazł kochających Człowieków, których nie zniechęciły pierwsze niepowodzenia.
Ukłon dla Was, Olu i Cezary :******
Jesteście naprawdę wspaniali :)
Myślę, ze Jacusiowi u nas dobrze. A i nam dobrze z nim, bo poza paroma przykrymi incydentami zaburzajacymi nieco tę basniowość to naprawdę kochany piesek.Mamy Jacusia a on ma nas. Tak widocznie miało być.Trwa zwykłe, wspólne zycie. Ty Lidusiu masz Bonusa i też pewnie nie wyobrażasz juz sobie, jak mogłabyś go nie miec.
UsuńDziękujemy za dobre słowo i usmiech zasyłamy Ci serdeczny!:-)***
Tak, Bonus wtopił się w nasz dom szybko i jakby był w nim od zawsze. Futrzak jeden ;)
UsuńBardzo ocieplają naszą rzeczywistośc te kochane, nieznosne futrzaki!:-)
UsuńSzczesciarz ten Jacus, nie tylko ma kochajacych przyjaciol, cieplutki dom, to jeszcze doczekal sie piosenki o sobie, i takiej ladnej! a ja sie ciesze! na zdjeciu Jacus patrzy z wdziecznoscia nieskonczona...sciskam Was mocno !
OdpowiedzUsuńJacuś bardzo ładnie wyraża uczucia, ma coraz bogatszą mimikę, no i my chyba coraz lepiej go rozumiemy. Kochana z niego psina. Nie dziwota, że chciało mi sie napisać o nim piosenkę!:-)
UsuńPozdrawiamy serdecznie, Grazynko!:-))
Pięknie jest umieć tak wyrazić co się czuje. Szczęśliwy Jacuś, znalazł wspaniały dom i dobrych ludzi.
OdpowiedzUsuńJa wyraziłam słowami nasze uczucia a Jacuś potrafi coraz wiecej wyrazic spojrzeniem, mimiką, całym ciałem. Dorasta przy nas, mądrzeje, spokojnie uczy się wszystkiego. Niech to trwa!:-)
UsuńPies w lawendzie znaleziony, lawendowego koloru i lawenda pachnacy, o lawendowym charakterze smakowal lawendowo. Wniosl lawendowosc do podkarpackiego domku, ulawendowil Zuzie, mame i pape. Kozy blysnely lekkim fioletem, kozlatka roznosily aromaty lawendowe. I tylko kury nie chcialy przystapic do ogolnej lawendowosci, baly sie lawendowego psa...
OdpowiedzUsuńBuzinki lawendowe :***
Bardzo podoba mi się Twój lawendowy komentarz, Aniu!:-) Otóz to! Kury boją się lawendowego psa, ale chyba za mało sie boja, bo wciaz sie zapominają i na teren jego lawendowego panowania mimo wszystko przefruwają. Kozy tez nie maja do niego zaufania. One wciaz pamietają tamto nieszczęsne zdarzenie, a moze wyczuwaja w nim jakąś lawendową dzikość, nie wiem...No cóz - zycie to nie bajka. Ale miewa elementy basniowe - wtedy gdy w naszym stadzie jest dobrze, zgodnie, bezpiecznie i pogodnie. A tak bywa często.
UsuńBuziaczki slę Ci w lawendowych wyobrażeniach tonąc!:-))***
niesamowicie opisana historia - i jak pięknie Olu :0 słucham i podziwiam :)
OdpowiedzUsuńTak było - serce kazało nam jechać po tego lawendowego psiaka daleko, daleko!
UsuńDziekuję za życzliwy komentarz i pozdrawiam Cię ciepło, Basiu!:-))
Pamiętam Wasze zapiski z tamtego czasu - dopingowałam Was Olu i dalej to robię :) pozdrawiam Was kochani baaardzo :)
UsuńDziekujemy Ci, Basiu za Twoją serdeczną obecnosć na naszym blogu. Pozdrawiamy Cię serdecznie, usmiech wiosenny zasyłając!:-))
UsuńSzczęściarzem jest. Ładne słowa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen piesek przeszedł w zyciu cięzkie chwile. Jego poprzedni właściciel na pewno robił mu krzywdę. To wciaz odbija sie na jego psychice.Ale robimy wszystko, by był szczęśliwy.I chyba jest!:-)
Usuń:)...
