czwartek, 26 czerwca 2025

Star, Marylka...

 




Nie wiem jak to napisać, więc napiszę po prostu. W poniedziałkową noc umarła Star. Od dawna chorowała na serce, ale nie przypuszczała chyba, że tak szybko odmówi Jej ono posłuszeństwa.

To się nie mieści w głowie, że trzeba pisać o Niej w czasie przeszłym. Że nie ma już osoby tak silnej duchem, błyskotliwej i inteligentnej a jednocześnie wrażliwej, dobrej i ciepłej.

Nasza Star, nasza kochana Marylka dziesiątego czerwca obchodziła siedemdziesiąte pierwsze urodziny. Miała jeszcze tyle marzeń i planów...

Wierzyła też, że życie nie kończy się na tym, co tu i teraz, że jest coś jeszcze. I ja mam nadzieję, że dusza Star żyje. Że jest tu i tam, wszędzie i będzie zawsze. I kiedyś znowu nam będzie dane porozmawiać, pożartować, pośmiać się, bo są gdzieś światy, gdzie to wszystko będzie możliwe...

Nie potrafię teraz napisać nic więcej...

27 komentarzy:

  1. Nastepna smutna wiadomosc. Pamietam Star z okresu Jej swietnosci, kiedy pisala dla szerokiego grona. Taka zostanie w mojej pamieci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Blogowi znajomi czasem bliżsi niż sąsiedzi. Dziwne to ale prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znałam, nie czytałam, ale smutno zawsze w takich razach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Olenka, jestem w szoku. Nie, nie mogę uwierzyć, bo nie chce uwierzyć, niby wiem już teraz od Ciebie, ale jakoś odrzucam że to prawda. Jest mi bardzo smutno, no paskudnie zle, Star była mi bliska, bo zawsze miała odwagę mówić (pisać co myśli), czekałam na więcej komentarzy od niej pod poprzednim Twoim postem ale nie przyszły.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lata Star między gwiazdami. Z pewnością razem ze Wspaniałym.
    To mi wyjaśniło co się ostatnio działo, jej komentarze u Taby były pełne złości jakiejś. Star nie poddawała się lekko.
    Czasem konflikt był jej strefą komfortu. Była wielowymiarowa. Jestem pewna, że daje czadu po tamtej Stronie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W biegu, niespodziewanie, bez pożegnań. "Od nagłej i niespodziewanej śmierci zachowaj nas, Panie" - no, nie wiem. Nie wyobrażam sobie Star odchodzącej w cierpieniu łagodzonym fentanylem, nie chcę sobie tego wyobrażać. Wolę myśleć jak zagryzła nowotwora i jak całkiem niespodziewanie dla towarzyszy podróży wysiadła na stacji. To takie Marylkowe, w jej stylu. Też mam nadzieję że lata w nadprzestrzeni ze Wspaniałym, mam wrażenie że życie bez niego po prostu jej nie cieszyło, że serce było już gdzieś indziej. Był Junior, więc Star z sercem walczyła, plany snuła, wbrew temu co o sobie pisała była przecież bojowa. Myślę że choroba serca, która nam ją odebrała nazywa się złamane serce.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czuję wielką stratę, chociaż nas przygotowywała. Z całej siły wyobrażam sobie, że wpadła w ramiona Wspaniałego. Ściskam mocno Oleńko, Tobie trudniej jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Olu, smierc tnie jak brzytwa i nigdy ale to nigdy nie jestesmy na nia przygotowani, choc my przeciez wiedzialysmy, ze Star byla na nia gotowa, to jednak my nie bylysmy. Pozegnamy ja w malym gronie, tam dokad nas zapraszala , tak jak chciala. Zegnaj Star , choc nie umiem sobie wyobrazic tego, ze juz niczego napisze, nie odpowie, nie zezlosci sie ani nie rozesmieje. Brak mi slow jak wielka pustke zostawia po sobie, chociaz mam tez wrazenie, ze jej duch , jej sila i jej blask w nas nie zagasnie. I ze jest teraz w objeciach Charliego , na zawsze razem 💝 Kitty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę przestać o Niej myśleć, dopiero powoli dociera co mnie co się stało. I boli, że więcej nie napisze, nie zadzwoni. Masz rację, Jej siła, duch, i blask nie zgaśnie, już wcześniej myślałam o niej przy krojeniu cebuli i wielu innych sytuacjach, kilkanaście lat znajomości to mocna więz, pustka ogromna. Maria.

