Tyle słów ważnych wciąż dokoła
Lecz wiatr rozwiewa treści splot
Kto je dogoni, kto przywoła?
Znów zechce walić kulą w płot…?
Bywa, odezwiesz się do kogoś
Myśląc – zrozumie mnie na pewno
A w odpowiedzi minę srogą
Widzisz lub pustkę wręcz bezmierną
Więc w dobrej wierze z innej strony
Wyłuszczasz swoje ważne sedno
Lecz to też pomysł poroniony
Bliźniemu jakby wszystko jedno
W swym własnym kołowrotku pędzi
Spocząć na moment w nim nie może
(A ten tam po dawnemu ględzi
Myśląc, że ma od innych gorzej
Jak katarynka gra do ucha
Piosnkę już zgraną do znudzenia
I trzeba udać, że się słucha
Choć szkoda czasu do stracenia)
Słowa bezsilne, słowa puste
Zaszyfrowany, obcy kod
Bliźni nie zawsze błyszczy lustrem
Po co więc walić kulą w płot?
A kiedy indziej ktoś próbuje
Tobie swej prawdy łut przekazać
A ty niczego nie pojmujesz
I nawet nie chce ci się starać
Idziesz przed siebie nieświadomie
Lub się odwracasz wbrew sumieniu
(Mówi ci o tym drżenie powiek)
A człowiek został w zapomnieniu
Jesteście blisko a daleko
Mgłą otuleni, ślepi, niemi
Znaczenia płyną rwącą rzeką
Ale znikają gdzieś w przestrzeni
Jak gdyby nigdy nie wybrzmiały
Gdyż gorszy słuch mają współcześni
Muchy coś znowu wybzyczały?
Machnie się dłonią – koniec pieśni
Czasem wygodniej nie rozumieć
Udawać, że nie zabrzmiał grzmot
Rozejść się, minąć, zniknąć w tłumie
Więcej nie walić kulą w płot…
O pewnych sprawach mądrzej milczeć
Udawać, że cię nie dotyczą
Bo w krąg wszak rządzą prawa wilcze
Gdy się odsłonisz, to zagryzą
Albo wyśmieją w swojej masie
Szyderstwo świetnym jest orężem
Szczególnie w tym ponurym czasie
Gdy człowiek człowiekowi wężem
Lepiej dziś w niczym nie odstawać
Wszyscy ćwiczymy się w mimikrze
Bal manekinów, show, zabawa
Musimy w takim świecie istnieć..
***
Niekiedy widać blask w tunelu
(Na koniec optymizmu zwrot)
Na pozór słowo nie doszło celu
Jednak po czasie znalazło wlot…
Od wielu lat wiem, że duża grupa ludzi nie słucha tego co się do nich mówi, nie czyta tekstu ze zrozumieniem i odbiera pewne sprawy zupełnie odwrotnie, mimo moich jasnych intencji. Z tego też powodu narastają potem nieporozumienia. W stosunku do osób, które " przyłapałam" na takich " odrotnościach" jestem ostrożna, bo nie dość, że nic dobrego nie osiągniesz, to jeszcze " jesteś winna". Szkoda tracić czasu...
OdpowiedzUsuńTak to bywa z ludźmi, Basiu, z komunikacją z nimi. Przeplatanka pozytywnych zaskoczeń i rozczarowań...Ale tak już musi być. Kolejne lekcje dla nas...
UsuńNie wiem jak wiersz skomentować, lecz przyszło na myśl mi od razu, że będzie miło gdy napiszę, że zrozumiałam sens przekazu💚
OdpowiedzUsuńO! A dla mnie najważniejsze jest by zrozumieć sens przekazu!:-)*
UsuńNie można uwolnić się od tego, co dookoła nas... bo to po prostu jest i dzieje się. Dziś mam dzień dla siebie i dla nikogo innego. Oddycham, słucham tylko siebie, potrzebuję ciszy i wyhamowania.