OdpowiedzUsuń!:-)*
UsuńSzkoda,że Jacuś nie potrafi czytać..choć na pewno czyta w Waszych duszach...tekst piosenki dla mnie tak bliski ostatnio..bo ja jak Jacus szukam swego miejsca..no tyle,że na szczęscie nie jestem samotna...ale cudnie ,że Jacuś ma swój dom a cudniej,że u Was
OdpowiedzUsuńTwoja piosenka nadzieje niesie:):)
Spiewam często moim zwierzakom, więc Jacuś chcąc nie chcąc słucha!:-)
UsuńTak. Ze znalezieniem swego miejsca bywa trudno...Ale wiesz Jolu, wydaje mi się, że czasem nawet będąc we właściwym miejscu, nie umiemy poczuc, że to własnie ono. Dopiero gdy cos stracimy, gdy jestesmy daleko, wtedy rozumiemy, poznajemy prawdziwą wartosc tego, co było...Jednka póki zycie trwa szukamy. Takie już nasze przeznaczenie by patrzec poza horyzont i tęsknić za tym, co niewidoczne.
Pozdrawiam Cię ciepło, Jolu!:-))*
przysiadam i słucham :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, Alis!:-)
Usuńbardzo pięknie ci dziękuję za tak oryginalną i prześlicznie zaśpiewaną bajeczkę.
OdpowiedzUsuńWielka to wasza zasługa, że pojechaliście po niego, że się nie zniechęciliście, że piesek ma wspaniały dom, w którym nawet bycie kurzym bandytom mu jest wybaczone. :)
Oby wszystkie historie życiowe tak się kończyły!
Coraz bardziej mnie cieszy wymyslanie tekstów do melodii. Dlatego nie mogłam sie oprzeć by i w przypadku Jacusia nie napisac o nim piosenki!:-)
UsuńPodjelismy wówczas oboje spontaniczną decyzję o tej dalekiej wyprawie po Jacusia. To była przy okazji wielka, niezapomniana przygoda a Jawory lubią przygody.Wybaczamy Jacusiowi jego łowieckie zapędy, bo cóż zrobić? Jacus wazniejszy jest przecież niż kury!:-))
Piękna piosenka, pozdrawiam serdecznie Lawendową Rodzinę:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuję lawendowa Arteńko i w imieniu nas wszystkich równiez pozdrawiam Cię serdecznie!:-))
UsuńMiło mi:)
Usuń!:-))
UsuńJak się w sercu uzbiera dużo miłości, to wyraża się ona w pięknej twórczości...
OdpowiedzUsuńJuż wkrótce na Wasze łąki, pola i ogrody przybędzie dużo elfów i wszystkim będzie radośniej!
Pozdrawiam serdecznie
I.
Jak sie spaceruje po lesie, czy po polu to dobrze się wymysla słowa do melodii.Wszystko tam dobrze do siebie pasuje. Jest spokojnie, cicho i mozna sie skupic. A ja coraz bardziej lubię to wymyslanie i spiewanie.
UsuńBędzie więcej elfów? Wiosna czaruje, pewnie i elfy nowe zasiedlą nasze pogórzańskie ziemie.
Pozdrawiam Cie serdecznie, Iwonko!:-))*
Olu, jak milo ponownie uslyszec Twoj glos. Bajka spiewajaca chwyta za serce, jak zwykle zaskoczylas nas swoim talentem. Widze, ze Jacus jest juz cala geba psiakiem pogorzanskim.
OdpowiedzUsuńZdjecia wzruszaja, widac jak Zuzia z Jacusiem sa Wam oddani.
Mos serdecznosci Wam przesylam:)
Ciesze sie, Ataner, że posłuchałaś piosenki i bajka Ci się spodobała. Ostatnimi czasy spiewanie i wymyslanie słow do ładnych melodii to moje ulubione pasje. A ponieważ historia Jacusia jest niezwykła, prawie bajkowa to i koniecznie trzeba było napisac o nim bajko-piosenkę!
UsuńTak, Jacuś z Zuzią tworzą pełen uczuc tandem. Sto światów z nimi, ale i sto radości!
Uściski gorące zasyłamy Ci Ataner i wszystkiego dobrego życzymy!:-))*
Jesteście wspaniali, naprawdę, uczyć się od Was człowieczeństwa trzeba...
OdpowiedzUsuńA piosenki Olu Ty masz rewelacyjne!
Ludzi pomagających zwierzętom jest mnóstwo. Coraz wiecej. Serce rośnie, gdy się o tym dowiaduje, czyta. A w tych ciezkich czasach każda dobra wiadomosc jest na wagę złota.
UsuńFajnie, że lubisz moje piosenki, Basiu! Dzieki serdeczne!:-))
Urocza bajeczka i piosneczka o miłości, radości i czułości. W sam raz na kwietniowy czas. I piękny to pomysł na blogowy kalendarz o przygarniętych zwierzakach. I w ogóle dziś uroczy i piękny ten świat!!! Uściski
OdpowiedzUsuńWiosną ciepła i zielenia rozkwitającą humory lepsze (a przynajmniej powinny być lepsze!) niż szaroburym przedwiosniem. Toteż i piosenki pogodne jakos się w ten nastrój wpasowują. Kalendarz o przygarniętych zwierzaczkach rozrasta sie w jakąś niezwykłą, wielowątkową opowieśc z fantastycznymi ilustracjami. Blogi inspirują do wielu pozytywnych działan.
