Strony

niedziela, 19 sierpnia 2018

Z pamiętnika przetwornika…




   Kto zacz ów „przetwornik”? Wikipedia informuje, iż  to urządzenie dokonujące przekształcenia danej wielkości na inną wielkość według określonej zależności i z pewną dokładnością. Gdyby w powyższej definicji słowo „przetwornik” zastąpić imieniem Olgi czy Cezarego idealnie pasowałaby ona do określenia nas jako osób oddających się sprawnemu przetwarzaniu i zaprawianiu. Z niegasnącą pasją działając dzień po dniu na niwie przetwórczej niby sprawne maszyny przekształcamy owoce oraz warzywa w soki, dżemy, sosy, konfitury, sałatki, wina, pasty do chleba, marynaty czy w kiszonki. Siedząc godzinami w cieniu pod wiatą w ogrodzie cierpliwie obrywamy maleńkie jagódki z baldachów czarnego bzu albo pestkujemy dziesiątki kilogramów śliwek-węgierek.  Zbieramy kolejne kosze, miednice czy taczki jabłek oraz strąconych przez silny wiatr, małych jeszcze gruszek. Fotografujemy zmiany zachodzące w warzywniku i ogrodzie.







Przebieramy, myjemy, wykrawamy, obieramy, przerabiamy, wymyślamy kolejne zastosowania dla tego niezwykłego bogactwa owoców. I choć mieliśmy spory zapas cukru, pektyny, słoików, butelek oraz różnej wielkości zakrętek, to na skutek tak intensywnej działalności przetwórczej musieliśmy kilkukrotnie ruszyć się z naszej górski pod lasem aby ich dokupić. A ponieważ manią przetwarzania ogarnięta jest teraz większość Pogórzan, to w sklepach z artykułami gospodarstwa domowego słoiki stały się towarem deficytowym i prawie jak w czasach socjalistycznych trzeba na nie polować i czyhać, objeżdżać w ich poszukiwaniu okoliczne miasteczka.





 Sierpniowa pogoda dopisuje a więc nadal owoce dojrzewają a nadmiernie nimi obciążone gałęzie spadają, w wyniku czego nieraz w ciągu dnia przerabiamy po kilkadziesiąt kilogramów owoców i warzyw. Ocet jabłkowy dojrzewa w wielkich słojach, wino bzowe w dużym baniaku pracuje intensywnie, wino jabłkowo-gruszkowe w mniejszym wtóruje mu w monotonnym bulgotaniu. 





   Szumi wyciskarka do soków, sokownik parowy ciurka aromatycznym sokiem, w wielkim garze na piecu coś stale paruje i bulgocze, coś się pasteryzuje i kolejne słoiki czekają na pasteryzację. To wszystko zajmuje nas ogromnie, przynosi satysfakcję i cieszy bo nie dość, iż większość owoców się nie marnuje, to jeszcze spiżarka pęka w szwach i jeśli nawet przez kilka następnych lat nie byłoby urodzaju, to większości przetworów wystarczy dla nas a także ewentualnych chętnych na jaworowe przysmaki.







   W przyszłym tygodniu zacznę dokładnie pakować i wysyłać zamówione wcześniej przetwory. Wiem, że niecierpliwie już na nie czekacie. Postanowiłam stworzyć listę konkretnych produktów, którymi możemy się podzielić. Być może zechcecie poszerzyć swoje dotychczasowe zamówienia a może jeszcze ktoś z Was dodatkowo się nimi zaciekawi?  Serdecznie dziękujemy za dotychczasowe zainteresowanie i zachęcamy do zerknięcia na poniższą listę jaworowych przysmaków!

W sprawie pytań i zamówień prosimy o kontakt mailowy: wanderers147@gmail.com





1.       Sok z czarnego bzu – ciemnobordowy, prawie czarny, intensywnie pachnący, pozyskiwany z sokownika parowego, z dodatkiem cukru.


2.       Konfitury z czarnego bzu – z cukrem i pektyną owocową. Wspaniałe do lodów, jogurtu, naleśników albo herbaty. Półpłynne albo w formie galaretki z chrupiącymi niby w marakui pesteczkami.


3.       Sok śliwkowy z dojrzałych węgierek – aromatyczny, przejrzysty, gęsty,  jasnoczerwony, pozyskiwany z sokownika parowego, z cukrem. 


4.       Dżem śliwkowy owoce i sok z pektyną, niskosłodzony.




5.       Śliwki na gęsto z cukrem i cynamonem


6.       Nutella śliwkowa – słodka, gęsta pasta zrobiona z ugotowanych śliwek zblendowanych na gładko, z kakao, cukrem i odrobiną cynamonu. Doskonała jako smarowidło do chleba, pierników czy tostów albo jako samodzielna, słodka przekąska.


7.       Sos śliwkowy na ostro zrobiony ze zblendowanych śliwek, papryki, pomidorów i cukinii, przyprawiony pieprzem kajeńskim, cukrem, solą, goździkami i lubczykiem. Sos ten może zastępować keczup. Dobry na ciepło i na zimno.


8.       Śliwki w sosie własnym – wypestkowane śliwki węgierki przesypane cukrem i zapasteryzowane wskutek czego wypuściły swój gęsty, pąsowy sok. Odsączone z soku śliwki można użyć np. jako dodatek ciast albo klusek. Sok świetny do przyrządzania nalewek albo do picia z wodą.


9.       Sok jabłkowy pozyskiwany z wyciskarki, zagotowany z cukrem i zapasteryzowany. Kwaśno -  słodki, wyrazisty.


10.   Jabłka na gęsto z cynamonem – świetne do szarlotki.



11.   Sok malinowy – bordowy i wonny,  z cukrem, pozyskiwany z sokownika parowego


12.   Dżem malinowy – niskosłodzony, owoce w soku własnym zagęszczone pektyną.


13.   Sałatka z buraczków z papryką i cebulą w delikatnej zalewie octowej.


14.   Ocet jabłkowy – jeszcze pracuje, gotowy będzie za kilka tygodni.


15.   Wino z czarnego bzu – na bazie soku,  jeszcze pracuje, gotowe będzie za kilkanaście tygodni.


16.   Gruszki bery w słodko-kwaśnej zalewie z dodatkiem soku z cytryny, cynamonu i goździków – pokrojone w ćwiartki, wypestkowane, chrupkie ( gotowe będą jesienią).



P.S.
Ilość niektórych przetworów jest ograniczona.



Pogórzańscy przetwornicy: Olga i Cezary pozdrawiają Was z uśmiechem machając wesoło zaplamionymi sokiem owocowym dłońmi!;-))