      Usuń
    2. Mario, wiem o tym od wczoraj, ale dopiero dzisiaj ta okropna prawda do mnie dochodzi, dociera do mojej swiadomosci, tnie i boli...Dzisiaj dopiero lzy puscily , jak rozmawialam z Chrisem, synem Star. Jego bol i zagubienie, ktore pokrywal szybkim potokiem slow uswiadomily mi te prawde, ktorej nie chcialam przyjac do wiadomosci. Dla mnie Star pozostanie w moich myslach jak zywa, jakby nadal byla tam , po tej drugiej stronie oceanu ⭐️ Kitty

      Usuń
    3. Pamiętam jaki przejmujący wpis zamieściła po śmierci męża. Czytałam i czułam, że stanie się coś strasznego. Nie mogłam się z tym pogodzić. Teraz też się nie zgadzam, nie chcę żeby zniknęła. Chciałabym przeczytać Jej relację z przechodzenia przez dwa światy. Napisaną z ogniem, sarkazmem, humorem i radością. Myślę, że wszystkie byśmy tego chciały. Smutno ogromnie.

      Usuń
  9. Nie chcę w to wierzyć, poważnie. Nie mieści mi się w głowie, że Star odeszła.
    Nie zawsze się zgadzałyśmy, ale lubiłam ją bardzo, i miałam szacunek dla jej bezkompromisowości i waleczności. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  10. Żegnaj Star, żegnaj Marylko, żegnaj kochany Gwiezdny Pyle i niech Ci będzie dobrze tam gdzie teraz jesteś...

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak bardzo lubiłam Jej mądre, serdeczne komentarze. Jak nam wszystkim smutno...
    Panie, przyjmij Ją do Siebie, bo bardzo Kochała♥️

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znałam Star, tyle co z przeczytanych komentarzy u Ciebie; każda śmierć dotyka nas, nawet tych wirtualnych znajomych, bo czasami są to znajomości, przyjaźnie na całe życie; utulam Olu, Maria z Pogórza Przemyskiego.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem, co napisać .... tak mi przykro...

    OdpowiedzUsuń
  14. … po raz pierwszy nie odpisywała na whatsapp … teraz już wiem dlaczego … Droga Star .. jeszcze nie mogę w to uwierzyć. Liczyłam na zgryźliwy komentarz politycznych spraw co to się dzieją i dzieją bez opamiętania… chyba pokomentujemy już w innym wymiarze…. Dziękuję Olgo za informacje. Saranda

    OdpowiedzUsuń
  15. I ja Jej nie znałam Olgo.
    Ale takie wiadomości zawsze zasmucają, przygnębiają.... W tym roku odeszła także moja blogowa Przyjaciółka. Piszę "przyjaciółka", bo nasza znajomość i kontakt od lat był pozablogowy... Nadal mi jej brak
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Też nie znałam Star osobiście, ale czytałam jej bloga przed zamknięciem i komentarze u Ciebie Olu. Polubiłam ją za odwagę wyrażania własnych niesza blonowych opinii o świecie i ludziach, ciepło i po prostu człowieczeństwo przez duże C. Smutno mi.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znałam Osoby, ale każda strata jest bolesna, bo każdy człowiek zostawia osoby, które tęsknią...
    Ostatnio dużo myślę o naszych blogowych: Marychnie, S. Judycie, Janeczce, Basi... brakuje ich, ale przez modlitwę czuję taką z Nimi bliskość...

    OdpowiedzUsuń
  18. Stardust.. odpoczywaj w pokoju [*]
    Szkoda, ze nasze blogowe drogi rozeszły się w sensie zablokowania mnie przez nią, bo pozwolilam sobie na "manie zdania" w temacie mojego zawodu i procedur, no cóż... czasami była w stosunku do siebie bezkrytyczna, ale przez to nietuzinkowa, i niezapomniana.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znałam. Żal po każdym, kto był, znała wiele z Was pisałyście i koniec żal, zostają wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedyś czytałam Star z wielkim zainteresowaniem,a jeszcze jak wypowiedziała się,że do Niemiec nigdy by nie wyemigrowała,bo nie lubi języka niemieckiego,to jeszcze bardziej Ją polubiłam.A potem zamnknęła blog,bo rozeszło się o perukę,którą Ona chciała podarować,a ktoś to spieniężył.Ja nie prowadziłam i nie prowadzę bloga,ale lubię poczytać sobie anonimowo.Teraz jak się dowiedziałam o Jej śmierci,to zrobiło mi się smutno.Dziękuję za wiadomość.M

    OdpowiedzUsuń
  21. Dopiero teraz zaczyna do mnie docierac, ze juz Jej nie ma. Zegnaj Star.