UsuńŚciskamy Cie serdecznie, Krystynko!:-)
Brawo, bis! ;)))
OdpowiedzUsuńMariolko, dzięki serdeczne! Kłaniam sie w pas!:-))
UsuńTez przycupne posluchac... Pieknie utrwala te tak przelotne chwiele radosci. Usciski (Leciwa)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię serdecznie i dziekuję za ciepłe słowa!:-))
UsuńBo pieski i kotki są po to by radość przynosić a my po to by je kochać i ... tworzyć ich osobowość.
OdpowiedzUsuńSerdeczności kochani.
Bo wszystko działa na zasadzie naczyń połaczonych. Wszystko powinno się splatac, dopowiadac, pomagać sobie, uzmysławiac sensy, leczyc stare rany, koić zmartwienia.
UsuńPozdrawiamy Cię serdecznie, Elusiu!♥
Pięknie napisana bajka, choć właściwie sama prawda; jak już stwierdziłam u Gosi - trzy w jednym! A nawet cztery, bo jeszcze osobiście przez Ciebie zaśpiewana. Wzruszyłam się, Olu:)
OdpowiedzUsuńA ja w odpowiedzi usmiecham sie do Ciebie Ninko i dziękuję serdecznie za życzliwe słowa i pozytywny odbiór!:-)
UsuńOlu, tak pięknie śpiewasz o Jacusiu... Szczęściarz z niego, że ma piosenkę, ale przede wszystkim Was i Zuzię. :)
OdpowiedzUsuńUściski!
Jacuś jest bardzo kochanym pieskiem (ma tez oczywiście wady, ale któz ich nie ma?!).
UsuńDziekuję Ci za wysłuchanie piosenki i ciepłe słowa, Jolu. Ściskam Cię serdecznie!:-)
Ślicznie napisane i ślicznie wyśpiewane :)
OdpowiedzUsuńSpecjalne pozdrowienia dla Jacusia od Wronki.
Bardzo sie cieszę, Damo że Ci się piosenka spodobała.
UsuńPozdrowiony Jacus kręci ogonem wesołe młynki i zasyła psie usmiechy Tobie i Wronce!:-))
HI !to teraz Ty Olu czytasz ja pisze !!hi ,hi
OdpowiedzUsuńPewien człowiek, który był wciąż smutny
i nie potrafił odnaleźć w życiu radości,
usłyszał podczas przechadzki w parku śpiewającego cudnie ptaka:
- Zazdroszczę Ci - powiedział, stanąwszy pod drzewem
- Musisz być bardzo szczęśliwy, skoro tak pięknie wyśpiewujesz swoja radość.
- Ale ja nie dlatego śpiewam, że jestem szczęśliwy
- odpowiedział ptak - jestem szczęśliwy, dlatego że śpiewam.
sciskam LAPKI p.Gosia
Hi, Gosiu!Fajna przypowieść i rzeczywiscie duzo w niej prawdy, bo pogodne spiewanie wzmaga stan szczęsliwosci a gdy sie jest szczęsliwym to tym bardziej chce sie śpiewać.Bywam taką rozśpiewaną ptaszyną i cudownie sie wtedy czuję na duszy - taka wolna i radosna. A kiedy indziej, gdy nastrój sie zmienia milczę albo spiewam smutniejsze nutki...
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie Gosiu, łapki Twoje ściskajac mocno!:-))
Niech więcej takich Psów i Ludzi co się spotkają :)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z Tobą, Tupajko!:-))
UsuńPiekna piosenka, taka ciepla i tyle milosci w niej, przyjemnie sie robi sluchajac jej; i tak milo patrzec na te wszystkie zdjecia szczesliwego psa, ktory tak jak piszesz doznal tyle zlego w przeszlosci od zlych ludzi, tym bardziej cieszy mnie ze ma Was teraz i duzo milosci. Teresa
OdpowiedzUsuńTak, Teresko - nasz Jacuś na pewno miał bardzo trudną przeszłość. To nadal widac w niektórych jego zachowaniach. Ale jest tego coraz mniej. Jacuś wciaz zmienia się wewnętrznie. Staje sie coraz bardziej ufny, mądry, spokojny.Uczy się nowych rzeczy. Na wszystko potrzeba czasu.
