Strony

środa, 13 marca 2013

Spotkanie z kangurem




On we mnie patrzy, ja w niego
Bo dwa się tu światy spotkały
Ja chrupię zielone swe jabłko
A on ma pysk pełen trawy

On tak jak ja, dwunożny
Ciekawski, kangurzy reporter
Jest śmiały lecz przy tym ostrożny
I nieme pytania ma do mnie

Kim jestem i po co tu stoję?
Dlaczego nie mam ogona?
Spogląda z niepokojem
Na mój aparat Cannona

A ja robię zdjęcia bez lęku
Kangurzej, pasącej się braci
Uśmiecham się do osesków
I matek przy nich na straży

I mówię: z daleka jestem
I uczę się żyć tu odważnie
Podziwiam tę nową przestrzeń
A Was – kangury – najbardziej!

- No dobrze, więc sobie popstrykaj
Tych parę fotek wesołych
A potem się schowaj lub znikaj!
Bo tu się nam zaczną gody!

I będą bitwy i waśnie
Aż zrobi się niebezpiecznie
Och! Jeden już zaczął właśnie
Odejdź kobieto koniecznie!

Tak kangur powiedział z uśmiechem
I pomknął w godowe swe harce
A ja się ukryłam za drzewem
I fotki pstrykałam uparcie

A teraz oglądam w albumie
Kangurze przygody skoczne
I widzę w sylwetek ich tłumie
Mojego kangura mordkę

Też znalazł sobie wybrankę
W dorosły świat dzielnie wkroczył
Lecz to jego życie prywatne
     Przymykam więc album i oczy...









19 komentarzy:

  1. ...niemal oko w oku...fascynujące spotkanie!
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrzą nieomal po ludzku i ludzką mają posturę. I jak tu nie pogadać?!
      Usciski!:-)

      Usuń
    2. ...grzechem byłoby z rozmowy nie skorzystać ;)
      Miłej i spokojnej nocki! :)

      Usuń
  2. I co ja mam napisać ... brawo,super ... to tylko słowa.
    Jak tu przekazać emocje, które towarzyszą czytaniu. Szkoda, że uśmiechu nie można przekazać słowami :)))) bo znaczek zawsze pozostanie znaczkiem :)
    Jak Ty to robisz, że w sumie no zwykłą ( niezwykłą, dla nas bo z kangurem) sytuację potrafisz tak przekazać, że chce się czytać jeszcze raz !
    Przesyłam "oszronione" całuski.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaglądnęłam do poprzedniego wpisu i uspokoiłaś mnie. Bo już myślałam, że widziałam coś czego nie było :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzielę sie tu po prostu z Wami moimi wrażeniami, odkryciami i fascynacjami. Teraz trafiło na kangury, innym razem znowu trafi na inne zwierza czy zjawiska.Fajnie, jesli się to komuś podoba!
      Każde z nas tu, na blogach czyni podobnie - wszyscy mamy swoje zachwycenia, przemyslenia i spostrzeżenia. Chcemy o nich innym opowiadać, bo czymze byłoby zycie bez możliwosci komunikacji z bliźnimi?
      Ty pokazujesz nam u siebie przecudne piesunie, swoje coraz lepsze rękodzieła i opowiadasz o tak bliskim memu sercu, zielononózkowym gospodarstwie. Panuje u Ciebie serdeczna, gościnna atmosfera, więc człowiek przychodzi i żal mu odchodzić:-))
      Dzisiaj blogger nie kamufluje po kątach Twoich komentarzy. Widocznie mgła nie spowalnia dzisiaj jego cybernetycznego umysłu.
      Z radoscią przesyłam Twe całuski i daje Ci moje buziaki i serdeczne uśmiechy !
      Dobrego dnia!:-)))))

      Usuń
  4. Podoba mi się Twój szacunek dla kangurzej prywatności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrzył tak mądrze, tak po ludzku i miał tyle cierpliwości dla tej dziwacznej, dwunożnej, bezogoniej istory, że trzeba było potraktować go jak człowieka!:-))

      Usuń
  5. Toscie sobie pogadali, jak reporter z reporterem ;)))
    Patrzac na te slodka mordke i poczciwe oczka, trudno sobie wyobrazic, ze to zwierze moze byc dla czlowieka bardzo niebezpieczne. Niejeden smialek pewnie sie przejechal, ufajac pozorom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to! Czasami pozory mylą - powiedział jeż, złażąc ze szczotki!:-)
      Ale tamten kangurek był naprawdę uroczy. Wiele zresztą takich fajnych, sympatycznych kangurków w czasie innych podróży spotkaliśmy.Były też całkiem oswojone. Nagłaskałam sie ich, nakarmiłam,za ucho wytarmosiłam, bo natrętne toto bywa i uparte jak pies i kot razem wzięte!:-))

      Usuń
  6. Lubie Twoje kangurze opowieści, ale wierszyka to się nie spodziewałam, raczej dalszej części opowieści.
    Jesteś mistrzynią w wywoływaniu usmiechu.
    Już nie mogę się doczekać tej kawy....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że wywołałam uśmiech na Twej twarzy Zofijanko!Usmiech to najlepsze, co może być w tak mglisty, szary dzień!
      A może lepsza by była gorąca herbata lipowa?:-))

      Usuń
  7. Wzruszający wiersz a ta mordka kangurka cudna, zazdroszczę Ci tej przygody z innym Światem niż nasz. Dlatego chłonę każde słowo jak gąbka nasycam się nim.
    Oleńko Kochana bardzo lubię te wizyty u Ciebie, ostatnio mam tak mało czasu na pisanie ale staram sie nie zaniedbywać tych u których czuje sie jak u siebie. Pozdrawiam serdecznie , miłego wieczoru

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się ten kangurek bardzo podoba! Taki sympatyczny i ciekawski, prawie jak duży piesek!
      Wpadaj tu, kiedy masz czas i ochotę Alinko. Niech Ci przynajmniej u mnie czas płynie pogodnie i nieśpiesznie.
      Serdeczności ciepłe zasyłam!:-))

      Usuń
  8. No proszę. To się nadaje do podręcznika szkolnego w ramach "Poznaj zwierzaki świata". Do ludzi, do ludzi nie do szuflady:)))Olgo, naprawdę trzeba te wiersze zebrać i wydać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku! Dla każdego coś miłego. Dla dorosłych i dla dzieci. Wierszydełka, eci, peci!
      Dzieki za przemiłe słowa!:-))

      Usuń

Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!