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziękuję wszystkim Wam za Waszą obecność, za serdeczne słowa. Będzie nam bardzo Jej brakować...

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie znałam jej... Jaka szkoda. Bardzo mi przykro. "Śpieszmy się kochac ludzi, tak szybko odchodzą."

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!

Etykiety

Aborygeni absurd afirmacja życia agrest apel apel o pomoc asymilacja Australia autoanaliza bajka bal ballada baśń Beksińscy Bieszczady blackout bliskość blog blogi bór cenzura Cesarzowa Ki Cezary chleb choroba ciastka cywilizacja czarny bez czarny humor czas czekolada czerwiec człowieczeństwo człowiek czułość Dersu Uzała deszcz dieta dobro dom dorosłość drama drama koreańska drewno droga drzewa trawiaste Dubiecko Dwernik Kamień dwudziestolecie międzywojenne dystopia dzieciństwo dzikie bzy ekologia elektryczność erotyk eutanazja fajka fantazja film flash mob fotografie fotoreportaż glebogryzarka głodówka głód gospodarstwo goście góry Góry Flindersa grass tree grill grudzień grzyby Gwiazdka historia historie wędrujące horror humor humoreska idealizm ideologia II wojna światowa informacja inność inspiracja internet jabłka jabłoń Jacuś Jacuś. gospodarstwo Jacuś. lato jajka Jane Eyre Jawornik Polski jesień jesień życia kalina Kanada kanały kangury kastracja kiełbasa klimat klimatyzm koala kobieta koguty kolęda kolędy komputer komunikacja konfitury konflikt koniec świata konkurs konstrukcja kosmos koszenie kot koziołek kozy Kraków Kresy kryminał kryzys książka kuchnia kulinaria kury kwiaty kwiecień las lato legenda lektura lęk lipa lipiec lis listopad literatura los ludzie luty łąka maciejka macierzyństwo magia maj malarstwo maliny mantry marzenie maska metafora mgła miasteczko odnalezionych myśli Michael Jackson Mikołaj miłość Misia mit młodość moda mróz mróż muzyka muzyka filmowa nadzieja nalewki nałóg natura niebezpieczeństwo niezapominajki noc nowoczesność Nowy Rok obyczaje ocean odchudzanie odpowiedzialność odrodzenie ogrody ogród ojczyzna opowiadanie opowiastka opowieść Orzeszkowa osa Osiecka owoce pamięć pandemia Panna Róża park pasja patriotyzm pejzaż pierniki pies pieski pieśni pieśń piękno piosenka piosenki pisanie płot początek podróż poezja pogoda Pogórze Dynowskie polityka Polska pomidory pomysł poprawność polityczna porady postęp pożar praca prawda prezent protest protesty przedwiośnie przedzimie przemijanie Przemyśl przepis przetrwanie przetwory przeznaczenie przygoda przyjaźń przyroda psy psychologia ptaki radość recenzja refleksja relatywizm remont repatriacja reportaż rezerwat Riverland rodzina rok rośliny rower rozmowa rozrywka rozum róże rymowanka rzeka samotność San sarny sąsiedzi sens życia siano sierpień silna wola siła skróty słodycze słońce słowa słowa piosenki słowianie smutek solidarność South Australia spacer spiżarnia spokój spontaniczność spotkanie stado Star starość strych susza susza. upał szadź szczerość szczęście szerszeń śmiech śmierć śnieg śpiew środowisko świat światło świeta święta świt tajemnica tekst piosenki teksty piosenek tęsknota tragikomedia trauma truskawki uczucia Ukraina upał urodziny uśmiech warzywnik wędrówka wędrówki węgiel wiadomości wiatr wierność wiersz wierszyk wieś wieża wigilia Wilsons Promontory wino wiosna wiosnaekologia wirus woda wojna wolność Wołyń wrażliwość wrotycz wrzesień wschód słońca wspomnienia wspomnienie współczesność Wszechświat wybory wychowanie wycieczka wypadki wypalanie traw wzruszenie zabawa zabawa blogowa zachód słońca zapasy zaproszenie zbiory zdjęcia zdrowie zielarstwo zielononóżki zielononóżki kuropatwiane zima zioła zmiany zupa Zuzia zwierzęta zwyczaje żałoba żart życie życzenia Żydzi żywokost