Przedwczoraj jesień tańczyła
W ostatnich liściach i różach
Konfetti złotym kropiła
Brzóz szczyty, drogi i wzgórza
A potem z nagła przedzimie
O sobie wspomniało coś niebu
Biel wkoło, mgła z lasu płynie
I cicho cichością śniegu
(Tak właśnie zwykle zachodzi
Zmiana wystroju w teatrze
Coś znika, lecz nowe już rządzi
A ty możesz tylko patrzeć
I jeszcze dziękować swej doli
Że wolno ci zmian tych być świadkiem
Że ktoś ci nie zabrał twej roli
I światło nie zgasło przypadkiem
Gdyż mrowie jest takich przypadków
A świat się wciąż toczy gdzieś dalej
I nic to, że bez niej, bez ciebie
Wszak świata nie trapi to wcale
Ma przecież ważniejsze problemy
Niż to, że znów kogoś ubyło
Że nagle ktoś zniknął ze sceny
Tak, jakby go nigdy nie było)
Następne wczoraj i dzisiaj
Zamienia się szybko miejscami
Czy dzieło to dowcipnisia?
Czy maga co bawi się nami?
Przestawia ten ktoś dekoracje
Już spektakl w świeżutkim wystroju
Na nowe więc czas dziś owacje
Zapomnij o niepokoju
Za oknem ni jesień ni zima
Roztacza swe wizje i plany
Deszcz myśli, śniegi rozmywa
Bo czas znów na zmiany, zmiany…
Piękne, bo ulotne. Melancholijne, bo prawdziwe w teatrze świata i w odwiecznym kalejdoskopie. Pozdrawiam z dzwoniącym o szyby jesiennym deszczem.
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam.
UsuńPięknie Olgo...
OdpowiedzUsuńPodziwiam szczerze.
Stokrotka
Dziękuję, Stokrotko.
UsuńMam wrażenie, że nigdy nie byłam świadkiem aż tylu zmian, nawet po raz drugi zakwitły kasztany, a niektóre krzewy mają świeże listki. To jakby zmiany symboliczne, bo i w świecie ludzi ciągłe zmiany, nie zawsze na lepsze...
OdpowiedzUsuńjotka
Zmiany są sednem życia. I nawet nie chodzi o to, czy na lepsze, czy na gorsze, bo to jest względne. Po prostu zmiany jako takie...
UsuńOch tak, zmiany, zmiany, podobno tylko to jest w życiu stałe. Byle nie być sztywniakiem to damy radę, kochana💛🤍, pracujmy nad giętkością 🤩
OdpowiedzUsuńNo tak Krystynko, ale im człowiek starszy tym tej giętkosci zdecydowanie mniej...
UsuńWokół nas zmiany jak długo będziemy, po tej ziemi chodzili. Ciągle zadajemy sobie pytanie, co jutro nam przyniesie. Nie wystarcza nam kolej zmian w naturze, sami "kombinujemy" co tu zmienić, gdzie zamieszać. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCzłowiek żyje zmianami, tak samo jak natura nimi żyje. A czy to zmiany na lepsze, czy na gorsze, to już zupełnie inna sprawa.
UsuńJa także Cię pozdrawiam, Olu.
❤
OdpowiedzUsuń♥
UsuńA pogoda wciąż gra z nami w klasy... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda...Ja także Cię pozdrawiam, Karolinko.
UsuńA u nas !!czekam na SWIETA BOZEGO NARODZENIA mocno pozdrawia sciskam lapki p.Gosia
OdpowiedzUsuńJeszcze miesiąc do świąt! Ale przeleci jak z bicza strzelił.
UsuńPozdrawiam Cię, Gosiu.
Bardzo mi się podoba Twoja piosenka Olu, bo ma rytm piosenki. W dodatku jest tak wieloznaczna, że tylko na pozór łagodna. A ja pozdrawiam z Arabii Saudyjskiej, coś pięknego. Doba lotu, 700 km wynajętym samochodem i oto jesteśmy w starożytnym świecie prosto z Biblii. Uściski💕
OdpowiedzUsuńDziekuję, Marylko. Lubię jak moje wiersze mają rytm. To pomaga i w pisaniu ich i w czytaniu.
UsuńJesteś w kolejnym, niesamowitym miejscu. Udanego podrózowania!♥
Bardzo ładny, głęboki tekst.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się.
Dziękuję, Agniecho.
Usuń🎃🧡🍂🐿🍁🕸❄⛄🌧🌨
OdpowiedzUsuńU nas też śnieg nadal trzyma...
Zima, zima... Pada pada śnieg ;)
I u nas leży troche śniegu a do tego mróz, wiec nareszcie błoto zamarzło i psy nie wnoszą go na łapach do domu!♥
UsuńTo bardzo dojrzały wiersz Olu. Jest jak doskonały obraz, który zmienia się w zależności od tego z której strony go oglądasz.
OdpowiedzUsuńKiedy czytać Twój wiersz w smutnym nastroju, to ujawnia się w nim smutek i nostalgia, ale kiedy czytać go w słonecznym świetle półsennego poranka, nad parującą filiżanką herbaty, to ma wydźwięk łagodniejszy, obserwatorski, godzący nas z tym co nieuniknione. To bardzo ładny wiersz 💚
Dziękuję, Hanusiu. Cieszę się, że tak mocno odbierasz mój wiersz i wdzięczna jestem, że tak niebanalnie o nim mi napisałaś.♥
UsuńWitaj kapryśnym listopadem Olgo
OdpowiedzUsuńTak za oknem ni to zima, ni to jesień. U mnie takiego zimowego pejzażu jeszcze nie było. Dzisiaj płacze i szumi wiatr za oknem.
Piękny wiersz. Jak zawsze...
Uśmiechaj się nadal do świata, uśmiechaj się do siebie...
Pozdrawiam ciepło
Witaj o białym poranku, Ismeno.
UsuńU mnie znowu śnieżnie i mroźno, co wolę bo mi psy błota na łapach nie wnoszą do domu.
Cieszę się, że mój wiersz przypadł Ci do gustu.
Pozdrawiam Cię z serdecznym uśmiechem!:-)
Tym u góry- zawsze dobrze, tym na dole- bez zmian...
OdpowiedzUsuńCzyli tak ogólnie niezależnie od wszystkiego, nic się nie zmienia...To tak jak w piosence G.Turnaua - "Zwieść cię może ciągnący ulicami tłum. Wódka w parku wypita albo zachód słońca. Lecz pamiętaj naprawdę nie dzieje sie nic i nie zdarzy sie nic aż do końca..."
Usuń