Wędruję po łące, ziół dostrzegam mnogość
Zioła znaczą zdrowie a łąka to wolność
Więcej nic nie trzeba w ten czas południowy
Niźli iść przed siebie poprzez łan ziołowy
Mieć nad sobą niebo pogodnie lipcowe
A do tego wolną od trosk wiernych głowę
Zbierać do koszyka dziurawcowe kwiecie
Wędrując przed siebie w tym łąkowym świecie
Rzadko się odczuwa taki cud istnienia
Gdy się w jedno splata dusza, niebo, ziemia
Gdy nie parzy dotyk lipcowego słońca
Chce się iść w czar łąki, choćby i bez końca…
Olu, widzę Cię, jak idziesz przez te łąki w swej błękitnej sukience 💙💚
OdpowiedzUsuńMoja romantyczna sukienka...Ach, dawno nie miałam jej na sobie, ale miło ją wspominam.
UsuńPo łące, żeby mnie owady nie pokąsały, no i żeby kleszcze nie miały dostępu, musze chodzić w spodniach, gumowcach i koszuli z długim rękawem.Praktycznie i nie romantycznie. Przynajmniej w ubiorze, bo w duszy pełne rozmarzenie!:-)
Ściskam Cię serdecznie, Krystynko!:-)♥
Pięknie, kwitnąco, owadzio - brzęcząco, lipcowo. :-D
OdpowiedzUsuńBo taki właśnie jest i taki powinien być lipiec...
UsuńOlgo, piękne i zdjęcia i rymy przednie, niczym modlitwa dziękczynna za cudowności przyrody!
OdpowiedzUsuńTu na szlakach tez łąki, owady, ptaki i cisza...
Pozdrawiam burzowo!
Dziękuję, Jotko! Wędrujmy, dostrzegajmy, cieszmy się tym, co oferuje nam natura.
UsuńPozdrawiam o poranku!:-)
Przepiękne te Twoje łąki i wzruszająco o nich piszesz.
OdpowiedzUsuńPrzytulam najserdeczniej.
Stokrotka
Dziękuję, Stokrotko. Mam tu obok wiele łąk. Jakże sie nimi nie zachwycać.
UsuńPozdrawiam Cię równie serdecznie!:-)
Lekki, letni wiersz jakpowiew wiatru w upalny dzień, piękne zdjęcia, na jednym złoty motyl przysiadł na błękitnym kwiatku. Też mamy takie, no może nie takie piękne, ale podobne łąki na naszym osiedlu i rośnie na nich wiele z tych kwiatków co na Twoich zdjęciach.
OdpowiedzUsuńTeraz nie "goli" się u nas wszystkich trawników na łyso. Pozostawiają nam podgolone tylko z zewnątrz kwietne łąki i jest ich sporo, a jak pachną cudnie. Najbardziej lubię miodowy zapach takich małych, żóltych kwiatków, które mój faterek nazywał miodunkami. Pozdrawiam Oluś miodunkowym zapachem naszej osiedlowej łąki 🌼🌿🌳🌾
Hanka C.
Owadów na łace ogrom. Kolorowych, zachwycających. Trudno je sfotografować, bo są płochliwe i wciąz zmieniają miejsce. Ale jak człowiek będzie miał wystarczajaco duzo cierpliwości i wytrwałości, to doczeka sie właściwego momentu do zrobienia dobrego zdjęcia.
UsuńŁąkę trudno fotografować, bo strasznie dużo tam plątaniny, róznorodności tworzącej chaos. Dlatego dobrze jest skupić spojrzenie na jakimś wybranym szczególe. Wyróznić go, wyeksponować. Pojedyncze kwiatki, owady, a wokół zielony, brzęczący ocean...
Miodunki...Nie wiem, czy znam te kwiateczki. Pewnie znam, ale teraz nie kojarzę.