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst !!! Przypomniał mi piosenki od dawna mi znane - jeszcze z czasów "komuny". Polecam starą piosenkę: https://www.bing.com/videos/search?q=szoruj+babciu+do+kolejki+piosenka&view=detail&mid=F71E6DD29BC7D9B3F51EF71E6DD29BC7D9B3F51E&FORM=VIRE
Czasem trzeba móc odpocząc od ludzi, od siebie też. Oddalic sie od tego, co tu i teraz i zanurzyc w coś, co przynosi spokój albo uśmiech. Np. w dobrą piosenkę!:-) A znam tę piosenkę, którą mi poleciłaś, ale z przyjemnościa znowu jej posłuchałam!Dziekuję i pozdrawiam Cię ciepło, Ulu!:-)
UsuńSmutne, ale prawdziwe...
OdpowiedzUsuńAno właśnie...
UsuńPrawda....
OdpowiedzUsuńI ja tak sądzę, Lidko...
UsuńNieodmiennie zaskakuje mnie, ze w dzisiejszych czasach, czasach szerokiego dostepu do zrodel informacji ludzie nie korzystaja z tego dobrodziejstwa. Wrecz przeciwnie jak papugi powtarzaja to co im powiedzialo pudlo zwane telewizorem. Osobiscie uwazam, ze aby miec jakies konkretne poglady, jakies zdanie w konkretnej sprawie to nalezy wysluchac obu stron, przemyslec, wyciagnac wnioski, porownac i dopiero otwierac paszcze publicznie:)))
OdpowiedzUsuńLogicznie myslac taka osoba powinna zauwazyc, ze sad tez nie wydaje wyroku po przesluchaniu jednej strony ale obu. A niestety czesto widze na roznych forach, na blogach itp. bezmyslne powtarzanie "medialnej papki" jako prawdy objawione. I co ciekawe robia to najczesciej ludzie, ktorzy twierdza, ze sa wyksztalceni, ba niektorzy okreslaja sie jako "inteligencja":))))
Nie mam wyzszego wyksztalenia, nawet nie oglaszam swiatu, ze jestem inteligentna :)) ot wiem, ze potrafie samodzielnie myslec, potrafie porownac tzw. dwie strony medalu, potrafie przeanalizowac na tyle zeby wyciagnac odpowiednie wnioski, zeby wiedziec na jakie zrodla sie powolac.
Uwazam, ze czlowiek w wieku powyzej 30-tki powinien wreszcie wiedziec, ze glupota nie wymaga reklamy, ona sie doskonale reklamuje sama czego dowodem (moim zdaniem) sa wlasnie to bezmyslne powtarzanie tego co "mowili w telewizji" Az dziwne, ze 40 lat temu ludzie wiedzieli, ze "telewizja klamie" a teraz lykaja jak pelikan rybe:)))
I jeszcze glosza na publicznych forach te brednie.
Co do wychylania sie poza ramy to pamietam jak moj nieoceniony tato tlumaczyl mi wiele lat temu "corka pamietaj, ze nie jest wazne co o tobie mysli sasiad czy cala reszta swiata, wazne jest zebys zyla w zgodzie z wlasnym sumieniem. Ty masz tego pecha, ze sie nie golisz, ale myjesz zeby przed lustrem i jesli bedziesz tracic zycie na liczenie sie z opinia innych to pewnego dnia mozesz w czasie mycia zebow miec ochote poderznac sobie gardlo szczoteczka do zebow, a to nie tylko dluzsza ale i bardziej bolesna smierc niz poderzniecie sobie gardla brzytwa czy nawet zyletka". Pamietam te slowa (nie doslownie oczywiscie) ale do dzis.
I tak sie staram zyc, wazne jest to co ja i moi bliscy o mnie mysla, cala reszta swiata ma prawo do swojej opinii i ja to szanuje. Moga mnie zwac "onucami", moga sie pukac w czolko na moj widok... mnie to nie rusza, bo wiem, ze cale zycie jestem wierna swoim idealom.