UsuńCieszę się, że piosenka przypadłą Ci do gustu. Dziekuję za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie!:-))
piękne słowa, piękna historia lawendowego Jacusia. ucząca miłości czasem trudnej, czasem bolesnej, ale przecież pięknej. nie mogę wysłuchać Twojego śpiewu. na razie mogę go sobie tylko wyobrazić licząc na to, że kiedyś wreszcie uda się zainstalować na moich sprytnych maszynkach odpowiednie wtyczki i będę mogła odtwarzać takie pliki.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Tempo, ze podobają Ci się słowa piosenki o Jacusiu. To piosenka w konwencji bajki, w życiu czasami nie jest bajkowo, ale nieraz i w bajkach są cieżkie chwile zanim dojdzie do szczęsliwego finału.
UsuńSzkoda, że nie mozesz posłuchać, bo bardzo fajna melodia!
Pozdrawiam ciepło i dziękuję za odwiedziny!:-))
Oleńko piękne słowa, równie pięknie wykonana piosenka ze słowami płynącymi od serca. Miał Jacuś szczęście spotkał ludzi kochających zwierzęta, i na dodatek ma jeszcze towarzyszkę Zuzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie i bardzo serdecznie.
Dziękuje, Alinko! Bardzo polubiłam pisanie słów do piosenek a o naszym Jacusiu pisało mi się szczególnie miło. Jacuś i Zuzia to nasze pocieszki!
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam i pieknej wiosny zyczę!:-))
Piszę słuchając pięknych słów piosenki,słucham jej codziennie po znojnym dniu,masz taki miły,kojący głos Olu:)♥
OdpowiedzUsuńPiękna bajko-piosenka dla ślicznego pieska,Jacuś miał ogromne szczęście,że spotkał na swej drodze łańcuszek wspaniałych ludzi i znalazł swoje miejsce w szczęśliwej,Jaworowej Krainie.Zdrowia i dużo dobrego dla Was wszystkich,pozdrawiamy wiosennie,miłego dnia:))
A ja sie własnie zaczęłam zastanawiac, gdzie i dlaczego zniknełaś Elżbietko.Dobrze, że sie odezwałaś bo bym sie martwiła. Mam nadzieje, że czujesz sie lepiej i Twoja łapka wydobrzała? Piszesz, że słuchasz piosenki po znojnym dniu, czyli działasz pełną parą.Nie przepracowuj się, kochana.Uważaj na siebie.
UsuńBardzo sie ciesze, że spodobała Ci się piosenka o Jacusiu! Tak, to prawda z tym łańcuszkiem wspaniałych ludzi, którzy sprawili, że Jacuś jest z nami.Jacuś sam nie wie, jakim jest szczęściarzem. Nie wie, ale może czuje, bo chyba mu dobrze u nas.
Dziękujemy za serdeczne życzenia i Wam również dobrych dni wiosennych zyczymy! Zdrowia przede wszystkim!:-))*♥
Dziękujemy za życzenia,nie zniknęłam Olu,zaczął się sezon,w moich ogródkach mnóstwo pracy i tę piękną pogodę chcieliśmy wykorzystać,ale z każdą wiosną to rozkręcanie trwa dłużej na początku wszystkie kosteczki bolą i łapka jeszcze całkiem nie wydobrzała.Wieczorami zmęczona włączałam Twoja piosenkę i tak minęło parę dni,ale już jestem by Ci powiedzieć jak bardzo mi się podoba.Olu,pięknie napisana i równie pięknie zaśpiewana.Pozdrawiamy,buziaczki♥ Elżbieta
UsuńAno tak - na prace w ogródkach teraz najlepszy czas - póki pogoda jest. Ale na łapkę uważaj, zeby nie zaprzepaścic jej leczenia. To prawda - cięzko wszystko na początku przychodzi. Ciało odzwyczajone od kucania, schylania, klęczenia nad ziemia. Ale pewnie z każdym dniem będzie coraz lepiej.Taka mam nadzieję, bo i ja mam problemy z przyzwyczajeniem sie do intensywnych, całodziennych robót.
UsuńPozdrawiamy Was kochani z przyjacielskim usmiechem a ja dodatkowo zasyłam całusa za tak miłe słowa o mojej piosence!:-)♥
Cudny ten Wasz Lawenduś i to przez Niego zaczęła się moja przygoda z Wami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚlicznota z tego pieska rzeczywiscie i pieszczoch wielki (żeby tylko już kurom odpuścił, to byłby ideał!). Tak, od historii z jacusiem parę osób zagościło na naszym blogu. Ciesze się, że i Ty, Krysiu!:-))
UsuńOlu dzisiaj otworzyłam twój blog i usłyszałam jak pięknie śpiewasz . Podobają mi się Twoje piosenki jak również Twoje opisy pięknej jesieni .Pozdrawiam Dorota
OdpowiedzUsuńDoroto! Dziękuję za miły komentarz i pozdrawiam Cię serdecznie!:-)
Usuń