Ściskam Cię serdecznie, Hanusiu!:-)*♥
Oluś, miodunki są, ale te kwiatki, które ojciec nazywał miodunkami, to chyba jakaś odmiana jaskra polnego. Małe, żółte kwiateczki na długich, wiotkich łodyżkach wydzielające taki miodny, słodki zapach. Pełno ich na naszych trawnikach, a mają dość silny miodowy zapach, bardzo go lubię.
UsuńNo i już chyba pozostanę z tą niewiedzą, bo przeszukałam net w te i we w te, i nie znalazłam co to za kwiatki. Wszędzie gadulą o wyglądzie, a nic o zapachu. Buuu...
Buziakuję serdecznie 🥰
Hanka C.
Hanuś, chciałabym Ci pomóc w kwestii tych miodowo pachnących, żółtych kwiateczków. I myslę, że mogłabyś spróbować na dwa sposoby:
Usuń1. Zrobić zdjęcie tym kwiatkom i wykorzystać na googlu opcję rozpoznawania roślin za pomocą fotografii.
2. Przesłać mi na maila to zdjęcie, żebym wiedziała o czym myślisz. Wtedy może bym rozpoznała rzeczony kwiatek albo spróbowała dojśc do tego, co to jest...
Uśmiech zasyłam serdeczny!:-)*
Dziękuję Oluś 💚 faktycznie zapomniałam o takim sposobie, spróbuję, zobaczę, co z tego wyjdzie 😊 Jeśli mnie leń letni nie dopadnie , uuu, wiem nieładnie, ale jak podziwiam kolory i zapachy to jak nic leń techniczny mnie dopadnie . Łatwiej wzdychać, że buuu i że nie wiem jak to to się nazywa jak odłożyć kulę inwalidzką, wózek zakupowy czy siaty i wyciągnąć z torebki telefon, odblokować i sfocić to to żółte pachnące 🤭😏😅 To się nazywa " leń w natarciu" 😏😁
UsuńP.S. Leń leniem, ale nie udało mi się sfocić tych kwiatuszków, bo już nie kwitną. Poszwendałam się dzisiaj tędy siędy, bo miałam kilka spraw w różnych zakątkach naszego osiedla i nie ma już tych kwiatków. Pewnie znowu zakwitną jesienią jak co roku. One kwitną wiosną j jesienią. Z wyglądu, z opisu i pory kwitnienia jawią mi się jako jaskry ostre, taką to chyba mają nazwę.
UsuńOd tego dzisiejszego chodzenia, to już odnóży nie czuję. Ha, ha a to mi się "sucharny" dowcip przypomniał: " Już nóg nie czuję!
- To powąchaj moje! 🤭😏
Pozdrawiam, miłego odpoczynku wieczornego życzę, przytulasy serdeczne posyłam 😘
Hanka C.
No widzisz! Było, minęło. Szybko wszystko przekwita, po to by następne zakwitło...Moze jesienią jak znowu pojawią sie Twoje tajemnicze kwiateczki dasz radę je sfotografować i ostatecznie rozpoznać. Ale mogą też pozostać słodką tajemnicą. Kwiatkiem snów i marzeń. Niepochwytnym, zamglonym, zaczarowanym...
UsuńPozdrawiam cię ciepło Hanusiu i dobrego dnia życzę (jakiegoś chłodnego miejsca do odpoczynku, bo zapowiadają upał, że hej!)Buziaki!:-)*♥
Wspaniały spacer Olu. Bardzo lubię polne kwiaty i zioła, dziurawiec mam w ogródku. Pozdrawiam Was milutko.
OdpowiedzUsuńTak, było mi na tej łące wspaniale. Dziurawca u nas w tym roku jest bardzo dużo. Mogłam go sporo ususzyć. Mogłam tez zalac jego kwiatki olejem. Powstanie z tego leczniczy olej dziurawcowy.
UsuńPozdrawiam Cie serdecznie, Lenko!:-)
I ja łąki kocham! Podobnie nam w duszach gra 💗.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie 😘
Jak tu łąk nie kochać, jak tyle w nich życia, kolorów, dzikosci, zapachów a przede wszystkim piękna i wolności!