Ciężko nieraz dogadać sie ludźmi, Marylko. Ale w sumie to normalne. Przecież każdy z nas jest inny. Ma zupełnie inny bagaż doświadczeń. Innymi ludźmi jest otoczony (którzy takze maja na niego ogromny wpływ). W sumie to aż dziw, że czasem udaje sie znaleźc kogos z kim mamy lepsze porozumienie, jakis głębszy kontakt. Ja mam taką obserwację, że ludzie przewaznie lubią mówić a mało kto potrafi i chce słuchać. A nawet jak słucha, robi to byle jak, ze zniecierpliwieniem, byleby móc znowu powiedzieć swoje. Bycie dobrym rozmówcą wymaga szacunku dla drugiego człowieka, pewnej dozy skromnosci, ciekawości, wrażliwości. Mało ludzi ma te wszystkie cechy.
UsuńA w rozmowach o polityce wyłaża na światło dzienne wszystkie nasze wewnętrzne zmory, dawne i nowe złości, przykrości, niemozności. Ludzie przede wszystkim łakną świetego spokoju. I chyba dlatego nie chce im sie grzebac w wielu źródłach informacyjnych . Wystarcza im codzienna, medialna papka. I coraz wiecej ludzi oddala sie w swoją osobność, prywatnosc, w ułudę spokoju. Jednak nadal człowiek łaknie i chyba zawsze będzie łaknął kontaktu z drugim człowiekiem. Ale takiego pełnego, głębokiego, cos pozytywnego wnoszącego. Choćbyśmy sie wiele razy do ludzi rozczarowali, duzo ran w sercu nosili, to i tak wciaz niczym ćmy do świecy lecimy w stronę bliźnich. Ideałów na świecie nei ma, choc tak bardzo pragniemy je spotkac. Jest to, co jest a samemu zyc sie nie da...
Olenko, moglabym krotko napisac "uderz w stol a nozyce sie odezwa":)))) W Twojej odpowiedzi dla mnie dokladnie tak sie stalo, to moje "siedem grzechow glownych":))) Na szczescie ja o tym wiem i uwierz mi staram sie jak moge wyhamowac, nie wybiegac przed rozmowce, ale tez wiem, ze nie zawsze mi sie to udaje. Staram sie nad tym pracowac, no ale w tym wieku to nauka idzie ciezko:)))
UsuńA teraz sobie wyobraz moje rozmowy z Juniorem, on jest jeszcze gorszy ode mnie:))) wiec ciezko nam idzie, ale idzie........ nawet wczoraj mu powiedzialam, zeby troche przyhamowal, bo ja juz nie bede szybsza niz jestem a wrecz przeciwnie.
Ja bym jeszcze do tego co napisalas dodala fakt, ze slowo pisane jest zawsze ubozsze od mowionego. Piszacy wie co ma na mysli piszac, ale czytajacy odczytuje "po swojemu" i z tego wychodza jeszcze wieksze nieporozumienia. Najlepsza forma komunikacji jest rozmowa na zywo kiedy czlowiek nie tylko slyszy ale widzi twarz rozmowcy co ulatwia zrozumienie tego so sie slyszy. Ba, nawet rozmowa telefoniczna stara metoda bez widzenia twarzy rozmowcy jest juz latwiejsza bo mozna wiele wywnioskowac z tonu glosu drugiej osoby.
I masz racje, ludzie sie oddalaja, wycofuja i tym sposobem jest nimi latwiej manipulowac co wykorzystuja tak rzadzacy jak glownie media. Nikt nie pyta, nikt sie nie domaga wyjasnien, odpowiedzialnosci za to co robia wiec maja otwarta droge.
Marylko! Te siedem grzechów głównych dotyczy wielu z nas, może i wiekszosci. Najważniejsze moim zdaniem to zdawać sobie z tego sprawę i próbować się ulepszać, poprawiać co sie da, choćby to miała byc walka z wiatrakami!:-)
UsuńI tak, masz rację - rozmowa pisana, czy nawet telefoniczna to tylko namiastka prawdziwej rozmowy. Wielu rzeczy trzeba sie domyslać a często te domysły mijają sie z rzeczyiwstością. Ale jest, co jest, mamy to, co mamy. Takie czasy. Trzeba sie starać mimo wszystko osiągnąc jak najwiecej w kwestii porozumienia miedzy ludźmi.I nie wybrzydzać zanadto!:-)
No tak. Media robią co chcą i wmawiają nam mnóstwo bredni. A ludzie niestety w wiele z nich wierzą...
