Strony
▼
Na progu lata
Szłam w wiosenność roztętnioną
Szłam w zieloność migotliwą
Zaraz lato będę chłonąć
Zaraz latem będę płynąć
Te zapachy, te świergoty
Obietnice drzew dalekich
Te kamienie, te potoki
Te paprocie, mchy i rzeki
W pole szłam końcówką wiosny
Lato tupie niecierpliwie
Wieczór ciepły i radosny(chłodny, lecz)
I zieloność pachnie, płynie
Wiosno, wiosno! - Dobra mamo!
Czułym gestem dałaś życie
Teraz ono pewnie, śmiało
W tę zieloną miłość idzie..( w tę dojrzałą)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękujemy za Wasze opinie i refleksje!