UsuńPozdrawiam Cie ciepło i dziekuję!:-)*
Pięknie i majestatycznie na tej Waszej łące. Aż miło po takiej pochodzić. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNo pięknie! Wszystko tam kwitnie i żyje swoim odwiecznym rytmem. To osobny, wspaniały mikrokosmos.
UsuńPozdrawiam i ja serdecznie!:-)
Aż się czuje zapach tej nagrzanej słońcem łąki, a cykanie owadów po prostu jest ogłuszające! Cudnie!
OdpowiedzUsuńTak! Cudnie jest teraz na łąkach. Ale niestety w czas południowy już tam dla człowieka teraz za gorąco. Miło jest tylko o poranku i wieczorem. Jednak zioła najlepiej zbierać w południe....
UsuńJak pieknie, ziolowo, kwitnaco i pachnaco 😍Ach ile bym dala, aby znalezc sie znow na " swojej" lace , tej z czasow dziecinstwa🌾🌾🌾Taka byla piekna jak Twoja ... i jeszcze gdzieniegdzie pozostaly jej kawaleczki , nieulepszone reka unijnego czlowieka-biurokraty . Powycinali, udeptali, osciezkowali i zmienili ten piekny dziki zakatek w promenade donikad ... Dzieki Olu za przepiekne zdjecia i wrazenia ...Wy nadal zyjecie tak, jakby czas cofnal sie o 50 lat ... w pieknym naturalnym swiecie, w waszej cudnej enklawie. Buziaki Kitty💝
OdpowiedzUsuńNa szczęście jest jeszcze mnóstwo wspaniałych łąk. A nawet jest ich coraz więcej, bo wiele gruntów rolnych stoi odłogiem, wiec z czasem przekształcają sie one w takie właśnie łąki...Podobno w miastach też nie ma teraz szału na częste koszenie, wiec i tam mozna mieć namiastkę takich łąk.
UsuńMój dom otaczają łąki, więc jest co podziwiać, jest gdzie chodzić. Byleby tylko upał tak nie męczył. U nas teraz straszne upały! Jakos to trzeba przetrzymać!
Kitty! Uściski najserdeczniejsze zasyłam ci z gorącego Podkarpacia!:-))*
Dziekuje , och zamieniłabym się z Tobą , u nas nadal ponuro i zimno , pewnie nawet nie zauważę jak wejdziemy w jesień... Twoje posty to balsam dla spragnionej lata duszy :) Buziaki Kitty
UsuńDziwaczne jest to angielskie lato. Miejmy nadzieję, że wreszcie sie cos w nim przełamie i znormalnieje.
UsuńA co do tutejszego upału, to on z każdym dniem narasta. Gorące noce, gorące dnie. Muszę poczytac o tym jak Arabowie radzą sobie w taki skwar. W koncu kto jak kto, ale oni mają doświadczenie w tej kwestii!:-)
Ściskam Cię bardzo gorąco!:-)*
U nas raczej lata juz nie bedzie, ciesze sie jak przez chwile nie pada, i jak jest powyzej 16-tu stopni🤣A co do upalow to sa rozne sposoby , zaczynajac od spania nago , chodzenia na boso, zaslaniania okien od slonecznej strony, wietrzenia od polnocnej, picia napojow o temp. pokojowej nie zimnych ( Arabowie pija goracy czaj , ale goracego pewnie nie wypijesz?:) ),itp. zimne oklady na kark , przewiewne chalabije a nie dzinsy itp itd . No i przydalby sie ktos z wachlarzem , wachlujacy cie lezaca w cieniu pod drzewkiem :)) I lody , duzo lodow 😍 Dobrze, ze nie musicie jezdzic do biura i jakby co , to mozecie zastosowac metode z wachlarzem albo wiatrakiem :)) ☀️😉☀️Kitty
UsuńWachlujem się, polewam, mrozim...Wszystko co sie da. A i tak człowiek potem spływa co chwilę i znowu prysznica chłodnego pożąda! Lodów - niet, bo zapalenia gardła byśmy sie nabawili. Mamy do picia zimne zioła - dobre!