Dobrego dnia, Marylko!:-)
Mimo wszystko nie wolno milczeć na pewne tematy, trzeba natomiast słuchać różnych ludzi, pielęgnować wartości, dbać o dobre relacje z bliskimi. Nie z każdym musi nam być po drodze, ale nie pozwólmy się zagonić do kąta i zgadzać na wszystko. To nie czasy się zmieniają, a ludzie. Warto zmiany zacząć od siebie, gdy większość tak zrobi, już będzie lepiej. A może jestem naiwna?
OdpowiedzUsuńjotka
I ja uwazam,Jotko (choć to moze naiwne), że trzeba wciaz próbować mówic, choćby nawet nam sie zdawało, że nikt nei słucha, nie potrzebuje tego. Milczenie moze być dobre, a nawet lecznicze, lecz na krótką metę. Potem znowu idzie sie przed siebie i znowu ma sie nadzieję na spotkanie z Człowiekiem.
UsuńOlu, Marytka napisał u mnie komentarz pod ostatnim postem i kazała cię wirtualnie uściskać :D Co czynię :D
OdpowiedzUsuńNo cóż, wywróciło jej się chyba życie i stanęło na głowie, jednak. Nawet nie chce już być Marytką...
Jednak czyta cię i i mię, choć się nie odzywa :)
Może jak się poukłada, wróci, może z innym imieniem :)
Dziekuję Ci Aniu, że dałaś mi o tym znać. I serdecznie ściskam wirtualnie Ciebie oraz Marytkę!:-)*
Usuń❤️😘
Usuń☺♥
UsuńW tym natłoku przedwyborczej gadaniny mnie często nie chce się nawet starać wysłuchać i zrozumieć. Tyle rozdawania nieswojego, obietnic bez pokrycia, uszczęśliwiania na siłę .... Na szczęście mam teraz swoje własne, ważne sprawy i wybory.
OdpowiedzUsuńJak zawsze Olu trafiasz w sedno a nie kulą w płot 😀
I mnie bardzo męczy ta przedwyborcza gadanina. Mysle, że wielu z nas ma podobne odczucia i w ogóle przestała tego słuchać, bo po co sie męczyć i denerwować. Są ważniejsze rzeczy od ich medialnych przepychanek. Życie, życie po prostu!
UsuńDzięki, Krystynko za życzliwe słowa.
Pozdrawiam Cię z serdecznym uśmiechem!:-)
Witaj późnym latem Olgo
OdpowiedzUsuńTeż czasem milczę, bo....
Pozdrawiam snującymi się nitkami babiego lata
Witaj, Ismeno.
UsuńCzasem tylko milczenie zostaje człowiekowi...
Pozdrawiam Cię o chłodnym, choć pogodnym poranku.
Bardzo mi sie podoba to zdanie " nie zawsze blizni błyszczy lustrem". Ale jak błyśnie, to jakby niebo się otworzyło, dusze się poklepują po ramieniu i człowiek czuje, że nie jest jakimś dziwakiem, bo są do niego podobni. Ja już się nauczyłam stanąć z boku, nie tłumaczyć dlaczego myślę inaczej. Ciężko się rozmawia z kimś, kto nadaje jak telewizor, więc czasami trzeba się niegrzecznie przebić. Ale najfajniej jest ograniczyć kontakty, dawkować sobie ludzi i wtedy zaczyna być pięknie. Jakoś ostatnie spotkania były takie serdecznie, bo rzadkie i celebrowane Nie jest to dobry sposób na życie, ale czasami tak się układa. Bardzo mi się podobał Twój wiersz Olu. Sciskam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńOdczuwam podobnie, Marylko. Tę radość, tę ulgę, gdy ktoś daje znać, że rozumie i odbiera coś podobnie, że nie jestem w tym swoim odczuwaniu sama.Ale ponieważ coraz rzadziej zdarzają się takie momenty, to coraz częściej staję z boku, coraz wiecej w tym milczenia,które też jest przecież wymowne, czasem bardziej niż słowa...
UsuńŚciskam cię mocno i serdecznie i dziekuję za Twoje pełne zrozumienia i wrażliwosci słowa!*