UsuńJakoś przetrwamy, jako i reszta oblanej gorącem Polski.Chętnie połowę tego upału Tobie bym przesłała, droga Kitty!:-))*♥
Zachwycające...
OdpowiedzUsuńTak, Aniu. Cudny, dziki świat...
UsuńI tak blisko zarazem.
UsuńU mnie dosłownie blisko, bo tuż obok domu!:-)
UsuńŁąkowa Oleńko, tym postem dotykasz najczulszych strun mojego serca bo i ja jestem zakochana w łąkach. Upały u nas też ogromne, choć to nie słońce dokucza, a wysoka wilgotność i duchota. Ale wolę nawet takie upały niż zimno ( pomyśleć, że urodziłam się w lutym:-) Nasze łąki są mniej ukwiecone, ale też cudowne... Pozdrawiam Oleńko , tym razem łąkowo.
OdpowiedzUsuńTo prawda, najgorsza jest teraz duchota i wilgotność. Człowiek bezustannie oblewa się potem i szybko się męczy. Gdyby było gorąco i sucho, łatwiej by sie znosiło ten upał.
UsuńAle łąki sobie radzą a nawet czują sie wspaniale w taki gorący czas. Nic nie wysycha, dzięki częstym burzom i ulewom. Kwitnie wszystko cudownie i owady mają swój raj.
Pozdrawiam Cię Basieńko, rzecz jasna gorąco!:-)))
Witaj upalnym lipcem Olgo
OdpowiedzUsuńOj zanurzyłabym się teraz w takiej pięknej łące.
Nawet nie wiesz jak zazdroszczę Ci, że masz taką w pobliżu. Wiem, że to doceniasz.
Pozdrawiam oczekiwaniem na ochłodzenie
Witaj w gorący poranek, Ismeno!
UsuńOczywiscie, że doceniam fakt, że mam tak piękne łąki obok domu. Tylko wyjść i iść. Patrzeć, wąchać, wsłuchiwać się w brzęczenie owadów, zdjęcia robić. Cudnie, tylko w tym upale za długo nie mozna tam wytrzymać. Człowiek łaknie cienia a i w cieniu teraz gorąco.
Z prognoz pogody wynika, że na razie marne są szanse na ochłodzenie. Trzeba będzie uzbroic sie w cierpliwość, no i doceniać to co jest, pamiętając o zimowych chłodach i o naszej zimowej tęsknocie za ciepłem!
Pozdrawiam serdecznie!:-)
No i zjadło komentarz:(((
OdpowiedzUsuńJuż go znalazłam w spamie!:-)
UsuńDziękuję.
UsuńPozdrawiam uciekającą letnią chwilą i życzę Tobie i chyba też sobie też, abyśmy pokochały naszą codzienność
I ja pozdrawiam cię serdecznie Ismeno z mojego lipcowego przysiółka pod lasem!:-)
UsuńObecnie większość łąk jest koszona raz i dzięki temu więcej na nich różnorodności. Najpiękniejsze są łąki niekoszone w zupełności, bo tam może wzrastać też swobodnie roślinność szkodliwa dla zwierząt. Takich nieużytków jest niestety coraz mniej przynajmniej w mojej okolicy.
OdpowiedzUsuńTak łąki są piękne, a stada gryzących ślepaków, które nad nimi krążą, są już niestety obrzydliwe, no ale równowaga musi być:)
M
A niektóre łąki są wcale nie koszone. Pojawia sie tam wiele ciekawych roślin a niekiedy siewki drzew, które sprawią, że za jakis czas łąka zamieni sie w las...
UsuńA gryzące bzykadła strasznie są dokuczliwe w tym roku. Gdy i komary najgorsze.
Tym niemniej jest pięknie!:-)
Cudowne kolejne zdjęcia 💚😻
OdpowiedzUsuńDziękuję, Kocurku!:-)
Usuń